, i przez cc, koniec długości ulice zrysowawszy na karcie, cc aa, podle tabliczki bdGF: przemierz ulicę poprostu, i miarę jej wziętą z skale cyrklem przestaw na linią zrysowaną cc aa: a będziesz miał w wtórą ulicę zrysowaną. Wtenże sposób zrysujesz i insze wszytkie. Gdy jednę kartę napełnisz, podłożysz ją pod spodnie; a na wtórej, trzeciej, etc: będziesz abrys kończył. Nauka XIII. Wszelki Budynek: jakie są Klasztory, Kościoły, Pałace przenieść na Abrys. NA Abrysy wszelkiego budynku, którego chcesz mieć Plantę użyj trzeciego sposobu Nauki 9. abo Nauki poprzedzającej 12 Toż czyniąc przy ścianach budynkowych, cobyś czynił przy
, y przez cc, koniec długośći vlice zrysowawszy ná kárćie, cc aa, podle tabliczki bdGF: przemierz vlicę poprostu, y miárę iey wżiętą z skále cyrklem przestaw ná liniią zrysowáną cc aa: á będźiesz miał w wtorą vlicę zrysowáną. Wtenże sposob zrysuiesz y insze wszytkie. Gdy iednę kártę nápełnisz, podłożysz ią pod spodnie; á ná wtorey, trzećiey, etc: będziesz ábrys kończył. NAVKA XIII. Wszelki Budynek: iákie są Klasztory, Kościoły, Páłáce przenieść ná Abrys. NA Abrysy wszelkiego budynku, ktorego chcesz mieć Plántę vżyy trzećiego sposobu Náuki 9. ábo Náuki poprzedzáiącey 12 Toż czyniąc przy ściánách budynkowych, cobyś czynił przy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 105
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, albo Bożków ich wenerować, Krzyż Święty zdeptać. Młodzi golą głowę z przodu, Mieszczanie i chłopi pół głowy, Szlachta i Panowie całą głowę zostawiwszy kosmyk na śrzodku. Suknie noszą długie aż do kostek rękawy nie krótkie szerokie. Bogaci mają szaty złotem, srebrem tkane, na które wdziewają kaftany, albo pułkontusze przypasane: spodnie jedwabne; aż do ziemi wiszące. Broń ich pistolety, Łuk, strzaly i dwie szable u boku, nawet i w domu, i kopije letkie. Pisania u nich instrument Penzel, albo kiść srebrna albo złota, którą trybem Hebrajskim i Chaldejskim, Egipskim, Arabskim od prawej ręki ku lewej pisali, teraz zwyczajem Europejskim
, albo Bożkow ich wenerowáć, Krzyż Swięty zdeptać. Młodźi golą głowę z przodu, Mieszczanie y chłopi puł głowy, Szláchta y Pánowie całą głowę zostawiwszy kosmyk ná śrzodku. Suknie noszą długie aż do kostek rękáwy nie krotkie szerokie. Bogaci maią száty złotem, srebrem tkáne, ná ktore wdźiewáią kaftany, albo pułkontusze przypasane: spodnie iedwábne; aż do źiemi wiszące. Broń ich pistolety, Łuk, strzály y dwie szable u boku, náwet y w domu, y kopiie letkie. Pisania u nich instrument Penzel, albo kiść srebrná albo złota, ktorą trybem Hebráyskim y Chaldeyskim, Egypskim, Arábskim od práwey ręki ku lewey pisali, teráz zwyczaiem Europeyskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 620
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
onej wymówił roboty, Tarcz bierze, koń obraca i z złożonem drzewem Naprzeciwko Marfizie bieży z wielkiem gniewem.
CXV.
Marfiza także mężna drzewo swe złożyła I Pinabella prawie w czoło uderzyła Tak, że spadł ogłuszony i ledwie do siebie W dobrą godzinę przyszedł po onej potrzebie. Cna Marfiza zarazem onej młodej paniej Zwierzchnie szaty i spodnie, które beły na niej, Zewlec z siebie koniecznie zarazem kazała, Które tamże plugawej babie darowała,
CXVI.
Kazawszy jej, aby się ze swoich zewlokła, A w te, bojem nabyte, aby się oblokła; I na konia ją potem onego wsadziła, Na którem młoda pani dopiero jeździła. Tak z nią
onej wymówił roboty, Tarcz bierze, koń obraca i z złożonem drzewem Naprzeciwko Marfizie bieży z wielkiem gniewem.
CXV.
Marfiza także mężna drzewo swe złożyła I Pinabella prawie w czoło uderzyła Tak, że spadł ogłuszony i ledwie do siebie W dobrą godzinę przyszedł po onej potrzebie. Cna Marfiza zarazem onej młodej paniej Zwierzchnie szaty i spodnie, które beły na niej, Zewlec z siebie koniecznie zarazem kazała, Które tamże plugawej babie darowała,
CXVI.
Kazawszy jej, aby się ze swoich zewlokła, A w te, bojem nabyte, aby się oblokła; I na konia ją potem onego wsadziła, Na którem młoda pani dopiero jeździła. Tak z nią
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 142
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Wzięła temu, co tego już nie miał potrzeby, Jako ta, co miała grzech ten między inszemi, Że zbyt łakoma beła, wadami swojemi. PIEŚŃ XXIII.
XLII.
By była miała sposób, że rzeczy kradzione Mogły być jakim kształtem u niej utajone, Zdarłaby beła z niego i zbroję i szaty Wszytkie, spodnie i zwierzchnie, nasuwień bogaty; Dlatego, co skryć może tylko, odejmuje, Ostatka, że nie bierze, haniebnie, żałuje. Beł pas piękny na trupie; ten mu odebrała I pod suknią oba jem boki przepasała.
XLIII.
Wrócił się prędko Zerbin, który darmo w tropy Bieżąc za Bradamantą, patrzył bitej stopy
Wzięła temu, co tego już nie miał potrzeby, Jako ta, co miała grzech ten między inszemi, Że zbyt łakoma beła, wadami swojemi. PIEŚŃ XXIII.
XLII.
By była miała sposób, że rzeczy kradzione Mogły być jakiem kształtem u niej utajone, Zdarłaby beła z niego i zbroję i szaty Wszytkie, spodnie i zwierzchnie, nasuwień bogaty; Dlatego, co skryć może tylko, odejmuje, Ostatka, że nie bierze, haniebnie, żałuje. Beł pas piękny na trupie; ten mu odebrała I pod suknią oba jem boki przepasała.
XLIII.
Wrócił się prędko Zerbin, który darmo w tropy Bieżąc za Bradamantą, patrzył bitej stopy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 206
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Czwartego dnia od wielkiej wściekłości porwany, Rozdarł zbroję na sobie, z zmysłów już obrany.
CXXXIII.
Daleko wielka tarcza, dalej hełm i przedni, Dalej jeszcze na ziemi blach leży pośledni; Porozciskał i zbroję i wszytko oręże, To w trawę, to na rolą, to między gałęzie. Potem na sobie zdrapał wszytkie spodnie szaty I nagie piersi i brzuch ukazał kosmaty I wpadł w takie szaleństwo, że - ktoby to pisał, Co czynił! - straszliwszego nikt nigdy nie słyszał. PIEŚŃ XXIII.
CXXXIV.
W taką wściekłość, w szaleństwo tak niewymówione Wpadł, że mu wszytkie zmysły zostały zaćmione; Jeszcze dobrze, że szable nie wziął
Czwartego dnia od wielkiej wściekłości porwany, Rozdarł zbroję na sobie, z zmysłów już obrany.
CXXXIII.
Daleko wielka tarcza, dalej hełm i przedni, Dalej jeszcze na ziemi blach leży pośledni; Porozciskał i zbroję i wszytko oręże, To w trawę, to na rolą, to między gałęzie. Potem na sobie zdrapał wszytkie spodnie szaty I nagie piersi i brzuch ukazał kosmaty I wpadł w takie szaleństwo, że - ktoby to pisał, Co czynił! - straszliwszego nikt nigdy nie słyszał. PIEŚŃ XXIII.
CXXXIV.
W taką wściekłość, w szaleństwo tak niewymówione Wpadł, że mu wszytkie zmysły zostały zaćmione; Jeszcze dobrze, że szable nie wziął
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 228
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
o to pytąm. Pokaże mi po Niemiecku pisane Ja Mos Pan kupic kupic pytam co zanie odpowie grosz dałem mu aszło zamną Chłopów kupa do Gospody com im miał dawać piniąd był jeden frant i mówię mu miły Bracie będziesz mi Tynfa utrzy że żadek tą kartą, chłop z wielką ochotą spuścił spodnie Golusienką ponewkę wytarł owemi awizami i cisnął do Motławy, Niemcy Niemki Poczęli mruczec szemrać, a jam poszedł, katolicy zaś i ci co zokrętów na to patrzali okrutnie się śmiali kiedym to zaś powiedał katolikom Mieszczanom tak że Dominikanom Jezuitom, to mówili szczęście że na WŚCi Tumult nie był bo tu oni Tekielego ledwie
o to pytąm. Pokaze mi po Niemiecku pisane Ia Mos Pan kupic kupic pytam co zanie odpowie grosz dałęm mu aszło zamną Chłopow kupa do Gospody com im miał dawac piniąd był ieden frant y mowię mu miły Bracie będziesz mi Tynfa utrzy że żadek tą kartą, chłop z wielką ochotą spuscił spodnie Golusienką ponewkę wytarł owemi awizami y cisnął do Motławy, Niemcy Niemki poczeli mruczec szemrać, a iam poszedł, katholicy zas y ci co zokrętow na to patrzali okrutnie się smiali kiedym to zas powiedał katholikom Mieszczanom tak że Dominikanom Iezuitom, to mowili szczęscie że na WSCi Tumult nie był bo tu oni Tekielego ledwie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 262v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zapinania i z koralem jest No 1
Kałamarzyk w kapę oprawny, z sztukami srebrnemi, filigranową robotą, Imć wzięła prykro? z niego No 1
w którym kałamarz srebrny No 1
piaseczniczka srebrna No 1
Robdeszambr sagetowy, niebieski No 1
Chustek półjedwabnych do nosa jest 2 st. No 3
Spodni karmazynowych, sukiennych są No 2
Spodnie amarant, sukienne — z opończy No 1
Szabla w srebro oprawna, z paskami jest No 1
Buzdygan prencmetalowy jest No 1
Krucic para są No 1
Pawilon kitajkowy, zielony, płotek i kołdra takaż jest nowy No 1
Kołdra karmazynowa, kitajkowa jest No 1
Kołdra puchu, ponso, kitajkowa jest No 1
Piernat ponso
zapinania i z koralem jest No 1
Kałamarzyk w capę oprawny, z sztukami srebrnemi, filigranową robotą, Jmć wzięła prykro? z niego No 1
w którym kałamarz srebrny No 1
piaseczniczka srebrna No 1
Robdeszambr sagetowy, niebieski No 1
Chustek półjedwabnych do nosa jest 2 st. No 3
Spodni karmazynowych, sukiennych są No 2
Spodnie amarant, sukienne — z opończy No 1
Szabla w srebro oprawna, z paskami jest No 1
Buzdygan prencmetalowy jest No 1
Krucic para są No 1
Pawilon kitajkowy, zielony, płotek i kołdra takaż jest nowy No 1
Kołdra karmazynowa, kitajkowa jest No 1
Kołdra puchu, ponso, kitajkowa jest No 1
Piernat ponso
Skrót tekstu: SzkółRzewGęb
Strona: 221
Tytuł:
Spisy rzeczy uczęszczających do szkół młodych Rzewuskich z lat 1738-1789.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1738 a 1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1744
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Pas perski, czerwony, ze złotem No 1
Pas biały, tyftykowy, z brzegami srebrnemi No 1
Pas fiołkowy, z prążkami złotemi No 1
Pasek taśmowy, karmazynowy, z łańcuszkiem srebrnym do zapinania i z koralem No 1
Robdeszambr sagetowy, niebieski No 1
Chustek półjedwabnych do nosa No 3
Spodni karmazynowych, sukiennych No 2
Spodnie amarant, sukienne, z opończy No 1
Szabla w srebro oprawna, z paskami takiemiż No 1
Pawilon kitajkowy, zielony No 1
Płotek i kołdra takaż
Kołdra karmazynowa, kitajkowa No 1
Kołdra z puchu, ponso, kitajkowa No 1
Piernat ponso, kitajkowy No 1
Poduszek karmazynowych, kitajkowych No 2
Materac bomzynowy No
Pas perski, czerwony, ze złotem No 1
Pas biały, tyftykowy, z brzegami srebrnemi No 1
Pas fiołkowy, z prążkami złotemi No 1
Pasek taśmowy, karmazynowy, z łańcuszkiem srebrnym do zapinania i z koralem No 1
Robdeszambr sagetowy, niebieski No 1
Chustek półjedwabnych do nosa No 3
Spodni karmazynowych, sukiennych No 2
Spodnie amarant, sukienne, z opończy No 1
Szabla w srebro oprawna, z paskami takiemiż No 1
Pawilon kitajkowy, zielony No 1
Płotek i kołdra takaż
Kołdra karmazynowa, kitajkowa No 1
Kołdra z puchu, ponso, kitajkowa No 1
Piernat ponso, kitajkowy No 1
Poduszek karmazynowych, kitajkowych No 2
Materac bomzynowy No
Skrót tekstu: SzkółRzewGęb
Strona: 224
Tytuł:
Spisy rzeczy uczęszczających do szkół młodych Rzewuskich z lat 1738-1789.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1738 a 1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1744
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
wódz usarskiej roty; Tego skoro siekane namacają gloty, Skoro zginął Jarczewski towarzysz i koni Kilka padło w szeregach, na bok się kęs skłoni. Turcy z dział strzelają, przeglądają nasze szańce WOJNA CHOCIMSKA
Turcy też oglądawszy wkoło nasze wały, Do swego się obozu wrócili i z działy. Nazajutrz, skoro Tytan kraje obiegł spodnie I nad tym horyzontem swe zażegł pochodnie, Co żywo się do robót, i Mars też swych ludzi Ze snu do krwie, do zbroje, przez trąbę obudzi. Śmierć z kosą na musaty; nieszczęśliwa Parka Niejednemu zbiegłego dotrząsa zegarka. Rozkazał był Chodkiewicz, tocząc obóz zrazu, Wały sypać nakoło, lecz jego rozkazu Nie
wódz usarskiej roty; Tego skoro siekane namacają gloty, Skoro zginął Jarczewski towarzysz i koni Kilka padło w szeregach, na bok się kęs skłoni. Turcy z dział strzelają, przeglądają nasze szańce WOJNA CHOCIMSKA
Turcy też oglądawszy wkoło nasze wały, Do swego się obozu wrócili i z działy. Nazajutrz, skoro Tytan kraje obiegł spodnie I nad tym horyzontem swe zażegł pochodnie, Co żywo się do robót, i Mars też swych ludzi Ze snu do krwie, do zbroje, przez trąbę obudzi. Śmierć z kosą na musaty; nieszczęśliwa Parka Niejednemu zbiegłego dotrząsa zegarka. Rozkazał był Chodkiewicz, tocząc obóz zrazu, Wały sypać nakoło, lecz jego rozkazu Nie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 186
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
teraz pokażęć młyn, który koń obracać może. A ten się ma robić na miejscu dobrze nakrytym i zamkniętym, aby go wiatr nie molestował, a będzie bądź drewniany, bądź murowany, jako widzisz, że ten AB dobrze zamkniony deszczkami spojonymi ścisło, a z każdy strony ma być tak obwarowany. Potym miej młyn spodnie murowany z kamieni ciosanych, twardych i równych na środku C i po brzegach około D, także mają być kamienie ciosane wyżej nieco nad wydrożeniem C, a w tym wydrożeniu niech będzie niższy i równy w ten sposób, iż kiedy kręcisz te kamienie okrągłe i grube około, aby szedł równy do szyi proch, który będziesz
teraz pokażęć młyn, który koń obracać może. A ten się ma robić na miescu dobrze nakrytym i zamkniętym, aby go wiatr nie molestował, a będzie bądź drewniany, bądź murowany, jako widzisz, że ten AB dobrze zamkniony desczkami spojonymi ścisło, a z każdy strony ma być tak obwarowany. Potym miej młyn spodnie murowany z kamieni ciosanych, twardych i równych na środku C i po brzegach około D, także mają być kamienie ciosane wyżej nieco nad wydrożeniem C, a w tym wydrożeniu niech będzie niższy i równy w ten sposób, iż kiedy kręcisz te kamienie okrągłe i grube około, aby szedł równy do szyi proch, który będziesz
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 444
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969