MATYSA Niechaj każdy lituje z cechu fidelisa. Kto się kolwiek w kole tym bratem być odzywa, Żałuj go, iże w ziemi prędko odpoczywa. Że to był człek nadobny, jak dąb nasiekany, Uroda by u wilka, sam jak malowany. Oko bazyliszkowe, mowa by u sępa, Z głową koczkodanową, chodził jako stępa. Wcięty w pas jako baszta pod Sławkowską Broną, Ręce jako łopaty, z szyją nakrzywioną. Owo zgoła chłop grzeczny, nie ma nic nagany, Cnót pełen, dalej nie wiem, jak miał być poznany. Bo gdy sobie wlał w myczkę, blazgonil językiem, Nie wiedzieć, z jakim by był zrównał łacinnikiem.
MATYSA Niechaj każdy lituje z cechu fidelisa. Kto sie kolwiek w kole tym bratem być odzywa, Żałuj go, iże w ziemi prędko odpoczywa. Że to był człek nadobny, jak dąb nasiekany, Uroda by u wilka, sam jak malowany. Oko bazyliszkowe, mowa by u sępa, Z głową koczkodanową, chodził jako stępa. Wcięty w pas jako baszta pod Sławkowską Broną, Ręce jako łopaty, z szyją nakrzywioną. Owo zgoła chłop grzeczny, nie ma nic nagany, Cnót pełen, dalej nie wiem, jak miał być poznany. Bo gdy sobie wlał w myczkę, blazgonil językiem, Nie wiedzieć, z jakim by był zrównał łacinnikiem.
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 9
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, podobny dziecinie, Choć był w hiszpańskiej, włoskiej, francuskiej krainie. DZIWY ABO ABSURDA
Wróbl siedzi na kościele, napinając kusze, Stamtąd woła na wilka: „Umykaj swej dusze!” ITEM
Trzy przęślice jechały na słomianym wozie; Koza wilka prowadzi w rucianym powrozie. ITEM
Stodoła się rozigrała, sarnę ułowiła, Co stępa obaczywszy oknem wyskoczyła. ITEM
Siekiera się rozbujała, Wisłę przepłynęła, Kobiałka się przeciwiąc z pierzem utonęła. ITEM
Kożuch poszedł do łasa i ułowił śledzia, Pomiotło zaś pływając zabiło niedźwiedzia. NAGROBEK KOSTYRZE
Kostyra tu spoczywa, nago urodzony, Nago z karczmy przychadzał, nago pogrzebiony. Nago na sąd powstanie i tak bez odzienia Będzie
, podobny dziecinie, Choć był w hiszpańskiej, włoskiej, francuskiej krainie. DZIWY ABO ABSURDA
Wróbl siedzi na kościele, napinając kusze, Stamtąd woła na wilka: „Umykaj swej dusze!” ITEM
Trzy przęślice jechały na słomianym wozie; Koza wilka prowadzi w rucianym powrozie. ITEM
Stodoła się rozigrała, sarnę ułowiła, Co stępa obaczywszy oknem wyskoczyła. ITEM
Siekiera się rozbujała, Wisłę przepłynęła, Kobiałka się przeciwiąc z pierzem utonęła. ITEM
Kożuch poszedł do łasa i ułowił śledzia, Pomiotło zaś pływając zabiło niedźwiedzia. NAGROBEK KOSTYRZE
Kostyra tu spoczywa, nago urodzony, Nago z karczmy przychadzał, nago pogrzebiony. Nago na sąd powstanie i tak bez odzienia Będzie
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 596
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Piersi jako wołowe/ nadete pecherze/ Gdzie się jedno obróci/ wszytko w zadku gmerze. Wpoasaniu suptelna/ jako piwna beczka/ Jedni słowem wieręjest kształtowna dzieweczka. Gęba jak luzny worek/ a jak Niedźwiedz mruczy/ Ktoby chciał świdrem patrzyć/ odniej się nauczy. Chód w spaniały/ poważny/ zadek jako stępa/ Nogi jako Filary/ chodzi jako klępa. Głos wdzieczny/ jak stary Wilk/ kiedy pocznie śpiewać Uciawszy łeb byłoby w co pomyje zlewać. By jej nogi przyprawił/ ba i ogon zgoła/ To na Boże Wstąpienie zrucic jąz Kościoła. Daję ją za Kolędę/ wam Panowie Młodzi/ Komin nią zatykajcie/ bo
. Pierśi iáko wołowe/ nádete pecherze/ Gdźie się iedno obroći/ wszytko w zádku gmerze. Wpoásániu suptelna/ iáko piwna beczká/ Iedny słowem wieręiest kształtowna dźieweczká. Gębá iák luzny worek/ á iák Niedźwiedz mruczy/ Ktoby chciał świdrem pátrzyć/ odniey się náuczy. Chod w spániáły/ poważny/ zádek iáko stępa/ Nogi iáko Filary/ chodźi iáko klępá. Głos wdźieczny/ iák stáry Wilk/ kiedy pocznie śpiewáć Vćiawszy łeb byłoby w co pomyie zlewáć. By iey nogi przypráwił/ bá y ogon zgołá/ To ná Boże Wstąpienie zrućic iąz Kośćiołá. Dáię ią zá Kolędę/ wam Pánowie Młodzi/ Komin nią zátykayćie/ bo
Skrót tekstu: NowSow
Strona: D4
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
wszystkie krainy, Wezwi na pomoc so siebie Dyktyny. Niech ci korynckie miedzi przygrawają. Tobie w ofierze darny się oddają, Krwią pokropione; Oddajemy Tobie Niedopalone ognie nocne w grobie, Wzięte ze środka; Tobiem się modliła Gdym trzęsąc głową szyje nakrzywiła. Tobie, jako się wpogrzeb zachowuje, Rozwlokłe włosy, Wstępa zawięzuje. Tobie rzucają u styga zrodzone Drzewa Cisowe, Tobie w obnażone Piersi, jak Menas, poswięcone noże Ręką ułożę. Niech u ołtarza moja się krew pławi, Niechaj się ręka do żelaza wprawi, Jako krew miłą potym będzie lała. Jużem ci na cześć krew ofiarowała. Jeślić nie miło że się często
wszystkie kráiny, Wezwi ná pomoc so siebie Diktyny. Niech ci korynckie miedźi przygrawáią. Tobie w ofierze darny się oddáią, Krwią pokropione; Oddáięmy Tobie Niedopalone ognie nocne w grobie, Wźięte ze srodká; Tobięm się modliłá Gdym trzęsąc głową szyie nákrzywiłá. Tobie, iáko się wpogrzeb záchowuie, Rozwlokłe włosy, Wstępá záwięzuie. Tobie rzucáią u stygá zrodzone Drzewá Cisowe, Tobie w obnáżone Piersi, iák Menás, poswięcone noże Ręką ułożę. Niech u ołtarza moiá się krew płáwi, Niecháy się ręká do żelazá wpráwi, Jáko krew miłą potym będźie lałá. Jużem ci ná cześć krew ofiárowáłá. Jeślić nie miło że się często
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 109
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
radzi, Wypić ją nie wadzi. 42. Dziwy abo absurda.
Wróbl siedzi na kościele, napinając kusze, Stamtąd woła na wilka, umykaj swej dusze. 43. Item.
Trzy przęślice jechały na słomianym wozie; Koza wilka prowadzi w rucianym powrozie. 44. Item.
Stodoła się rozigrała, sarnę ułowiła, Co stępa obaczywszy oknem wyskoczyła. 45. Item.
Siekiera się rozbujała, Wisłę przepłynęła, Kobiałka się przeciwiąc, z pierzem utonęła. 46. Item.
Kożuch poszedł do lasa i ułowił śledzia, Pomiotło zaś pływając zabiło niedźwiedzia. 47. Nagrobek Łaszczowi, strażnikowi koronnemu.
Służąc miłej ojczyźnie ja Łaszcz żołnierz stary, Strażnik ziem jej
radzi, Wypić ją nie wadzi. 42. Dziwy abo absurda.
Wrobl siedzi na kościele, napinając kusze, Ztamtąd woła na wilka, umykaj swej dusze. 43. Item.
Trzy przęślice jechały na słomianym wozie; Koza wilka prowadzi w rucianym powrozie. 44. Item.
Stodoła się rozigrała, sarnę ułowiła, Co stępa obaczywszy oknem wyskoczyła. 45. Item.
Siekiera się rozbujała, Wisłę przepłynęła, Kobiałka się przeciwiąc, z pierzem utonęła. 46. Item.
Kożuch poszedł do lasa i ułowił śledzia, Pomiotło zaś pływając zabiło niedźwiedzia. 47. Nagrobek Łaszczowi, strażnikowi koronnemu.
Służąc miłej ojczyźnie ja Łaszcz żołnierz stary, Strażnik ziem jej
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 26
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910