dobrze mi w tym gaju, Byle mię BÓG niewygnał, jak Adama z Raju: Ale dał jako Ociec pokoj, złote wieki, I nie wypuszczał sługi, ż Najświętszej opieki. Inskrypcje Firlejowskie
Inskrypcja nad samemi drzwiami wchodząc do Rezydencyj.
Foras à foribus fures, Huc. Pax, Benedictio, Virtus .
W sieniach, ta wchodzących witała inskrypcja
Hospes intrans ave, Tecum mihi svave, Modo sis sincerus, Dictîs, factîs, verus .
W Izbie pierwszej Inskrypcje
W tej izbie najpryncypalniejsze miejsce Oratorium pięknie adornowane to sztukaterią, to malowaniem, z Krucyfiksem, obrazkami, i i Relikwiami z inskrypcją taką.
W każdym miejscu i w tej chatce
dobrze mi w tym gaiu, Byle mię BOG niewygnał, iak Adama z Raiu: Ale dał iako Ociec pokoy, złote wieki, Y nie wypuszczał sługi, ż Nayświętszey opieki. Inskrypcye Firleiowskie
Inskrypcya nad samemi drzwiami wchodząc do Rezydencyi.
Foras à foribus fures, Huc. Pax, Benedictio, Virtus .
W sieniach, ta wchodzących witała inskrypcyà
Hospes intrans ave, Tecum mihi svave, Modo sis sincerus, Dictîs, factîs, verus .
W Izbie pierwszey Inskrypcye
W tey izbie naypryncypálnieysze mieysce Oratorium pięknie adornowane to sztukateryą, to malowaniem, z Krucifixem, obrazkámi, y i Relikwiami z inskrypcyą taką.
W kaźdym mieyscu y w tey chatce
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 527
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, nic więcej nie sprawiwszy, tylko iż rotmistrza Łagiewnickiego natenczas w niebytności pułkowniczej jego lokotenenta, i Cybulskiego strażnika, a dwu towarzyszów Rylińskiego i Pywcewica, pacholików też z ciurami 24 zabili; chorążego (Jakuszewskiego chorągwie) chorego na łożu i z chorągwią wzięli, i koni do 6,000 część ogniem spalili, część też zrazu w sieniach nabrawszy uwiedli. Zą którą cudowną laskę bożą godno jest najświętsze imię: jego na wieki chwalić: bo jako niegdy Elearowie większej przysługi cesarzowi chrześcijańskiemu, jeno przez wpadnienie do Węgier (jako się w 5 rozdz. pokazało) nie uczynili, tak i męstwa swego na cesarskiej nad ten czas nigdy lepiej nie oświadczyli. ROZDZIAŁ XV
, nic więcej nie sprawiwszy, tylko iż rotmistrza Łagiewnickiego natenczas w niebytności pułkowniczej jego lokotenenta, i Cybulskiego strażnika, a dwu towarzyszów Rylińskiego i Pywcewica, pacholików też z ciurami 24 zabili; chorążego (Jakuszewskiego chorągwie) chorego na łożu i z chorągwią wzięli, i koni do 6,000 część ogniem spalili, część też zrazu w sieniach nabrawszy uwiedli. Zą którą cudowną laskę bożą godno jest najświętsze imie: jego na wieki chwalić: bo jako niegdy Elearowie większej przysługi cesarzowi chrześciańskiemu, jeno przez wpadnienie do Węgier (jako się w 5 rozdz. pokazało) nie uczynili, tak i męstwa swego na cesarskiej nad ten czas nigdy lepiej nie oświadczyli. ROZDZIAŁ XV
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 41
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
/ to triumf/ gdy kto grzeszy śmiele. Diabli najbarziej kochają się w grzechu. Gen: 14. Lamentu dzień drugi.
Ze czart wesele miewa z grzechu śmiertelnego I uciechę i triumf/ znać z ustawicznego Poduszczenia/ i podniet onego/ któremi Kusząc człowieka trapi zdradami różnemi. Gdyż pod niebiem/ i dachem/ w sieniach i budynku/ Żadnego mu nie daje wszędzie odpoczynku; Lecz ustawnie do grzechu go budżąc/ turbuje Zawsze/ i wszelkiemi go zdradzić usiłuje Kunsztami/ co raż nowe nań czyniąc obroty/ Aby mógł odprowadzić onego od cnoty/ A żaprowadzić na tor grzechu śmiertelnego/ By miał za sługę sobie niespodziewanego. A im głębiej grzesznika
/ to tryumf/ gdy kto grzeszy smiele. Diábli náybárźiey kochaią się w grzechu. Gen: 14. Lámentu dźień drugi.
Ze cżart wesele miewá z grzechu śmiertelnego Y ućiechę y tryumf/ znać z ustáwicżnego Poduszcżeniá/ y podniet onego/ ktoremi Kusząc cżłowieká trápi zdrádami rożnemi. Gdyż pod niebiem/ y dáchem/ w sieniách y budynku/ Zádnego mu nie dáie wszędźie odpocżynku; Lecż ustáwnie do grzechu go budźąc/ turbuie Zawsze/ y wszelkiemi go zdrádzić uśiłuie Kunsztámi/ co ráż nowe náń cżyniąc obroty/ Aby mogł odprowádźić onego od cnoty/ A żaprowádźić ná tor grzechu śmiertelnego/ By miał za sługę sobie niespodźiewánego. A im głębiey grzeszniká
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 57
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
. Item przy bramach obydwóch chałupki pod gontami, reparacjej potrzebujące. Baszt wszystkich sześć, na niektórych dachy jeszcze niezłe, drugie potrzebują reparacjej.
Dwór alias Budynek w tymże Zamku pod gontami. Przodek i kopuła za Imci księdza Scholastyka pobite de novo.
Przed budynkiem ganek, za Imci ks. Scholastyka dopiero zaczęty.
W sieniach kominów dwa murowanych. Tamże komórka alias Szpiżareczka i izdebka dla sług. Okien dwie w drewno i piec prosty, stary. Drzwi do izdebki stare, proste, na żelaznych zawiasach, z haczkiem i skoblem. Wschody na górę, gdzie izdebka bywała z piecem i oknami; teraz bez pieca i okien. Do sieni drzwi
. Item przy bramach obydwóch chałupki pod gontami, reparacjej potrzebujące. Baszt wszystkich sześć, na niektórych dachy jeszcze niezłe, drugie potrzebują reparacjej.
Dwór alias Budynek w tymże Zamku pod gontami. Przodek i kopuła za Jmci księdza Scholastyka pobite de novo.
Przed budynkiem ganek, za Jmci ks. Scholastyka dopiero zaczęty.
W sieniach kominów dwa murowanych. Tamże komórka alias Szpiżareczka i izdebka dla sług. Okien dwie w drewno i piec prosty, stary. Drzwi do izdebki stare, proste, na żelaznych zawiasach, z haczkiem i skoblem. Wschody na górę, gdzie izdebka bywała z piecem i oknami; teraz bez pieca i okien. Do sieni drzwi
Skrót tekstu: DwórMłynGęb
Strona: 25
Tytuł:
Opis dworu w Młyniskach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Świetlice komórka potrzebna; u komórki drzwi żelazne, na zawiasach, dwoje.
Z tej Świetlice drzwi dwoiste, stolarskiej roboty, do Świetlice Białogłowskiej, w której okien szklanych w ołowie, cztery. Ławka stolarskiej roboty pod oknem jedna. Stół.
Z tej Świetlice wychodzący do sieni, zaszczepką drzwi na zawiasach żelaznych dwoje.
W sieniach do pieców drzwi na zawiasach żelaznych dwoje i latarnia szklana we środku na sznurze wisi.
Pod tymi świetlicami i sienią jest sklepów dolnych trzy. Wchodząc w Sklep, drzwi dwoiste na zawiasach żelaznych i z wrzeciążami; w którym Sklepie sklepów małych cztery, w których troje drzwi na zawiasach żelaznych, a czwarty bez drzwi, od
Świetlice komórka potrzebna; u komórki drzwi żelazne, na zawiasach, dwoje.
Z tej Świetlice drzwi dwoiste, stolarskiej roboty, do Świetlice Białogłowskiej, w której okien szklanych w ołowie, cztery. Ławka stolarskiej roboty pod oknem jedna. Stół.
Z tej Świetlice wychodzący do sieni, zaszczepką drzwi na zawiasach żelaznych dwoje.
W sieniach do pieców drzwi na zawiasach żelaznych dwoje i latarnia szklana we środku na sznurze wisi.
Pod tymi świetlicami i sienią jest sklepów dolnych trzy. Wchodząc w Sklep, drzwi dwoiste na zawiasach żelaznych i z wrzeciążami; w którym Sklepie sklepów małych cztery, w których troje drzwi na zawiasach żelaznych, a czwarty bez drzwi, od
Skrót tekstu: InwKunGęb
Strona: 19
Tytuł:
Inwentarz zamku w Kuniowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kuniów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
zażyć tych ornamentów jak na okna, i drzwi, jego model 6ta, 7, 8, część szerokości. PROBLEMA. Rezol: Ogniska wysokość ma być pułtrzeci stopy dla wygody kucharzów. PROBLEMA. Rezol: Ta szerokość ma być komina, żeby się dym w nim zmieścił, a nie rozchodził się pokuchni, lub sieniach: i dla tego najmniej mają być szerokie 10. długie 15 calów. Architektura ROZDZIAŁ XIII. O Piecach samych.
PROBLEMA. Rezol. Naprzód z prętów żelaznych triangularnych robi się krata tak ścisła, że przez jej szpary, tylko popiół przesunąć się może. PROBLEMA. Rezol: Dym nim wynidzie w komin z pieca,
zażyć tych ornamentow iák ná okna, y drzwi, iego model 6ta, 7, 8, część szerokości. PROBLEMA. Rezol: Ogniska wysokość má bydź pułtrzeci stopy dlá wygody kuchárzow. PROBLEMA. Rezol: Tá szerokość má bydź komina, żeby się dym w nim zmieścił, á nie rozchodził się pokuchni, lub sieniach: y dlá tego náymniey máią bydź szerokie 10. długie 15 calow. Architektura ROZDZIAŁ XIII. O Piecach samych.
PROBLEMA. Rezol. Náprzod z prętow żeláznych tryangularnych robi się kráta ták ścisła, że przez iey szpary, tylko popioł przesunąć się może. PROBLEMA. Rezol: Dym nim wynidzie w komin z pieca,
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 52
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
dylów, pod snopkami.
Wozownia przy stajni chrustem ogrodzona, pod słomą.
Pałac na standarach dębowych, pod gontami, nowo erygowany, jeszcze stante vita Imci ks. Archidiakona, do którego wschody dębowe w cyrkuł. Drzwi do sieni dwoiste, stolarską robotą, na żelaznych zawiasach, z haczkami i zasuwami. Okien dwie w sieniach, w ołów, z kółkami, haczkami, okiennicami i zasuwami. Kominów dwa, jeden murowany, a drugi z pruska robiony, za Imć ks. Dziekana stanęły.
Wchodząc do Pałacu, po prawej ręce pokój, w którym piec z kaflów białych, wyszyńskich. — Tamże pokoików dwa, w których kominów dwa murowanych
dylów, pod snopkami.
Wozownia przy stajni chrustem ogrodzona, pod słomą.
Pałac na standarach dębowych, pod gontami, nowo erygowany, jeszcze stante vita Jmci ks. Archidiakona, do którego wschody dębowe w cyrkuł. Drzwi do sieni dwoiste, stolarską robotą, na żelaznych zawiasach, z haczkami i zasuwami. Okien dwie w sieniach, w ołów, z kółkami, haczkami, okiennicami i zasuwami. Kominów dwa, jeden murowany, a drugi z pruska robiony, za Imć ks. Dziekana stanęły.
Wchodząc do Pałacu, po prawej ręce pokój, w którym piec z kaflów białych, wyszyńskich. — Tamże pokoików dwa, w których kominów dwa murowanych
Skrót tekstu: DwórHunGęb
Strona: 23
Tytuł:
Opis dworu w Honiatyczach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Honiatycze
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
pokojów. Zaraz tedy ubierali się w insze suknie. Gdy się ubrali, za daniem sobie znać imp poseł poszedł na prywatną audiencyją do królestwa ichm. incognito małymi wschodkami do gabineciku króla im., tam po komplemencie uczynionym listy od pryncypała swego oddał. Z którym tylko im. ks. biskup był, sekretarz jego w sieniach staj. Od króla im. poszedł do królewny im. i tam komplement przy liście oddanym uczyniwszy poszedł do swojej stancyjej Już zastał na stole gotową kolacyją, z którym im. ks. biskup, imp. wojewoda mazowiecki i im. ks. Potocki jedli, Po wieczerzy do wczasu się zabierali. Królestwo ichm. w
pokojów. Zaraz tedy ubierali się w insze suknie. Gdy się ubrali, za daniem sobie znać jmp poseł poszedł na prywatną audiencyją do królestwa ichm. incognito małymi wschodkami do gabineciku króla jm., tam po komplemencie uczynionym listy od pryncypała swego oddał. Z którym tylko jm. ks. biskup był, sekretarz jego w sieniach staj. Od króla jm. poszedł do królewnej jm. i tam komplement przy liście oddanym uczyniwszy poszedł do swojej stancyjej Już zastał na stole gotową kolacyją, z którym jm. ks. biskup, jmp. wojewoda mazowiecki i jm. ks. Potocki jedli, Po wieczerzy do wczasu się zabierali. Królestwo ichm. w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 116
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nakryta suknami, Insze zaś były kryte ziołami wonnemi, Albo ogrodowemi albo też polnemi. Wszytkie bramy i okna wszytkie są ubrane W kobierce drogie, z różnych jedwabiów utkane, Ale najbarziej w dziwnie piękne białegłowy, Strojne w perły, w kamienie, w świetne złotogłowy.
XXI.
Widać było na wielu miejscach tańcujące Ludzie w sieniach i różne muzyki grające; Na koniech się piękna młódź przejeżdżała wszędy, Przybranych w drogie siodła i bogate rzędy. Ale nawiętszą czynił ozdobę bogaty Dwór królewski z ubranych paniąt w świetne szaty, W perły, w kamienie i w to, co Indie mają I czego w Erytrejskiem morzu dostawają. PIEŚŃ XVII.
XXII.
Powoli
nakryta suknami, Insze zaś były kryte ziołami wonnemi, Albo ogrodowemi albo też polnemi. Wszytkie bramy i okna wszytkie są ubrane W kobierce drogie, z różnych jedwabiów utkane, Ale najbarziej w dziwnie piękne białegłowy, Strojne w perły, w kamienie, w świetne złotogłowy.
XXI.
Widać było na wielu miejscach tańcujące Ludzie w sieniach i różne muzyki grające; Na koniech się piękna młódź przejeżdżała wszędy, Przybranych w drogie siodła i bogate rzędy. Ale nawiętszą czynił ozdobę bogaty Dwór królewski z ubranych paniąt w świetne szaty, W perły, w kamienie i w to, co Indye mają I czego w Erytrejskiem morzu dostawają. PIEŚŃ XVII.
XXII.
Powoli
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 6
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
co z yzby uciekali popłatał Jak prędko tedy owa kupa usłyszeli w izbie strzelanie tak prędko skoczyli obczes na chałupę. Dadzą ognia do siebie wytrzymalisz nasi we wrotach. Trzej tylko dragani strzelili spadło tamtych z koni dwóch naszego tez jednego postrzelono w szyję. My tez tu owych uspokoiwszy przywarlismy ich w izbie Ci tez co byli w sieniach oberwawszy co kto mógł dostać chyłkiem po zapłociu pouciekali. od koni. A owa kupa odsąnąwszy się jak nastajanie poczną wołać Sam jeno sam w pole jeno w pole. Ozwę się: poczekajcie i to może bydz”. Wróciwszy się do izby kazałem owych powiązać oddałem ich Gospodarzowi oddałem i sani dwoje przykazawszy
co z yzby uciekali popłatał Iak prędko tedy owa kupa usłyszeli w izbie strzelanie tak prędko skoczyli obczes na chałupę. Dadzą ognia do siebie wytrzymalisz nasi we wrotach. Trzey tylko dragani strzelili spadło tamtych z koni dwoch naszego tez iednego postrzelono w szyię. My tez tu owych uspokoiwszy przywarlismy ich w izbie Ci tez co byli w sieniach oberwawszy co kto mogł dostac chyłkiem po zapłociu pouciekali. od koni. A owa kupa odsąnąwszy się iak nastaianie poczną wołać Sam ieno sam w pole ieno w pole. Ozwę się: poczekaycie y to moze bydz”. Wrociwszy się do izby kazałęm owych powiązać oddałęm ich Gospodarzowi oddałęm y sani dwoie przykazawszy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 156
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688