żona jego FLORENTINA poszła tam gdzieby jej żaden nie poznał: dała sobie imię ISTWAN/ cierpiała wielkie ubóstwo: Potym ją przyjął niektóry człowiek bogaty z Kataloniej na okręt/ który się do Aleksandrii wyprawował/ i miał kilka Sokołów/ które Żołdanowi Królowi Tureckiemu w podarki wiózł. Ona dobra Pani Istwan/ umiała się dobrze z Sokoły obchodzić/ bo jej mąż też był z tym barzo myśliwy/ i ona często przy tym bywała/ i wielką chęć do tego zawsze miała. Powiedział tedy on Istwan/ że się ja z Sokoły umiem barzo dobrze obchodzić/ i rozumiem się około nich/ czego łatwie doświadczysz Panie mój: a tak zlećcie je mnie/
żoná iego FLORENTINA poszłá tám gdźieby iey żaden nie poznał: dáłá sobie imię ISTWAN/ ćierpiáła wielkie vbostwo: Potym ią przyiął niektory cżłowiek bogáty z Kátáloniey ná okręt/ ktory się do Alexándriey wypráwował/ y miał kilká Sokołow/ ktore Zołdanowi Krolowi Tureckiemu w podárki wiozł. Oná dobra Páni Istwan/ vmiáłá się dobrze z Sokoły obchodźić/ bo iey mąż też był z tym bárzo myśliwy/ y oná cżęsto przy tym bywáłá/ y wielką chęć do tego záwsze miáłá. Powiedźiał tedy on Istwan/ że się ia z Sokoły vmiem bárzo dobrze obchodźić/ y rozumiem się około nich/ cżego łátwie doświádcżysz Pánie moy: á ták zleććie ie mnie/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 161
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ i miał kilka Sokołów/ które Żołdanowi Królowi Tureckiemu w podarki wiózł. Ona dobra Pani Istwan/ umiała się dobrze z Sokoły obchodzić/ bo jej mąż też był z tym barzo myśliwy/ i ona często przy tym bywała/ i wielką chęć do tego zawsze miała. Powiedział tedy on Istwan/ że się ja z Sokoły umiem barzo dobrze obchodzić/ i rozumiem się około nich/ czego łatwie doświadczysz Panie mój: a tak zlećcie je mnie/ a niechaj od tej roboty okrętowej będę wolny. Co on Pan uczynił: gdzie Istwan nie tylko się około Sokołów dobrze zachował/ ale i w innych posługach: bo był biegły w rzeczach kupieckich/
/ y miał kilká Sokołow/ ktore Zołdanowi Krolowi Tureckiemu w podárki wiozł. Oná dobra Páni Istwan/ vmiáłá się dobrze z Sokoły obchodźić/ bo iey mąż też był z tym bárzo myśliwy/ y oná cżęsto przy tym bywáłá/ y wielką chęć do tego záwsze miáłá. Powiedźiał tedy on Istwan/ że się ia z Sokoły vmiem bárzo dobrze obchodźić/ y rozumiem się około nich/ cżego łátwie doświádcżysz Pánie moy: á ták zleććie ie mnie/ á niechay od tey roboty okrętowey będę wolny. Co on Pan vcżynił: gdźie Istwan nie tylko się około Sokołow dobrze záchował/ ále y w innych posługách: bo był biegły w rzecżách kupieckich/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 161
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
bo był biegły w rzeczach kupieckich/ i w rachunku/ tak że za krótki czas wielką miał łaskę u onego Pana/ iż go w krótkim czasie i szatami/ i wszytkim barzo dobrze opatrzył. I gdy już do Aleksandrii przypłynęli/ oddał ony Sokoły Żołdanowi on Kataloneńczyk/ ale Żołdan się naparł i Istwana wespół i z Sokoły: czego mu acz barzo nie rad/ odmówić on Kataloneńczyk nie śmiał/ i musiał mu go dać. Także Istwan został u Żołdana przy dworze/ i będąc przez niemały czas u Żołdana/ barzo mu się podobał w sprawach swoich/ a zwłaszcza onym myśliwstwem barzo sobie wielką łaskę zjednał/ tak że potym dostąpił wielkich a
bo był biegły w rzecżách kupieckich/ y w ráchunku/ ták że zá krotki cżás wielką miał łáskę v onego Páná/ iż go w krotkim czáśie y szátámi/ y wszytkim bárzo dobrze opátrzył. Y gdy iuż do Alexándriey przypłynęli/ oddał ony Sokoły Zołdanowi on Kátáloneńcżyk/ ále Zołdan się nápárł y Istwaná wespoł y z Sokoły: czego mu ácż bárzo nie rad/ odmowić on Kátáloneńcżyk nie śmiał/ y muśiał mu go dáć. Tákże Istwan został v Zołdaná przy dworze/ y będąc przez niemáły czás v Zołdaná/ bárzo mu się podobał w spráwách swoich/ á zwłaszcżá onym myśliwstwem bárzo sobie wielką łáskę ziednał/ ták że potym dostąpił wielkich á
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 161
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
a nie żyje, jak lat 4. Drugie zaś rodzaju trzeciego, to jest krzeczoty tu w kraju łapane, żyją dłużej. Pałac cesarski reparują na głowę i ogród, by na Wielkanoc już był totalnie skończony. Jadąc nazad, dwie kopy jeleni przebiegli nam drogę, lecz daleko od naszych mniejsze i chudsze. Polowanie z sokoły zaczyna circa ultimum aprilis na czaple, kaniuki i kaczki, a kończy się in iunio, na zające zaś i wrony przez całą jesień i wiosnę. Śnig tu mocny zaczyna padać, którego przestanie lubo prędkie, prorokują tutejsi. Ja jednak, jako w mym kraju z nim znajomszy, upewnić mogę, że czasik jaki potrwa
a nie żyje, jak lat 4. Drugie zaś rodzaju trzeciego, to jest krzeczoty tu w kraju łapane, żyją dłużej. Pałac cesarski reparują na głowę i ogród, by na Wielkanoc już był totalnie skończony. Jadąc nazad, dwie kopy jeleni przebiegli nam drogę, lecz daleko od naszych mniejsze i chudsze. Polowanie z sokoły zaczyna circa ultimum aprilis na czaple, kaniuki i kaczki, a kończy się in iunio, na zające zaś i wrony przez całą jesień i wiosnę. Śnig tu mocny zaczyna padać, którego przestanie lubo prędkie, prorokują tutejsi. Ja jednak, jako w mym kraju z nim znajomszy, upewnić mogę, że czasik jaki potrwa
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 166
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
mleczna/ a osobliwie z masła/ ba i z ryb też. Morze tameczne pełne jest balen straszliwych. Jeżdżą tam każdego roku kupcy z Bremy/ z Amburgu/ z Lubeku/ i przywożą tu swe towary; za które zaś wywożą sukna grube/ ryby suche/ masło/ sery/ mięsa/ skory/ futra/ sokoły białe. Na zachód od Islandiej/ znajduje się Icaria/ od której niektórzy nazywają to morze Icarium: a zaś przeciw tej samej ukazują się rozmaite ostrowy/ mało co godne. Miedzy inszymi dziwami morskimi po tych morzach/ widać tam koni i wołów dosyć: jest też Nawal/ długi na 40. łokci/ Roider na
mleczná/ á osobliwie z másłá/ bá y z ryb też. Morze támeczne pełne iest balen strászliwych. Ieżdżą tám káżdego roku kupcy z Bremy/ z Amburgu/ z Lubeku/ y przywożą tu swe towáry; zá ktore záś wywożą sukná grube/ ryby suche/ másło/ sery/ mięsá/ skory/ futrá/ sokoły białe. Ná zachod od Islandiey/ znáyduie się Icária/ od ktorey niektorzy názywáią to morze Icárium: á záś przećiw tey sámey vkázuią się rozmáite ostrowy/ máło co godne. Miedzy inszymi dźiwámi morskimi po tych morzách/ widáć tám koni y wołow dosyć: iest też Náwál/ długi ná 40. łokći/ Roider ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 71
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609