odbiegacie i sejmem zatłumić chcecie, ad principium się wracając? Bo, iż na sejmach nic się wyżebrać nie mogło, ad extraordiniaria uciec się musiało; dwa zjazdy były, aż i do rokoszu przyszło, a teraz zaś rokoszu nie skończywszy, o sejm prosić, którego zwierzchnością i tytułem sądzić się nie dano, coś to statkowi in barbam. I dlategoć nas tak wzięli na ząb szlachtę, i dla tejże niepersewerancyjej lekce nas ważą i piętnują nas ignominioso titulo vulgo feminas zowiąc szlachtę potciwą. Wierę, czas by to z siebie złożyć, trzeba mciwi panowie stać in terminis, gdzie się przestało, tam począć, a co inszego nie zaczynać,
odbiegacie i sejmem zatłumić chcecie, ad principium się wracając? Bo, iż na sejmach nic się wyżebrać nie mogło, ad extraordiniaria uciec się musiało; dwa zjazdy były, aż i do rokoszu przyszło, a teraz zaś rokoszu nie skończywszy, o sejm prosić, którego zwierzchnością i tytułem sądzić się nie dano, coś to statkowi in barbam. I dlategoć nas tak wzięli na ząb szlachtę, i dla tejże niepersewerancyjej lekce nas ważą i piętnują nas ignominioso titulo vulgo feminas zowiąc szlachtę potciwą. Wierę, czas by to z siebie złożyć, trzeba mciwi panowie stać in terminis, gdzie się przestało, tam począć, a co inszego nie zaczynać,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 327
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
go odbiegacie i sejmem zatłumić chcecie, ad principium się wracając? Bo iż na sejmiech nic się wyżebrać nie mogło, ad extraordinaria uciec się musiało. Dwa zjazdy były, aż i do rokoszu przyszło, a teraz zaś rokoszu nie skończywszy, o sejm prosić, którego zwierzchnością i tytułem sądzić się nie dano, coś to statkowi in barbam. I dla tegoć nas tak wzięli na ząb szlachtę i dla tejże niepersewerancji lekce nas ważą i piętnują nas ignominioso titulo, vulgo feminas zowiąc szlachtę poczciwą. Wierę, czasby to z siebie złożyć trzeba, Mciwi Panowie, stać in terminis, gdzie się przestało, tam począć, a co inszego nie
go odbiegacie i sejmem zatłumić chcecie, ad principium się wracając? Bo iż na sejmiech nic się wyżebrać nie mogło, ad extraordinaria uciec się musiało. Dwa zjazdy były, aż i do rokoszu przyszło, a teraz zaś rokoszu nie skończywszy, o sejm prosić, którego zwierzchnością i tytułem sądzić się nie dano, coś to statkowi in barbam. I dla tegoć nas tak wzięli na ząb szlachtę i dla tejże niepersewerancyi lekce nas ważą i piętnują nas ignominioso titulo, vulgo feminas zowiąc szlachtę poczciwą. Wierę, czasby to z siebie złożyć trzeba, Mciwi Panowie, stać in terminis, gdzie się przestało, tam począć, a co inszego nie
Skrót tekstu: BazylCz_III
Strona: 266
Tytuł:
Bazyliszek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koło
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
heret, i już podobno do śmierci nie wynidzie z pamięci I tu wtym terminie facile Credo i sam bym się zato ledwie niezapisał że to jest nie winne obwinienie kiedy uwazając wszystkie Cirkum stancyie widząc należytą synowi szlacheckiemu Instytucyją i wychowanie. Przypatrzywszy się in parte jego skromnym i poczciwym obyczajom zaraz z młodości tudzież i statkowi konkludować bezpiecznie mogę że to jest niewinna potwarz. A jeżeli niewina toć tez bolec musi A jeżeli boli toć consequenter nie bardzo mieć za złe potrzeba choć kto z żalu siła wymówić musi. Ja tedy lubo natej stołka senatorskiego z Boskiej prowidencyjej a z łaski JoKMŚCi Pana mego Młgo posadzony praerogatywie zawsze jednak całemu wojsku
heret, y iuz podobno do smierci nie wynidzie z pamieci I tu wtym terminie facile Credo y sąm bym się zato ledwie niezapisał że to iest nie winne obwinienie kiedy uwazaiąc wszystkie Cirkum stancyie widząc nalezytą synowi szlacheckiemu Instytucyią y wychowanie. Przypatrzywszy się in parte iego skromnym y poczciwym obyczaiom zaraz z młodosci tudziesz y statkowi konkludować bespiecznie mogę że to iest niewinna potwarz. A iezeli niewina toc tez bolec musi A iezeli boli toc consequenter nie bardzo miec za złe potrzeba choc kto z zalu siła wymowić musi. Ia tedy lubo natey stołka senatorskiego z Boskiey prowidencyiey a z łaski IoKMSCi Pana mego Młgo posadzony praerogatywie zawsze iednak całemu woysku
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 141
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
obrotny sznurem natężonym Sfolguje, ucichł szum w płótnie spuszczonym
Statkiem się CHRYSTUS opiekał, gdy płynął Piotr nim, i kiedy rozumiał, że zginął. Pan wiarę Piotra gruntowną pochwalił Ryb mnóstwem nadał; a statek ocalił. Statek w kredycie u całego świata Wnim skład, co ziernia wydaje bogata. Cesarz Król Książę powierzają zdrowia Statkowi, Mojżesz miał statek z sitowia. W statek fortunę swoję Kupiec składa Ufa, że Niebo samo statkiem włada. Co ma w Towarze nabytego sprzętu, Z dobrą nadzieją znosi do okrętu. Statek po wielu wytrzymanych grzmotach Tym skuteczniejszy kiedy był w obrotach. Statkiem go nazwą na urząd zrobionym Od wielu Kupców chcących być kupionym.
obrotny sznurem nátężonym Zfolguie, ucichł szum w płotnie spuszczonym
Státkiem się CHRYSTUS opiekał, gdy płynął Piotr nim, y kiedy rozumiał, że zginął. Pan wiarę Piotra gruntowną pochwálił Ryb mnostwem nádał; á státek ocalił. Státek w kredycie u cáłego świáta Wnim skład, co ziernia wydaie bogáta. Cesarz Krol Xiąże powierzaią zdrowia Státkowi, Moyżesz miał státek z sitowia. W státek fortunę swoię Kupiec składa Ufa, że Niebo samo státkiem włáda. Co ma w Towárze nábytego sprzętu, Z dobrą nádzieią znosi do okrętu. Státek po wielu wytrzymanych grzmotach Tym skutecznieyszy kiedy był w obrotach. Státkiem go názwą ná urząd zrobionym Od wielu Kupcow chcących bydź kupionym.
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 12
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
król, i oba sejmują hetmani. Wolen by był Dąbrowski, gdyż na poganina Padłby rozerwanego sejmu grzech z Litwina. 518. NIE CZYNI BRODA PROROKA SĘDZIA Z PODSĘDKIEM O BRODĘ
Sędzia golił, podsędek brodę miał do pasu, Choć ledwie czytać umiał; więc jednego czasu: „Statek — rzecze — sędziemu, a statkowi broda
Przystoi, wierę by jej, panie, golić szkoda.” Na to ów: „Usłuchałbym rady waszecinej, Gdyby mi co przybyło z brody do czupryny. Pięknie z statkiem sędziemu, ale bez nauki Nic nie pomogą długie u gęby bończuki.” 519 (D). TRĘBACZE W KOŚCIELE
Usłyszawszy trębaczów
król, i oba sejmują hetmani. Wolen by był Dąbrowski, gdyż na poganina Padłby rozerwanego sejmu grzech z Litwina. 518. NIE CZYNI BRODA PROROKA SĘDZIA Z PODSĘDKIEM O BRODĘ
Sędzia golił, podsędek brodę miał do pasu, Choć ledwie czytać umiał; więc jednego czasu: „Statek — rzecze — sędziemu, a statkowi broda
Przystoi, wierę by jej, panie, golić szkoda.” Na to ów: „Usłuchałbym rady waszecinej, Gdyby mi co przybyło z brody do czupryny. Pięknie z statkiem sędziemu, ale bez nauki Nic nie pomogą długie u gęby bończuki.” 519 (D). TRĘBACZE W KOŚCIELE
Usłyszawszy trębaczów
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 505
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987