gotowy, i przeprawiono dwa Regimenty Kawaleryj, ale ku dniowi Most się złąmał, i długi czas wzięła naprawa onego, co okazją było do niejakiego mieszania się, widząc Infanteria rozłączoną się być od Kawaleryj, a nieprzyjaciela mocno nacierającego, ze wszytką Kawalerią, Infanterią i działami. Dwa Regimenty Kawaleryj postawione były, ku ich lewemu skrzydłu w Retranszementach aliás Okopach, a ich Prawe skrzydło ku błocku miejscami lgnącemu, wszytka Kawaleria Nieprzyjacielska awanszowała ku tym dwom Regimentom, aby ich zagarnąć, co Król I. Mć postrzegszy, kazał uczynić Voltfas, aliás obrócenie się tymże dwiema Regimentom o jedno tylko strzelenie od Nieprzyjaciela będącym, którą Voltfas czynili po kilka razy poty
gotowy, y przepráwiono dwá Regimenty Káwáleryi, ále ku dniowi Most się złąmáł, y długi czás wźięłá nápráwá onego, co okázyą było do nieiákiego mieszánia się, widząc Infánteryá rozłączoną się bydź od Káwáleryi, á nieprzyiaćielá mocno náćieráiącego, ze wszytką Káwáleryą, Infánteryą y dźiáłámi. Dwá Regimenty Káwáleryi postáwione były, ku ich lewemu skrzydłu w Retránszementách aliás Okopách, á ich Práwe skrzydło ku błocku mieyscámi lgnącemu, wszytka Káwáleryá Nieprzyiaćielská áwánszowáłá ku tym dwom Regimentom, áby ich zágárnąć, co Krol I. Mć postrzegszy, kázał vczynić Voltfas, aliás obrocenie się tymże dwiemá Regimentom o iedno tylko strzelenie od Nieprzyiáćielá będącym, ktorą Voltfas czynili po kilká rázy poty
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 4
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, kazał masierować Wojsku swemu Batalią we dwie linij; jak prędko lewe Skrzydło o strzelenie z Działa od Nieprzyjacielskiego prawego Skrzydła stanęło, poczęli retyrować się. Król Jego Mość zaś chcąc ich zabawić, kazał skoczyć Tatarom, których wsparł Nieprzyjaciel Kawalerią swoją, potym jednak z taką praecipitancją retyrował się Nieprzyjaciel, że niepodobna było Naszemu lewemu Skrzydłu dogonić go, które musiało kontentować się, kilką strzeleniem z Dział za niemi.
Król J. M. mając wielką chęć potkania się z Nieprzyjacielem posłał Ordynans trzem Regimentom Dragońskim, które był postawił na prawym Skrzydle masierować jako najprędzej być mogło, i lubo trudne przejście było, przecież jednak nie przeszkodziło im bynamniej Egzekucij Pańskiego
, kazał maśierowáć Woysku swemu Batalią we dwie linij; iák prędko lewe Skrzydło o strzelenie z Dźiáłá od Nieprzyiaćielskiego práwego Skrzydła stánęło, poczęli retyrowáć się. Krol Jego Mość záś chcąc ich zábáwić, kazał skoczyć Tátárom, ktorych wsparł Nieprzyiaćiel Kawáleryą swoią, potym iednák z táką praecipitáncyą retyrował się Nieprzyiaćiel, że niepodobna było Nászemu lewemu Skrzydłu dogonić go, ktore muśiáło kontentowáć się, kilką strzeleniem z Dźiał za niemi.
Krol J. M. máiąc wielką chęc potkania się z Nieprzyiaćielem posłał Ordynáns trzem Regimentom Drágonskim, ktore był postáwił ná práwym Skrzydle máśierowáć iáko nayprędzey bydź mogło, y lubo trudne przeyśćie było, przećiesz iednák nie przeszkodźiło im bynamniey Exekucij Páńskiego
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
wywabiać ich w pole wyszli tedy w pole dalej od lassa że już z Armaty donosiły kule i z tej strony i z tej. Interim wyprowadził z owych Hultajgórodów kniazia Cesarskiego że Dwunastu Tysięcy tak powiedali Wojska Przesiadłem się ja na swego konia. Stojemy wszyku. Az kiedy widziemy że kniaz Cesarski prosto ku naszemu prawemu skrzydłu zmierza, Przypadnie wojewoda do nas i rzecze do Wojniełowicza, Nu stary żołnierzu poczynajże nam szczęśliwie w Imię Pańskie, podle naszej Chorągwie jadąc rzecze proszę wytrzymac Impet. Idą tedy do nas powolusienku. Skoro już tedy kniaz Cesarski od Nas blisko rzecze Wojewoda: „Do roboty Imię Boskie wziąwszy na pomoć.” Ruszają się
wywabiać ich w pole wyszli tedy w pole daley od lassa że iuz z Armaty donosiły kule y z tey strony y z tey. Interim wyprowadził z owych Hultaygorodow kniazia Cesarskiego że Dwunastu Tysięcy tak powiedali Woyska Przesiadłęm się ia na swego konia. Stoiemy wszyku. Az kiedy widzięmy że kniaz Cesarski prosto ku naszemu prawemu skrzydłu zmierza, Przypadnie woiewoda do nas y rzecze do Woyniełowicza, Nu stary zołnierzu poczynayże nąm szczęsliwie w Imię Panskie, podle naszey Chorągwie iadąc rzecze proszę wytrzymac Impet. Idą tedy do nas powolusięnku. Skoro iuz tedy kniaz Cesarski od Nas blisko rzecze Woiewoda: „Do roboty Imię Boskie wziąwszy na pomoć.” Ruszaią się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 105
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, śrzodek zaś sam rajtaryją i piechotami potężnie i działami obwarowano. Więc i książęcia Wiśniowieckiego, wojewodę ruskiego, z prawego skrzydła na lewe i z ludźmi jego ordynowano. Król zaś Kazimierz z pilnością objeżdżał szyki i według potrzeby i rady wiadomych, pułki rozporządzał. Ku południowi niemal już się był czas przeciągnął, aliszci przeciwko prawemu skrzydłu z daleka, po pagórkach, Tatarowie ukazali się, a przeciwko lewemu tabor kozacki na pagórku nad rzeką, Płaszową nazwaną, stanowić się poczęli. Co gdy z daleka przez perspektywę i insze instrumenta postrzeżono i jakoby mniej o to dbano. Najpirwszy książę Wiś- Rok 1651
niowiecki, wojewoda ruski, wziąwszy od króla ordynans ochotnie i
, śrzodek zaś sam rajtaryją i piechotami potężnie i działami obwarowano. Więc i książęcia Wiśniowieckiego, wojewodę ruskiego, z prawego skrzydła na lewe i z ludźmi jego ordynowano. Król zaś Kazimierz z pilnością objeżdżał szyki i według potrzeby i rady wiadomych, pułki rozporządzał. Ku południowi niemal już się był czas przeciągnął, aliszci przeciwko prawemu skrzydłu z daleka, po pagórkach, Tatarowie ukazali się, a przeciwko lewemu tabor kozacki na pagórku nad rzeką, Płaszową nazwaną, stanowić się poczęli. Co gdy z daleka przez perspektywę i insze instrumenta postrzeżono i jakoby mniej o to dbano. Najpirwszy książę Wiś- Rok 1651
niowiecki, wojewoda ruski, wziąwszy od króla ordynans ochotnie i
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 80
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
? ruszyć musiał i całą noc na wszystko gotowym zostawał.
Nazajutrz w sobotę, nierychło na dzień, Szwedzi z boru ukazować się poczęli, których z szańców piechota dając z dział witała i tak harcownikiem tylko zobopólnie Szwedzi i nasi ucierali się. Aż ku wieczorowi ludzie książęcia pruskiego na prawe skrzydło rzyźwo następować poczęli i poniekąd prawemu skrzydłu ciężkimi byli, że ustąpić trochę i dwóch szańców odbiec musieli. Wątpliwym jednak marsa dziełem ten dzień sobotni był odprawiony, tylko to, że pola nieco z szańcami, które zaraz osadził ludźmi swymi, Szwed był otrzymał. Orda też tylko bokami hukając narabiała, a sczerze na Szwedów natrzeć czy nie chciała, czyli też o
? ruszyć musiał i całą noc na wszystko gotowym zostawał.
Nazajutrz w sobotę, nierychło na dzień, Szwedzi z boru ukazować się poczęli, których z szańców piechota dając z dział witała i tak harcownikiem tylko zobopólnie Szwedzi i nasi ucierali się. Aż ku wieczorowi ludzie książęcia pruskiego na prawe skrzydło rzyźwo następować poczęli i poniekąd prawemu skrzydłu ciężkimi byli, że ustąpić trochę i dwóch szańców odbiec musieli. Wątpliwym jednak marsa dziełem ten dzień sobotni był odprawiony, tylko to, że pola nieco z szańcami, które zaraz osadził ludźmi swymi, Szwed był otrzymał. Orda też tylko bokami hukając narabiała, a sczerze na Szwedów natrzeć czy nie chciała, czyli też o
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 210
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
takiego kształtu potykania byli świadomi/ nie wszyscy się tą ochotą i pilnością bili/ która im w polu pospolita bywała i zwyczajna. Co gdy Cezar pobaczył/ długie nawy/ (których Brytani przedtym nigdy nie widali/ i które do pojazdy prędsze były i sposobniejsze) od okrętów nieco odwieść/ wiosłami po pędzie/ przeciwko nieprzyjacielskiemu skrzydłu otworzonemu/ i nie obwarowanemu stanąć/ a stąd procami/ kuszami rozmatymi/ łukami/ gruby on lud gromić i płoszyć kazał/ co naszym barzo pomogło. Bo i naw niewidanych podobieństwem i ruszaniem wioseł/ i niezwycajną strzelbą nieprzyjaciel przestraszony/ nieco stanął/ i trochę wsteczył. Kędy chorąży Orłowy/ z dziesiątego zastępu/ widząc
tákiego kształtu potykánia byli świádomi/ nie wszyscy się tą ochotą y pilnośćią bili/ ktora im w polu pospolita bywáłá y zwycżáyna. Co gdy Cezár pobaczył/ długie nawy/ (ktorych Brytani przedtym nigdy nie widáli/ y ktore do poiázdy prędsze były y sposobnieysze) od okrętow nieco odwieść/ wiosłámi po pędźie/ przećiwko nieprzyiaćielskiemu skrzydłu otworzonemu/ y nie obwárowánemu stánąć/ á ztąd procámi/ kuszámi rozmátymi/ łukámi/ gruby on lud gromić y płoszyć kazał/ co nászym bárzo pomogło. Bo y naw niewidánych podobieństwem y ruszániem wioseł/ y niezwycáyną strzelbą nieprzyiaćiel przestrászony/ nieco stanął/ y trochę wsteczył. Kędy chorąży Orłowy/ z dźieśiątego zastępu/ widząc
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 85.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Skrzydło bastionu
Front bastionu.
Linia dłuższej defensyj
Anguł bastionu.
A.
B.
C.
Według tej tablicy wystawiać bastiony na linii prostej w ten sposób kto może. 1mo. Z tej linii prostej daj kortynie stop 480, 2do. Tak prawej jako i lewej szyj bastionu po stop 169. 3tio. Prawemu i lewemu skrzydłu perpendykularnie przy końcach kortyn wystawionemu po stop 90. lub więcej według liczby bastionów. 4to. Na linii głowy bastionu albo angułem samym postaw gnomon, i podle brzegów tegoż gnomonu od angułu jego prowadź linie do skrzydeł bastionu, te linie będą dwa fronty bastionu. Albo na linii głowy postaw dwie linie z tykającesię z końcami
Skrzydło bastyonu
Front bastyonu.
Linia dłuszszey defensyi
Anguł bastyonu.
A.
B.
C.
Według tey tablicy wystawiáć bastyony ná linii prostey w ten sposob kto może. 1mo. Z tey linii prostey dai kortynie stop 480, 2do. Ták práwey iáko y lewey szyi bastyonu po stop 169. 3tio. Prawemu y lewemu skrzydłu perpendykularnie przy końcach kortyn wystawionemu po stop 90. lub więcey według liczby bastyonow. 4to. Ná linii głowy bastyonu álbo angułem samym postaw gnomon, y podle brzegow tegoż gnomonu od angułu iego prowadź linie do skrzydeł bástyonu, te linie będą dwa fronty bastyonu. Albo ná linii głowy postaw dwie linie z tykáiącesię z końcámi
Skrót tekstu: BystrzInfArchW
Strona: I3v
Tytuł:
Informacja architektury wojennej
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743