Inst: Roku 1669. tentowano żeby 3. letni byli Hetmani, ale bez skutku, tylko postanowiono, żeby odtąd Hetmani nie mogli być Ministrami Koronnemi tylko Wojewodami lub Kasztelanami, Roku zaś 1736. odmieniona jest dawna dyspozycja, tylko podczas Sejmów rozdawania buław, w wolną dyspozycją Królewską choć nie podczas Sejmu. Lub zaś zwyczajny stopień Hetmana Polnego na buławę wielką, dependuje to jednak od woli Króla. RZĄD POLSKI.
Hetmanów obligacje są: mieć generalną Komendę po Królu, wojsko szykować, miejsce naznaczać do okazji i potkania się, do Marszu ordynanie wydawać, mieć ostróżność od zdrady nieprzyjacielskiej, siły nieprzyjacielskie dobrze zważyć, być Przywodcą do batalii, byle nieodwodnym
Inst: Roku 1669. tentowano żeby 3. letni byli Hetmani, ale bez skutku, tylko postanowiono, żeby odtąd Hetmani nie mogli byc Ministrami Koronnemi tylko Wojewodami lub Kasztelanami, Roku zaś 1736. odmieniona jest dawna dyspozycya, tylko podczas Seymów rozdawania buław, w wolną dyspozycyą Królewską choć nie podczas Seymu. Lub zaś zwyczayny stopień Hetmana Polnego na buławę wielką, dependuje to jednak od woli Króla. RZĄD POLSKI.
Hetmanów obligacye są: mieć generalną Kommendę po Królu, woysko szykować, mieysce naznaczać do okazyi i potkania śię, do Marszu ordynanie wydawać, mieć ostróżność od zdrady nieprzyjaćielskiey, śiły nieprzyjaćielskie dobrze zważyć, być Przywodcą do batalii, byle nieodwodnym
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 210
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
miała, Że gdy wszytkiego oraz postradała, Już też los srogi Nie nalazł drogi, Którąby był mógł jeszcze co nowego Do utrapienia przydać jej dawnego: Tak wszytkie groby, Wszytkie żałoby W kupę złożywszy, oraz opłakała A już się bogów niechętnych nie bała Ni gorszej doli Oprócz niewoli.
Mnie biednej koniec nieszczęścia jednego Drugiego stopień, gdym zdrajcę mojego A teraz pana, Władzy poddana, Który mię z paniej podłą niewolnicę Albo w swą brzydką wprowadzi łożnicę, W nieczyste łoże, Broń mię, mój Boże! Albo w ciemnicy gdzie zamurowaną I już na wieczne więzienie skazaną Ach nieszczęśliwą Zagrzebie żywą. A mąż mój drogi, mąż mój utrapiony Abo
miała, Że gdy wszytkiego oraz postradała, Już też los srogi Nie nalazł drogi, Ktorąby był mogł jeszcze co nowego Do utrapienia przydać jej dawnego: Tak wszytkie groby, Wszytkie żałoby W kupę złożywszy, oraz opłakała A już się bogow niechętnych nie bała Ni gorszej doli Oprocz niewoli.
Mnie biednej koniec nieszczęścia jednego Drugiego stopień, gdym zdrajcę mojego A teraz pana, Władzy poddana, Ktory mię z paniej podłą niewolnicę Albo w swą brzydką wprowadzi łożnicę, W nieczyste łoże, Broń mię, moj Boże! Albo w ciemnicy gdzie zamurowaną I już na wieczne więzienie skazaną Ach nieszczęśliwą Zagrzebie żywą. A mąż moj drogi, mąż moj utrapiony Abo
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 435
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
21
11 12
2 0
12 0
2 0
Abyś zaś mógł dochodzić około którego czasu Księżyc przychodzi do czterdziestego piątego gradusa wysokości na niebie. Wiedzieć potrzeba że Księżyc od 13. stopnia , (to jest Barana;) do 17 stopnia (to jest Panny,) przechodzi każdej nocy, której się da widzieć, stopień 45. Którychby zaś dni Księżyc zostawał w znakach , oznajmi w Minucjach abo Kalendarzach dorocznych kolumna znaków niebieskich stojąca po kolumnie świąt, pod tytułem Bieg . Naprzykład w Roku Pańskim 1684. w Miesiącu Wrześniu (w który już Słońce nie dochodzi stopnia 45. ani w samo południe, ale niżej chodzi w Krakowie)
21
11 12
2 0
12 0
2 0
Abyś záś mogł dochodźić około ktorego czásu Kśiężyc przychodźi do czterdźiestego piątego gradusá wysokośći ná niebie. Wiedźieć potrzebá że Kśiężyc od 13. stopniá , (to iest Báráná;) do 17 stopniá (to iest Panny,) przechodźi każdey nocy, ktorey się da widźieć, stopień 45. Ktorychby záś dni Kśiężyc zostawał ẃ znakách , oznáymi w Minucyách abo Kálendarzách dorocznych kolumna znákow niebieskich stoiąca po kolumnie świąt, pod tytułem Bieg . Náprzykład w Roku Pańskim 1684. w Mieśiącu Wrześniu (w ktory iuż Słońce nie dochodźi stopniá 45. áni w sámo południe, ále niżey chodźi w Krákowie)
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 41
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Bieg , upatrzę znak i z liczbą 23: dnia 25 Września: dnia trzeciego po pełni: Mam być pewny że tej nocy, i inszych następujących, Księżyc przechodzić musi stopień 45 wysokości od Horyzontu. Także w tymże Roku 1684 znajdę w Kalendarzu miesiąc Grudzień; i upatrzę na kolumnie Biegu (to jest miesięcznego) stopień 14. dnia 15. Grudnia, którego przypada dzień trzeci po pierwszej Kwadrze Księżyca, będę pewien, że tej nocy, Księżyc przejdzie gradus czterdziesty piąty. Nauka XLII. Nowy sposób wymierzania Wysokości dostępnej u dołu, nie tylko w dzień ale i wnocy, dziwnie prędki, i ucieszny. NIech będzie Wysokość DH,
Bieg , vpátrzę znák y z liczbą 23: dniá 25 Wrześniá: dniá trzećiego po pełni: Mam bydź pewny że tey nocy, y inszych nástępuiących, Kśiężyc przechodźić muśi stopień 45 ẃysokośći od Horizontu. Tákze w tymże Roku 1684 znáydę w Kálendarzu mieśiąc Grudźień; y vpátrzę ná kolumnie Biegu (to iest mieśięcznego) stopień 14. dniá 15. Grudniá, ktorego przypada dźień trzeći po pierẃszey Kwadrze Kśiężycá, będę pewien, że tey nocy, Kśiężyc przeydźie gradus czterdźiesty piąty. NAVKA XLII. Nowy sposob wymierzánia Wysokości dostępney v dołu, nie tylko w dźień ále y wnocy, dźiwnie prędki, y vcieszny. NIech będźie Wysokość DH,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 41
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
jego czytaj. w Nauce 16. Zabawy 9. Nauka XV. Okrąg ziemie całej wyrachować. KTo multyplikacyj nie umie, dość mu wiedzieć że okrąg ziemie całej, liczy mil Polskich 5400. Czego umiejący rachować tak snadno dowiedzie. Doświadczenie nas uczy: że kto naszych mil Polskich 15, od południa na północy przejedzie; stopień jeden wysokości Osi Niebieskiej, (jakich do Nowego Miasta pod rzeką Pilczą leżącego; abo ze Mstowa, do Łaska, jednym gradusem Niebieskim uroście podróżnemu w Nowym Mieście i w Łasku, wysokości Osi Niebieskiej. To założywszy za fundament: i że gradusów Niebieskich jest 360: Jeżeli 360 gradusów przemultyplikujesz przez mil 15; wynidzie całego
iego czytay. w Nauce 16. Zábáwy 9. NAVKA XV. Okrąg źiemie cáłey wyráchowáć. KTo multyplikácyi nie vmie, dość mu wiedźieć że okrąg źiemie cáłey, liczy mil Polskich 5400. Czego vmieiący ráchowáć ták snádno dowiedżie. Doświádczęnie nas vczy: że kto nászych mil Polskich 15, od południá ná połnocy przeiedźie; stopień ieden wysokośći Ośi Niebieskiey, (iákich do Nowego Miástá pod rzeką Pilczą leżącego; ábo ze Mstowá, do Łaská, iednym gradusem Niebieskim vrośćie podrożnemu w Nowym Mieśćie y w Łasku, wysokośći Ośi Niebieskiey. To záłożywszy zá fundáment: y że gradusow Niebieskich iest 360: Ieżeli 360 gradusow przemultyplikuiesz przez mil 15; wynidżie cáłego
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 70
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, Furty puste zostaną. Spiża porzucona. Czem z przeszłego niewczasu, Odżywi się do czasu Piechota strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam
, Furty puste zostaną. Spiża porzucona. Czem z przeszłego niewczasu, Odżywi się do czasu Piechota strapiona. A co tak twarda była, Pokrowska otworzyła Do Smoleńska progi. I w nieprzystępne grody, Bez krwie naszych i szkody, Suche weszły nogi. WIERSZ SIÓDMY.
Nie jednak Fortuna metu dosadziła, Ledwie ledwie pierwszy stopień przestąpiła, Już coraz rozpiera boki buczne wyżej, Co dzień nieba bliżej. Śrzoda trzecia była, śrzoda dobrej wróżki, Gdy pan na moskiewskie forty i ostróżki, Wszystko przenikając, o wszystkiem wiadomy, Nowe wzburzy gromy. Tedy część przez Smoleńsk wojska się przeprawi, Część skradnie pod mury, brodem część przeprawi, Gdzie Dam
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 15
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dziś wesoło, Z grubego wstydu wyrównawszy czoło, Ty która swobodnem okiem, Masz się zawsze ku stanom wysokim. Nie ja trynmfy sławne rzymskie one, Nie na Olimpie zawody ćwiczone, - Wjazd twój, w ozdobnej tej kupie, Śpiewać będę, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem cię i panem wita, Czem z ochoty serce jej zakwita. W jakiej niedawno chodził Chełm żałobie, Znaczne twe cnoty podobawszy sobie; W takiem przy ozdobach wielu, Piękny Poznań przyjął cię weselu. Gdzie jakoś onę zwątloną stolicę, Za milą sobie wziął oblubienicę, Święty ten umysł był w tobie,
dziś wesoło, Z grubego wstydu wyrównawszy czoło, Ty która swobodnem okiem, Masz się zawsze ku stanom wysokim. Nie ja trynmfy sławne rzymskie one, Nie na Olimpie zawody ćwiczone, - Wjazd twój, w ozdobnej tej kupie, Spiewać będę, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem cię i panem wita, Czem z ochoty serce jej zakwita. W jakiej niedawno chodził Chełm żałobie, Znaczne twe cnoty podobawszy sobie; W takiem przy ozdobach wielu, Piękny Poznań przyjął cię weselu. Gdzie jakoś onę zwątloną stolicę, Za milą sobie wziął oblubienicę, Swięty ten umysł był w tobie,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 64
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
w sobie wściekłe jakieś pasyje i obmierzenia. Jest to bowiem błąd wielki i gruba niejako hipokondria żyć według rozumienia pierwszego podło i niecnotliwie, nie regulując się akcjami do tak wysokiego stanu prerogatywy, albo nad nie imaginować i pretendować stopień wyższy, kiedy go równość w sobie szlachecka przez naturalne stanów Rzeczypospolitej ułożenie nie pozwala w Polsce. Stopień to bowiem jest w sobie najwyższy, na który własne albo antecesorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez
w sobie wściekłe jakieś pasyje i obmierzenia. Jest to bowiem błąd wielki i gruba niejako hipokondryja żyć według rozumienia pierwszego podło i niecnotliwie, nie regulując się akcyjami do tak wysokiego stanu prerogatywy, albo nad nie imaginować i pretendować stopień wyższy, kiedy go równość w sobie szlachecka przez naturalne stanów Rzeczypospolitej ułożenie nie pozwala w Polszcze. Stopień to bowiem jest w sobie najwyższy, na który własne albo antecessorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 181
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kurlandzki, do którego i Zabiełły, marszałka kowieńskiego, ściągały się okoliczności, za czym o tym interesie kurlandzkim obszerniej namieniam.
Jan Ernest Biron, faworyt i pierwszy minister Anny carowej moskiewskiej, testamentem jej był naznaczony regentem rosyjskiego państwa i opiekunem siostrzeńca jej, sukcesora tronu, w dziecinnym naówczas wieku będącego. Ale jako tak wysoki stopień nie był bez inwidii, tak tenże Biron niedługo tym się cieszył honorem. Minich albowiem, feldtmarszałek moskiewski, człek wielki, zrobił fakcją i bunt przeciwko Bironowi. Wziął z klasztoru Elżbietę, prawdziwą tronu sukcesorkę, podniósł na tenże tron moskiewski, za której Elżbiety i senatu moskiewskiego dekretem Biron wzięty w areszt, ze
kurlandzki, do którego i Zabiełły, marszałka kowieńskiego, ściągały się okoliczności, za czym o tym interesie kurlandzkim obszerniej namieniam.
Jan Ernest Biron, faworyt i pierwszy minister Anny carowej moskiewskiej, testamentem jej był naznaczony regentem rosyjskiego państwa i opiekunem siestrzeńca jej, sukcesora tronu, w dziecinnym naówczas wieku będącego. Ale jako tak wysoki stopień nie był bez inwidii, tak tenże Biron niedługo tym się cieszył honorem. Minich albowiem, feldtmarszałek moskiewski, człek wielki, zrobił fakcją i bunt przeciwko Bironowi. Wziął z klasztoru Elżbietę, prawdziwą tronu sukcesorkę, podniósł na tenże tron moskiewski, za której Elżbiety i senatu moskiewskiego dekretem Biron wzięty w areszt, ze
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 830
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wstępują Baccalaureatûs, który się zowie à baccis lauri, to jest od laurowego, vulgo bobkowego liścia, in sertum ich idącego; czyli a bacillis to jest od lasek, których podaniem Bakalarżów kreowano. Drugi gradus do Doktorstwa, jest być Jakich strojów na głowie zażywano?
Licentiatum, albo Pro∙Doctorem. Trzeci tandem najwyższy jest stopień Doctoratus. Doktorskiego biretu czasów dawniejszych forma była okrągła według Petrarchy de remed: Dial. 12. gdyż okrągłość jest znakiem doskonałości, bez wegłów i kątów, w których się tają sordes; a co większa, iż okrągłość, jest znakiem wieczności, której Coaevi swą mądrością być mają Doctores: Qui docti fuerint etc
wstępuią Baccalaureatûs, ktory się zowie à baccis lauri, to iest od laurowego, vulgo bobkowego liścia, in sertum ich idącego; cżyli a bacillis to iest od lasek, ktorych podaniem Bakalarżow kreowano. Drugi gradus do Doktorstwa, iest bydź Iakich stroiòw nà głowie zażywáno?
Licentiatum, albo Pro∙Doctorem. Trzeci tandem naywyższy iest stopień Doctoratus. Doktorskiego biretu czasow dawnieysżych forma była okrągła według Petrarchy de remed: Dial. 12. gdyż okrągłość iest znakiem doskonałości, bez wegłow y kątow, w ktorych się taią sordes; á co więksża, iż okrągłość, iest znakiem wiecżności, ktorey Coaevi swą mądrością bydź maią Doctores: Qui docti fuerint etc
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 83
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754