do tego, że obywatele miejscy, niedobrą wolą jakąś do nich wziąwszy, pysznymi ich czy to z zazdrości, czy że się dobrze rządzili, czy że żadnych urzędów nie pragnęli, zwali. Obaczywszy czas spokojny, gdy Zaroz z towarem do Turkistanu odjeżdżał, a sam Bosier w mieście został, mowami swojemi nieostrożnemi dali pochop softom do tego, aby na domy ich uderzywszy, ze skarbów i dostatków upleniwszy, z pychy, którą w nich opacznie upatrowali, onych zrazili. Softowie, których w tem mieście zawsze wiele bywa, wyrozumiawszy niechęć starszych miejskich przeciwko onym, czas łowili, jakoby skarbom i dobrom owych dokuczyć mieli. Na czas sposobny napadłszy,
do tego, że obywatele miejscy, niedobrą wolą jakąś do nich wziąwszy, pysznymi ich czy to z zazdrości, czy że się dobrze rządzili, czy że żadnych urzędów nie pragnęli, zwali. Obaczywszy czas spokojny, gdy Zaroz z towarem do Turkistanu odjeżdżał, a sam Bosier w mieście został, mowami swojemi nieostrożnemi dali pochop softom do tego, aby na domy ich uderzywszy, ze skarbów i dostatków upleniwszy, z pychy, którą w nich opacznie upatrowali, onych zrazili. Softowie, których w tém mieście zawsze wiele bywa, wyrozumiawszy niechęć starszych miejskich przeciwko onym, czas łowili, jakoby skarbom i dobrom owych dokuczyć mieli. Na czas sposobny napadłszy,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 75
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879