zgotowaną, Która z płodności swojej ten pożytek miała, Że na czternastu dziatek pogrzeby patrzała, Więc i onę statuę przenieś tu słoniową, Kochankę ulubioną Pigmalijonową. A przy tym ozdób ten grób niemymi zwierzęty: Niechaj na tę przysługę ów wąż będzie wzięty, Który chcąc szkodzić głowie muzyka zacnego, Wziął za to postać na się smoka kamiennego; Albo ten drugi, który w Agamemnonowych Oczach się zmienił w kamień, kiedy słowikowych Dzieci na drzewie sięgał wtenczas, gdy okręty Greckie wiatr w Aulidzie trzymał źle nadęty; I on pies rączy, co go od swojej Prokrydy Miał Cefalus w podarek w przydatku do dzidy; I wilk, który gdy się z tym
zgotowaną, Która z płodności swojej ten pożytek miała, Że na czternastu dziatek pogrzeby patrzała, Więc i onę statuę przenieś tu słoniową, Kochankę ulubioną Pigmalijonową. A przy tym ozdób ten grób niemymi zwierzęty: Niechaj na tę przysługę ów wąż będzie wzięty, Który chcąc szkodzić głowie muzyka zacnego, Wziął za to postać na się smoka kamiennego; Albo ten drugi, który w Agamemnonowych Oczach się zmienił w kamień, kiedy słowikowych Dzieci na drzewie sięgał wtenczas, gdy okręty Greckie wiatr w Aulidzie trzymał źle nadęty; I on pies rączy, co go od swojej Prokrydy Miał Cefalus w podarek w przydatku do dzidy; I wilk, który gdy się z tym
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 134
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
była, przeto za cud miana, o której Rockenbachius tak pisze: wieczorem Niebo ku stronie północej żarzyć się nakształt żelaza rozpalonego zdawało się: w pośrzód tego ognia światło świetniejsze nakształt dzid wydawało się: tegoż roku zaćmienie księżyca.
457.
106. Nader znaczna nad Britannią, albo Anglią postać zdawała się mieć smoka, z którego paszczęki wypadały dwa promienie: jeden rozciągał się aż za Francją. Drugi, zmierzający ku lrlandyj, na siedym mniejszych promieni dzielił się.
458 trzęsieniem ziemi, nadwątloneTracja, Hellespont, Jonium wyspy Cyklady, albo morza Greckiego, których jest 53, a nadewszystko Antiochia. Evagriusz powiada, iż przed tym trzęsieniem
była, przeto za cud miana, o którey Rockenbachius tak pisze: wieczorem Niebo ku stronie pułnocney żarzyć się nakształt żelaza rozpalonego zdawało się: w pośrzod tego ognia światło świetnieysze nakształt dzid wydawało się: tegoż roku zaćmienie księżyca.
457.
106. Nader znaczna nad Britannią, albo Anglią postać zdawała się mieć smoka, z którego paszczęki wypadały dwa promienie: ieden rozciągał się aż za Francyą. Drugi, zmierzaiący ku lrlandyi, na siedym mnieyszych promieni dzielił się.
458 trzęsieniem ziemi, nadwątloneThracya, Hellespont, Jonium wyspy Cyklady, albo morza Greckiego, których iest 53, a nadewszystko Antyochia. Evagriusz powiada, iż przed tym trzęsieniem
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 27
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
słowa prawne ją z tamtej ceremonii wyimowały/ a ona przedsię prawu głowę swoję schyla/ aby w niczym prawa onego nie naruszyła. Zaprawdę Panna naświętsza była oną skrzynią Testamentu/ (jako tego doznał Alfons ś. w tajemnicach) która w sobie zawiera rozgę/ mannę/ i tablice Prawa. Rózga jest Chrystus/ dziś odpędzająca smoka piekielnego/ od Jana przez poświęcenie. Manna jest Duch ś. który zstąpił na Bogarodzicę: a tablice Prawa/ które w sercu wryte/ zawsze nosiła. Któremu prawu tak wiele dogadzała/ iz Panieństwa nawet swego/ które/ z Gabrielem mówiąc/ nad matectwo prze- Adam nowy Chrystus. Jerem: 14. 8. Mat
słowá práwne ią z támtey ceremoniey wyimowáły/ á oná przedsię práwu głowę swoię schyla/ áby w niczym práwá onego nie náruszyłá. Záprawdę Pánná naświętsza byłá oną skrzynią Testámentu/ (iáko tego doznał Alfons ś. w táiemnicách) ktora w sobie záwiera rozgę/ mánnę/ y tablice Práwá. Rozgá iest Chrystus/ dźiś odpędzáiąca smoká piekielnego/ od Ianá przez poświęcenie. Mánná iest Duch ś. ktory zstąpił ná Bogárodźicę: á tablice Práwá/ ktore w sercu wryte/ záwsze nośiłá. Ktoremu práwu ták wiele dogadzałá/ iz Pánieństwá náwet swego/ które/ z Gábryelem mowiąc/ nád mátectwo prze- Adam nowy Chrystus. Ierem: 14. 8. Matt
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 16
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
kształt cornucopiae zwiniąny, pod szyją swoją Lwią głowę, wilczą i psią mający. Rabin zaś Ehenezra rozumi, że Egipcjanie Józefa Patriarchę wenerowali w osobie Serapidesa, iż cały E gypt żywił chlebem. Macrobius świadczy, że to był Posąg człeka w jednej ręce trzymającego Miarę przybywania i ubywania Nilu rzeki, a w drugiej namienionego wzwyż smoka z głowami.
Trzeci Bożek Egipski APIS, Wół czarny z białą łysiną w Kairze czczony, który jak się zstarzał, przez Kapłanów swoich w pewnym zrżodle pogrzebiony bywał, czyli w Jezierze, kilkudniowym lamentem, szat na sobie podarciem, głowy goleniem, czyniąc mu parentalia; Innego interim Wołu podobnego w Królestwie Egipskim wyszukawszy dni czterdzieści
kształt cornucopiae zwiniąny, pod szyią swoią Lwią głowę, wilczą y psią maiący. Rabin zaś Ehenezra rozumi, że Egypcyanie Iozefa Pátryarchę wenerowali w osobie Serapidesa, iż cały E gypt żywił chlebem. Macrobius świadczy, że to był Posąg człeká w iedney ręce trzymaiącego Miarę przybywania y ubywania Nilu rzeki, á w drugiey namienionego wzwyż smoka z głowami.
Trzeci Bożek Egypski APIS, Woł czarny z białą łysiną w Kairze czczony, ktory iak się zstarzał, przez Kapłanow swoich w pewnym zrżodle pogrzebiony bywał, czyli w Iezierze, kilkudniowym lamentem, szat na sobie podarciem, głowy goleniem, czyniąc mu parentalia; Innego interim Wołu podobnego w Krolestwie Egipskim wyszukawszy dni czterdzieści
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 17
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
od ruiny Vindeks, a dla siebie chwały nieśmiertelnej Autor, i na Mistrzostwo wielkie w 4 lata po Elionie de Villa-Nova Succesor, jako świadczy Bosius libro 2. W Powiecie Borneńskim w Szwajczarskiej Ziemi Roku 712. Bracia Syltram i Baltram Książęta Luksemburskie, polując w Kniei strasznej po między skalistemi górami, na strasznego trafili Smoka, który Beltrama pożarł, a Symtram od Asystentów posiłkowany, po długiej utarczce, włócznią zabił bestią, z żywota żywego jeszcze wydarł Brata: gdzie na pamiątkę salwowanego życia. Kościół Z Małgorzacie, która też Smoka Krzyżem Z zabiła wymurowali. Niżeli Ludzie mieszkać poczęli w Sylwanii straszny się tam wywiódł był Smok, nie daleko Wsi
od ruiny Vindex, a dla siebie chwały nieśmiertelney Author, y na Mistrzostwo wielkie w 4 lata po Elionie de Villa-Nova Succesor, iako świadczy Bosius libro 2. W Powiecie Borneńskim w Szwayczarskiey Ziemi Roku 712. Bracia Syltram y Baltram Xiążęta Luxemburskie, poluiąc w Kniei straszney po między skalistemi gorami, na strasżnego trafili Smoka, ktory Beltrama pożarł, á Symtram od Asystentow posiłkowany, po długiey utarczce, włocznią zabił bestyą, z żywota żywego ieszcze wydarł Brata: gdzie na pamiątkę salwowanego życia. Kościoł S Małgorzacie, ktora też Smoka Krzyżem S zabiła wymurowali. Niżeli Ludzie mieszkać poczęli w Sylwanii straszny się tam wywiodł był Smok, nie daleko Wsi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 598
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nim gorącem naturalnym siarka, niewypowiedziane pragnienie wznieciła, które gdy wodą z bliskiej gasi Wisły, rozpukł się, jako świadczą Kronikarze Polscy[...] Aldrovandus. W Bibliotece Carogrodzkiej była kiszka Smocza, na stop 120 długa, na której Wiersze Homera Poety pisane były literami złotemi, według Zonara. Do Aleksandryj Miasta za Ptolemeuszza II Króla Egipskiego przyprowadzono Smoka żywego, którego wzdłuż było łokci 30 Fulgosus.
W Makrze koło Jordanu rzeki, tak srogi znajdował się Smok, że dwaj Jeźdzcy na koniu, jeden siedzący z jednej strony, drugi z drugiej strony koło niego, widzieć siebie nie mogli. Łuska na nim jako taroza wielka, Teste Strabone. Tenże świadczy, że
nim gorącem naturalnym siarka, niewypowiedziane pragnienie wznieciła, ktore gdy wodą z bliskiey gasi Wisły, rospukł się, iako świadczą Kronikarze Polscy[...] Aldrovandus. W Bibliotece Carogrodzkiey była kiszka Smocza, na stop 120 długa, na ktorey Wiersze Homera Poety pisane były literami złotemi, według Zonara. Do Alexandryi Miasta za Ptolomeusza II Krola Egypskiego przyprowadzono Smoka żywego, ktorego wzdłuż było łokci 30 Fulgosus.
W Makrze koło Iordanu rzeki, tak srogi znaydował się Smok, że dway Iezdzcy na koniu, ieden siedzący z iedney strony, drugi z drugiey strony koło niego, widzieć siebie nie mogli. Łuska na nim iako taroza wielka, Teste Strabone. Tenże świadczy, że
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 599
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ż, co nieużyta.
PERPETUI i FELICITATY SS. Męczenniczek 7. Marca. Żyły około Roku 205. Ciała ich w Kartaginie vulgo Kartagena mieście Hiszpańskim złożone były w Kościele Perpetua zwanym. Jedna z tych to jest Z. Perpetua widziała we śnie wąską złotą do Nieba drabinę, nożami, mieczami nabitą, a pod nią smoka straszącego na też drabinę wstępujących: tak to trudno wniść do Nieba! Ale ta nie jest żona Z. Piotra o której Relikwiach non constat. Perpetua znaczy wieczną, á Felicitas szczęśliwość u Łacinników.
PELAGII Z. Panny meczenniczki 4. albo 19. Maja. Była z Tarsu miasta Cilicii od Biskupa imieniem Klino,
ż, co nieużyta.
PERPETUI y FELICITATY SS. Męczenniczek 7. Marca. Zyły około Roku 205. Ciała ich w Kartaginie vulgo Cartagena mieście Hiszpańskim złożone były w Kościele Perpetua zwanym. Iedna z tych to iest S. Perpetua widziała we snie wąską złotą do Nieba drabinę, nożami, mieczami nabitą, á pod nią smoka straszącego na też drabinę wstępuiących: tak to trudno wniśc do Nieba! Ale ta nie iest żona S. Piotra o ktorey Relikwiach non constat. Perpetua znaczy wieczną, á Felicitas szczesliwość u Łacinnikow.
PELAGII S. Panny meczenniczki 4. albo 19. Maia. Była z Tarsu miasta Cilicii od Biskupa imieniem Klino,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 192
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się list twój w ręku moich zmieści; Jakoć pod jarzmo poszły zawiesiste, Ogniem i Marsem woły płomieniste. Jako z posianych zębów nie leniwo, Nowe Jonaków, zrodziło się żniwo; Ani na zgybę i zabój właściwy, Nie zaciągali ręki twojej mściwy. Jako czujnego, choć nie mrużył oka, Uspileś w straży ustawicznej smoka, I odebrałeś, o wielka fortuno! Złote mu, co go tak pilnował, runo. Co ja wierzącym gdybym powiadała, Zem te awizy z listów twoich miała; O w jakiejby mię ludzie stymie mieli! Gdyby to byli ze mnie wprzód wiedzieli. Lecz skarżyć na cię, żeś zapomniał
się list twoy w ręku moich zmieśći; Iákoć pod iárzmo poszły záwiesiste, Ogniem y Marsem woły płomieniste. Iáko z posianych zębow nie leniwo, Nowe Ionakow, zrodźiło się żniwo; Ani ná zgybę y záboy włáśćiwy, Nie zaćiągáli ręki twoyey mśćiwy. Iáko czuynego, choć nie mrużył oká, Vspileś w straży ustáwiczney smoká, Y odebráłeś, o wielka fortuno! Złote mu, co go ták pilnował, runo. Co ia wierzącym gdybym powiádáłá, Zem te áwizy z listow twoich miáłá; O w iákieyby mię ludźie stymie mieli! Gdyby to byli ze mnie wprzod wiedźieli. Lecz skarżyć ná ćię, żeś zápomniał
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 69
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
potym Egipcjanie Królów jak Roboam i Jeroboam w Judzkiej królowali Ziemi. Z Godniejszych jednak Familii administrowali Państwo, jako to Cetes albo Proteus, od Poetów bajecznie opisany, że w różne zamieniał się postaci, a to z racyj, że wiele wynalazł artes, to też różnych zażywał Insygniów, to Lwa, to Woła, to Smoka: na głowie też nosił Koronę czyli mitrę, to na kształt drzewa, to na kształt ognia uformowaną.
Dalsza Dynastya albo Rządy w Egipcie były różnych Królów, jako to Swendesa albo Smerresa, od Żydów Sesak zwanego, w złoto i Bibliotekę bogatego według Diodora, i innych następców Królów. Były potym rządy, to Saitarum
potym Egypcyanie Krolow iák Roboam y Ieroboam w Iudzkiey krolowáli Ziemi. Z Godnieyszych iednák Familii administrowáli Państwo, iáko to Cetes albo Proteus, od Pòétow baiecznie opisany, że w rożne zamieniał się postáci, á to z rácyi, że wiele wynálazł artes, to też rożnych zażywał Insigniow, to Lwá, to Wołá, to Smoká: ná głowie też nosił Koronę czyli mitrę, to ná kształt drzewá, to ná kształt ognia uformowáną.
Dalszá Dynástya albo Rządy w Egypcie były rożnych Krolow, iáko to Swendesa albo Smerresa, od Zydow Sesak zwánego, w złoto y Bibliotekę bogátego według Diodorá, y innych nástępcow Krolow. Były potym rządy, to Saitarum
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 648
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się to stało/ starzec ś. takie miał widzenie. Widział Smoka okrutnego i strasznego barzo/ który do Celle jego przyszedł/ i nalazszy tam gołębicę/ zjadł ją/ i do jamy się swej wrócił. Ocknąwszy się płakał serdecznie/ mniemając że to wiedzeni prześladowanie jakie Kościołabożego znaczyło. Po dwu dniach/ ujźrzał tegoż smoka/ także do Celle swej przychodzącego/ i głowę swoję pod nogi jego kładącego; a iż zaraz się rozpukł/ gołębica też ona którą był pożarł/ żywa w brzuchu jego się nalazła/ a on wyciągnąwszy rękę/ pojmał ją/ namniejszej makuły na sobie niemającej. Ocknąwszy/ zawołał jej raz i drugi/ mając za to
sie to sstáło/ stárzec ś. tákie miał widzenie. Widźiał Smoká okrutnego y strásznego bárzo/ ktory do Celle iego przyszedł/ y nalazszy tám gołębicę/ zyadł ią/ y do iámy sie swey wroćił. Ocknąwszy sie płákał serdecznie/ mniemáiąc że to wiedzeni przeszládowánie iákie Kośćiołábożego znáczyło. Po dwu dniách/ vyźrzał tegoż smoká/ tákże do Celle swey przychodzącego/ y głowę swoię pod nogi iego kłádącego; á iż záraz sie rospukł/ gołębicá też oná ktorą był pożárł/ żywa w brzuchu iego sie nálázłá/ á on wyćiągnąwszy rękę/ poimał ią/ namnieyszey mákuły ná sobie niemáiącey. Ocknąwszy/ záwołał iey raz y drugi/ máiąc zá to
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 257
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612