domowy: W ten czas Smok on trojgęby paszczękę rozwiera/ Turczyn przez Tatarzyna Syny wasze zbiera. Wiele podczas rozruchów Braciej zagarniono/ W domach Szlacheckich które jak bydło pędzono Do Ordy/ takeście są niestytysz dbałymi/ Nie macie się czym chlubić wolnościami swymi. Przed laty ORZEL BIALY chociaż był bez zęby/ Lupu mężnie wydzierał Smokom/ Wikom z gęby. Teraz Tatarzy do was często się wrywają/ A Szwedowie zaś Zamki Mojże posiadają. Zgoła wszytko z niezgody/ to się w Polsce dzieje/ Barzo na cienki mwłosie cna się Wolność chwieje. Co jedno Turczyn każe wszystko się tak tanie/ Prosząc grozi strzeż POLKSI wiekuisty Panie. Która przed tym
domowy: W ten czás Smok on troygęby pásczękę rozwiera/ Turcżyn przez Tátárzyná Syny wásze zbiera. Wiele podczás rozruchow Bráćiey zágárniono/ W domách Szlácheckich ktore iák bydło pędzono Do Ordy/ tákeśćie są niestytysz dbáłymi/ Nie máćie się czym chlubić wolnośćiámi swymi. Przed láty ORZEL BIALY choćiaż był bez zęby/ Lupu mężnie wydźierał Smokom/ Wikom z gęby. Teraz Tatárzy do was często się wrywáią/ A Szwedowie záś Zamki Moyże pośiadáią. Zgołá wszytko z niezgody/ to się w Polscze dźieie/ Bárzo ná ćienki mwłośie cna się WOLNOSC chwieie. Co iedno Turczyn każe wszystko się ták tánie/ Prosząc groźi strzeż POLKSI wiekuisty Pánie. Ktora przed tym
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Gv
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i z siebie go zsadzę.”
103 Tedy przy Lwowie, kędy święty Jerzy kwoli niewinnej chrześcijańskiej dziewce, żeby ją wydarł smokowi z obierzy, topi mu w gardle hartowane drzewce, biorąc stąd dobrą wróżkę, obóz mierzy w straconej prawie Fortuny zawierce, że przy tej pannie w śmiałem stojąc kroku, nie da z niej smokom szkaradem obroku.
104 Lwów król, a hetman polny osiadł Brody i głowa, da Bóg, nabierze się strachu z mężnej bełskiego ręki wojewody; krew Wiśniowieckich stoi na szylwachu wieczystej z domem tureckiem niezgody, którą w dziedzińcu cesarskiego gmachu lał Dymitr hustem na żałosnem haku, nie bez wielkiego tyrana przysmaku.
105 Anuż monarcha
i z siebie go zsadzę.”
103 Tedy przy Lwowie, kędy święty Jerzy kwoli niewinnej chrześcijańskiej dziewce, żeby ją wydarł smokowi z obierzy, topi mu w gardle hartowane drzewce, biorąc stąd dobrą wróżkę, obóz mierzy w straconej prawie Fortuny zawierce, że przy tej pannie w śmiałem stojąc kroku, nie da z niej smokom szkaradem obroku.
104 Lwów król, a hetman polny osiadł Brody i głowa, da Bóg, nabierze się strachu z mężnej bełskiego ręki wojewody; krew Wiśniowieckich stoi na szylwachu wieczystej z domem tureckiem niezgody, którą w dziedzińcu cesarskiego gmachu lał Dymitr hustem na żałosnem haku, nie bez wielkiego tyrana przysmaku.
105 Anoż monarcha
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 42
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996