linia BC w Figurze 2; Tablice 4. przeciwko Karcie 9) służącą do wymierzania Odległości, Wysokości i Głębokości, zrysujesz na tejże linii BC, albo osobno, wtysiąc części rozdzielony, tak długą, jako długa jest ściana GH, Kwadratu GFLH, na Tablicy Mier- niczej, nie mniejsza nie większa, dla snadniejszego wymiaru. według Nauki 100. Zabawy 2. jaką tu masz, i na blasze, w Figurze 3. Tablice 1. przeciwko Karcie 65. PRZESTROGA. Tej oboi skali skrajne długie, będą służyć za linią rozdzieloną na 100. abo 50. części: której tu będziesz miał częste używanie. Tak wygotowanej Linii z
liniia BC w Figurze 2; Tablice 4. przećiwko Kárćie 9) służącą do wymierzánia Odległośći, Wysokośći y Głębokośći, zrysuiesz ná teyże linii BC, álbo osobno, wtyśiąc częśći rozdżielony, ták długą, iáko długa iest śćiáná GH, Kwádratu GFLH, ná Tablicy Mier- niczey, nie mnieysza nie większa, dla snádnieyszego wymiáru. według Náuki 100. Zábáwy 2. iáką tu masz, y ná blásze, w Figurze 3. Tablice 1. przećiwko Karćie 65. PRZESTROGA. Tey oboi skáli skráyne długie, będą służyć zá liniią rozdźieloną ná 100. ábo 50. częśći: ktorey tu będźiesz miał częste vżywánie. Ták wygotowáney Linii z
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 10
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
dowodów wszystka ta książka jest złożona/ gdzie Cerkiew ś. Wschodnia po uczynieniu żałosnego temu prawie czasowi przyzwoitego lamentu/ sama o sobie i o szczyrej/ a namniejszą przysadą nie zeszpeconej w wyznaniu wiary i zażywaniu Ceremonij nauce swojej/ pewną a gruntowną sprawę daje. którą to Książkę ja namniejszy i niegodny Cerkwie Bożej sługa/ dla snadniejszego wszech ludzi pojęcia na Polski język przełożywszy/ umyśliłem ją W. X. M. jako prawdziwemu i wiernemu tej Cerkwie świętej Wschodniej synowi/ i nie mniejszemu w te opłakane czasy onej filarowi/ przypisać/ i pod zasłoną zacnego imienia W. X. M. na światło puścić/ którą W. X. M
dowodow wszystká tá kśiąszká iest złożoná/ gdźie Cerkiew ś. Wschodnia po vcżynieniu żáłosnego temu práwie cżásowi przyzwoitego lámentu/ sámá o sobie y o szcżyrey/ á namnieyszą przysádą nie zeszpeconey w wyznániu wiáry y záżywániu Caeremoniy náuce swoiey/ pewną á gruntowną spráwę dáie. ktorą to Kśiąszkę ia namnieyszy y niegodny Cerkwie Bożey sługá/ dla snádnieyszego wszech ludźi poięćia ná Polski ięzyk przełożywszy/ vmyśliłem ią W. X. M. iáko prawdźiwemu y wiernemu tey Cerkwie świętey Wschodniey synowi/ y nie mnieyszemu w te opłákáne cżásy oney filarowi/ przypisáć/ y pod zasłoną zacnego imieniá W. X. M. ná świátło puśćić/ ktorą W. X. M
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 9
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
srogie przysięgi, któremi Siostrze się obowiązała, tego sekretu nie wyjawić. Baron naprzód, nie mógł wiary dać relacji Salminy, lecź, gdy jemu, tak wiele okoliczności otych zamięszaniach wyliczała, pobaczywszy się, i rzecz jak się godzi rozważywszy, wierzył wszystko, co mu być prawdą powiedziano: sposobu jednak niewiedział, snadniejszego, jakoby tego dociec, i zabieżeć temu, tylko się uskarżać przed Grafem, któremu wszystko to, co od Salminy słyszał, objawił. Graf, rozumiejąc, że miał osobliwe dowody, o białogłowskim urodzeniu Eugeniej, za fraszki wszystko poczytał, co mu powiedał Baron; w ostatku widząc, że go niemógł zbyć,
srogie przyśięgi, ktoremi Siostrze się obowiązáłá, tego sekretu nie wyiáwić. Báron naprzod, nie mogł wiáry dáć relátiey Sálminy, lecź, gdy ięmu, ták wiele okolicznośći otych zámięszániách wyliczáłá, pobaczywszy się, y rzecz iák się godźi rozważywszy, wierzył wszystko, co mu bydź prawdą powiedźiano: sposobu iednák niewiedźiał, snádnieyszego, iákoby tego doćiec, y zábieżeć temu, tylko się uskarżáć przed Grafem, ktoremu wszystko to, co od Sálminy słyszał, obiáwił. Graff, rozumieiąc, że miał osobliwe dowody, o białogłowskim urodzeniu Eugeniey, zá frászki wszystko poczytał, co mu powiedał Báron; w ostátku widząc, że go niemogł zbyć,
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 49
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
Ten trojaki poczet ludzi wyjąwszy/ żaden nie jest od czarownic bezpieczen: żeby z szesnąstu niżej opisanych sposobów nie mógł być abo uczarowany/ abo do czarowania pobudzony/ o których sposobach wprzód porządnie powiemy: żeby potym jaśniej się pokazało/ któremi lekarstwy uczarowani mogą być ratowani. Rozdzielim tedy tę część pierwszą na szesnaście Rozdziałów/ dlla snadniejszego tych sposobów zrozumienia: z których w pierwszym rozdziale będzie o rozmaitych sposobach/ których czarownice zażywają przy początku/ abo wstępie czarowania niewinne/ i proste białegłowy/ ku rozszerzeniu bluźnierstwa tego przywabiając. W drugim/ o sposobie przeklętej ich prefesji abo wyznania/ gdzie niejakie objaśnienie czynienia przysięgi szatanowi przydaje się. W trzecim/ o sposobie
Ten troiáki poczet ludźi wyiąwszy/ żaden nie iest od czárownic bespieczen: żeby z szesnąstu niżey opisánych sposobow nie mogł być ábo vczárowány/ ábo do czárowánia pobudzony/ o ktorych sposobách wprzod porządnie powiemy: żeby potym iásniey sie pokazáło/ ktoremi lekárstwy vczárowáni mogą być rátowáni. Rozdźielim tedy tę część pierwszą ná szesnaśćie Rozdźiałow/ dlla snádnieyszego tych sposobow zrozumienia: z ktorych w pierwszym rozdźiale będźie o rozmáitych sposobách/ ktorych czárownice záżywáią przy początku/ ábo wstępie czárowánia niewinne/ y proste białegłowy/ ku rozszerzeniu bluźnierstwá tego przywabiáiąc. W drugim/ o sposobie przeklętey ich profesiey ábo wyznánia/ gdźie nieiákie obiáśnienie czynienia przyśięgi szátánowi przydáie sie. W trzećim/ o sposobie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 18
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
stanąwszy wojsko kwarciane i szykiem się przed Jego Kr. Mścią pokazawszy, każdy pułk i chorągiew każda z osobna Królowi Imci się prezentowała, i potem do obozu generalnego (który był zatoczony pod wsią Czarlińcami, mila od Czczowa) z wypusczaniem rozmaitej strzelby i triumphami Króla Imść odprowadzili. Na tamtej też stronie Wisły, aby nieprzyjaciel snadniejszego odpoczynku niemiał, trzy pułki od Torunia zaras poszły. To jest Imści Pana Halickiego, Imści Pana Podkomorzego Kamienieckiego i Pana Kosakowskiego.
Nazajutrz w dzień czwartkowy rano Towarzystwa bardzo siła do pocałowania ręki Króla Imści chodziło, co odprawiwszy Król Imść zaras jechał do Gdańska, którego Towarzystwo wszystko dość świetno i strojno wyprowadzali na milę,
stanąwszy wojsko kwarciane i szykiem się przed Jego Kr. Mścią pokazawszy, każdy pułk i chorągiew każda z osobna Królowi Jmći się prezentowała, i potém do obozu generalnego (który był zatoczony pod wsią Czarlińcami, mila od Cczowa) z wypusczaniem rozmaitéj strzelby i triumphami Króla Jmść odprowadzili. Na tamtéj też stronie Wisły, aby nieprzyjaciel snadniejszego odpoczynku niemiał, trzy pułki od Torunia zaras poszły. To jest Jmści Pana Halickiego, Jmści Pana Podkomorzego Kamienieckiego i Pana Kosakowskiego.
Nazajutrz w dzień czwartkowy rano Towarzystwa bardzo siła do pocałowania ręki Króla Jmści chodziło, co odprawiwszy Król Jmść zaras jechał do Gdańska, którego Towarzystwo wszystko dość świetno i strojno wyprowadzali na milę,
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 14
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
; gdyż ten Autor/ nie tylko za doświadczeniem własnym/ ale też i z inszych ludzi bywałych/ i z ksiąg doświadczonych/ co tu pisał/ wyczerpnął: i ten drugi/ coby sam chciał nawiedzić/ i oglądać kraje którekolwiek/ stądże będzie mógł mieć wprzód informacją/ i regestr nie jaki/ do snadniejszego i porządniejszego uprawowania krajów/ Monarchów/ i przymiotów ich: i stanie ta książka dobre obiecadło każdemu do Kosmografiej/ i do historyjej wszelakiej/ a zwłaszcza do świeżej. A tęć ja książkę/ będąc w Moskwie z I. M. Wielmożnym Panem Mikołajem Oleśnickim/ Kaszt: Małóg: Panem i dobrodziejem moim/ mając potrosze
; gdyż ten Author/ nie tylko zá doświádczeniem własnym/ ále też y z inszych ludźi bywáłych/ y z kśiąg doświádczonych/ co tu pisał/ wyczerpnął: y ten drugi/ coby sam chćiał náwiedźić/ y oglądáć kráie ktorekolwiek/ ztądże będźie mogł mieć wprzod informátią/ y regestr nie iáki/ do snádnieyszego y porządnieyszego vpráwowánia kráiow/ Monárchow/ y przymiotow ich: y stánie tá kśiążká dobre obiecádło káżdemu do Kosmográphiey/ y do historiey wszelákiey/ á zwłasczá do świeżey. A tęć ia kśiążkę/ będąc w Moskwie z I. M. Wielmożnym Pánem Mikołáiem Oleśnickim/ Kászt: Máłog: Pánem y dobrodźieiem moim/ máiąc potrosze
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 4
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ że w onym górnym pałacu. Tu ani zimmne wiatry przedymają, Ani ogromne pioruny trzaskają. Wieczna pogoda, i dzień nieskuńczony Mają te strony. Ale też nie tylko w niebie człowiek/ lecz i na ziemi nabezpieczniejszym być może. Te wszytkie rzeczy które się przemijają/ jako skazie do szafowania są podane/ tako też snadniejszego i milszego terminu sobie wynaleźć nie mogą/ jako tam/ skąd poszły. Poszły z ziemie/ nazad się powracają do ziemie. Seneka. ORATOR Jako też na świecie godności wędrują i jako się po tej drodze przechodzą czytaj Klodouaus Francuski Król co też o niebie rożumiał: Eks Panegiryco Stabrowści ano sub titulo Harmonia Zyczliwych głosów.
/ że w onym gornym páłácu. Tu áni źimmne wiátry przedymáią, Ani ogromne pioruny trzáskáią. Wieczna pogodá, y dźień nieskuńczony Máią te strony. Ale też nie tylko w niebie człowiek/ lecz y ná źiemi nábespiecznieyszym byc może. Te wszytkie rzeczy ktore się przemiiáią/ iáko skáźie do száfowánia są podáne/ táko też snádnieyszego y milszego terminu sobie wynáleść nie mogą/ iáko tam/ zkąd poszły. Poszły z źiemie/ názad się powrácáią do źiemie. Seneca. ORATOR Iako też ná świećie godnośći wędruią y iako się po tey drodze przechodzą czytay Klodouaus Francuski Krol co też o niebie rożumiał: Ex Panegirico Stabrowsci ano sub titulo Harmonia Zyczliwych głosow.
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 224
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
inną nie uchodziły Dziedzinę, a gdy już dobrze na jednym osiędą miejscu, i kiedy ich na przetak zbierą, nie trzeba ich okurzac, tylko potrosze skropić, to tylko miejsce okurzyć dobrze trzeba, na którym z pierwszego razu osiadły były; na przetaku jednak przed zbieraniem Pszczół, wprzód położyć cztery gałązki na krzyż, dla snadniejszego strząśnienia ich do ulów. Po wsadzeniu pomienionego Roju, który przed tym ma być wygotowany, i Zielem Mellisowym, albo rojownikiem, dla zapachu natarty, a pilnować, aby się znowu nie roiły. Pnie na ule zimie wydrażać, aby dobrze z surowiznej wyschły, ale najlepsza starych dostawać gotowych Pniów, które tymże Rojownikiem
inną nie vchodźiły Dżiedźinę, á gdy iuż dobrze ná iednym ośiędą mieyscù, y kiedy ich ná przeták zbierą, nie trzebá ich okurzác, tylko potrosze skropić, to tylko mieysce okurzyć dobrze trzebá, ná ktorym z pierwsze^o^ rázu ośiádły były; ná przetáku iednák przed zbieraniem Pszczoł, wprzod położyć cztery gáłązki ná krzyź, dla snádnieyszego strząśnienia ich do vlow. Po wsadzeniu pomienionego Roiu, ktory prźed tym ma być wygotowány, y Zielem Mellisowym, álbo roiownikiem, dla zapáchu nátárty, á pilnowac, áby się znowu nie roiły. Pnie ná vle źimie wydráżáć, áby dobrze z surowizney wyschły, ále naylepsza stárych dostawáć gotowych Pniow, ktore tymże Roiownikiem
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 39
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
czterech ścianach HO, OM, MG, GH, rozsadzając drzewka. Gdyż wszytkie, równe anguły zamykać będą od centrum P, a po troje drzewek z średnim P, na jednej linii staną. Jako widżysz na figurze w ścianach HG, OM, mających po sześci drzewkach jednę linią przez centrum P, składających. Dla snadniejszego podziału linii ZY, równej danej CE, na części 1414, rozdziel daną EEC wpół na m; i długością mC, albo mE, zatocz półcyrkuł EBC. Po którego rozdzieleniu na dwie części w punkcie B, Przeciągni BED, dwa razy dłuższą, niż EB; a odrzuciwszy od niej część czwartą LD, gdy pozostałe
czterech śćiánách HO, OM, MG, GH, rozsadzáiąc drzewká. Gdyż wszytkie, rowne ánguły zámykáć będą od centrum P, á po troie drzewek z srzednim P, ná iedney linii stáną. Iáko widżisz ná figurze w śćiánách HG, OM, máiących po sześći drzewkách iednę liniią przez centrum P, składáiących. Dla snádnieyszego podżiału linii ZY, rowney dáney CE, ná częśći 1414, rozdżiel dáną EEC wpoł ná m; y długośćią mC, álbo mE, zátocz połcyrkuł EBC. Po ktorego rozdźielęniu ná dwie częśći w punkćie B, Przećiągni BED, dwá rázy dłuższą, niż EB; á odrzućiwszy od niey część czwartą LD, gdy pozostáłe
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 85
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683