kiedy w bliskim drzewie Młodych sowiąt postrzeże. Mniema, że cietrzewie. Poszły barzo na żaby. Wej, rzecze, nagroda, Zawsze płaci pobożność, puszczać się jej szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onąż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siostrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdyby
kiedy w bliskim drzewie Młodych sowiąt postrzeże. Mniema, że cietrzewie. Poszły barzo na żaby. Wej, rzecze, nagroda, Zawsze płaci pobożność, puszczać się jej szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onęż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siestrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdyby
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 82
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, a trzecią w oduznym. NA PAWŁA
Siła wierzy, kto towar kładzie na okręty, Siła wierzy w Krakowie Tucy i Orsety, Siła wierzą na kredyt Izakowe sklepy, Ale więcej nasz Paweł: żeni się, choć ślepy. DARY BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym
, a trzecią w oduznym. NA PAWŁA
Siła wierzy, kto towar kładzie na okręty, Siła wierzy w Krakowie Tucy i Orsety, Siła wierzą na kredyt Izakowe sklepy, Ale więcej nasz Paweł: żeni się, choć ślepy. DARY BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 39
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię udano, żem cię przy bankiecie Rogaczem nazwał; kto to udał, plecie. Przysięgam, Wałku, przez Minerwy sowę, Przez ucho Midy, przez szwajcę Marsowę, Przez brzuch Bakchusów, przez Tetydy nogi, Przez dyszel Febów, przez Sylena rogi, Przez kozik Faunów, Atropy nożyce, Przez młot Wulkanów, warkocz Berenice, Żem tego nie rzekł; tom rzekł, com ci w uszy Gotów powiedzieć, co cię
to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię udano, żem cię przy bankiecie Rogaczem nazwał; kto to udał, plecie. Przysięgam, Wałku, przez Minerwy sowę, Przez ucho Midy, przez szwajcę Marsowę, Przez brzuch Bakchusów, przez Tetydy nogi, Przez dyszel Febów, przez Sylena rogi, Przez kozik Faunów, Atropy nożyce, Przez młot Wulkanów, warkocz Berenice, Żem tego nie rzekł; tom rzekł, com ci w uszy Gotów powiedzieć, co cię
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 40
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
której Koroneus panował. B Oto mię nad brzegami morski Bóg zoczywszy. Neptunus. C Dziewica się litością poruszyła. Pallas Bogini. Księgi Wtóre. Argument Powieści Trzynastej.
OPisuje Poeta Niktymenę, Króla Nikteusa z Lezbu wyspy córkę: która niegodna miłością ojca swego własnego uwiedziona, potajemnie z nim się zachodziła. Zaczym od Bogów w Sowę nocnego ptaka obrócona, obliczności drugich ptaków, którzy na nią zawsze ważą, chroni się. Powieść Trzynasta.
CÓż stąd jednak za korzyść? gdyż przez brzydką swoję Niecnotę/ na uczciwość nastąpiła moję A Niktymene. i ptakiem/ jak i ja/ się stała/ Czy ta wieść uszu jeszcze twych nie doleciała? Która B
ktorey Koroneus pánowáł. B Oto mię nád brzegámi morski Bog zoczywszy. Neptunus. C Dźiewicá się litośćią poruszyłá. Pállás Bogini. Kśięgi Wtore. Argument Powieśći Trzynastey.
OPisuie Poetá Niktymenę, Krolá Nikteusá z Lezbu wyspy corkę: ktora niegodna miłośćią oycá swego własnego vwiedzioná, potáiemnie z nim się záchodziłá. Zaczym od Bogow w Sowę nocnego ptaká obroconá, oblicznośći drugich ptakow, ktorzy ná nię záwsze ważą, chroni się. Powieść Trzynasta.
COż ztąd iednák zá korzyść? gdyż przez brzytką swoię Niecnotę/ ná vczćiwość nastąpiłá moię A Niktymene. y ptakiem/ iák y ia/ się sstáłá/ Czy tá wieść vszu ieszcze twych nie dolećiáłá? Ktora B
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 85
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Ptakiem się wprawdzie stała: lecz mając na oku Grzech swój/ światla się chroni/ i ludzkiego wzroku. Ciemnościami sprosną swą sromotę zasłania/ A co żywo się po wszem świecie z nią ugania. A Niktymene na stąpiła na uczciwość moje. Miktymene córka Nikteusa, która się nierządną miłością ojca była jęła: za co w sowę obrócona była. B Po wszystkim Lezbie. Lesbos jest wysep na morzu Egiejskim, tak rzeczony od Osadce Lezba. Argument Powieści Czternastej.
KRuk, lekce ważąc przestrogę daną od Wrony: przecię oskarżył Koronidę u Apollina, że na nim nie przestawając, Ischtsowi młodzieńcowi, synowi Elatowemu, też podczas rada bywała; o co on
Ptakiem się wprawdźie sstałá: lecz máiąc ná oku Grzech swoy/ świátlá się chroni/ y ludzkiego wzroku. Ciemnośćiámi sprosną swą sromotę zásłánia/ A co żywo się po wszem świećie z nią vgánia. A Niktymene ná stąpiłá ná vczćiwość moie. Miktymene corká Nikteusá, ktora się nierządną miłośćią oycá byłá ięłá: zá co w sowę obrocona byłá. B Po wszystkim Lezbie. Lesbos iest wysep ná morzu AEgieyskim, ták rzeczony od Osadce Lezbá. Argument Powieśći Czternastey.
KRuk, lekce ważąc przestrogę dáną od Wrony: przećię oskárżył Koronidę v Apolliná, że na nim nie przestawáiąc, Ischtsowi młodzieńcowi, synowi Elátowemu, też podczás rádá bywáłá; o co on
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 85
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Wolności znak: Pierścieniem być udarowanym, Niewolniczą ostrzyc czuprynę, włosy, ad pileum vacare, Saturnalia celebrare, kapelusz na lasco wystawić
Niewolnika znak: włosy mieć długie, nie czesane, czoło mieć jaką literą piętnowane, lub innym, znakiem. Stąd Rzymianie litery, Syrakuzanie Konia, Ateńczykowie Okręt, Łodź, Insuły Samos Obywatele Sowę na czołach nie wolników wypalali: Item Tortur różne genera pulpit jaki, i Włócznia, pod którą Niewolników przedawano.
Wojny, Żołnierstwa znak: Sagum, Szata lub Paludament na wierzchu zbroi. Item : signa sequi, pasem opasać się Rycerskim.
Śmierci znaki: cyprysowe cisowe drzewa, mary. grubarza oglądać.
Szlachectwa Insigne:
Wolności znak: Pierścieniem bydź udarowanym, Niewolniczą ostrzyc czuprynę, włosy, ad pileum vacare, Saturnalia celebrare, kapelusz na lasco wystawić
Niewolnika znak: włosy mieć długie, nie czesane, czoło mieć iaką literą piętnowane, lub innym, znakiem. Ztąd Rzymianie litery, Syrakuzanie Konia, Ateńczykowie Okręt, Łodź, Insuły Samos Obywátele Sowę na czołach nie wolnikow wypalali: Item Tortur rożne genera pulpit iaki, y Włocznia, pod ktorą Niewolnikow przedawano.
Woyny, Zołnierstwa znak: Sagum, Szata lub Paludament na wierzchu zbroi. Item : signa sequi, pasem opasać się Rycerskim.
Smierci znaki: cyprysowe cisowe drzewa, mary. grubarza oglądać.
Szlachectwa Insigne:
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 69
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, lewą miecz piastujący, i tenże do ognia kładzie; albo też Niewiasta z jednej strony Kolumnę, z drugiej miecz piastuje, i tenże z ręką nad ogniem trzyma.
14 Consilium, Rada reprezentuje dobrze obraz starca, który na szyj złoty nosi łańcuch z sercem wiszącym, w prawej ręce Księgę, w Jewej sowę, według Bochiusza.
15 Crudelitas, albo okrucieństwo, reprezentuje się osobą Niewiasty na głowie szyszak do tygrysa podobny, w prawej miecz, w Jewej głowę ludzką jeszcze krwawą piastującej.
16 Desiderium, tojest pragnienie, maluje się w postaci Panieńskiej, z otwartemi piersiami, z welum różnego koloru, a na sercu daje się widzieć
, lewą miecz piastuiący, y tenże do ogniá kładzie; albo też Niewiastá z iedney strony Kolumnę, z drugiey miecz piastuie, y tenże z ręką nad ogniem trzymá.
14 Consilium, Ráda reprezentuie dobrze obraz starcá, ktory ná szyi złoty nosi łańcuch z sercem wiszącym, w prawey ręce Księgę, w Iewey sowę, według Bochiusza.
15 Crudelitas, albo okrucieństwo, reprezentuie się osobą Niewiasty na głowie szyszák do tygrysa podobny, w prawey miecz, w Iewey głowę ludzką ieszcze krwawą piastuiącey.
16 Desiderium, toiest prágnienie, maluie się w postáci Panieńskiey, z otwartemi piersiámi, z welum rożnego koloru, á ná sercu daie się widzieć
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1168
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
pod obłoki. Albertus Magnus o nim pisze, że połów żywy do gniazda dzieciom przyniosłszy, coraz wypuszcza, ulatający chwyta w oczach dzieci swoich, aby się do łupiestwa z ojca zaprawiali. Jeźli z nich zdechnie który, ziemi nasypią na oczy jego drugie jastrzęby, pogrzeb sprawując: Masenius. Mają do siebie, iż widząc sowę od drugich ptaków infestowaną, jej bronią, ptactwo rozganiając. Jeśli jastrząb pod noc jaką schwyta ptaszynę, przez noc w szponach ją trzyma delikatnie, rano puszcza wolną, i choć mu się ta trafi drugi raz, jej przepuszcza, Jastrzębia w Herbie 278 Famili w Polsce zażywa. Jastrząb w Tajemnicach Hieroglificznych u Egipcjanów dla rzeźwości
pod obłoki. Albertus Magnus o nim pisze, że połow żywy do gniazda dzieciom przyniosłszy, coraz wypuszcza, ulataiący chwyta w oczach dzieci swoich, aby się do łupiestwa z oyca zaprawiali. Ieźli z nich zdechnie ktory, ziemi nasypią na oczy iego drugie iastrzęby, pogrzeb sprawuiąc: Masenius. Maią do siebie, iż widząc sowę od drugich ptakow infestowaną, iey bronią, ptactwo rozganiaiąc. Iesli iastrząb pod noc iaką schwyta ptaszynę, przez noc w szponach ią trzyma delikatnie, rano puszcza wolną, y choć mu się ta trafi drugi raz, iey przepuszcza, Iastrzębia w Herbie 278 Famili w Polszcze zażywa. Iastrząb w Taiemnicach Hieroglificznych u Egypcyanow dla rzeźwości
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 294
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z tąd chwalił twego stwórcę/ I opatrznego biegów niebieskich dozorcę: Ale/ żem ja pilnował zwierząt śladu/ zaczem Mnie należy być sową/ lub raczej puchaczem. Bom się stał nocnym krukiem/ albo nietoperzem/ Które ciemności lubią czarne z nocnym zwierzem. Grzesznik niegodzien poglądać na Słońce.
Nad Niktymene bowiem w sowę obróconą Widzę Niebu moję złość bardziej ohydzoną. Ani na Miesiąc.
I ciebie srebrnoświetny Księżycu/ szafarzu Wilgoci mokrych żegnam/ cieni gospodarzu/ Który płaszcz głuchej nocy powoli rozkładasz/ A pożycia naszego momentami władasz/ Zasłoń twą światłość/ abo zapadni w zaćmienie: Bom nie jest godzien patrzać na twoje promienie. Tyś jest
z tąd chwálił twego stworcę/ Y opátrznego biegow niebieskich dozorcę: Ale/ żem ia pilnował zwierząt śladu/ záczem Mnie nalezy bydz sową/ lub racżey puchácżem. Bom się stáł nocnym krukiem/ álbo nietoperzem/ Ktore ćiemnośći lubią cżárne z nocnym zwierzem. Grzesznik niegodźien poglądáć ná Słonce.
Nád Niktymene bowiem w sowę obroconą Widzę Niebu moię złość bardziey ohydzoną. Ani ná Miesiąc.
Y ćiebie srebrnoświetny Xiężycu/ szafarzu Wilgoći mokrych żegnam/ ćieni gospodarzu/ Ktory płascż głuchey nocy powoli roskładász/ A pożyćiá nászego momentámi włádasz/ Zasłoń twą światłość/ ábo zaṕádni w záćmienie: Bom nie iest godźien patrzáć ná twoie ṕromienie. Tyś iest
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 9
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Kalwina: Nie masz mistrza nad Boga i nad jego Syna; W jego szkole niech będę największym prostakiem, W świeckiej chcę sam być mistrzem, a ciebie mieć żakiem. Nie wasz, nasz to jest kościół, co go przywłaszczacie, I nie my go, ale wy co rok odmieniacie.” Ba, wej tę sowę, jak ci orłowi uwłoczy! Poszedłem precz, plunąwszy ledwie mu nie w oczy. 44. PRZĘDĄC SUKNIĄ, A KUPIĆ MIECZ. PARADOKsUM
Rzekł Pan: kto nie ma miecza, niech się oń postara. Aż uczniowie: jest ich tu między nami para. To dosyć. A na cóż ich, miły
Kalwina: Nie masz mistrza nad Boga i nad jego Syna; W jego szkole niech będę największym prostakiem, W świeckiej chcę sam być mistrzem, a ciebie mieć żakiem. Nie wasz, nasz to jest kościół, co go przywłaszczacie, I nie my go, ale wy co rok odmieniacie.” Ba, wej tę sowę, jak ci orłowi uwłoczy! Poszedłem precz, plunąwszy ledwie mu nie w oczy. 44. PRZĘDĄC SUKNIĄ, A KUPIĆ MIECZ. PARADOXUM
Rzekł Pan: kto nie ma miecza, niech się oń postara. Aż uczniowie: jest ich tu między nami para. To dosyć. A na cóż ich, miły
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 544
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987