pod Gdańsk; ale arte et Marte exceptus, przy odsieczy 12 tysięcy Polaków, którzy wiktorię consequenter i Miasta niektóre od Krzyżaków poodbierali. I tak Prusy z Duchownych Krzyżackich, w Świeckie Księstwo Polskie obróciły się R. 1525. Ten Wojciech Margrabia Brandenburski widząc res suas infaustas, Królowi Polskiemu Zygmuntowi w Krakowskim Rynku na Majestacie siedzącemu solenne złożył Filelitatis Iuramentum, Habit Zakonu Krzyżackiego zrzucił, i Książęciem Pruskim uczyniony z podaniem Chorągwi z Polskiemi Insygniami. Roku namienionego 1525. Lutrem potym został, ożenił się z Dorotą Króla Duńskiego Sioscją. A tak Zakon Krzyżaków w Prusiech po tyle krzyżach swoich i Polskich defecit w Prusiech. Reliquiae jego przeniosły się do Frankonii, gdzie
pod Gdansk; ale arte et Marte exceptus, przy odsieczy 12 tysięcy Polakow, ktorzy wiktoryę consequenter y Miasta niektore od Krzyżakow poodbierali. Y tak Prusy z Duchownych Krzyżackich, w Swieckie Xięstwo Polskie obrociły się R. 1525. Ten Woyciech Margrabia Brandeburski widząc res suas infaustas, Krolowi Polskiemu Zygmuntowi w Krakowskim Rynku na Maiestacie siedzącemu solenne złożył Filelitatis Iuramentum, Habit Zakonu Krzyżackiego zrzucił, y Xiążęciem Pruskim uczyniony z podaniem Chorągwi z Polskiemi Insigniami. Roku namienionego 1525. Lutrem potym został, ożenił się z Dorotą Krola Duńskiego Siostią. A tak Zakon Krzyżakow w Prusiech po tyle krzyżach swoich y Polskich defecit w Prusiech. Reliquiae iego przeniosły się do Frankonii, gdzie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1052
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
powiatu kowieńskiego otrzymałem.
Powracając z Wilna, a dowiedziawszy się w Płoskach, że ociec mój naówczas był w Boćkach na solennej introdukcji do kościoła i konwentu boćkowskiego wspaniale wymurowanego reformatów, których ociec mój był generalnym syndykiem, pojechałem i ja do Boćków. Zastałem wielkie zgromadzenie gości na ten
akt, a oraz na solenne także wprowadzenie cierniu z korony Chrystusa Pana do kaplicy na to umyślnie wymurowanej. Zastałem oraz już deklarowaną Sapieżankę, podskarbiankę nadworną lit., jedynaczkę, czystej wielkiej fortuny i pieniędzy znacznych w gotowiźnie będących sukcesorkę, damę piękną, ale zbyt podchlebnie i pieszczenie edukowaną — za książęcia Radziwiłła, teraźniejszego chorążego wielkiego W. Ks.
powiatu kowieńskiego otrzymałem.
Powracając z Wilna, a dowiedziawszy się w Płoskach, że ociec mój naówczas był w Boćkach na solennej introdukcji do kościoła i konwentu boćkowskiego wspaniale wymurowanego reformatów, których ociec mój był generalnym syndykiem, pojechałem i ja do Boćków. Zastałem wielkie zgromadzenie gości na ten
akt, a oraz na solenne także wprowadzenie cierniu z korony Chrystusa Pana do kaplicy na to umyślnie wymurowanej. Zastałem oraz już deklarowaną Sapieżankę, podskarbiankę nadworną lit., jedynaczkę, czystej wielkiej fortuny i pieniędzy znacznych w gotowiźnie będących sukcesorkę, damę piękną, ale zbyt podchlebnie i pieszczenie edukowaną — za książęcia Radziwiłła, teraźniejszego chorążego wielkiego W. Ks.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 151
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, tedy musiał marszałek, nie czekając przybycia mego, naszą sprawę przywołać. Ciężko mi było barzo i po niedawnej chorobie, i po tak nagłym bieżeniu pracować. Nogi mi popuchły. W kole byli Kościuszko i Sawicki, deputaci brzescy, zapomniawszy przy rugach uczynionych mi sponsji swoich, na głowę mi przeciwni. Przecież wygrałem solenne obwarowanie dobrej sławy o owe srebra naszej: wieży cywilnej niedziel sześć na Grabowskim i tysiąc złotych za ekspens prawny, a w sprawie z Parowińską i z Grabowskim tymże poszła inkwizycja, na którą z strony naszej naznaczony Kossakowski, podstarości grodzki kowieński, a z strony przeciwnej Jeleński, pisarz grodzki, a potem podsędek Wiłkomirski.
, tedy musiał marszałek, nie czekając przybycia mego, naszą sprawę przywołać. Ciężko mi było barzo i po niedawnej chorobie, i po tak nagłym bieżeniu pracować. Nogi mi popuchły. W kole byli Kościuszko i Sawicki, deputaci brzescy, zapomniawszy przy rugach uczynionych mi sponsji swoich, na głowę mi przeciwni. Przecież wygrałem solenne obwarowanie dobrej sławy o owe srebra naszej: wieży cywilnej niedziel sześć na Grabowskim i tysiąc złotych za ekspens prawny, a w sprawie z Parowińską i z Grabowskim tymże poszła inkwizycja, na którą z strony naszej naznaczony Kossakowski, podstarości grodzki kowieński, a z strony przeciwnej Jeleński, pisarz grodzki, a potem podsędek Wiłkomirski.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 187
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Ruskiej Nacyj, że na Synodzie Zamojskim Roku 1720 złożonym, uchwalili Święto Bożego Ciała, we Czwartek wstąpiwszy w Post Piotrów, zordynowana potym cała Cerkiewna dewocja; a Z. p. Atanazy Szeptycki ArcyBiskup Kijowski, Metropolita całej Rusi, sero memorandus in aevo, honorum memoriâ dignus, prawdziwy Unit z Łacińskim Kościołem, tego Święta solenne rozkazał z Procesjami obchodzenie, Nabożeństwo służące wydrukował Ażeby Najś: Eucharystia miała odtąd swe poszanowanie, Cihoria, i Puszki przynajmniej cynowe mieć kazał w Cerkwiach, zabiegając nieuszanowaniu; przy znacznych Bazylikach postanowił i sprawił Monstrancje srebrne.
Jest kontrowersja Greków Schizmatyków z Łacinnikami, iż Grecy kwaśny Chleb, a ci przaśny, poświęcają, stąd
Ruskiey Nacyi, że na Synodzie Zamoyskim Roku 1720 złożonym, uchwalili Swięto Bożego Ciała, we Czwartek wstąpiwszy w Post Piotrow, zordynowana potym cała Cerkiewna dewocya; á S. p. Atanazy Szeptycki ArcyBiskup Kiiowski, Metropolita całey Rusi, sero memorandus in aevo, honorum memoriâ dignus, prawdziwy Unit z Łacińskim Kościołem, tego Swięta solenne roskazał z Procesyami obchodzenie, Nabożeństwo służące wydrukował Ażeby Nayś: Eucharystia miała odtąd swe poszanowanie, Cihoria, y Puszki przynaymniey cynowe mieć kazał w Cerkwiach, zabiegaiąc nieuszanowaniu; przy znacznych Bazylikach postanowił y sprawił Monstrancye srebrne.
Iest kontrowersya Grekow Schizmatykow z Łacinnikami, iż Grecy kwaśny Chleb, á ci przaśny, poświęcaią, ztąd
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, począwszy od głowy. Die 25 martii
Że dzień był zimny i deszcz takowyż padał, już była zajachała kareta króla im. do kościoła na nabożeństwo Matki Bożej, ale królowa im. nie życzyła królowi im. wyjeżdżać na to zimno, wolała sama cum sua charissima prole za j.k.m. to solenne u fary nabożeństwo odprawić, a król im. u siebie mszy słuchał. Obiad jadł z dobrym apetytem przy dobrym i czerstwym zdrowiu z królową im., królewiczem im. Jakubem i imp. posłem francuskim.
Imp. krakowski pożegnawszy w nocy królestwo ichm. i otrzymawszy z nieukontentowaniem deklaracyją zupełną, że to być nie może
, począwszy od głowy. Die 25 martii
Że dzień był zimny i deszcz takowyż padał, już była zajachała kareta króla jm. do kościoła na nabożeństwo Matki Bożej, ale królowa jm. nie życzyła królowi jm. wyjeżdżać na to zimno, wolała sama cum sua charissima prole za j.k.m. to solenne u fary nabożeństwo odprawić, a król jm. u siebie mszy słuchał. Obiad jadł z dobrym apetytem przy dobrym i czerstwym zdrowiu z królową jm., królewicem jm. Jakubem i jmp. posłem francuskim.
Jmp. krakowski pożegnawszy w nocy królestwo ichm. i otrzymawszy z nieukontentowaniem deklaracyją zupełną, że to być nie może
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 103
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
a w tym też straszydło do świętokradce przystąpiwszy szyję zakręciło i strasznie zadusiło. W takim utrapieniu widząc Królowa Lodowika Polskę w przypowieści mawiała, Utrapić nie zatracić dopuścił Bóg Polskę. Król też Kazimierz usłyszawszy o Tyszewskiej Konfederacyj z Opola do Polski przyjechał, i we Lwowie w Kościele Katedralnym, Matce Bożej Królestwo Polskie porzucił, przez Votum solenne, i one być Królową Polską mianował. Aż zaraz siła Protektorska, która natym była, aby według upodobania swego Króle Polakom dawać, słabieć poczęła, tak dalece że potym, o bułkę chleba, albo wiąskę siana, trzeba było krew przelewać. Tym zaś bardziej serce Zwyciężcy upadać poczęło, że wiele z Polskiej było
á w tym też straszydło do świętokradce przystąpiwszy szyię zákręćiło y strasznie zadusiło. W takim utrapieniu widząc Krolowa Lodowika Polskę w przypowieśći mawiała, Vtrapić nie zatracić dopuścił Bog Polskę. Krol też Kazimierz usłyszawszy o Tyszewskiey Confederacyi z Opola do Polski przyiechał, y we Lwowie w Kośćiele Katedralnym, Matce Bożey Krolestwo Polskie porzucił, przez Votum solenne, y one bydź Krolową Polską mianował. Aż zaraz siła Protektorska, która natym była, aby według upodobania swego Krole Polakom dawać, słabieć poczęłá, tak dalece że potym, o bułkę chleba, albo wiąskę siana, trzeba było krew przelewáć. Tym zaś bardziey serce Zwyćiężcy upadać poczęło, że wiele z Polskiey było
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 183
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
do picia robią, i wodkę, przytym w wszelakie owoce obfituje i Stada bydeł. KECIO czyli KsECIO Miasto Stołeczne zaszczycone rezydencją Króla swego który przedtym opłacał się, i hołd swój trzema Statuami złotemi, i 3. srebrnemi Cesarzom Chińskim co 6. lat. ale od R. 1667. nie daje tylko zbywa przez solenne Poselstwo. Królestwo to jest dziedziczne, ale Król kogo chce to może osadzic na Tronie z Synów swoich po śmierci, Król tameczny nie prezentuje się Poddanym swoim tylko w dni ceremonialne, i ma na swoim miejscu Pułkownika Generalnego, który administruje Królestwo. Białegłowy Tunkingskie są na Twarzy Koloru oliwkowego, a żęby sobie czernią które mają
do picia robią, y wodkę, przytym w wszelákie owoce obfituie y Stáda bydeł. KECIO czyli XECIO Miásto Stołeczne zászczycone rezydencyą Krolá swego ktory przedtym opłácáł się, y hołd swoy trzema Statuámi złotemi, y 3. srebrnemi Cesárzom Chińskim co 6. lat. ále od R. 1667. nie dáie tylko zbywá przez solenne Poselstwo. Krolestwo to iest dziedziczne, ále Krol kogo chce to może osádzic ná Tronie z Synow swoich po śmierci, Krol támeczny nie prezentuie się Poddánym swoim tylko w dni ceremoniálne, y ma ná swoim mieyscu Pułkownika Generálnego, ktory administruie Krolestwo. Białegłowy Tunkingskie są ná Twárzy Koloru oliwkowego, á żęby sobie czernią ktore máią
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 597
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740