łbu dawszy/ rzekł Wara. Wet za wet a darmo nic.
Niejaki Midias wyciąwszy policzek Diogenowi/ i zaraz mu dał nawiązkę według prawa. Nazajutrz Diogenes/ potrafiwszy Midiasa/ dał mu też w gębę rześko/ i oneż mu pieniądze oddał/ mówiąc: Oto masz nawiązkę gotowemi pieniędzmi.
Tym/ co się więc snów boją/ tak mawiał: Co na jawi czynicie/ o to nic nie dbacie: a co we śnie widacie/ o to się frasujecie. Nieszczęście przychodzi nie ze snów ale ze złych spraw/ przeto też nie snów trzeba pilnować: ale tego/ żeby uczynki były dobre i uczciwe postępki. Bo jakie są czyje sprawy
łbu dawszy/ rzekł Wárá. Wet zá wet á dármo nic.
Nieiáki Midias wyćiąwszy policżek Diogenowi/ y záraz mu dał náwiąskę według práwá. Názáiutrz Diogenes/ potráfiwszy Midiásá/ dał mu też w gębę rzesko/ y oneż mu pieniądze oddał/ mowiąc: Oto masz náwiąskę gotowemi pieniądzmi.
Tym/ co się więc snow boią/ ták mawiał: Co ná iáwi cżynićie/ o to nic nie dbaćie: á co we snie widaćie/ o to sie frásuiećie. Nieszcżęśćie przychodźi nie ze snow ále ze złych spraw/ przeto też nie snow trzebá pilnowáć: ále tego/ żeby vcżynki były dobre y vcżćiwe postępki. Bo iákie są cżyie spráwy
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 29
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ dał mu też w gębę rześko/ i oneż mu pieniądze oddał/ mówiąc: Oto masz nawiązkę gotowemi pieniędzmi.
Tym/ co się więc snów boją/ tak mawiał: Co na jawi czynicie/ o to nic nie dbacie: a co we śnie widacie/ o to się frasujecie. Nieszczęście przychodzi nie ze snów ale ze złych spraw/ przeto też nie snów trzeba pilnować: ale tego/ żeby uczynki były dobre i uczciwe postępki. Bo jakie są czyje sprawy i zabawy/ takowe też i sny bywają. Krótkich Powieści
Gdy Król Filip leżał z wojski swymi pod Cheronią/ szedł też tam Diogenes/ którego żołnierze pojmawszy/ przywiedli jy
/ dał mu też w gębę rzesko/ y oneż mu pieniądze oddał/ mowiąc: Oto masz náwiąskę gotowemi pieniądzmi.
Tym/ co się więc snow boią/ ták mawiał: Co ná iáwi cżynićie/ o to nic nie dbaćie: á co we snie widaćie/ o to sie frásuiećie. Nieszcżęśćie przychodźi nie ze snow ále ze złych spraw/ przeto też nie snow trzebá pilnowáć: ále tego/ żeby vcżynki były dobre y vcżćiwe postępki. Bo iákie są cżyie spráwy y zábáwy/ tákowe też y sny bywáią. Krotkich Powieśći
Gdy Krol Filip leżał z woyski swymi pod Cheronią/ szedł też tám Diogenes/ ktorego żołnierze poimawszy/ przywiedli iy
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 30
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
oneż mu pieniądze oddał/ mówiąc: Oto masz nawiązkę gotowemi pieniędzmi.
Tym/ co się więc snów boją/ tak mawiał: Co na jawi czynicie/ o to nic nie dbacie: a co we śnie widacie/ o to się frasujecie. Nieszczęście przychodzi nie ze snów ale ze złych spraw/ przeto też nie snów trzeba pilnować: ale tego/ żeby uczynki były dobre i uczciwe postępki. Bo jakie są czyje sprawy i zabawy/ takowe też i sny bywają. Krótkich Powieści
Gdy Król Filip leżał z wojski swymi pod Cheronią/ szedł też tam Diogenes/ którego żołnierze pojmawszy/ przywiedli jy przed Króla: który obaczywszy go/ a nie
oneż mu pieniądze oddał/ mowiąc: Oto masz náwiąskę gotowemi pieniądzmi.
Tym/ co się więc snow boią/ ták mawiał: Co ná iáwi cżynićie/ o to nic nie dbaćie: á co we snie widaćie/ o to sie frásuiećie. Nieszcżęśćie przychodźi nie ze snow ále ze złych spraw/ przeto też nie snow trzebá pilnowáć: ále tego/ żeby vcżynki były dobre y vcżćiwe postępki. Bo iákie są cżyie spráwy y zábáwy/ tákowe też y sny bywáią. Krotkich Powieśći
Gdy Krol Filip leżał z woyski swymi pod Cheronią/ szedł też tám Diogenes/ ktorego żołnierze poimawszy/ przywiedli iy przed Krolá: ktory obacżywszy go/ á nie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 30
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się śnił. 7. Otośmy wiązali snopy na polu/ a oto wstawszy snop mój stanął/ a około niego stojące snopy wasze/ kłaniały się snopowi mojemu. 8. I odpowiedzieli mu bracia jego/ Izali królować będziesz nad nami? i panować nam będziesz? z tądże go jeszcze mieli w więtszej nienawiści/ dla snów jego/ i dla słów jego. 9. Śnił mu się też jeszcze drugi sen/ i powiedział go braci swej mówiąc. Oto mi się znowu śnił sen: A ono słońce i miesiąc/ i jedenaście gwiazd kłaniało mi się. 10. I powiedział Ojcu swemu/ i braci swej/ i gromił go Ociec jego
śię snił. 7. Otosmy wiązáli snopy ná polu/ á oto wstawszy snop moy stánął/ á około niego stojące snopy wásze/ kłaniáły śię snopowi mojemu. 8. Y odpowiedźieli mu bráćia jego/ Izali krolowáć będźiesz nád námi? y pánowáć nam będźiesz? z tądże go jeszcze mieli w więtszey nienawiśći/ dla snow jego/ y dla słow jego. 9. Snił mu śię też jeszcze drugi sen/ y powiedźiał go bráći swey mowiąc. Oto mi śię znowu snił sen: A ono słońce y mieśiąc/ y jedenaśćie gwiazd kłaniáło mi śię. 10. Y powiedźiáł Ojcu swemu/ y bráćij swey/ y gromił go Oćiec jego
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 39
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tąd/ bom słyszał gdy mówili: Podźmy do Dotam. I szedł Józef za bracią swoją/ a nalazł je w Dotain. 18.
I Ujrzeli go z daleka/ a pierwej niż do nich przyszedł radzili o nim/ aby go zabili. 19. I mówili jeden do drugiego: Onoż mistrz on snów idzie. 20. Teraz tedy podźcie a zabijmy go/ i wrzućmy go w jaką studnią/ a rzeczemy: Zły go zwierz pożarł: a tak obaczymy na co mu wynidą sny jego. 21. Co gdy usłyszał Ruben/ chciał go wybawić z ręku ich/ mówiąc. Nie zabijaimy go. 22. Rad to
tąd/ bom słyszał gdy mowili: Podźmy do Dothám. Y szedł Iozef zá bráćią swoją/ á nálazł je w Dotháin. 18.
Y Ujrzeli go z dáleká/ á pierwey niż do nich przyszedł rádźili o nim/ áby go zábili. 19. Y mowili jeden do drugiego: Onoż mistrz on snow idźie. 20. Teraz tedy podźćie á zábijmy go/ y wrzućmy go w jáką studnią/ á rzeczemy: Zły go zwierz pożárł: á tak obacżymy ná co mu wynidą sny jego. 21. Co gdy usłyszał Ruben/ chćiał go wybáwić z ręku ich/ mowiąc. Nie zábijaimy go. 22. Rád to
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 39
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Malef. Motab. 8. Jacób. Simanea de Kat. instit. c. 37. num. 3. Paul. Grilland trakt. de sortil: q. 7. num. 31. Przydam Delr. dysq. l.4. c. I. q. 3. f. 3. Wiele snów rozmaitych mając/ onym mocno wierzą/ pełne afektów i pasyj niepohamowanych/ i co uczuje z opacznego abo niepohamowanego afektu/ to za szczerą prawdę rozumie. Naprzykład/ obie się/ krup/ wapna/ gliny/ miasto cukru/ jest jadowicie gniewliwa/ do umoru niezgodliwa/ zaczym cierpi kordiakę/ abo podobno z tych afektów
Malef. Motab. 8. Iacob. Simanea de Cath. instit. c. 37. num. 3. Paul. Grilland tract. de sortil: q. 7. num. 31. Przydam Delr. disq. l.4. c. I. q. 3. f. 3. Wiele snow rozmáitych máiąc/ onym mocno wierzą/ pełne affektow y passyi niepohámowánych/ y co vczuie z opácżnego ábo niepohámowánego áffektu/ to zá sczerą prawdę rozumie. Náprzykład/ obie się/ krup/ wapná/ gliny/ miásto cukru/ iest iádowicie gniewliwa/ do vmoru niezgodliwa/ záczym ćierpi kordyakę/ ábo podobno z tych affektow
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 47
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
opinią o nieśmiertelności dusze/ o karaniu złych/ i zapłacie dobrych. Niektórzy też/ a mianowicie owi z Chicory/ rozumieli/ iż po śmierci dusze czyściły się na pewnych miejscach zimnych; i że potym przechodziły do krajów wesołych/ kędy prowadziły żywot szczęśliwy i ucieszny.
Mieli wiadomość/ acz ciemną i pełną wiela bajek i snów/ o potopie powszechnym/ jako też i o zmartwychwstaniu umarłych. Przetoż w Peru/ gdy Hiszpani szukali skarbów zakopanych z Pany ich/ i psowali groby/ i kości umarłych rozrzucali/ obywatele tameczni przyródni/ o to się barzo frasowali/ i prosili/ żeby nie czynili takiej nieuczciwości i szkody duszom przodków ich: bo
opinią o nieśmiertelnośći dusze/ o karániu złych/ y zapłaćie dobrych. Niektorzy też/ á miánowićie owi z Chicory/ rozumieli/ iż po śmierći dusze czyśćiły się ná pewnych mieyscách źimnych; y że potym przechodźiły do kráiow wesołych/ kędy prowádźiły żywot sczęśliwy y vćieszny.
Mieli wiádomość/ ácz ćiemną y pełną wiela báiek y snow/ o potopie powszechnym/ iáko też y o zmartwychwstániu vmárłych. Przetoż w Peru/ gdy Hiszpani szukáli skárbow zákopánych z Pány ich/ y psowáli groby/ y kośći vmárłych rozrzucáli/ obywátele támeczni przyrodni/ o to się bárzo frásowáli/ y prośili/ żeby nie czynili tákiey nieuczćiwośći y szkody duszom przodkow ich: bo
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 28
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ często je tąż wodą z ziela tego warzonego myjąc. W uszu czerw.
W uszach chrobactwo zalągłe gubi ciepłą parę w nie puszczając z warzonego nasienia. Dziecinnem strachom/ pokusom/ zarom/ ynem straszl.
Powiadają/ że to ziele/ albo korzeń jego na szjice dzieciom zawieszony/ od strachów/ pokus/ snów straszliwych/ i czarów je zachowuje. Konfekt. Kamień.
Konfekt barzo kosztowny/ i w wielu doświadczony: przeciwko Kamieniu w Pęcherzu i w Nyrkach. Melancholie.
Melancholicznym. Szalonem i od rozumu odchodzącym.
Szalonym/ i od rozumu odstępującym. Którym tak ma być czyniony. To ziele póki jeszcze kwitnie/ w punkcie Nowiu
/ często ie tąż wodą z źiela tego wárzonego myiąc. W vszu czerw.
W vszách chrobáctwo zálągłe gubi ćiepłą párę w nie pusczáiąc z wárzonego naśienia. Dźiećinnem stráchom/ pokusom/ zárom/ ynem strászl.
Powiádáią/ że to źiele/ álbo korzeń iego ná szyice dźiećiom záwieszony/ od stráchow/ pokus/ snow strászliwych/ y czárow ie záchowuie. Konfekt. Kámień.
Konfekt bárzo kosztowny/ y w wielu doświadczony: przećiwko Kámieniu w Pęchyrzu y w Nyrkách. Melánkolie.
Melánkolicznym. Szálonem y od rozumu odchodzącym.
Szalonym/ y od rozumu odstępuiącym. Ktorym ták ma być czyniony. To źiele poki iescze kwitnie/ w punkćie Nowiu
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 145
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
też Biskupach nie pokazowała się więtsza mądrość nad insze duchowne pod nim będące. Czwartej części, Księgi trzecie.
Zaledwe mieli którą księgę ojców starych prochem przypadłą/ i od molów popsowaną. To na czym się nabarziej sadzili/ była jedna księga stara i poszarpana/ którą oni zwali/ Wyznaniem ojców/ pełna baśni zmarłych/ i snów: z której jednak/ i z inszych ksiąg Arabskich/ pokonywali ich ojcowie/ w błędach ich. A spisawszy krótkie Compendium nauki potrzebnej: nagotowali go nie mało Egzemplarzów/ i podali je ku uważaniu uczeńszym: którzy zdumiawszy się na te nowe rzeczy/ które im były podane/ niewiedząc coby odpowiedzieć na argumeta katolickie
też Biskupách nie pokázowáłá się więtsza mądrość nád insze duchowne pod nim będące. Czwartey częśći, Kśięgi trzećie.
Záledwe mieli ktorą kśięgę oycow stárych prochem przypádłą/ y od molow popsowáną. To ná czym się nabárźiey sádźili/ byłá iedná kśięgá stára y poszárpána/ ktorą oni zwáli/ Wyznániem oycow/ pełná báśni zmárłych/ y snow: z ktorey iednák/ y z inszych kśiąg Arábskich/ pokonywáli ich oycowie/ w błędách ich. A spisawszy krotkie Compendium náuki potrzebney: nágotowáli go nie máło Exemplarzow/ y podáli ie ku vważániu vczeńszym: ktorzy zdumiawszy się ná te nowe rzeczy/ ktore im były podáne/ niewiedząc coby odpowiedźieć ná árgumetá kátholickie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 215
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
białegłowy w szatach męskich. Abowiem to zwykły były one czynić ku uczciwości bogini Wenery/ a mężowie ku uczciwości Marsa/ i Priapusa. Z tejże przyczyny rozkazał żeby były ołtarze bałwanów popsowane/ i Ezechiasz zepsował węża miedzianego/ gdy mu lud ciciał ofiary czynić mówiąc. Miedź to jest. Dla tejże też przyczyny zakazał snów wykładać/ także pisku ptaszego/ i rozkazał/ żeby tak mąż/ jako i białagłowa/ wieszczeniem się bawiąca była zabita: które wszytkie rzeczy/ iż czynią podejrzenie cudzołoztwa duchownego/ przeto zmiłości żarliwej/ którą ma Pan Bóg ku duszom sobie prze wiarę poślubionym/ jako oblubieniec ku oblubienicy/ takowych rzeczy zakazał. Potrzeba tedy
białegłowy w szátách męskich. Abowiem to zwykły były one czynić ku vcżciwośći bogini Wenery/ á mężowie ku vczćiwośći Marsá/ y Pryapusá. Z teyże przyczyny roskazał żeby były ołtarze báłwánow popsowáne/ y Ezechiasz zepsował wężá miedźiánego/ gdy mu lud ciciał ofiáry czynić mowiąc. Miedź to iest. Dla teyże też przyczyny zákazał snow wykłádáć/ tákże pisku ptászego/ y roskazał/ żeby ták mąż/ iáko y białagłowá/ wiesczeniem sie báwiąca byłá zábita: ktore wszytkie rzeczy/ iż czynią podeyrzenie cudzołoztwá duchownego/ przeto zmiłości żarliwey/ ktorą ma Pan Bog ku duszom sobie prze wiárę poslubionym/ iáko oblubieniec ku oblubienicy/ tákowych rzeczy zákazał. Potrzebá tedy
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 285
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614