, i złączyli się z Wojskiem które szło przeciw Nieprzyjacielowi.
Die 28. Król I. Mć rano barzo, kazał zatoczyć Artylerią na wysoki pagórek nad samym brzegiem Dźwiny, równinie na tamtej stronie panujący. Na dole zaś pod Działami rozkazał postawić Pontony i wszytkie requisita do budowania Mostu. Rano o szóstej godzinie pokazało się ośm Skwadronów Kawaleryj Szwedzkiej na tamtej stronie Rzeki, które Król I. Mć za rozkazaniem uderzyć z Dział, rozpędził. A że zmykało się nieco ludzi Nieprzyjacielskich pod faworem kilku Domów na tamtej stronie Rzeki będących, Król I. Mć ordynował pięćdziesiąt Granatyerów, aby przeprawiwszy się w łodziach na tamtę stronę wygnali Nieprzyjaciela i Domy spalili, co
, y złączyli sie z Woyskiem ktore szło przećiw Nieprzyiaćielowi.
Die 28. Krol I. Mć ráno bárzo, kázał zátoczyć Artyleryą ná wysoki pagorek nád sámym brzegiem Dźwiny, rowninie ná támtey stronie pánuiący. Ná dole záś pod Dźiáłámi roskázał postáwić Pontony y wszytkie requisita do budowánia Mostu. Ráno o szostey godźinie pokazáło się ośm Skwádronow Káwáleryi Szwedzkiey ná támtey stronie Rzeki, ktore Krol I. Mć zá roskázániem vderzyć z Dźiał, rospędźił. A że zmykáło się nieco ludźi Nieprzyiaćielskich pod fáworem kilku Domow ná támtey stronie Rzeki będących, Krol I. Mć ordynował pięćdźieśiąt Gránátyerow, áby przepráwiwszy się w łodźiách ná támtę stronę wygnáli Nieprzyiaćielá y Domy spalili, co
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 3
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, rozpędził. A że zmykało się nieco ludzi Nieprzyjacielskich pod faworem kilku Domów na tamtej stronie Rzeki będących, Król I. Mć ordynował pięćdziesiąt Granatyerów, aby przeprawiwszy się w łodziach na tamtę stronę wygnali Nieprzyjaciela i Domy spalili, co się im barzo dobrze udało, gdy żadnej nie znaleźli rezystencyj. W ten czas znowu ośm Skwadronów Nieprzyjacielskich pokazało się, aleć Działa I. K. M. po drugi raz ich poraziły, że retyrować się musieli.
Król I. Mć nie omieszkał zażyć tego ich retyrowania się, i rozkazał stu ludzi z Infanteryj przeprawić się na tamtę stronę w łodziach, aby mogli wziąć Poczt, i okopać się ziemią.
, rospędźił. A że zmykáło się nieco ludźi Nieprzyiaćielskich pod fáworem kilku Domow ná támtey stronie Rzeki będących, Krol I. Mć ordynował pięćdźieśiąt Gránátyerow, áby przepráwiwszy się w łodźiách ná támtę stronę wygnáli Nieprzyiaćielá y Domy spalili, co się im bárzo dobrze vdáło, gdy żadney nie ználeźli rezystencyi. W ten czás znowu ośm Skwádronow Nieprzyiaćielskich pokazáło się, áleć Dźiáłá I. K. M. po drugi raz ich poráźiły, że retyrowáć się muśieli.
Krol I. Mć nie omieszkał záżyć tego ich retyrowánia się, y roskázał stu ludźi z Infánteryi przepráwić się ná támtę stronę w łodźiách, áby mogli wźiąć Poczt, y okopáć się źiemią.
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 4
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
im bynamniej Egzekucij Pańskiego ordynansu, i z taką furią natarli na najlepsze Regimenty Wojska Szwedźkiego, że ich non obstante rigorosa resistentia złamali i wywrócili. Na lewym Skrzydle postawili byli najlepszą swoję Kawalerią, rozumiejąc, że Nasza potęga na prawym Skrzydle znajdowała się, ale się omylili, bo Nasze prawe Skrzydło, słabsze był o dwunastą Skwadronów od lewego, Nieprzyjacielskie zaś na które Dragonia Nasza uderżyła była, waliły się na tych, którzy w tyle byli. Ustępowanie ich Wojska podobne było do prawdziwej ucieczki, bo Infanteria piki, muszkiety rzucała, w ostatku trzewiki i suknie, aby tym sposobem leksza była do uciekania. W tym noc z gwałtownym deszczem nastąpiła,
im bynamniey Exekucij Páńskiego ordynánsu, y z táką furyą nátárli ná naylepsze Regimenty Woyská Szwedźkiego, że ich non obstante rigorosa resistentia złamáli y wywroćili. Ná lewym Skrzydle postáwili byli naylepszą swoię Káwáleryą, rozumieiąc, że Nászá potęgá ná práwym Skrzydle znáydowáłá się, ále się omylili, bo Násze práwe Skrzydło, słábsze był o dwunastą Skwádronow od lewego, Nieprzyiaćielskie záś ná ktore Drágonia Nászá uderżyłá byłá, wáliły się ná tych, ktorzy w tyle byli. Vstępowánie ich Woyska podobne było do prawdźiwey ućieczki, bo Infánterya piki, muszkiety rzucáłá, w ostátku trzewiki y suknie, áby tym sposobem leksza była do ućiekania. W tym noc z gwałtownym deszczem nástąpiłá,
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 8
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700