drugi, Co ci oczy otwiera, Że w takowy kształt przysługi Na szkodę się zabiera. I że wolność z swej swobody Przez swawolą języka Na szalbierstwo wojewody Nieznacznie się wy smyka. Że on w książąt rejestr godzi, Z ciebie zrobić chce chłopa, Bo mu nudno, że się rodzi W równi, choć sam wart snopa. A ty tego nie pojmując, Przecie swoje klistorzysz, Wszytkim rzeczy wielkie psując, Sobie licha przysporzysz, Bo kiedy się rzecz zupełna Na twym pysku rozerwie, Wybacz, torbo nieczci pełna, Żeć się też weń oberwie. Że cię strawią w własnych dobrach Cudzoziemskie harpije Alboć flintą da po ziobrach Rajtar,
drugi, Co ci oczy otwiera, Że w takowy kształt przysługi Na szkodę się zabiera. I że wolność z swej swobody Przez swawolą języka Na szalbierstwo wojewody Nieznacznie się wy smyka. Że on w książąt rejestr godzi, Z ciebie zrobić chce chłopa, Bo mu nudno, że się rodzi W równi, choć sam wart snopa. A ty tego nie pojmując, Przecie swoje klistorzysz, Wszytkim rzeczy wielkie psując, Sobie licha przysporzysz, Bo kiedy się rzecz zupełna Na twym pysku rozerwie, Wybacz, torbo nieczci pełna, Żeć się też weń oberwie. Że cię strawią w własnych dobrach Cudzoziemskie harpije Alboć flintą da po ziobrach Rajtar,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 196
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pierwiastki nowego chleba, i pożytków ziemi. Ale antecedenter 50 dniami przedtym powinni byli snop jeden z nowego zboża nomine totius Populi ofiarować podniesiony w górę przez ręce Kapłana. Levitici cap: 23. Józef zaś Żydowin pisze, że nie sam snop, ale mąka czysta, wysiana, i same czoło z wymłoconego owego snopa, ofiarował Kapłan Bogu. Ze zaś snopy były przed Zielonemi Świętami, to nie dziwno ma bzdź, bo w ziemi Żydowskiej, jako i w Egipcie dwa razy na rok sieją i zbierają. Inne Święta Żydowskie. są Festum TUBARUM, tojest Trąbki, na pamiątkę Izaaka eliberowanego od zabicia na ofiarę, przez substitucję Barana,
pierwiastki nowego chleba, y pożytkow źiemi. Ale antecedenter 50 dniami przedtym powinni byli snop ieden z nowego zbożá nomine totius Populi ofiarować podniesiony w gorę przez ręce Kapłana. Levitici cap: 23. Iozef żaś Zydowin pisze, że nie sam snop, ale mąka czysta, wysiana, y same czoło z wymłoconego owego snopa, ofiárował Kapłan Bogu. Ze záś snopy były przed Zielonemi Swiętámi, to nie dziwno ma bzdź, bo w ziemi Zydowskiey, iako y w Egypcie dwa razy na rok sieią y zbieraią. Inne Swięta Zydowskie. są Festum TUBARUM, toiest Trąbki, na pámiątkę Izáaka eliberowánego od zábicia na ofiárę, przez substitucyę Barána,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1068
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
/ ani sierocie/ ani weźmiesz w zastawie szaty wdowy: 18. Ale pamiętaj/ żeś niewolnikiem był w Egipcie/ a iż cię wybawił PAn Bóg twój z tamtąd: dla tegoż ja przekazuję tobie/ abyś to czynił. 19.
GDybyś żął zboże twoje na roli twojej/ a zapamiętałbyś snopa na polu/ nie wracaj się/ abyś go wziął/ przychodniowi/ sierocie/ i wdowie/ to będzie: abyć błogosławił PAN Bóg twój/ w każdej sprawie rąk twoich. 20. Gdy będziesz obierał Oliwki twoje/ nie oglądajże się na każdą gałązkę za sobą/ przychodniowi/ sierocie/ i wdowie to
/ áni śieroćie/ áni weźmiesz w zastáwie száty wdowy: 18. Ale pámiętaj/ żeś niewolnikiem był w Egipćie/ á iż ćię wybáwił PAn Bog twoj z támtąd: dla tegoż ja przekázuję tobie/ ábyś to cżynił. 19.
GDybyś żął zboże twoje ná roli twojey/ á zápámiętałbyś snopá ná polu/ nie wracaj śię/ ábyś go wźiął/ przychodniowi/ śieroćie/ y wdowie/ to będźie: ábyć błogosłáwił PAN Bog twoj/ w káżdey spráwie rąk twojich. 20. Gdy będźiesz obierał Oliwki twoje/ nie oglądajże śię ná káżdą gáłąskę zá sobą/ przychodniowi/ śieroćie/ y wdowie to
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 211
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
morze się go przywieziony chwyta. Zbłądziłeś w elekcyjej, wielceś podrwił w braku; Czyś nie miał w domu godnych korony, Polaku, Nie jeżdżąc w obce strony, gdzie ufając Wiśle Gospodarz swoje żyto i pszenicę wyśle?
Z Polski, gdzie dotąd miała spiżarnią Europa, Ślą za morze, jednego dziś szukając snopa? Ma i Orzeł, na których wiąźnie, swoje lepy, Bo wkrótce ten jego snop wymłóciły cepy Z kilku znacznych prowincji, na koniec do ździebła Wziąwszy, śmierć tego domu w ziemię go zagrzebła. Utraciwszy Wołochy, Inflanty i Prusy, Wypierzywszy się Orzeł prawie został kusy. Awoż tobie po snopki jeżdżenie za morze!
morze się go przywieziony chwyta. Zbłądziłeś w elekcyjej, wielceś podrwił w braku; Czyś nie miał w domu godnych korony, Polaku, Nie jeżdżąc w obce strony, gdzie ufając Wiśle Gospodarz swoje żyto i pszenicę wyśle?
Z Polski, gdzie dotąd miała spiżarnią Europa, Ślą za morze, jednego dziś szukając snopa? Ma i Orzeł, na których wiąźnie, swoje lepy, Bo wkrótce ten jego snop wymłóciły cepy Z kilku znacznych prowincji, na koniec do ździebła Wziąwszy, śmierć tego domu w ziemię go zagrzebła. Utraciwszy Wołochy, Inflanty i Prusy, Wypierzywszy się Orzeł prawie został kusy. Awoż tobie po snopki jeżdżenie za morze!
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 396
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
poszósne konie, Rycerz splendory dałby z ręku, bronie, Oddałby drugi, co tylko w komorze, Dałby, co tylko byłoby w oborze, Dałby ubogi ostatnią siermięgę, Kiedy by, śmierci, nie dała mu cięgę. Dałby w ostatku, gdyby jedna kopa, Nie żałowałby ostatniego snopa, Jeśliby, śmierci, co potrzebowała. Dałaby każda, co by tylko miała. Już nie okupisz, już posiana niwa, Musi być zżęta, kiedy przyjdą żniwa. ŻYWOT W MIEŚCIE
Ten kram ormiański ma wielce bogaty, Ten ma bogatszy, ma drogie bławaty, Ten różne futra, a ten sukiennice,
poszósne konie, Rycerz splendory dałby z ręku, bronie, Oddałby drugi, co tylko w komorze, Dałby, co tylko byłoby w oborze, Dałby ubogi ostatnią siermięgę, Kiedy by, śmierci, nie dała mu cięgę. Dałby w ostatku, gdyby jedna kopa, Nie żałowałby ostatniego snopa, Jeśliby, śmierci, co potrzebowała. Dałaby każda, co by tylko miała. Już nie okupisz, już posiana niwa, Musi być zżęta, kiedy przyjdą żniwa. ŻYWOT W MIEŚCIE
Ten kram ormiański ma wielce bogaty, Ten ma bogatszy, ma drogie bławaty, Ten różne futra, a ten sukiennice,
Skrót tekstu: BratŚwiatBar_II
Strona: 201
Tytuł:
Świat po części przejźrzany
Autor:
Daniel Bratkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
mając od nich w smacznym spaniu przeszkodę, Różne niecnoty wyrabiali im nasi chłopcy, ale przecię nieprzełomano zwyczaju Vivenda ich ucieszna bardzo bo rzadko co ciepłego jedzą ale na cały tydzień różne potrawy wkupie uwarzywszy tak nazimno, tego pokesu zażywają a czesto Nawet kiedy młocą bo tak tam białogłowa młoci cepami jako i chłop ledwie niezakozdym snopa omłoceniem to posiędą na słomie i wziąwszy chleba i masła które zawsze z jaszczem stoi to smarują i jedzą to znowu ustaną i robią, i tak to często czynią a po kąsku wołu, wieprza, albo barana kiedy zabiją, to najmniejszej krople krwie niezepsują ale je wytoczą w naczynie namieszawszy w to krup jęczmiennych albo tatarczanych
mając od nich w smacznym spaniu przeszkodę, Rozne niecnoty wyrabiali im nasi chłopcy, ale przecię nieprzełomano zwyczaiu Vivenda ich ucieszna bardzo bo rzadko co ciepłego iedzą ale na cały tydzięn rozne potrawy wkupie uwarzywszy tak nazimno, tego pokesu zazywaią a czesto Nawet kiedy młocą bo tak tam białogłowa młoci cepami iako y chłop ledwie niezakozdym snopa omłoceniem to posiędą na słomie y wziąwszy chleba y masła które zawsze z iaszczęm stoi to smaruią y jedzą to znowu ustaną y robią, y tak to często czynią a po kąsku wołu, wieprza, albo barana kiedy zabiią, to naymnieyszey krople krwie niezepsuią ale ie wytoczą w naczynie namieszawszy w to krup ięczmięnnych albo tatarczanych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 55v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nasze zginąć nie może. Ach! sprawiedliwy Boże, jakaż to sprawiedliwość! Zasługa zginęła, a zapłata zginąć nie powinna! Niechby kto stróża sobie najął, żeby mu zasianego pilnował pola i postąpił mu od tego zapłatę albo dziesiąty snop, a on pozwolił wszystko spaść, a potem się koniecznie we żniwa swego dziesiątego snopa upominał, a w polu by żadnego nie było, któryż by mu sędzia przez miłość bożą snop ten płacić kazał - -
Mówią jeszcze ubodzy; a to ten i ów w wojsku waszym zostaje, który wziął tego i owego roku hibernę od nas, a to jego kwit. A to nie tylko w wojsku zostaje
nasze zginąć nie może. Ach! sprawiedliwy Boże, jakaż to sprawiedliwość! Zasługa zginęła, a zapłata zginąć nie powinna! Niechby kto stróża sobie najął, żeby mu zasianego pilnował pola i postąpił mu od tego zapłatę albo dziesiąty snop, a on pozwolił wszystko spaść, a potem się koniecznie we żniwa swego dziesiątego snopa upominał, a w polu by żadnego nie było, któryż by mu sędzia przez miłość bożą snop ten płacić kazał - -
Mówią jeszcze ubodzy; a to ten i ów w wojsku waszym zostaje, który wziął tego i owego roku hibernę od nas, a to jego kwit. A to nie tylko w wojsku zostaje
Skrót tekstu: KrzywdaRzecz
Strona: 21
Tytuł:
Krzywda nad wszystkie krzywdy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1712
Data wydania (nie wcześniej niż):
1712
Data wydania (nie później niż):
1712
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
korca jedenastego. Granice omulskie z Prątnicą, Złotowem, Napromkiem, Szczepankowem i Łążynem. D. Powinność gburska. — Robią od Wielkiejnocy sprzężajem poczwórno aż do ś. Małgorzaty; orzą, gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie prętów 14, oprócz poniedziałków i sobót; potem żadnego dnia nie mają wolnego póki snopa w polu staje, robią parobkiem i dziewką. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej robocizny do Bożego Narodzenia, po którym robią sprzężajem, parą bydła i parobkiem oprócz poniedziałków i sobót. Wywóz zboża do Elbląga, z wełną do Torunia lub do Gdańska jachać powinni swoim kosztem za dnie szarwarkowe, wagę przędą cienkiej przędzy
korca jedenastego. Granice omulskie z Prątnicą, Złotowem, Napromkiem, Szczepankowem i Łążynem. D. Powinność gburska. — Robią od Wielkiejnocy sprzężajem poczwórno aż do ś. Małgorzaty; orzą, gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie prętów 14, oprócz poniedziałków i sobót; potem żadnego dnia nie mają wolnego póki snopa w polu staje, robią parobkiem i dziewką. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej robocizny do Bożego Narodzenia, po którym robią sprzężajem, parą bydła i parobkiem oprócz poniedziałków i sobót. Wywóz zboża do Elbiąga, z wełną do Torunia lub do Gdańska jachać powinni swoim kosztem za dnie szarwarkowe, wagę przędą cienkiej przędzy
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 218
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
ziemi zostawił wesoły pobożnej ludziom woli, które sprosny grzech boli”. IV. SZOPA ZBAWIENNA
Betlejemskiej on grzbiet skały, jeszcze niżli mury wstały wykowany ręką prostą i pokrzywy po nim rosną,
zgon bydlęcy, kiedy w znoju spieszy z pola w cień do zdroju abo cicha zimie szopa, gdzie wół z osłem czekał snopa,
syjońskie dziś przeszedł góry niebotyczne i marmóry, choć tam w złotym manna statku, tu Chleb żywy w niedostatku.
Tam tablice, tam w ochronie z manną pręt po Aaronie, tu Dzieciątko małe kwili, co zhołduje świat po chwili.
Niemowiątko mówi wiele, kto ma uszy w tym Kościele, bo i żłób,
ziemi zostawił wesoły pobożnej ludziom woli, które sprosny grzech boli”. IV. SZOPA ZBAWIENNA
Betlejemskiej on grzbiet skały, jeszcze niżli mury wstały wykowany ręką prostą i pokrzywy po nim rostą,
zgon bydlęcy, kiedy w znoju spieszy z pola w cień do zdroju abo cicha zimie szopa, gdzie wół z osłem czekał snopa,
syjońskie dziś przeszedł góry niebotyczne i marmóry, choć tam w złotym manna statku, tu Chleb żywy w niedostatku.
Tam tablice, tam w ochronie z manną pręt po Aaronie, tu Dzieciątko małe kwili, co zhołduje świat po chwili.
Niemowiątko mówi wiele, kto ma uszy w tym Kościele, bo i żłób,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 35
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
Folwarku sub litera. A. Zyta kop 84, które są osobno specyfikowane w Taryfie, za któremi duo puncta są wyrażone; za nimi zaś mnicyszą liczbą snopów 21: & per consequens, tak winszych Folwarkach, jako i. w. różnych. Zbozach ma się rozumieć. Po tej Dystynkcjej sequitur. Dystybuta wymłotu snopa, który Numerus jako w Pierwszej Dystynkcjej tak się wydawać powinien, co do kop, i co do snopów różnego zboża będzie należało. Summa wymłoconego różnego zboża, jest Specyfikowana po trzech Folwarkach, wiele czego wymłocono, desalkując Summę Orescencji; Co tedy restabit, to do Remanentu pro futura Calculatione ma należeć, który Remanent niżej
Folwárku sub litera. A. Zytá kop 84, ktore są osobno specyfikowáne w Táryffie, zá ktoremi duo puncta są wyráżone; zá nimi záś mnicyszą liczbą snopow 21: & per consequens, ták winszych Folwárkách, iáko y. w. rożnych. Zbozách ma się rozumieć. Po tey Dystynkcyey sequitur. Dystybutá wymłotu snopá, ktory Numerus iáko w Pierwszey Dystynkcyey ták się wydawáć powinien, co do kop, y co do snopow rożnego zboza będźie należáło. Summá wymłoconego rożnego zboza, iest Specyfikowána po trzech Folwárkách, wiele czego wymłocono, desálkuiąc Summę Orescentiey; Co tedy restabit, to do Remánentu pro futura Calculatione ma należeć, ktory Remánent niżey
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 125
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675