bliskiego. Dwa słońca znakiem były krótkiego, a cyrkuł szeroki na dwa łokcie około słońca nieprzerwanego trzęsienia. Doświadczono też, iż linie czarne na niebie od pułnocy ku południowi, bladość księżyca, i niektóre linie białe, cyrkuły otaczające księżyc, nagłe i krótkie wruszenie powietrza z gwizdaniem, mruczenia podziemne, szelest na powietrzu tak spokojnym iż liścia drzew niewzruszał, wody w studniach zmęczone, wrzask kur, kaczek, i innych małych ptaków, niespokojność koni, wołów, i innych bydląt, wycie psów, ulatywanie do lasu gołębi, albo dłuższe nad zwyczaj latanie, były znakami pewnemi trzęsienia, które tego roku były. Rzecz godna uwagi, iż koło
bliskiego. Dwa słońca znakiem były krotkiego, á cyrkuł szeroki na dwa łokcie około słońca nieprzerwanego trzęsienia. Doświadczono też, iż linie czarne na niebie od pułnocy ku południowi, bladość księżyca, y niektore linie białe, cyrkuły otaczaiące księżyc, nagłe y krotkie wruszenie powietrza z gwizdaniem, mruczenia podziemne, szelest na powietrzu tak spokoynym iż liścia drzew niewzruszał, wody w studniach zmęczone, wrzask kur, kaczek, y innych małych ptakow, niespokoyność koni, wołow, y innych bydląt, wycie psow, ulatywanie do lasu gołębi, albo dłuższe nad zwyczay latanie, były znakami pewnemi trzęsienia, ktore tego roku były. Rzecz godna uwagi, iż koło
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 156
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
O i Patarejska hołduje kraina. Jupiter jest mym Ojcem/ przez mię jawno wszędzie To co było/ i co jest/ i co potym będzie. P Przez mię rozliczne pieśni z swoimi tonami/ Zgodę zachowywają wdzięcznymi stronami. Q Pewnać jest nasza strzała/ R ale się Zjawieła Pewniejsza jedna/ która ranę uczynieła W moim spokojnym sercu/ Z moją własną głową Lekarstwa znalezione. I przetoż mię zową Uzdrowicielem chorób/ po wszem świecie wiela/ I mojej władzy wszystkie poddane są ziela. Niestetyż mnie nędznemu/ że miłość żadnymi Nie może być zleczona/ zioła nijakimi: I Panu się własnemu ninacz nie przydają Te rzeczy/ które wszystkim
O y Pátáreyska hołduie kráiná. Iupiter iest mym Oycem/ przez mię iáwno wszędźie To co było/ y co iest/ y co potym będźie. P Przez mię rozliczne pieśni z swoimi tonámi/ Zgodę záchowywáią wdźięcznymi stronámi. Q Pewnać iest nászá strzałá/ R ále się ziáwiełá Pewnieysza iedná/ ktora ránę vczyniełá W moim spokoynym sercu/ S moią własną głową Lekarstwá ználeźione. Y przetoż mię zową Vzdrowićielem chorob/ po wszem świećie wiela/ Y moiey władzy wszystkie poddáne są źiela. Niestetyż mnie nędznemu/ że miłość żadnymi Nie może bydź zleczona/ żioły niiákimi: Y Pánu się własnemu ninacz nie przydáią Te rzeczy/ ktore wszystkim
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 30
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, gdy się w złotym łóżeczku z Kochankiem pieściła, ale gdy mię pociechy moje odbieżały, wnet się nad lód scytyjski zimne myśli stały – tak róże, które wiosna długo pielęgnuje, niewinnie przykry Auster oraz rujnuje; tak i płonki oliwne, które Pallas rości, Eolowe nadęte wywracają złości. Ach, próżnom Cię w spokojnym usłaniu szukała, któregom na krzyżowym łożu znaleźć miała! Pokój był mi łożnicą, krzyż był Twym namiotem, tam Cię było znajdować, bym wiedziała o tem. Me Światło! Jak się wiele już nocy strawiło szukając Cię, lecz nie tam, kędy trzeba było. XI
Wstanę i obejdę miasto wkoło, po ulicach
, gdy się w złotym łóżeczku z Kochankiem pieściła, ale gdy mię pociechy moje odbieżały, wnet się nad lód scytyjski zimne myśli stały – tak róże, które wiosna długo pielęgnuje, niewinnie przykry Auster oraz ruinuje; tak i płonki oliwne, które Pallas rości, Eolowe nadęte wywracają złości. Ach, próżnom Cię w spokojnym usłaniu szukała, któregom na krzyżowym łożu znaleźć miała! Pokój był mi łożnicą, krzyż był Twym namiotem, tam Cię było znajdować, bym wiedziała o tem. Me Światło! Jak się wiele już nocy strawiło szukając Cię, lecz nie tam, kędy trzeba było. XI
Wstanę i obejdę miasto wkoło, po ulicach
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 107
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
i dyspozycja. Z tej za dusze swoje na różne świątnic pańskich ozdoby dostatkiem dzielił i dysponował, bo na to wszytko w cnotach przyjemnej prostoty swojej z pomocą ręki i łaski Boskiej robił i pracował. Miłe mu bywało staranie, przyjemną zabawą praca, pożytkiem obfite we wszytkim błogosławieństwo Boskie. Toż samo bywało w długim i spokojnym chudoby zażywaniu. Joba szczęśliwego w każdym chłopku adorować przedtem bezpiecznie mogłeś, bo też i cnotliwego widział Bóg i miał zawsze dla siebie. Piórem zaś Augustyna albo Chryzostoma pisać by potrzeba owę ich niewysławioną naturalną prostotę, w prostocie wdzięk i przyjemność czynienia, w czynieniu cnotę i doskonałość, w doskonałości całe życie i powodzenie,
i dyspozycyja. Z tej za dusze swoje na różne świątnic pańskich ozdoby dostatkiem dzielił i dysponował, bo na to wszytko w cnotach przyjemnej prostoty swojej z pomocą ręki i łaski Boskiej robił i pracował. Miłe mu bywało staranie, przyjemną zabawą praca, pożytkiem obfite we wszytkim błogosławieństwo Boskie. Toż samo bywało w długim i spokojnym chudoby zażywaniu. Joba szczęśliwego w każdym chłopku adorować przedtem bezpiecznie mogłeś, bo też i cnotliwego widział Bóg i miał zawsze dla siebie. Piórem zaś Augustyna albo Chryzostoma pisać by potrzeba owę ich niewysławioną naturalną prostotę, w prostocie wdzięk i przyjemność czynienia, w czynieniu cnotę i doskonałość, w doskonałości całe życie i powodzenie,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 207
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
donosił Wm. Moim Mościwym Panom o umyśle moim spokojnego mego do Ojczyzny przyścia: tak i teraz usługi Braterskie zalecając, takoweż powrócenia mego pragnienie oświadczam Wm. Moim Mościwym Panom, któreby namniej Pospolitego Ojczyzny nienaruszyło pokoju. Stanąłem tu w Spiskim Syna mego Starostwie, tym celem, abym w tym przytuleniu spokojnym, mógł się doczekać tej, w której mię zazdrość a nie żaden mój występek zrujnował, I. K. Mości łaski spokojnie. Do której Jegomość X. Biskup Krakowski pełnym swoim dopomagając staraniem, utwierdził mię w nadziejej prędkiego z niezasłużonej persecucji mojej dźwignienia, delarowawszy mi przyobiecane ex Senatûs consulto łaski I. K. Mości
donosił Wm. Moim Mośćiwym Pánom o vmyśle moim spokoynego mego do Oyczyzny przyśćia: ták y teraz vsługi Bráterskie zálecáiąc, tákoweż powrocenia mego prágnienie oświádczam Wm. Moim Mośćiwym Pánom, ktoreby namniey Pospolitego Oyczyzny nienáruszyło pokoiu. Stánąłem tu w Spiskim Syná mego Stárostwie, tym celem, ábym w tym przytuleniu spokoynym, mogł się doczekáć tey, w ktorey mię zazdrość á nie żaden moy występek zruinował, I. K. Mośći łáski spokojnie. Do ktorey Iegomość X. Biskup Krákowski pełnym swoim dopomagáiąc starániem, vtwierdźił mię w nádźieiey prędkiego z niezásłużoney persecutiey moiey dźwignienia, delárowáwszy mi przyobiecáne ex Senatûs consulto łáski I. K. Mośći
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 32
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Pokojowi, suplantacją, moję, życie, fortuny, i tak jawną niewinności w oczach świata krzywda niżej kladę. Ludzi tych, których dla bezpieczeństwa życia mego mam, z najmniejszym kogożkolwiek bezprawiem zażywam. Lubo tak wiele razy od Briona nietylko tu, ale i na Śląsku zaczepiony zostawałem, dopieroż tu w spokojnym wypocznieniu ustawicznie infestacją cierpiąc, słuszną miałem do obrony pobudkę. Wszytkie jednak te następy i krzywdy, dla całości Ojczyzny pokroną umartwiać wolałem cierpliwością, niż takich szukać dysgustom moim śrzodków, dla którychby w namniejsze miała Ojczyzna w niść zamieszanie. Copia Listu Senatora
Teraz zaś gdy takowe dowodne odbieram wiadomości, iż i Laskę
Pokoiowi, supplántatią, moię, życie, fortuny, y ták iáwną niewinnośći w oczách świátá krzywda niżey kládę. Ludźi tych, ktorych dla bespieczenstwá żyćia mego mam, z naymnieyszym kogożkolwiek bezpráwiem záżywam. Lubo ták wiele rázy od Bryoná nietylko tu, ále y ná Sląsku záczepiony zostawałem, dopieroż tu w spokoynym wypocznieniu vstáwicznie infestátią cierpiąc, słuszną miałem do obrony pobudkę. Wszytkie iednák te nástępy y krzywdy, dla cáłości Oyczyzny pokroną vmartwiáć wolałem ćierpliwośćią, niż tákich szukáć disgustom moim śrzodkow, dla ktorychby w namnieysze miáłá Oyczyzná w niść zámieszánie. Copia Listu Senatorá
Teraz záś gdy tákowe dowodne odbieram wiádomośći, iż y Laskę
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 32
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Mnie dosyć gdy zanurzę ciekawą zrzenicę w starożytnego zacnych Cetnerów Porawę, gdy uważać będę nieśmiertelne Wielkich Potockich Luminarze, a w tych samych placida cum Libertate quietem. I czyliż była kiedy inna intencja jest godnych Potockich? czyli był inny cel akcyj nieporownanych , a już zeszłych Moskorzewskich, tylko aby Ojczyste Prawa w doskonałym i spokojnym zostawały bezpieczeństwie (i nie dziw, bo od Klemensa Moskorzewskiego rectilinio idący, który będąc Kanclerzem Wielkim Koronnym u Kazimierza Wielkiego, był temu Monarsze radą, że pod Wiślicą primus dat iura scripta Polonis aby powaga Panującego Majestatu (co jawnie pod Guzowem pokazali) jako najwspanialszemi zaszczycała się splendorami, aby złota Wolności fortuná, wdzięcznym pokoju
Mnie dosyć gdy zánurzę ćiekáwą zrzenicę w starożytnego zácnych Cetnerow Poráwę, gdy uwáżáć będę nieśmiertelne Wielkich Potockich Luminárze, á w tych sámych placida cum Libertate quietem. I czyliż byłá kiedy inná intencyá iest godnych Potockich? czyli był inny cel ákcyi nieporownánych , á iuż zeszłych Moskorzewskich, tylko áby Oyczyste Prawá w doskonáłym y spokoynym zostawáły beśpieczeństwie (y nie dźiw, bo od Klemensá Moskorzewskiego rectilinio idący, ktory będąc Kánclerzem Wielkim Koronnym u Káźimierzá Wielkiego, był temu Monársze rádą, że pod Wiślicą primus dat iura scripta Polonis áby powágá Pánuiącego Máiestátu (co iawnie pod Guzowem pokázáli) iáko náywspaniálszemi zaszczycáłá się splendorámi, áby złotá Wolnośći fortuná, wdźięcznym pokoiu
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 6
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
wbrew czynimy, albo mało albo nic. Jakoż sieła się takowych rzeczy zawadza przeciwko jasnym prawom i statutom, nawet i od tych, którzy są szafarzmi i sami stróżami et interpretes et conditores legum. Czegośmy znacznie na przeszłym sejmie doznali, a mianowicie około pieczęci mniejszej, że przeciwko statutowi Aleksandrowemu piotrkowskiemu 1504 pieczęć koronna przy spokojnym biskupstwie, po sakrze i po zasiądzieniu na miejscu biskupa warmińskiego i wotowaniu z tego miejsca, nie jest rezygnowana, choćby to beł powinien vigore tego statutu ks. Tylicki uczynić. Etsi haec fiunt in arido, quid fiet in virido, gdyż Warmia i cancellaria sunt incompatibilia, gdyż obawiać się potrzeba, aby kto jadowitszy i
wbrew czynimy, albo mało albo nic. Jakoż sieła się takowych rzeczy zawadza przeciwko jasnym prawom i statutom, nawet i od tych, którzy są szafarzmi i sami stróżami et interpretes et conditores legum. Czegośmy znacznie na przeszłym sejmie doznali, a mianowicie około pieczęci mniejszej, że przeciwko statutowi Aleksandrowemu piotrkowskiemu 1504 pieczęć koronna przy spokojnym biskupstwie, po sakrze i po zasiędzieniu na miejscu biskupa warmińskiego i wotowaniu z tego miejsca, nie jest rezygnowana, choćby to beł powinien vigore tego statutu ks. Tylicki uczynić. Etsi haec fiunt in arido, quid fiet in virido, gdyż Warmija i cancellaria sunt incompatibilia, gdyż obawiać się potrzeba, aby kto jadowitszy i
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 252
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
zastawic tę majętność wysz mianowaną, udzierzec, używać pożytków wszelakich, przymnazac i one komu chcąc prawem lub zastawnym, lub tez arędownym w takiej ze summie albo w mniejszej puścić, poddanych nieporusznych i prawo przestępujących winami pieniąznemi i garlowemi kazać. A my sami przez się, bliskich krewnych i powinnych naszych i jakichkolwiek naprawnych osób w spokojnym dzierzeniu i używaniu tych dóbr ich msciom panom Hawratyńskim małżonkom i każdemu, te prawo za wliwkiem od ich msciów mającemu, żadnego wstępu, przeszkody i przenagabania prawnego i gwałtownego czynić i zadawać nie mamy i nie będziemy mogli i potomkowie naszy nie mają i nie będą mogli. I owszem ze wszystkich dóbr naszych lezących i ruchomych i
zastawic tę maiętnosc wysz mianowaną, udzierzec, uzywac pozytkow wszelakich, przymnazac y one komu chcąc prawem lub zastawnym, lub tez arędownym w takiey ze summie albo w mnieyszey puscic, poddanych nieporusznych y prawo przestępuiących winami pieniąznemi y garlowemi kazac. A my sami przez sie, bliskich krewnych y powinnych naszych y iakichkolwiek naprawnych osob w spokoynym dzierzeniu y uzywaniu tych dobr jch ms҃ciom panom Hawratynskim małzonkom y kazdemu, te prawo za wliwkiem od ich ms҃ciow maiącemu, zadnego wstępu, przeszkody y przenagabania prawnego y gwałtownego czynic y zadawac nie mamy y nie będziemy mogli y potomkowie naszy nie maią y nie będą mogli. Y owszem ze wszystkich dobr naszych lezących y ruchomych y
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 357
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
stało. On tez non urgebat i owszem rzekł: jedz z Panem Bogiem, Bo to tu u nas sprawa kozacka”. Poszedłem tedy do Aptekarza stamtąd posłałem po Brata do siebie prosić bom już nieśmiał do jego pojsc stancyjej żeby mię kto nie poznał. Przyszedł tedy Brat do mnie i tamesmy sobie w spokojnym miejscu usiedli i rozmówili, Powiedział mi jako się o mnie pytali czym jest jego krewny czyli nie. odpowiedział. ze to stryjeczny mój. Rzeką nato a czemus się powiedział do inszego Domu. Odpowiedział Brat. Temu że by się waszej zbył napaści. Bo jest in Functione nie ma tu czasu z wami prawem
stało. On tez non urgebat y owszem rzekł: iedz z Panem Bogiem, Bo to tu u nas sprawa kozacka”. Poszedłęm tedy do Aptekarza ztamtąd posłałęm po Brata do siebie prosić bom iuz niesmiał do iego poysc stancyiey zeby mię kto nie poznał. Przyszedł tedy Brat do mnie y tamesmy sobie w spokoynym mieyscu usiedli y rozmowili, Powiedział mi iako się o mnie pytali czym iest iego krewny czyli nie. odpowiedział. ze to stryieczny moy. Rzeką nato a czemus się powiedział do inszego Domu. Odpowiedział Brat. Temu że by się waszey zbył napasci. Bo iest in Functione nie ma tu czasu z wami prawem
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688