wielkością przechodzą. Ku Rusi ciągnąc Beszkiedzkich gór imię biorą. Złotych minerałów, Magnesu, Kryształu, nawet diamentów, i innych ledwie nie wszystkich Kruszców że są fodyny: świadczą Tylkowski Starowolski etc. Zamykają w sobie wody Mineralne: źrzodła medyczne, i własności rozmaitych. Są łożyskiem zwierza różnego. Są pastwiskiem całotelnim inwentarzów osobliwie licznych stad owiec. Znajdują się na samym ich wierzchołku dość obszerne jeziora, gdzie maszty i ułomki okrętów częstokroć się pokazują. II. W Krakowskim są znaczne góry Babia góra: Pasierbiec Wawel. III. W Sandomierskim Łysa góra: na której Emeryk Syn Z. Stefana Króla Wegierskiego od Zachodniego Cesarza znaczną część drzewa Krzyża Chrystusowego otrzymawszy,
wielkością przechodzą. Ku Rusi ciągnąc Beszkiedzkich gor imię biorą. Złotych mineráłow, Magnesu, Kryształu, nawet dyamentow, y innych ledwie nie wszystkich Kruszczow że są fodyny: świadczą Tylkowski Starowolski etc. Zamykáią w sobie wody Mineralne: źrzodłá medyczne, y włásności rozmáitych. Są łożyskiem zwierza rożnego. Są pastwiskiem całotelnim inwentarzow osobliwie licznych stad owiec. Znayduią się ná sámym ich wierzchołku dość obszerne ieziora, gdzie maszty y ułomki okrętow częstokroć się pokázuią. II. W Krakowskim są znaczne gory Babia gora: Pasierbiec Wawel. III. W Sandomirskim Łysa gora: ná ktorey Emeryk Syn S. Stefana Krolá Wegierskiego od Zachodniego Cesarza znaczną część drzewa Krzyża Chrystusowego otrzymawszy,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: K3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
w sprawie stanąwszy nic nieustąpili. Nieczekając armaty ani taboru, kazałem konnemu wojsku następować, kilka wprzód z P. Chmieleckim (którego dzielność i odwagę W. K. M., Panu memu miłościwemu, pilno zalecam) puściwszy chorągwi w pogonią, bo już niewstydliwie uciekać począł nieprzyjaciel, jakoż niezliczoną rzecz stad bydła po polach odbieżawszy uciekał, ciasnemi górzystymi na Bednarów lasami, które przed kilką dni za obmyśleniem moim zasieczone; a żem koniom nie folgując za niemi prędko bieżał, przyparty w zasieki nie tylko naszych więźniów różnej kondicji, i wielu ludzi około Przemyśla, Jarosławia i z Krosna pobranych, wiele tysięcy, ale i konie
w sprawie stanąwszy nic nieustąpili. Nieczekając armaty ani taboru, kazałem konnemu woysku następować, kilka wprzód z P. Chmieleckim (którego dzielność i odwagę W. K. M., Panu memu miłościwemu, pilno zalecam) puściwszy chorągwi w pogonią, bo już niewstydliwie uciekać począł nieprzyjaciel, jakoż niezliczoną rzecz stad bydła po polach odbieżawszy uciekał, ciasnemi górzystymi na Bednarów lasami, które przed kilką dni za obmyśleniem moim zasieczone; a żem koniom nie folgując za niemi prędko bieżał, przyparty w zasieki nie tylko naszych więźniów różnej konditiej, i wielu ludzi około Przemyśla, Jarosławia i z Krosna pobranych, wiele tysięcy, ale y konie
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 259
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
widzisz kurewski blask, maszkarski ubior, Królewskie przygotowanie, stąd złoto na uzdach, siodłach i ostrogach, i barziej się ostrogi niż Ołtarze połyskują: stąd kosztowne stoły, potrawy i kubki, stąd biesiady i pijaństwa, stąd i muzyka wszelka. stąd obfitość w piwnicach, które z jednej w drugą zbytki swe przelewają. Stad z farbiczkami stągiewki, stąd pełne kalety: takiemi chcą być i są Kościelni Praepositi, Decanowie, Arcydecanowie, Biskupowie, i Arcybiskupowie, ani bowiem ci ustępują sprawie tej która się w ciemnościach przechadza. Cóż tedy wyraźniej inszy którykolwiek tego wieku gorliwy pokory miłośnik wyrzec może/ czymby Rzymskiego Papieża hardość znaczniej wyconterfetował? Podźmyż dalej
widzisz kurewski blásk, mászkárski vbior, Krolewskie przygotowánie, stąd złoto ná vzdách, śiodłach y ostrogach, y bárźiey się ostrogi niż Ołtarze połyskuią: stąd kosztowne stoły, potráwy y kubki, stąd bieśiády y piiánstwá, stąd y muzyká wszelka. stąd obfitość w piwnicach, ktore z iedney w drugą zbytki swe przelewáią. Stad z fárbicżkámi stągiewki, stąd pełne kálety: tákiemi chcą być y są Kośćielni Praepositi, Decanowie, Arcydecanowie, Biskupowie, y Arcybiskupowie, áni bowiem ći vstępuią spráwie tey ktora się w ćiemnośćiach przechadza. Coż tedy wyráźniey inszy ktorykolwiek tego wieku gorliwy pokory miłośnik wyrzec może/ cżymby Rzymskiego Papieżá hárdość znácżniey wyconterfetowáł? Podźmyż dáley
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 65
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zgromadzenia Biskupów Katolickich/ torem przodków swoich idąc/ i Concilia pierwsze w całości zachowując/ objaśniły wiernym wszytkim/ gdy się różnych Herezyj namnożyło/ jako mają o Trójcy świętej wierzyć/ i jako ją przed Pogany/ Żydami/ i Sektarzami wszelkiemi wyznawać. Naprzód tedy Concilium Lateraneńskie mówi: . Po tym ConciliũKonsylium Toletańskie Czwarte. Stad potym prawo duchowne rozkazując wiernym/ jako mają o Trójcy Przenaświętszej trzymać/ tak zaraz na początku mówi: Opuszczę tu tysiąc Doktorów kościelnych/ zgodliwie pismy swojemi Trójcę Przenaświętszą wyznawających/ jako ich we trzy Tomy z pilnością zebrał Bernardus Paksillus zakonu Dominika świętego Teolog. Opuszczę prawo Cesarskie u wszytkich narodów Chrześcijańskich w wielkiej powadze zawsze trwające.
zgromádzenia Biskupow Kátholickich/ torem przodkow swoich idąc/ y Concilia pierwsze w cáłośći záchowuiąc/ obiáśniły wiernym wszytkim/ gdy się rożnych Herezyi námnożyło/ iáko maią o Troycy świętey wierzyć/ y iako ią przed Pogány/ Zydámi/ y Sektarzámi wszelkiemi wyznáwáć. Naprzod tedy Concilium Láteráneńskie mowi: . Po tym ConciliũConcilium Toletańskie Czwarte. Ztad potym práwo duchowne roskázuiąc wiernym/ iako máią o Troycy Przenaświętszey trzymáć/ ták záraz na początku mowi: Opuszczę tu tyśiąc Doktorow kośćielnych/ zgodliwie pismy swoiemi Troycę Przenaświętszą wyznáwáiących/ iako ich we trzy Tomy z pilnośćią zebrał Bernardus Paxillus zakonu Dominiká świętego Theolog. Opuszczę práwo Cesárskie v wszytkich narodow Chrześćiáńskich w wielkiey powadze záwsze trwáiące.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 21
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, łowczy lit., będąc barzo długami obciążony i jednę już Czerlonę, dobra niewielkie, mający, przez ożenienie z księżną Wiśniowiecką razem panem wielkim został. Pobrał iure communicativo starostwa: tucholskie, wilkowiskie, gliniańskie, kalwaryjskie, pobrał niezmierną moc sreber stołowych, obić bogatych, szorów srebrnych i srebrnych pozłocistych karet, cugów, stad i innych bogactw wielkich. Po tej, mówię, kombinacji pośpieszyłem do domu i do Brześcia na sejmik deputacki.
Zastałem jeszcze w Rasnej państwo młode oboje Jałowickich, którym wyjeżdżającym, oprócz obfitych błogosławieństw, dał ociec nasz zaraz posag, złotem ważnym 60 000 zł, dla ulokowania na dobrach księcia podstolego koronnego Dorohobuż nazwanych
, łowczy lit., będąc barzo długami obciążony i jednę już Czerlonę, dobra niewielkie, mający, przez ożenienie z księżną Wiśniowiecką razem panem wielkim został. Pobrał iure communicativo starostwa: tucholskie, wilkowiskie, gliniańskie, kalwaryjskie, pobrał niezmierną moc sreber stołowych, obić bogatych, szorów srebrnych i srebrnych pozłocistych karet, cugów, stad i innych bogactw wielkich. Po tej, mówię, kombinacji pośpieszyłem do domu i do Brześcia na sejmik deputacki.
Zastałem jeszcze w Rasnej państwo młode oboje Jałowickich, którym wyjeżdżającym, oprócz obfitych błogosławieństw, dał ociec nasz zaraz posag, złotem ważnym 60 000 zł, dla ulokowania na dobrach księcia podstolego koronnego Dorohobuż nazwanych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 268
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wżdy zostawie przy tobie cokolwiek ludu/ który jest ze mną. A on odpowiedział/ A na cóż to? bylem znalazł łaskę w oczach PANA mego. 16. I wrócił się dnia onego Ezaw drogą swą do Seir. 17. A Jakub obrócił się do Suchot/ i zbudował sobie dom/ i dla stad swoich poczynił obory/ a dla tego nazwał imię miejsca onego Suchot. 18. I przyszedł Jakub zdrowo do miasta Sychem które było wziemi Chananejskiej/ gdy się wrócił z Padan Syryiskiego/ i położył się przed miastem. 19. I kupił część pola/ na którym rozbił namiot swój/ od Synów Hemora Ojca Sychemowego za
wżdy zostáwie przy tobie cokolwiek ludu/ ktory jest ze mną. A on odpowiedźiał/ A ná coż to? bylem ználazł łáskę w oczách PANA mego. 16. Y wroćił śię dniá onego Ezaw drogą swą do Seir. 17. A Iákob obroćił śię do Suchot/ y zbudował sobie dom/ y dla stad swoich poczynił obory/ á dla tego názwał imię mieisca onego Suchot. 18. Y przyszedł Iákob zdrowo do miástá Sychem ktore było wźiemi Chánánejskiey/ gdy śię wroćił z Pádán Syryiskiego/ y położył śię przed miástem. 19. Y kupił część polá/ ná ktorym rozbił namiot swoj/ od Synow Hemorá Ojcá Sychemowego zá
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 35
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
wszystkie dusze domu swego/ i trzody swoje/ i wszystko bydło swoje/ i wszystkę majętność swoję której był nabył w ziemi Chananejskiej/ i odszedł do ziemie inszej od Jakoba brata swego. 7. Bo była majętność ich wielka/ że nie mogli mieszkać pospołu/ i nie mogła ich znieść ziemia pielgrzymowania ich/ dla mnóstwa stad ich. 8. I mieszkał Ezaw na gorze Seir: a ten Ezaw jest Edom. Rozd. XXXVI. GENESIS. Rozd. XXXVI. 9.
A Teć są pokolenia Ezawa Ojca Edomczyków/ na gorze Seir. 10. I te są imiona Synów Ezawowych: Elifas syn Ady żony Ezawowej/ Rehuel Syn Basemat żony
wszystkie dusze domu swego/ y trzody swoje/ y wszystko bydło swoje/ y wszystkę májętność swoię ktorey był nábył w źiemi Chánánejskiej/ y odszedł do źiemie inszey od Iákobá brátá swego. 7. Bo byłá májętność ich wielka/ że nie mogli mieszkáć pospołu/ y nie mogłá ich znieść źiemiá pielgrzymowánia ich/ dla mnostwá stad ich. 8. Y mieszkał Ezaw ná gorze Seir: á ten Ezaw jest Edom. Rozd. XXXVI. GENESIS. Rozd. XXXVI. 9.
A Teć są pokolenia Ezawá Ojcá Edomczykow/ ná gorze Seir. 10. Y te są imioná Synow Ezawowych: Elifás syn Ady żony Ezawowey/ Rehuel Syn Básemát żony
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 38
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
srebra statki. Przeciw w sklepie białożory Mają swe wielkie dozory, Których jest, widzę, niemało Wszytko ćwików, braku mało. Psięta legawe na łóżku Leżą, ptasznice przy łóżku; Siatki myślistwa wszelkiego Tam są u Pana wielkiego: Srebro stołowe Białożory
Nic to przynieść na jeden dzień Kuropatw, nie mówię w tydzień, Kilka stad; na drągach wiszą, W śpiżarniej, słyszałem, dyszą. Jan Nadworski to sprawuje, Z pilnością ptaki wprawuje; Ma w tym eksperyjencyją, Znać i wielką prudencyją. Poszedłem ja do sklepu w kąt, Widząc, że nie daleko stąd, Wtym przegroda, drzwi dwoiste, Z przodku jakby rozdwoiste. Łóżko
srebra statki. Przeciw w sklepie białożory Mają swe wielkie dozory, Których jest, widzę, niemało Wszytko ćwików, braku mało. Psięta legawe na łóżku Leżą, ptasznice przy łóżku; Siatki myślistwa wszelkiego Tam są u Pana wielkiego: Srebro stołowe Białożory
Nic to przynieść na jeden dzień Kuropatw, nie mówię w tydzień, Kilka stad; na drągach wiszą, W śpiżarniej, słyszałem, dyszą. Jan Nadworski to sprawuje, Z pilnością ptaki wprawuje; Ma w tym eksperyjencyją, Znać i wielką prudencyją. Poszedłem ja do sklepu w kąt, Widząc, że nie daleko stąd, Wtym przegroda, drzwi dwoiste, Z przodku jakby rozdwoiste. Łóżko
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 57
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
w moc Turecką dostały Te tam miejsca: naporząd już popustoszały. Od Węgrów do Karniej/ wy w Styrskie krainy/ Potym ten kunszt żelazny też był pryniesiony Przez Słowaki: którzy tam naprzód nauczyli Styryiczyków czynienia żelaza a stali. Z Styrska do Włoch zaś jak też udawają o tym/ Żelazny kunszt od Niemców zaniesiono potym. Stadże miasto tam gdzie to żelazo kowali/ Naprzód Włoszy z żelaza Ferrarzem nazwali. CERES naprzód za Króla Szwaba w Germaniej Panowania: gdy już był umarł w Hiszpaniej Herkules: szukając swej córki PROSERPINY/ Przyniosła żelazny kunszt w Niemieckie krainy. Styrskie a Karyntskie kuźnice. Ferraria ciuitas áferro sic dicta. Niemieckie kuźnice: Ex
w moc Turecką dostáły Te tám mieyscá: náporząd iuż popustoszáły. Od Węgrow do Kárniey/ wy w Styrskie kráiny/ Potym ten kunszt żelázny też był prynieśiony Przez Słowaki: ktorzy tám naprzod náuczyli Styryiczykow czynienia żelázá á stali. Z Styrská do Włoch záś iák też vdawáią o tym/ Zelázny kunszt od Niemcow zánieśiono potym. Stadże miásto tám gdźie to żelázo kowáli/ Naprzod Włoszy z żelázá Ferrarzem názwáli. CERES naprzod zá Krolá Szwabá w Germániey Pánowánia: gdy iuż był vmárł w Hiszpániey HERCVLES: szukáiąc swey corki PROSERPINY/ Przyniosłá żelázny kunszt w Niemieckie kráiny. Styrskie á Káryntskie kuźnice. Ferraria ciuitas áferro sic dicta. Niemieckie kuźnice: Ex
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
toś szczęśliwy/ bo na co drugi pracować/ zapocić nie raz czoła kłopotu zażyć musi/ tak/ że pod czas wprzód żeby dorabiając się chleba zie/ niż się go dorobi/ to ty gotowe bez prace masz: miłoć pojrzeć na pieniądze w skrzyniach/ splendece w pokojach/ gumna/ szpichlerze pełne/ bydeł i stad nie mało/ zgoła według każdego Stanu i kondycyj dostatek mieć piękna i miła. Jakoś zaraz i fantazji przybędzie człowiekowi; dostatek czyni statek/ mówię zwyczajnie; a bez tego i najgrzeczniejszemu upadnie animusz/ ba pod czas sama ciężka jest bez pieniędzy Reputacja. Płonne to imię jest Reputacja, Jeżeli przy niej licha substancja: Dobra
toś szczęśliwy/ bo ná co drugi prácowáć/ zápoćić nie raz czołá kłopotu záżyć muśi/ ták/ że pod czás wprzod żeby dorabiáiąc się chlebá zie/ niż się go dorobi/ to ty gotowe bez práce masz: miłoć poyrzeć ná pieniądze w skrzyniách/ splendece w pokoiách/ gumná/ szpichlerze pełne/ bydeł y stad nie máło/ zgołá według káżdego Stanu y kondycyi dostátek mieć piękna y miła. Iákoś záraz y fántázyey przybędźie człowiekowi; dostátek czyni státek/ mowię zwyczáynie; á bez tego y náygrzecznieyszemu upádnie ánimusz/ bá pod czás sámá ćiężka iest bez pieniędzy Reputácya. Płonne to imię iest Reputácya, Ieżeli przy niey licha substáncya: Dobra
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 19
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700