. Tak, mówię, radzić, żeby wolny głos i wolne domówienie się o wszystko każdemu według prawa zupełnie zostawić, a zły obyczaj, na żadnym nie fundowany prawie, to jest moc rwania sejmów, zakazać, a co inszymi słowy jedno jest, ustanowić, żeby (jak Kromer wyżej ode mnie cytowany mówił) nie starsi i mędrsi mniej umiejących i śmielszych natarczywości, żeby nie najsłuszniejsi ludzie i największa liczba najgadatliwszym, najwięcej krzyczącym i najżwawszym, ale żeby ci raczej tamtym ustępowali.
A chcemyż wyraźniej mówić? Proszę wziąć Voluminis legum, tom piąty, rok 1673, kartę 190, znajdujemy tam ingrossowany w dawnych oryginałach i drukach projekt, który rady
. Tak, mówię, radzić, żeby wolny głos i wolne domówienie się o wszystko każdemu według prawa zupełnie zostawić, a zły obyczaj, na żadnym nie fundowany prawie, to jest moc rwania sejmów, zakazać, a co inszymi słowy jedno jest, ustanowić, żeby (jak Kromer wyżej ode mnie cytowany mówił) nie starsi i mędrsi mniej umiejących i śmielszych natarczywości, żeby nie najsłuszniejsi ludzie i największa liczba najgadatliwszym, najwięcej krzyczącym i najżwawszym, ale żeby ci raczej tamtym ustępowali.
A chcemyż wyraźniej mówić? Proszę wziąść Voluminis legum, tom piąty, rok 1673, kartę 190, znajdujemy tam ingrossowany w dawnych oryginałach i drukach projekt, który rady
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 206
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
złota.
Abo milczeć, abo co lepszego mówić nad milczenie.
Co jednego potkało, i drugiego potkać może.
Abo szach, abo met. Lub strata lub zysk.
Kto w piecu lega, drugiego ożegiem sięga.
Od fuków do puków. Od słowa do słowa, aż boli głowa.
Broda nie czyni Filozofa.
Starsi wszędzie (i wpiekle) przodkują.
Ladacoto ludzie, co się tylko o brzuch starają.
Błogo temu miastu, które ma mądrych Regentów.
Dobrodziejstwo wziąć, jest wolność stracić.
Dobre się długo pamięta, a złe jeszcze dłużej.
Dobrze czyń, a wiedz komu.
Zdrowem z Bożej łaski, ale mieszek płaski.
złota.
Abo milcżeć, abo co lepszego mowić nad milczenie.
Co jednego potkało, y drugiego potkać może.
Abo szach, abo met. Lub strata lub zysk.
Kto w piecu lega, drugiego ożegiem śięga.
Od fukow do pukow. Od słowa do słowa, aż boli głowa.
Broda nie czyni Filosofa.
Starśi wszędzie (y wpiekle) przodkują.
Ledacoto ludzie, co śię tylko o brzuch starają.
Błogo temu miastu, ktore ma mądrych Regentow.
Dobrodzieystwo wziąć, jest wolność straćić.
Dobre śię długo pamięta, a złe jeszcze dłużey.
Dobrze czyń, a wiedz komu.
Zdrowem z Bożey łaski, ale mieszek płaski.
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 23
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
nie imaginować i pretendować stopień wyższy, kiedy go równość w sobie szlachecka przez naturalne stanów Rzeczypospolitej ułożenie nie pozwala w Polsce. Stopień to bowiem jest w sobie najwyższy, na który własne albo antecesorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez senat drogą jednako dysponuje i ordynuje. A tu już sobie chodźcie, jak chcecie, i stąpajcie z góry za światłem tytułów swoich, jaśnie oświeceni książęta nasi, ale nam stopnia równości nie deptajcie.
nie imaginować i pretendować stopień wyższy, kiedy go równość w sobie szlachecka przez naturalne stanów Rzeczypospolitej ułożenie nie pozwala w Polszcze. Stopień to bowiem jest w sobie najwyższy, na który własne albo antecessorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez senat drogą jednako dysponuje i ordynuje. A tu już sobie chodźcie, jak chcecie, i stąpajcie z góry za światłem tytułów swoich, jaśnie oświeceni książęta nasi, ale nam stopnia równości nie deptajcie.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 181
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
panem swym spółcierpiącego. Onego czasu, to jest, dnia trzydziestego lipca, rzekł król senatorom swoim: »Wiecie, iż po sześciu dniach rokosz będzie, a syn Jana, króla szwedzkiego zmarłego, będzie potwarzon, aby oddalony od królestwa swego abo zabity był«. Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta, ale pod pretekstem obrony wolności to czyńmy, aby snadź rozruch nie był miedzy ludem niesłychany«. Gdy tedy król
panem swym spółcierpiącego. Onego czasu, to jest, dnia trzydziestego lipca, rzekł król senatorom swoim: »Wiecie, iż po sześciu dniach rokosz będzie, a syn Jana, króla szwedzkiego zmarłego, będzie potwarzon, aby oddalony od królestwa swego abo zabity był«. Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta, ale pod pretekstem obrony wolnosci to czyńmy, aby snadź rozruch nie był miedzy ludem niesłychany«. Gdy tedy król
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 51
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pisarzowi miejskiemu mają prezentować, który z osobna księgę dla prezentowania takich fantów mieć ma, a od pisania pisarzowi groszy 3. To uczyniwszy wolno mu będzie takowym fantem jako swoim dysponować, jednak fant mały mniej niż zł 5 zostawiony, gdy mu rok seść niedziel wynidą, bez zapisania przedawać Żydom wolno będzie. Z Żydów chrześcijanom starsi żydowscy, a z chrześcijanów burmistrz albo wójt nieodwłoczną sprawiedliwość czynić mają salva appellatione stron obojga. Gruntów jednak nikomu jedno samemu staroście sządzić wolno nie będzie, a zapisy u urzędu miejskiego być mają. Miejscanie przeciwko Żydom ani też Żydzi przeciwko miejscanom aby się nie buntowali, pod winą 50 grzywien na każdego buntownika karą, którą pan
pisarzowi miejskiemu mają prezentować, który z osobna księgę dla prezentowania takich fantów mieć ma, a od pisania pisarzowi groszy 3. To uczyniwszy wolno mu będzie takowym fantem jako swoim dysponować, jednak fant mały mniej niż zł 5 zostawiony, gdy mu rok seść niedziel wynidą, besz zapisania przedawać Żydom wolno będzie. Z Żydów chrześcianom starsi żydowscy, a z chrześcianów burmistrz albo wójt nieodwłoczną sprawiedliwość czynić mają salva appellatione stron obojga. Gruntów jednak nikomu jedno samemu staroście sządzić wolno nie będzie, a zapisy u urzędu miejskiego być mają. Miescanie przeciwko Żydom ani też Żydzi przeciwko miescanom aby się nie buntowali, pod winą 50 grzywien na każdego buntownika karą, którą pan
Skrót tekstu: JewPriv_II_Kon
Strona: 154
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Koniecpol
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koniecpol
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1629
Data wydania (nie wcześniej niż):
1629
Data wydania (nie później niż):
1629
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
, albo Hanowie, u Persów teraz zowią się Królowie Sophi: u Maurytanów Serofii: u Persów dawnych zwali się Kserkses, tojest Bellatores, potym Artakserkses: u Murzynów zaś każda Królowa zwała się Candace: u Egipcjanów zwali się Królowe Cleopatrae, według Pliniusza, Strabona, Euzebiusza etc. I to do Krołestw annectendum, że Starsi Synowie in Absolutis Regnis Ojcu succedunt, ale za życia Ojca jeżeli fatiscedunt, czy ich Synowie, czyli Stryjowie, na Tron praeferendi, wielka kontrowersja agitatur między Mądremi, u Szkotów Stryj, alias Brat Pierworódnego, a nie Syn jego do Korony promovebatur, toż się u Nortmannów, Arabów Starych, i Longobardów, praktykowało.
, albo Hanowie, u Persow teraz zowią się Krolowie Sophi: u Maurytánow Serophii: u Persow dawnych zwali się Xerxes, toiest Bellatores, potym Artaxerxes: u Murzynow zaś każda Krolowá zwała się Candace: u Egypcyanow zwali się Krolowe Cleopatrae, według Pliniusza, Strabona, Euzebiusza etc. Y to do Krołestw annectendum, że Starsi Synowie in Absolutis Regnis Oycu succedunt, ale za życia Oyca ieżeli fatiscedunt, czy ich Synowie, czyli Stryiowie, na Tron praeferendi, wielka kontrowersya agitatur między Mądremi, u Szkotow Stryi, alias Brat Pierworodnego, a nie Syn iego do Korony promovebatur, toż się u Nortmannow, Arabow Starych, y Longobardow, praktykowało.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 537
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, w ciemności się biedzą. Mam Zonę, która patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znaczy się Słońce, które Księżycowi światła komunikuje, a on go per suum occursum zaćmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Jest nas Ródzonych cztery, lecz sobie nie równych, Starsi mniejszych, mają nas, za swych wrogów głównych, Bo zawsze nas ścigają; obcy na nas wsiądzie, Cieżary na nas wali, gdzie zechce, tam będzie. Znaczy się W oz o czterech kołach, wożący Ludzi wszędzie.
Trzydziesta Zagadka
Ktoś bujał, wyskakiwał, dany mu hamulec Unoszony w bystrości, jak w
, w ciemności się biedzą. Mam Zonę, ktora patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znáczy się Słońce, ktore Xiężycowi światła kommunikuie, a on go per suum occursum zacmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Iest nas Rodzonych cztery, lecz sobie nie rownych, Starsi mnieyszych, maią nas, za swych wrogow głownych, Bo zawsze nas ścigaią; obcy na nás wsiędzie, Cieżary na nas wali, gdzie zechce, tam będzie. Znaczy się W oz o czterech kołach, wożący Ludzi wszędzie.
Trzydziesta Zagadka
Ktoś buiał, wyskakiwał, dany mu hamulec Unoszony w bystrości, iak w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1205
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
była robota, przystała.
Po kilku sprawach odwołanych przypadła sprawa Pawła Gujskiego z Przezdzieckim, przeszłym marszałkiem trybunalskim, naówczas pisarzem lit., teraźniejszym referendarzem, w takowych kontentach. Przezdziecki, kasztelan inflancki, sławny wieku swego jowialista, przy tym człowiek bogaty, ale też o chciwość notowany, miał synów trzech. Dwa starsi siły i serca wielkiego, ale też napaśnicy, marnie też poginęli. Jednego Późniak w powiecie oszmiańskim, broniąc się od najeżdżającego na dom swój, zabił z muszkietu. Drugi, który Wolańskiego we Lwowie zabił, tamże od brata rodzonego zabitego Wolańskiego złapany i tamże egzekwowany. Trzeci, ten referendarz, z którego edukacji nikt się
była robota, przystała.
Po kilku sprawach odwołanych przypadła sprawa Pawła Gujskiego z Przezdzieckim, przeszłym marszałkiem trybunalskim, naówczas pisarzem lit., teraźniejszym referendarzem, w takowych kontentach. Przezdziecki, kasztelan inflantski, sławny wieku swego jowialista, przy tym człowiek bogaty, ale też o chciwość notowany, miał synów trzech. Dwa starsi siły i serca wielkiego, ale też napaśnicy, marnie też poginęli. Jednego Poźniak w powiecie oszmiańskim, broniąc się od najeżdżającego na dom swój, zabił z muszkietu. Drugi, który Wolańskiego we Lwowie zabił, tamże od brata rodzonego zabitego Wolańskiego złapany i tamże egzekwowany. Trzeci, ten referendarz, z którego edukacji nikt się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ż zapisu, ale sprawy z Przezdzieckim żadną miarą dojść nie mogłem, a tymczasem Przezdziecki wyjechał z Warszawy na Pragę.
Posłał mnie za nim z listem swoim marszałek nadworny barzo obligującym, aby tę sprawę zakończył. Bawiłem się dwa dni na
Pradze, ale nic nie wskórałem. A że Żydzi kahalni starsi mińscy tego roku byli przyjaciele starosty mińskiego i oni plenipotencją przyznaną mieli od kahału mińskiego dla poparcia sprawy z Iwanowskim, starostą swoim, więc taki wynalazłem sposób, aby według ustanowionej słownej Przezdzieckiego ugody napisać zapis między Iwanowskim starostą a kahałem mińskim ugodliwy. Opisać go jak najostrożniej, aby w nim nic nie znalazł Przezdziecki
ż zapisu, ale sprawy z Przezdzieckim żadną miarą dojść nie mogłem, a tymczasem Przezdziecki wyjechał z Warszawy na Pragę.
Posłał mnie za nim z listem swoim marszałek nadworny barzo obligującym, aby tę sprawę zakończył. Bawiłem się dwa dni na
Pradze, ale nic nie wskórałem. A że Żydzi kahalni starsi mińscy tego roku byli przyjaciele starosty mińskiego i oni plenipotencją przyznaną mieli od kahału mińskiego dla poparcia sprawy z Iwanowskim, starostą swoim, więc taki wynalazłem sposób, aby według ustanowionej słownej Przezdzieckiego ugody napisać zapis między Iwanowskim starostą a kahałem mińskim ugodliwy. Opisać go jak najostrożniej, aby w nim nic nie znalazł Przezdziecki
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 453
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kościoła, ołtarzy, srebra, klejnotów, droższych nad klejnoty obrazów fundatorem? Wiecie dobrze, że tu mieszkający wielebni ks. ks. marianie wszystko temu funda-
torowi swemu, którego i w grobie, i w sercu pochowali, przyznają, a tak się do Boga modlą za fundatora Jerzego, jako niegdy w Ewangelii za żołnierzem starsi jerozolimscy przyczyniali się do Jezusa: „rogabant Eum sollicite, dicentes Ei: dignus est ut hoc illi praestes, diligit enim gentem nostram, et synagogam aedificavit nobis” (Luc., 7) prosili go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył — mówili — kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam
kościoła, ołtarzy, srebra, klejnotów, droższych nad klejnoty obrazów fundatorem? Wiecie dobrze, że tu mieszkający wielebni ks. ks. marianie wszystko temu funda-
torowi swemu, którego i w grobie, i w sercu pochowali, przyznają, a tak się do Boga modlą za fundatora Jerzego, jako niegdy w Ewangelii za żołnierzem starsi jerozolimscy przyczyniali się do Jezusa: „rogabant Eum sollicite, dicentes Ei: dignus est ut hoc illi praestes, diligit enim gentem nostram, et synagogam aedificavit nobis” (Luc., 7) prosili go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył — mówili — kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 493
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986