który tego miasteczka rad chciałem bronić, kazałem się z łodziami z żoną, z rzeczami do miasta przeprawić: przyjachawszy do miasta, robiliśmy z Panem kapitanem przez noc całą przy wale stawiając kosze i t. d.; ale nieszczęście nam służyło, że więcej w mieście nie było jedno 60 muszkieterów a 30 spisników, ostatek z tej kompanijej w wielkim Radomnie, w Rodzonim i Suszu leżeli. Nazajutrz w sobotę wojsko się ruszyło; ukazali się jakoby chcieli odciągnąć, zostali podle młyna stojąc w sprawie, posłali trębacza do miasta pytając: jeślibyśmy chcieli miasto poddawać? My widząc że z rajtarami niemógł nic uczynić, odpowiedział P.
który tego miasteczka rad chciałem bronić, kazałem się z łodziami z żoną, z rzeczami do miasta przeprawić: przyjachawszy do miasta, robiliśmy z Panem kapitanem przes noc całą przy wale stawiając kosze i t. d.; ale niesczęście nam służyło, że więcéj w mieście nie było jedno 60 muszkieterów a 30 spisników, ostatek z téj kompaniej w wielkim Radomnie, w Rodzonim i Suszu leżeli. Nazajutrz w sobotę wojsko się ruszyło; ukazali się jakoby chcieli odciągnąć, zostali podle młyna stojąc w sprawie, posłali trębacza do miasta pytając: jeślibyśmy chcieli miasto poddawać? My widząc że z rajtarami niemógł nic uczynić, odpowiedział P.
Skrót tekstu: SzwabKoniec
Strona: 137
Tytuł:
[List] od Szwabego do pana hetmana
Autor:
Szwabe
Miejsce wydania:
Ostrów
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
P. Czarniecki knoty gasił, dla obaczenia ognia od nieprzyjaciela, to umyślnie je zapalali; i jeszcze i proch na nie sypali, aby lepiej gorzeli, i na złość kaszlali, i wszystkiemi znakami dawali znać swoje nieochotę. Zaczem jak skoro rozedniło się, jedno zwod u bramy miejskiej spusczono, a chorągiew i trzech spisników obaczyli, bez wszystkiego gwałtu, jakoby im oczy wybrał, uciekali sromotnie, i kapitanowie ich żadną miarą hamować niemogli, i naszym serce zepsowali. I niemoże być w naszych wielka szkoda, bo gwałtu wielkiego niebyło. A była tak znaczna odwaga i przemysł tego P. Czarnieckiego, człeka dziwnie rycerskiego, z
P. Czarniecki knoty gasił, dla obaczenia ognia od nieprzyjaciela, to umyślnie je zapalali; i jeszcze i proch na nie sypali, aby lepiej gorzeli, i na złość kaszlali, i wszystkiemi znakami dawali znać swoje nieochotę. Zaczém jak skoro rozedniło się, jedno zwod u bramy miejskiéj spusczono, a chorągiew i trzech spisników obaczyli, bez wszystkiego gwałtu, jakoby im oczy wybrał, uciekali sromotnie, i kapitanowie ich żadną miarą hamować niemogli, i naszym serce zepsowali. I niemoże być w naszych wielka szkoda, bo gwałtu wielkiego niebyło. A była tak znaczna odwaga i przemysł tego P. Czarnieckiego, człeka dziwnie rycerskiego, z
Skrót tekstu: FredJŻaKoniec
Strona: 147
Tytuł:
List do J. Żadzika
Autor:
Jakub Maksymilian Fredro
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842