chleba. Dla jakiejże przyczyny bogacim sąsiady, Jeżdżąc po nie do Renu albo za Bieszczady? Byle chłodne, wystałe, pod zieloną lipą Niech albo piwa, albo miodu mi nasypą. Chyba kto się chce opić: nic na świecie lepiej Jako jedna gorzałka rozum mu zaślepi. Dopieroż jeśli dudę mieć będziem a skrzypka — Fraszka pokój z marmuru, święć się nasza lipka. TALIA
Ślicznie rozkwitła lipo, pani między drzewy! Co jest w chwaście fijołek, co ziarno a plewy, Toś ty w szerokim borze, nie kawkom, nie wronom, Lecz gniazda dobrotliwym ścieląc pelikanom. Nie na samejeś ziemi dobra — i na wodzie
chleba. Dla jakiejże przyczyny bogacim sąsiady, Jeżdżąc po nie do Renu albo za Bieszczady? Byle chłodne, wystałe, pod zieloną lipą Niech albo piwa, albo miodu mi nasypą. Chyba kto się chce opić: nic na świecie lepiej Jako jedna gorzałka rozum mu zaślepi. Dopieroż jeśli dudę mieć będziem a skrzypka — Fraszka pokój z marmuru, święć się nasza lipka. TALIA
Ślicznie rozkwitła lipo, pani między drzewy! Co jest w chwaście fijołek, co ziarno a plewy, Toś ty w szerokim borze, nie kawkom, nie wronom, Lecz gniazda dobrotliwym ścieląc pelikanom. Nie na samejeś ziemi dobra — i na wodzie
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 115
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z pieprzem i szafranem Jadam; nigdym nie chodził w kontuszu łatanem; Sług chowam; jeżdżę jako szlachcie przynależy; Śpię, gdzie sobie pościelę, nie bojąc kradzieży, Albo żeby mi zbójcy dla moich tłumoków, Co się trafia w Podgórzu, nie przypiekli boków. Więcej ten stokroć wskórał, wedle mego zdania, Co skrzypka albo ptaszka chował dla śpiewania, Niźli mamonę niemą, z której nic sąsiedzi, On tyle ma, że zawsze pod siekierą siedzi. A co jeszcze wszytkie te złe rzeczy przeniesie, Że mu żal odumierać pieniędzy i że się Z strachem o nie i z wiecznym rozstawa kłopotem, Kto je weźmie i jako obrócą się potem
z pieprzem i szafranem Jadam; nigdym nie chodził w kontuszu łatanem; Sług chowam; jeżdżę jako szlachcie przynależy; Śpię, gdzie sobie pościelę, nie bojąc kradzieży, Albo żeby mi zbójcy dla moich tłumoków, Co się trafia w Podgórzu, nie przypiekli boków. Więcej ten stokroć wskórał, wedle mego zdania, Co skrzypka albo ptaszka chował dla śpiewania, Niźli mamonę niemą, z której nic sąsiedzi, On tyle ma, że zawsze pod siekierą siedzi. A co jeszcze wszytkie te złe rzeczy przeniesie, Że mu żal odumierać pieniędzy i że się Z strachem o nie i z wiecznym rozstawa kłopotem, Kto je weźmie i jako obrócą się potem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 595
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rozcieciach, ze[...] tych tu krajach będących cum dispendio zdrowia i fortun naszych dalszą nam przychodzi prosequ: drogę omnia pati gotowismy byle Bogu królowi J: PaNa i Ojczyźnie co n digne et cum fructu usłużyc mogliśmy i to nas niepomału turbuje, ze do tąd podatków Carowi należących niewidać, Oprócz jednego Stołu przez Pana Negnera Skrzypka, do rąk J W Imię P: W: Połockiego poslanego Pisze Chojnacki do Imię Pa Sędziego Orzans. de datu 6 Marty z Demblina z pod Stęzycie ze rezydium podatków miał za nami przez z kogóz drugiego posyłać Wielka wtym będzie konfuzia kiedy bez podatków w Stolicy comparebimus, a appello wtym testimoniu Imię X Regenta kancelary koronnej
rozcieciach, ze[...] tych tu krajach będących cum dispendio zdrowia y fortun naszych dalszą nam przychodzi prosequ: drogę omnia pati gotowismy byle Bogu krolowi J: PaNa y Oyczyznie co n digne et cum fructu usłuzyc moglismy y to nas niepomału turbuie, ze do tąd podatkow Carowi nalezących niewidac, Oprocz iednego Stołu przez Pana Negnera Skrzypka, do rąk J W Jmę P: W: Połockiego poslanego Pisze Choynacki do Jmę Pa Sędziego Orzans. de datu 6 Marty z Demblina z pod Stęzycie ze residium podatkow miał za nami przez z kogoz drugiego posyłac Wielka wtym będzie konfuzia kiedy bez podatkow w Stolicy comparebimus, a appello wtym testimoniu Jmę X Regenta kancellary koronney
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 141v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
szlachcic jeden między Chłopy, że wziął za woły jak lodu pieniędzy. Na to chłop, znać niegłupi: „Dobrodzieju — rzecze — Do ciepłaście z nim weszli, a lód wodą ciecze.” Zjadszy potem pieczenią, każe przynieść wina; Czego skoro przewącha rynkowa drużyna, W kilku godzin, bo z sobą i skrzypka przywiodą, Zgadł chłop, że lód stajawszy ściekł za ścianę wodą. Ma to wino z natury: kto do niego trąbi, Głowy ludziom zagrzewa, ale mieszki ziąbi; Dopieroż szlachcicowi pod wiechą nie moda, Gdzie dwoją: i w pieniądzach, i uczciwym szkoda. 109. NIE CO GODNIEJSZY, ALE KTO WIĘCEJ
szlachcic jeden między Chłopy, że wziął za woły jak lodu pieniędzy. Na to chłop, znać niegłupi: „Dobrodzieju — rzecze — Do ciepłaście z nim weszli, a lód wodą ciecze.” Zjadszy potem pieczenią, każe przynieść wina; Czego skoro przewącha rynkowa drużyna, W kilku godzin, bo z sobą i skrzypka przywiodą, Zgadł chłop, że lód stajawszy ściekł za ścianę wodą. Ma to wino z natury: kto do niego trąbi, Głowy ludziom zagrzewa, ale mieszki ziąbi; Dopieroż szlachcicowi pod wiechą nie moda, Gdzie dwoją: i w pieniądzach, i uczciwym szkoda. 109. NIE CO GODNIEJSZY, ALE KTO WIĘCEJ
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 67
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, bo gdzie stopy stawi, Wszędzie mu dopomaga, wszędzie błogosławi. Życzę poślij po niego, proś niech cię nawiedzi Uznasz jak zagra, że Duch zły, cicho posiedzi. Któż by w Domu mieć niechciał takowej Muzyki Co diabłu swoim dźwiękiem pomyliła szyki. Insze teraz do uciech stroją Instrumenta Bies wesoły gdy Pana i skrzypka openta. Co prędzej Król wysyła, choćby Egipt strzęśli Byle znaleźć DAWIDA, kazać mu wziąć Gęśli. Z którą, niechaj przybywa niech się nic niebawi, Bo mi Szatan dokucza, i za Gardło dawi. Stawa Poseł, znalazł Dom, kędy Jesse mieszkał, Prosi go daj mi Syna, żebym nieomieszkał
, bo gdzie stopy stawi, Wszędzie mu dopomaga, wszędzie błogosławi. Zycżę pośliy po niego, proś niech cię náwiedzi Uznasż iak zágra, że Duch zły, cicho posiedzi. Ktoż by w Domu mieć niechciał tákowey Muzyki Co diabłu swoim dzwiękiem pomyliła szyki. Jnsze teraz do uciech stroią Instrumenta Bies wesoły gdy Pána y skrzypka openta. Co prędzey Krol wysyła, choćby Egipt strzęśli Byle znaleść DAWIDA, kazać mu wziąć Gęśli. Z ktorą, niechay przybywa niech się nic niebáwi, Bo mi Szátan dokucza, y zá Gárdło dawi. Stawa Poseł, ználazł Dom, kędy Jesse mieszkał, Prosi go day mi Syna, żebym nieomieszkał
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 6
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
?” „Tylko — odpowiem księdzu — że po tymże duchu Koń pod chłopem i niedźwiedź pląsze na łańcuchu.” 520 (P). WSZELKI DUCH PANA CHWALI (MUZYKA KOŚCIELNA)
Skrzypek i organista, słysząc, co ksiądz każe Z ambony, że Bóg duchem chwalić się rozkaże, Poswarzyli się z sobą: skrzypka to napusza, Że w skrzypcach, na których gra, musi być i dusza; Organista, że duchem chwali Boga, wpiera, Który wychodzi, kiedy palcami przebiera. Słysząc duda owych dwu muzykantów swary: „Źle, panie organista; ja co tchu, co pary, Nie wiatrem, kozła swego, jako wy
?” „Tylko — odpowiem księdzu — że po tymże duchu Koń pod chłopem i niedźwiedź pląsze na łańcuchu.” 520 (P). WSZELKI DUCH PANA CHWALI (MUZYKA KOŚCIELNA)
Skrzypek i organista, słysząc, co ksiądz każe Z ambony, że Bóg duchem chwalić się rozkaże, Poswarzyli się z sobą: skrzypka to napusza, Że w skrzypcach, na których gra, musi być i dusza; Organista, że duchem chwali Boga, wpiera, Który wychodzi, kiedy palcami przebiera. Słysząc duda owych dwu muzykantów swary: „Źle, panie organista; ja co tchu, co pary, Nie wiatrem, kozła swego, jako wy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 506
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987