przyniesie, Już nie straszna życia strata, Kto się z śmiecią, tu pobrata.
Czwarta ulica z tamtemi kwadrat czyniąca, na swoim początku ma skałę náturalissime z drzew wielkich wydrążonych; i wygniłych, gliną kamykami jeszcze lepiej wydaną, wktórej Z. Magdalena przed krucyfiksem klęcząca pokutuje, a pod tą skałą kanapa do klęczenia lub siedzenia. Nad tą Świętą legenda takowa: Inskrypcje Firlejowskie
Zle za grzech wzięta, Wlot Magda Święta, Gdy pokutnicą, BOGA miłosnicą Stała się wielką.
Przy tejże ulicy początku jest Mons Cassinus, alias w skale przepaść, gdzie Z. Benedykt Opat Patron Autora tej księgi, modli się przed krzyżem, a koło niego Opackie
przyniesie, Iuż nie straszná życia strata, Kto się z śmiecią, tu pobrata.
Czwarta ulica z tamtemi kwadrat czyniąca, ná swoim początku ma skałę náturalissime z drzew wielkich wydrążonych; y wygniłych, gliną kamykámi ieszcze lepiey wydaną, wktorey S. Magdalena przed krucifixem klęcząca pokutuie, a pod tą skałą kanapá do klęczenia lub siedzenia. Nad tą Swiętą legendá takowa: Inskrypcye Firleiowskie
Zle za grzech wzięta, Wlot Magda Swięta, Gdy pokutnicą, BOGA miłosnicą Stała się wielką.
Przy teyże ulicy początku iest Mons Cassinus, alias w skále przepaść, gdzie S. Benedykt Opát Patron Autora tey księgi, modli się przed krzyżem, a koło niego Opáckie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 546
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
znowu Wenetów, tandem Turków. W Stolicy Chius, vulgò Ścio mającej do siebie 15. wsi należących, są Obywatele Turcy, Łacinnicy, Grecy z Biskupami swemi, są Klasztory Panieńskie. Białogłowy tu piękne, wina dobre. O mil 7. od Miasta Ścio w skale jest szkoła, (powiadają Homera) gdzie są siedzenia wykutę koło Katedry. Ale czy ta Chius Wyspa jest Ojczyzną tego tak głównego Greckiego Wierszopisa? czyli Smyrna? czy Rodos? czy Colofon? czy Salamina? czy Argos? czy Ateny? nie można dociec, gdyż te siedm Miast namienionych o niego certowały, sobie go każde przyznając. Smyrny Miasta Obywatele, Ołtarz mu
znowu Wenetow, tandem Turkow. W Stolicy Chius, vulgò Scio maiącey do siebie 15. wsi należących, są Obywatele Turcy, Łacinnicy, Grecy z Biskupami swemi, są Klasztory Panieńskie. Białogłowy tu piękne, wina dobre. O mil 7. od Miasta Scio w skale iest szkoła, (powiadaią Homera) gdzie są siedzenia wykutę koło Katedry. Ale czy ta Chius Wyspa iest Oyczyzną tego tak głownego Greckiego Wierszopisa? czyli Smyrna? czy Rhodos? czy Colophon? czy Salamina? czy Argos? czy Ateny? nie możná dociec, gdyż te siedm Miast namienionych o niego certowały, sobie go każde przyznaiąc. Smyrny Miasta Obywatele, Ołtarz mu
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 518
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
stroju białym, kształtem kapy Katolickiej, na głowie mając koronę otwartą z piór pięknych do góry stojących, w ręku miał turybularz, którym czynił kadzenie Bałwanowi, potym wziąwszy tuwalnią ołtarz obcierał. Wychodził potym do Kolegów swoich, tam czynił pokutę biczując się aż do krwie. Arcykapłan tenże wstępował na jakieś theatrum, stołków do siedzenia pełne, tam usiadłszy, nogę sobie mieczykiem ostrym kaliczył, tak twarz i głowę krwią z nogi płynącą smarował, i ów mieczyk, czyli lancet zawieszał in testimonium w Kościele, jakich tam mnóstwo wisiało; bo się już zażywanego brać nie godziło, tylko nowy sprawowali. Na rok cztery razy pościli tameczni Kapłani, czystość chowali
stroiu białym, kształtem kapy Katolickiey, na głowie maiąc koronę otwartą z piór pięknych do góry stoiących, w ręku miał turybularz, ktorym czynił kadzenie Bałwanowi, potym wziąwszy tuwalnią ołtarz obcierał. Wychodził potym do Kollegow swoich, tam czynił pokutę biczuiąc się aż do krwie. Arcykapłan tenże wstępował na iakieś theatrum, stołkow do siedzenia pełne, tam usiadłszy, nogę sobie mieczykiem ostrym kaliczył, tak twarz y głowę krwią z nogi płynącą smarowáł, y ow mieczyk, czyli lancet zawieszał in testimonium w Kościele, iakich tam mnostwo wisiało; bo się iuż zażywanego brać nie godziło, tylko nowy sprawowali. Na rok cztery razy pościli tameczni Kapłani, czystość chowali
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Jaworowa, Kazimierza, w Gniewie spisane, die 3 januarii 1673 Skrzynia pierwsza biała A
1. Siedzenie usarskie, od Króla dane, z rubinami, do którego jest dywdykt, na srebrnym dnie sztuki złote, których jest 18; rubinami także sadzone strzemiona złocisto-srebrne, popręg jedwabny z kółkami srebrnemi; do tegoż siedzenia rząd rubinowy i uździeniczka, wszytek cały.
2. Siedzenie, od P. Radziejowskiego 2 kupione, haftowane, na złotym dnie srebrne kwiaty, do tego rząd rubinowy z uździeniczką i pałasik we złoto oprawny, także rubinami sadzony.
3. Siedzenie perłowe, haftowane, karmazynowe, aksamitne, dywdykt do niego na złotym dnie
Jaworowa, Kazimierza, w Gniewie spisane, die 3 januarii 1673 Skrzynia pierwsza biała A
1. Siedzenie usarskie, od Króla dane, z rubinami, do którego jest dywdykt, na srebrnym dnie sztuki złote, których jest 18; rubinami także sadzone strzemiona złocisto-srebrne, popręg jedwabny z kółkami srebrnemi; do tegoż siedzenia rząd rubinowy i uździeniczka, wszytek cały.
2. Siedzenie, od P. Radziejowskiego 2 kupione, haftowane, na złotym dnie srebrne kwiaty, do tego rząd rubinowy z uździeniczką i pałasik we złoto oprawny, także rubinami sadzony.
3. Siedzenie perłowe, haftowane, karmazynowe, aksamitne, dywdykt do niego na złotym dnie
Skrót tekstu: InwRuchGęb
Strona: 123
Tytuł:
Częściowy inwentarz ruchomości króla Jana III z 1673 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
poruszenia wody/ para ona będzie się wznosić; i tak głowę może obrazić/ i pewnie obraży: dla czego wchodząc do wanny/ każdy głowę powinien sobie obwiązać i okryć dobrze dla pary dymów ku górze się wznoszących. i ta jest ośma nauka/ która ma być zachowana przy wannie. A drugą szkodę popadnie z niespokojnego siedzenia w wodzie: iż barziej jeszczc cialo się będzie rozgrzewać z poruszenia onego; a gdyby z pokojem siedział/ tedy ciało i woda łatwieby się pomiarkowały zsobą/ przyzwyczając się jedno z drugim/ i przysposobiając. Przetoż i Hyppocrates ucząc/ jakoby miała być pożyteczna wanna wody pospolitej/ i to nakazuje; aby siedząc
poruszenia wody/ pará oná będźie się wznośić; y tak głowę może obrázić/ y pewnie obráżi: dla cżego wchodząc do wánny/ każdy głowę powinien sobie obwiązáć y okryć dobrze dla páry dymow ku górze się wznoszących. y tá iest osma náuká/ ktora ma bydź záchowána przy wánnie. A drugą szkodę popadnie z niespokoynego siedzenia w wodźie: iż barźiey ieszcżc ćialo się będźie rozgrzewáć z poruszenia onego; á gdyby z pokoiem śiedźiał/ tedy ćiáło y woda łatwieby się pomiárkowały zsobą/ przyzwycżáiąc się iedno z drugim/ y przysposobiaiąc. Przetoż y Hyppocrates vcżąc/ iakoby miałá bydź pożytecżna wanná wody pospolitey/ y to nakázuie; áby śiedząc
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 159.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
przypada niespanie/ aniżeli chciwość do spania wielka: gdyż ta woda mając w sobie siarkę/ a padnie na głowę sprzyrodzenia góracą i suchą/ bez pochyby barzo rozpaliwszy i wysuszywszy głowę/ o niespanie przyprawi człowieka. Ale temu przypadkowi czwartemu jakoby się miało zabiegać/ dała się nauka pierwej gdyśmy o przypadkach mówili/ które z siedzenia w wannie pochodzą. dla tegoż puściwszy ten przypadek/ przystępuję do Piątego/ a ten jest ostrość uryny i rzezanie: ale i o tym dosyć się już mówiło na onymże miejscu/ kędy i o niespaniu. Szosty przypadek przypada tak tym którzy piją tę wodę/ jako i tym którzy się wniej kąpią/
przypada niespánie/ ániżeli chćiwość do spánia wielka: gdyż tá wodá máiąc w sobie śiárkę/ á pádnie ná głowę zprzyrodzenia goracą y suchą/ bez pochyby bárzo rospaliwszy y wysuszywszy głowę/ o niespánie przypráwi cżłowieká. Ale temu przypadkowi cżwartemu iákoby się miáło zábiegać/ dáłá się náuká pierwey gdysmy o przypadkách mowili/ ktore z śiedzenia w wánnie pochodzą. dla tegoż puśćiwszy ten przypadek/ przystępuię do Piątego/ á ten iest ostrość vryny y rzezánie: ále y o tym dosyć się iuż mowiło na onymże mieyscu/ kędy y o niespániu. Sżosty przypadek przypada ták tym ktorzy piią tę wodę/ iako y tym ktorzy się wniey kąpią/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 180.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
wielkie. Na wierzchu opasany pasem Węgierskim, suto Diamentami sadzonym, szabla Polska przy bólu, Diamentami bogato sadzona, Kapelusz na głowie Królewskiej, guzami Diamentowemi zapięty, i binda Diamentowa na koło z piórem czerwonym, jednym słowem, te szaty może rachować, na kilka Milionów tallerów, oprócz konia w rząd Diamentowy superbè przybranego i siedzenia, który koń był jasno płowy Isabellowy, barzo wspaniały i powolny, stąpał wolniusieńko pod Królem Imścią z góry nogami, niby tańcem, jako wielce dobrze ćwiczony na Szkole, tak dalece iż podobnego w całej Europie znaleźć z trudnością by przyszło. Kawalkata przed samym Baldachimem, Senatorów, i Urzędników, et aliorum Procerum, et
wielkie. Ná wierzchu opasány pásem Węgierskim, suto Diámentámi sadzonym, száblá Polska przy bolu, Diámentami bogáto sadzona, Kápelusz ná głowie Krolewskiey, guzámi Dyámentowemi zápięty, y binda Dyamentowa ná koło z piorem czerwonym, iednym słowem, te száty może ráchowáć, ná kilka Millionow tallerow, oprocz konia w rząd Dyamentowy superbè przybránego y siedzenia, ktory koń był iásno płowy Isabellowy, bárzo wspániały y powolny, stąpał wolniuśieńko pod Krolem Imśćią z gory nogámi, niby tańcem, iáko wielce dobrze ćwiczony ná Szkole, ták dalece iż podobnego w cáłey Europie ználeść z trudnośćią by przyszło. Káwalkatá przed samym Baldáchimem, Senatorow, y Vrzędnikow, et aliorum Procerum, et
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: A2v
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
, który vidzial 2 ranie kijove w glovę u Mahny. — Rozkazalem, abi go Misiek pojednal, co się pojednaly, nieotodząc ot prawa zaras ve dvorze, a dla pokoju postanovilem miedzy nimi, jesly by który snih napotim tak w karcmie, jako i w drudzye wznicil, to povinien bendze viny pański kopę i siedzenia w klodzie 2 dny. (I. 32)
2865. (195) 18 dnia Marca bila gromada: Przy tej gromadzie skarzil się lacub Rinda s lonky, poddany Jej Mości panej Bilininy, na Voytka Sragę, poddanego nasego, tym sposobem, iż mu Rinda jako prziacieliovy nazicil klace, tej klacy nie biło
, ktory vidzial 2 ranie kiiove w glovę u Mahny. — Roskazalem, abi go Misiek poiednal, co sie poiednaly, nieothodząc oth prawa zaras ve dvorze, a dlia pokoiu postanovilem miedzy nimi, iesly by ktorÿ snih napotim tak w karcmie, yako y w drudzie wznicil, to povinien bendze viny pansky kopę ÿ siedzenia w klodzie 2 dny. (I. 32)
2865. (195) 18 dnia Marca bila grumada: Przi tey grumadzie skarzil sie lacub Rinda s lonkÿ, poddany Ieÿ Mosczi paneÿ Bilininÿ, na Voÿtka Sragę, poddanego nasego, thym sposobem, ysz mu Rinda iako prziacieliovÿ nazicil klace, teÿ klacÿ nie biło
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 304
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
tego ludzi podejzranych w domach swoich przechowywali, sąd zabiegając temu, ażeby się to więcej nie działo, sądzil takim dekretem, ażeby obadwa po 15 plag wzięli i po funcie wosku do S. Mariej Magdaleny dali; jeżeliby się zas na potym na kogokolwiek co podobnego pokazało, sąd zakłada winy grzywien 10, i siedzenia w turmie przez miesiąc. (Ij. 133)
3535. (865) Sprawa dwudziesta — Podali supplikę młynarze tuteczni przy teraźniejszych sądach do Przewiel. O. Przeora, iz zarówno z kmieciami innemi muszą podatki dawać a mają mniejsze grunta. Chcąc tedy Przewiel. O. Przeor tym młynarzom pokazać łaskę, i onyni jakąkolwiek
tego ludzi podeyzranych w domach swoich przechowywali, sąd zabiegaiąc tęmu, azeby sie to więcey nie działo, sądzil takim dekretem, azeby obadwa po 15 plag wzięli y po funcie wosku do S. Mariey Magdaleny dali; iezeliby się zas na potym na kogokolwiek co podobnego pokazało, sąd zakłada winy grzywien 10, y siedzenia w turmie przez miesiąc. (II. 133)
3535. (865) Sprawa dwudziesta — Podali supplikę młynarze tuteczni przy teraznieyszych sądach do Przewiel. O. Przeora, iz zarowno z kmieciami innemi muszą podatki dawac a maią mnieysze grunta. Chcąc tedy Przewiel. O. Przeor tym młynarzom pokazac łaskę, y onyni iakąkolwiek
Skrót tekstu: KsKasUl_3
Strona: 384
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
mu szczerze pokazuje, Co do bitwy potrzebne onej, upatruje: Kiedy się tarczą okryć albo złożyć bronią, Jako cięcia i razów prawdziwych się chronią, W który czas szczęścia zażyć, kiedy mu umykać, Jako się ustępować i znowu przymykać. PIEŚŃ XXX.
XXVI.
To sprawiwszy, ostatek dnia trawią onego W kompanijej uciesznej siedzenia spólnego, Gdzie wojenników różnych sobie wspominali, Co wielkie pojedynki kiedyś wygrawali. A gmin zaś pospolity wszystkiemi siłami Miejsca starają się mieć tuż przed poręczami; Siła tych, co je sobie zaraz zastępują I w onem polu, nie chcąc stracić go, nocują.
XXVII.
Prosty lud tak wielką jest ujęty chciwością, Iż jak
mu szczerze pokazuje, Co do bitwy potrzebne onej, upatruje: Kiedy się tarczą okryć albo złożyć bronią, Jako cięcia i razów prawdziwych się chronią, W który czas szczęścia zażyć, kiedy mu umykać, Jako się ustępować i znowu przymykać. PIEŚŃ XXX.
XXVI.
To sprawiwszy, ostatek dnia trawią onego W kompaniej uciesznej siedzenia spólnego, Gdzie wojenników różnych sobie wspominali, Co wielkie pojedynki kiedyś wygrawali. A gmin zaś pospolity wszystkiemi siłami Miejsca starają się mieć tuż przed poręczami; Siła tych, co je sobie zaraz zastępują I w onem polu, nie chcąc stracić go, nocują.
XXVII.
Prosty lud tak wielką jest ujęty chciwością, Iż jak
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 410
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905