drugi farski. 43
Dnia 5. Pokarmowałem w mieście od noclegu mil włoskich 10, Rimini. Miasto wielkie, piękne i nieubogie, ma pałaców dosyć nieszpetnych, kromy porządne, kościołów niemało, tuż nad portem, bo morze jeno o milę włoską od miasta. Rzeka zaś pod samem miastem idzie, którą barki i inne statki wodne pod miasto podchodzą; most na tej rzece od przyjazdu specjalny, srodze wysoki.
Z tego miasta na nocleg wszytko nad samym morzem jechałem mil włoskich 15 do austerii Kattolica nazwanej, przy której jest domów murowanych porządnych więcej niż dwadzieścia. Tam nocleg odprawiwszy.
Dnia 6 Februarii. Wyjechawszy z noclegu teraz się
drugi farski. 43
Dnia 5. Pokarmowałem w mieście od noclegu mil włoskich 10, Rimini. Miasto wielkie, piękne i nieubogie, ma pałaców dosyć nieszpetnych, kromy porządne, kościołów niemało, tuż nad portem, bo morze jeno o milę włoską od miasta. Rzeka zaś pod samem miastem idzie, którą barki i inne statki wodne pod miasto podchodzą; most na tej rzece od przyjazdu specjalny, srodze wysoki.
Z tego miasta na nocleg wszytko nad samym morzem jechałem mil włoskich 15 do austeriej Cattolica nazwanej, przy której jest domów murowanych porządnych więcej niż dwadzieścia. Tam nocleg odprawiwszy.
Dnia 6 Februarii. Wyjechawszy z noclegu teraz się
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
z ogrodami, gaiki też przeplatanie z pałacami, laurowe, jaworowe, oliwkowe; lubo in Februario, a zieleniejące się, ciepło zaś jako u nas in Junio większe być nie może, takie tu primis diebus Februarii - do miasta Pesaro nazwanego.
To miasto od portu niedaleko, rzekę zaś ma pod sobą potężną, którą statki różne morskie aż do samego wchodzą miasta, mury i wał około porządny, cekauze dwa w rogach muru od morza barzo dobrą inwencją i proporcją. Intrinsecus zaś porządne quoad omnia i niemałe. Te jeno obiter przejechałem miasto. Z którego wyjechawszy nad samym morzem, bo też w niektórych miejscach i wodą trzeba było jechać.
z ogrodami, gaiki też przeplatanie z pałacami, laurowe, jaworowe, oliwkowe; lubo in Februario, a zieleniejące się, ciepło zaś jako u nas in Junio większe być nie może, takie tu primis diebus Februarii - do miasta Pesaro nazwanego.
To miasto od portu niedaleko, rzekę zaś ma pod sobą potężną, którą statki różne morskie aż do samego wchodzą miasta, mury i wał około porządny, cekauze dwa w rogach muru od morza barzo dobrą inwencją i proporcją. Intrinsecus zaś porządne quoad omnia i niemałe. Te jeno obiter przejechałem miasto. Z którego wyjechawszy nad samym morzem, bo też w niektórych miejscach i wodą trzeba było jechać.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, oblewa, ale i za kanałem circumquoque multo adhuc extenditur civitas, która jest niesłychanej wielkości jakoż się zowie Le Grande Citta di Milaco, quod sonat Wielkie Miasto Mediolan. Jakoż non immerito, bo dość wspaniałe, piękne i aż nadto ludne przy swojej tej wielkości, we wszytko abundantissima civitas. Tym kanałem statki wchodzą wodne do miast z różnemi rzeczami. 72
Dnia 3 Aprilis. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo. Ten kościół pryncypalny tego miasta, katedralny, kędy ciało S. Caroli iacet. Wielkości niesłychanej i sumptu, ale jeszcze niedokończony extrinsecus et copula, lubo już od kilkuset lat assidue aedificatur. Wszytek z marmuru
, oblewa, ale i za kanałem circumquoque multo adhuc extenditur civitas, która jest niesłychanej wielkości jakoż się zowie Le Grande Citta di Milaco, quod sonat Wielkie Miasto Mediolan. Jakoż non immerito, bo dość wspaniałe, piękne i aż nadto ludne przy swojej tej wielkości, we wszytko abundantissima civitas. Tym kanałem statki wchodzą wodne do miast z różnemi rzeczami. 72
Dnia 3 Aprilis. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo. Ten kościoł pryncypalny tego miasta, katedralny, kędy ciało S. Caroli iacet. Wielkości niesłychanej i sumptu, ale jeszcze niedokończony extrinsecus et copula, lubo już od kilkuset lat assidue aedificatur. Wszytek z marmuru
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 261
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
civitas Prus brandenburskich et communis rezydencją księcia elektora brandenburskiego. Pałac albo raczej zomek barzo piękny i godzien rezydencją się nazwać.
Miasto same wielkie i piękne, pałaców niemało około rezydencji, kędy dworscy i różni panowie mieszkają, kiedy rezydują przy dworze pod bytność księcia.
Pod samą rezydencją środkiem miasta idzie rzeka niemała, którą statki różne wodne do Hamburga i do innych miast chodzą.
Miasto samo ma ulice przestronne i porządne, jest też in apparentia jakoś maiestuosa civitas, jeno że 98v nie barzo populosa. In tres dividitur partes, jakoby trzy miasta były, mając diversam quaelibet pars denominationem suam. Jedna się nazywa Kolonia, kędy i rezydencja, druga
civitas Prus brandenburskich et communis rezydencją księcia elektora brandenburskiego. Pałac albo raczej zomek barzo piękny i godzien rezydencją się nazwać.
Miasto same wielkie i piękne, pałaców niemało około rezydencjej, kędy dworscy i różni panowie mieszkają, kiedy rezydują przy dworze pod bytność księcia.
Pod samą rezydencją środkiem miasta idzie rzeka niemała, którą statki różne wodne do Hamburga i do innych miast chodzą.
Miasto samo ma ulice przestronne i porządne, jest też in apparentia jakoś maiestuosa civitas, jeno że 98v nie barzo populosa. In tres dividitur partes, jakoby trzy miasta były, mając diversam quaelibet pars denominationem suam. Jedna się nazywa Kolonia, kędy i rezydencja, druga
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 317
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
. Rzeka, dzieląca Francuską Ziemię z Niemiecką. Cc Rodanus. Rzeka we Francuskiej Ziemi. Dd Padus. Rzeka we Włoskiej Ziemi, która i Erydanem rzeczona. Ee Tybra. Rzeka Tuścijska, przez pyśrzodek Rzymu płynąca. O tym Tybrze powieda Poeta; że mu wiele rzeczy w moc było podano, dla tego, że statki wodne tą rzeką chodziły do Rzymu, którymi sieła towarów i żywności dodawano Miastu. F Światło przenika do piekła/ i przestrasza Króla tamtecznego z żoną. Podziemny ten król, wedle Poetów, Pluto; żona jego Proserpina. Księgi Wtóre. Gg Cyklades. Są wyspu na morzu Egiejskim, w okrąg usadzone. O tych powieda
. Rzeká, dźieląca Fráncuską Ziemię z Niemiecką. Cc Rhodanus. Rzeka we Fráncuskiey Ziemi. Dd Padus. Rzeka we Włoskiey Ziemi, ktora y Erydánem rzeczona. Ee Tybrá. Rzeká Tusciyska, przez pyśrzodek Rzymu płynąca. O tym Tybrze powieda Poetá; że mu wiele rzeczy w moc było podano, dla tego, że státki wodne tą rzeką chodźiły do Rzymu, ktorymi śiełá towárow y żywnośći dodáwano Miástu. Ff Swiátło przenika do piekłá/ y przestrásza Krolá támtecznego z żoną. Podźiemny ten krol, wedle Poetów, Pluto; żoná iego Proserpiná. Kśięgi Wtore. Gg Cykládes. Są wyspu ná morzu AEgieyskim, w okrąg vsádzone. O tych powieda
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gryzie i frasuje, iż myśl moja nadzieje o łasce nie czuje. Gdzież teraz majętności, któreś skupowało, gdzie pałace i wieże, któreś budowało, perły, pierścienie, któreś tak często nosiło, pieniądze, w których serce ponurzone było? Gdzie są łoża kosztowne splendoru świetnego, zioła drogie, korzenia smaku wybornego,
statki srebrne lśniące się, w skarbcu ułożone, szaty różne kosztowne, pozornie zrobione? Niemasz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina, już dla ciebie żurawiów w kuchni nie gotują. Samego cię w grobowcu robacy kosztują. Moc Boska takie takim znalazła karanie, i słusznie, bo też
gryzie i frasuje, iż myśl moja nadzieje o łasce nie czuje. Gdzież teraz majętności, któreś skupowało, gdzie pałace i wieże, któreś budowało, perły, pierścienie, któreś tak często nosiło, pieniądze, w których serce ponurzone było? Gdzie są łoża kosztowne splendoru świetnego, zioła drogie, korzenia smaku wybornego,
statki srebrne lśniące się, w skarbcu ułożone, szaty różne kosztowne, pozornie zrobione? Niemasz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina, już dla ciebie żurawiów w kuchni nie gotują. Samego cię w grobowcu robacy kosztują. Moc Boska takie takim znalazła karanie, i słusznie, bo też
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 37
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Miasta podzielona, jedno jest w okręgu na 24. mil Włoskich, drugiego jest na mil 40. takichże: obie Murem opasane- biorącym in ambitu 100. Włoskich, naszych 25. Marcus Polus, i Cluverius, Ortelius, Lirsius samych Mostów w tym Mieście liczą murowanych 12. tysięcy: Niektóre tak wysokie, że statki z masztami podniesionemi, po pod nie, mogą podchodzić. Drogi albo Ulicy przedniej jest na mil 38. szerokości na kroków 40. Jezioro w Mieście jest na 7 mil Niemieckich obszerne, Dwie Insuły, na tych dwa Imperatora Pałace. Praesidium Żołnierskiego jest tam zawsze na 30. tysięcy: Wojska do boju być może dwa
Miasta podzielona, iedno iest w okrągu na 24. mil Włoskich, drugiego iest na mil 40. takichże: obie Murem opasane- biorącym in ambitu 100. Włoskich, naszych 25. Marcus Polus, y Cluverius, Ortelius, Lirsius samych Mostow w tym Mieście liczą murowanych 12. tysięcy: Niektore tak wysokie, że statki z masztami podniesionemi, po pod nie, mogą podchodzić. Drogi albo Ulicy przedniey iest na mil 38. szerokości na krokow 40. Iezioro w Mieście iest na 7 mil Niemieckich obszerne, Dwie Insuły, ná tych dwa Imperatora Pałace. Praesidium Zołnierskiego iest tam zawsze na 30. tysięcy: Woyska do boiu bydź może dwa
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 421
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
.
GŁĘBOKOSC MORZU ordynaryjną przypisują dwie mili u MUNSTERA. Z rozkazu JULIUSZA Cesarza, wszystkie prawie mierzono głębokości Morskie, i doszli, że najgłębsze jest na 16, staj, tojest na dwa tysiące kroków, co czyni mil dwie Włoskich, pół mili Naszej. Za panowania Juliana Cesarza tak Morze wylało, że w Aleksandryj Mieście statki wodne po dachach pływały. MORZE Pelagus nazwane propriè, ma w niektórych mniejscach głębokości na 30 staj, co uczyni 4, tysiące kroków. Koło Taprobany Insuły, vulgo Sumatry w Indyj tak głębokie Morze, że kotwica gruntu dostać nie może, według Solina. W Szwecyj koło Miasta Ulmy, czyli Sztokolma, tudzież w Norwergii
.
GŁĘBOKOSC MORZU ordynaryiną przypisuią dwie mili u MUNSTERA. Z roskazu IULIUSZA Cesarzá, wszystkie prawie mierzono głębokości Morskie, y doszli, że naygłębsze iest na 16, stay, toiest na dwa tysiące krokow, co czyni mil dwie Włoskich, puł mili Naszey. Za panowania Iuliana Cesarza tak Morze wylało, że w Alexandryi Mieście statki wodne po dachach pływały. MORZE Pelagus nazwane propriè, ma w niektorych mnieyscach głębokości na 30 stay, co uczyni 4, tysiące krokow. Koło Taprobany Insuły, vulgo Sumatry w Indyi tak głębokie Morze, że kotwica gruntu dostać nie może, według Solina. W Szwecyi koło Miasta Ulmy, czyli Sztokolma, tudziesz w Norwergii
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 552
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Rzekach znaczniejszych w Świecie
wać, albo ową rybą Sepia, tojest Inkaustem, albo Kałamarzem nazwaną, aby najmniejsze RZEK Species opisać. Zaczym celebriora Celebrabo, głośne Światu ogłoszę, o małych mało, albo nic nie wspominając.
Naprzód wiedzieć należy, że FLUMEN albo FLUVIUS zowie się ciekąca Woda, na której dla obszerności i głębokości Statki iść mogą. AMNIS zowie się mniejsza Rzeka: RIVI są Strumienie, alias Rzeczki zwielu Zrzodeł się rodzące, TORRENTES Potoki, są Wody, które się z nawalnych zbierają deszczów, wkrótce wysychają.
ANAS niby Kaczka, Nurek, inaczej Kwadiana Rzeka jest wHiszpanii. która koło Miasta Medelinu pod ziemię kryje się i znowu
Rzekach znacznieyszych w Swiecie
wać, albo ową rybą Sepia, toiest Inkaustem, albo Kałamarzem nazwaną, aby naymnieysze RZEK Species opisać. Zaczym celebriora Celebrabo, głośne Swiátu ogłoszę, o małych mało, albo nic nie wspominaiąc.
Naprzod wiedzieć należy, że FLUMEN albo FLUVIUS zowie się ciekąca Woda, na ktorey dla obszerności y głębokości Statki iść mogą. AMNIS zowie się mnieysza Rzeka: RIVI są Strumienie, alias Rzeczki zwielu Zrzodeł się rodzące, TORRENTES Potoki, są Wody, ktore się z nawalnych zbieraią deszczow, wkrotce wysychaią.
ANAS niby Kaczka, Nurek, inaczey Quadiana Rzeka iest wHiszpanii. ktora koło Miasta Medelinu pod ziemię kryie się y znowu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 558
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wyrodził się na kształt melampa barzo pięknego. Dałem go bratu memu, gdyż po moich psach był, aby się przysłużył królowi.
Tandem zbliżały się ostatnie dni sejmu, w których nie tylko materia o cło brzeskie, ale też i o cło na Wiśle, które na reperacją zamku oświęcimskiego przez konstytucją naznaczone było, a statki płynące nie chcą go wypłacać. Interea książę teraźniejszy kanclerz z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., dla podpisania się przed królem zgodą prowincji litewskiej umówili to, ażeby projekta litewskie, chociaż cale były nie zgodzone, lecz tylko proiective napisane, czytane w izbie poselskiej były i aby posłowie litewscy kontradykcji żadnej
wyrodził się na kształt melampa barzo pięknego. Dałem go bratu memu, gdyż po moich psach był, aby się przysłużył królowi.
Tandem zbliżały się ostatnie dni sejmu, w których nie tylko materia o cło brzeskie, ale też i o cło na Wiśle, które na reperacją zamku oświęcimskiego przez konstytucją naznaczone było, a statki płynące nie chcą go wypłacać. Interea książę teraźniejszy kanclerz z księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., dla podpisania się przed królem zgodą prowincji litewskiej umówili to, ażeby projekta litewskie, chociaż cale były nie zgodzone, lecz tylko proiective napisane, czytane w izbie poselskiej były i aby posłowie litewscy kontradykcji żadnej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 283
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986