który bez strzelby; wszyscy mają miecze!”. „Naznaczę ja janczarów, Dilawer odpowie, Do mostu pilnowania. I stawił się w słowie, Bo nam go zostawili cały, nietykany Na wieczną swą ohydę. Na toż budowany Z takim kosztem niezmiernym i ludzi ciemięgą, Na toż Turcy swą ziemię mostem z naszą sprzęgą, Abyśmy im z ich ziemie, w której na nas groby Kopali, ustąpili? Dziwneż ma sposoby Bóg do stłumienia pychy swej gliny śmiertelnej; Ale jeżeli kędy, tu, tu był źretelny. Na koniec, żeby czasu w poswarkach nie trawić, Kilkadziesiąt namiotów kazali postawić Na tamtej Dniestru stronie i o tym
który bez strzelby; wszyscy mają miecze!”. „Naznaczę ja janczarów, Dilawer odpowie, Do mostu pilnowania. I stawił się w słowie, Bo nam go zostawili cały, nietykany Na wieczną swą ohydę. Na toż budowany Z takim kosztem niezmiernym i ludzi ciemięgą, Na toż Turcy swą ziemię mostem z naszą sprzęgą, Abyśmy im z ich ziemie, w której na nas groby Kopali, ustąpili? Dziwneż ma sposoby Bóg do stłumienia pychy swej gliny śmiertelnéj; Ale jeżeli kędy, tu, tu był źretelny. Na koniec, żeby czasu w poswarkach nie trawić, Kilkadziesiąt namiotów kazali postawić Na tamtej Dniestru stronie i o tym
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 329
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. A najprzód od Kosmowa, po prawej ręce jadąc, widzieliśmy chałupę, gdzie przedtym piwo szynkowano. W której siedzi imieniem Mikołaj zagrodnik. Ma dzieci 4, wołów parę, wóz, pług, radło, siekierę, kosę trawną i do rżnięcia sieczki. Zasiewek tak jary, jako oźminny ma obsiany. Robi dni sprzęgą 3, ręczną dni 3. Chałupę ma złą, starą, obórkę złą, stodółkę nie bardzo dobrą. Ogród przy tej chałupie, na którym ma i łączkę.
Idąc dalej widzieliśmy chałupę, w której mieszka Stach Ropeła zagrodnik, ma dzieci 4. Ma załogę taką jako i pierwszy zagrodnik. Robić także powinien jako
. A najprzód od Kosmowa, po prawej ręce jadąc, widzieliśmy chałupę, gdzie przedtym piwo szynkowano. W której siedzi imieniem Mikołaj zagrodnik. Ma dzieci 4, wołów parę, wóz, pług, radło, siekierę, kosę trawną i do rżnięcia sieczki. Zasiewek tak jary, jako oźminny ma obsiany. Robi dni sprzęgą 3, ręczną dni 3. Chałupę ma złą, starą, obórkę złą, stodółkę nie bardzo dobrą. Ogród przy tej chałupie, na którym ma i łączkę.
Idąc dalej widzieliśmy chałupę, w której mieszka Stach Ropeła zagrodnik, ma dzieci 4. Ma załogę taką jako i pierwszy zagrodnik. Robić także powinien jako
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 145
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
baba jedno poprawia: „Kiż się diabeł dzieje? Czemuż mi teraz te szragi tak nie dobrze stoją? Podobnoć tu wszyscy diabli miedzy nami broją. A to mało ja miejsca mam, tu mi nie dostaje”. - Więc jednę pchnie, drugiej trąci, owdzie trzeciej łaje. Aż kiedy się dobrze sprzęgą, toć się uwijają, Krupy sobie porozsypią, szragi zwywracają. Drugdzie też na różne miejsca rozkażę czeladzi; Każdy sprawi co ja każę, a ludzi powadzi.
Ja sam miedzy Mazowszany nawięcej przebywam; Ci się radzi dobrze biją, tam ja rozkosz miewam. Jeden półkorda dobędzie i zgniłą rusznicę, Drugi nosi, by
baba jedno poprawia: „Kiż się dyabeł dzieje? Czemuż mi teraz te szragi tak nie dobrze stoją? Podobnoć tu wszyscy dyabli miedzy nami broją. A to mało ja miejsca mam, tu mi nie dostaje”. - Więc jednę pchnie, drugiej trąci, owdzie trzeciej łaje. Aż kiedy sie dobrze sprzęgą, toć sie uwijają, Krupy sobie porozsypią, szragi zwywracają. Drugdzie też na różne miejsca rozkażę czeladzi; Każdy sprawi co ja każę, a ludzi powadzi.
Ja sam miedzy Mazowszany nawięcej przebywam; Ci się radzi dobrze biją, tam ja rozkosz miewam. Jeden półkorda dobędzie i zgniłą rusznicę, Drugi nosi, by
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 39
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903