nieprzyjaciela Krzyża świętego (przeciwko któremu słuszniej było na koń wsiadać i zbroję obłóczyć) gorącością i popędliwościa nastąpiono i natarto i potym przez transakcyją, w której pewne kondycyje wszytki R. P. potrzebne byli warowali, od ich ludzi, one wywabiwszy, na ceremonije z obelżeniem senatorskiego stanu złączone wyciągniono, więziono, despektami i strachami rozmaitemi karmiono, a kondycej warowanych nie dotrzymawszy, swoje velle, wszelkiemu dalszemu poczuciu i pokrzepieniu się zabiegając, podpisować i pieczętować przymuszoni, jakośmy to z responsu im. p. wojewody krakowskiego na przeszłe nasze poselstwo dostatecznie zrozumieli, przy czym zaraz i strony praktyk postronnych i domowych z drugiego skryptu imci lepiej niż przed tym
nieprzyjaciela Krzyża świętego (przeciwko któremu słuszniej było na koń wsiadać i zbroję obłóczyć) gorącością i popędliwością nastąpiono i natarto i potym przez transakcyją, w której pewne kondycyje wszytki R. P. potrzebne byli warowali, od ich ludzi, one wywabiwszy, na ceremonije z obelżeniem senatorskiego stanu złączone wyciągniono, więziono, despektami i strachami rozmaitemi karmiono, a kondycej warowanych nie dotrzymawszy, swoje velle, wszelkiemu dalszemu poczuciu i pokrzepieniu się zabiegając, podpisować i pieczętować przymuszoni, jakośmy to z responsu jm. p. wojewody krakowskiego na przeszłe nasze poselstwo dostatecznie zrozumieli, przy czym zaraz i strony praktyk postronnych i domowych z drugiego skryptu jmci lepiej niż przed tym
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 336
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. Wtem zuchwała Marfiza ze dwiema zbrojami, Harda z swego zwycięstwa, i z dwiema hełmami, Widząc, że przed nią wszytka tłuszcza uciekała, Do gospody wodzami konia obracała.
CXX.
I Astolf i Sansonet za nią pojachali, I ku bramie powolej w zad ustępowali. Pospólstwo dalej na nie nacierać nie śmiało I ujęte strachami, u bramy zostało. I Gryfon i Akwilant, srodze zasromani, Że na pierwszem potkaniu beli pozbijani, Okiem wesołym pojźrzeć od ziemie nie chcieli I Norandynowi się ukazać nie śmieli.
CXXI.
Skoro znowu dostali swoich dzielnych koni, Szli na nieprzyjacioły, mając w ręku broni; Za niemi król, za królem bieżeli dworowi
. Wtem zuchwała Marfiza ze dwiema zbrojami, Harda z swego zwycięstwa, i z dwiema hełmami, Widząc, że przed nią wszytka tłuszcza uciekała, Do gospody wodzami konia obracała.
CXX.
I Astolf i Sansonet za nią pojachali, I ku bramie powolej w zad ustępowali. Pospólstwo dalej na nie nacierać nie śmiało I ujęte strachami, u bramy zostało. I Gryfon i Akwilant, srodze zasromani, Że na pierwszem potkaniu beli pozbijani, Okiem wesołem pojźrzeć od ziemie nie chcieli I Norandynowi się ukazać nie śmieli.
CXXI.
Skoro znowu dostali swoich dzielnych koni, Szli na nieprzyjacioły, mając w ręku broni; Za niemi król, za królem bieżeli dworowi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 66
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kiedy godziny liczemy Niepożądnej światłości, po staremu wody Burzą się, po staremu trwają niepogody. Szyper wątpi i już w niem nadzieja ustaje, A strach roście, już się w moc wszytek wiatrom daje I między gniewliwemi tam i sam wodami Labiruje i bieży niskiemi żaglami. PIEŚŃ XVIII.
CXLVI.
Kiedy tych tak na morzu strachami karmiła, Niemniej drugich na ziemi fortuna trapiła We Francjej, pod mury kędy paryskiemi Bili się Sarraceni z ludźmi angielskiemi. Rynald pędzi po wielkiej części nachylone Pogaństwo i rozrywa hufce potrwożone. Powiedziałem wam, jako ku Dardynellowi Bieżał, puściwszy wodze swemu Bajardowi.
CXLVII.
Ujźrzał u Dardynella w tarczy malowaną Szachownicę pan z Alby
kiedy godziny liczemy Niepożądnej światłości, po staremu wody Burzą się, po staremu trwają niepogody. Szyper wątpi i już w niem nadzieja ustaje, A strach roście, już się w moc wszytek wiatrom daje I między gniewliwemi tam i sam wodami Labiruje i bieży nizkiemi żaglami. PIEŚŃ XVIII.
CXLVI.
Kiedy tych tak na morzu strachami karmiła, Niemniej drugich na ziemi fortuna trapiła We Francyej, pod mury kędy paryskiemi Bili się Sarraceni z ludźmi angielskiemi. Rynald pędzi po wielkiej części nachylone Pogaństwo i rozrywa hufce potrwożone. Powiedziałem wam, jako ku Dardynellowi Bieżał, puściwszy wodze swemu Bajardowi.
CXLVII.
Ujźrzał u Dardynella w tarczy malowaną Szachownicę pan z Alby
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 73
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Tam, gdzie go jego wola i chęć jego wiedzie. Nie bójcie się oń, że sam ma tak wielką drogę Odprawić przez pogańskie kraje, bo was mogę Upewnić, że z najwiętszych niebezpieczeństw drogiem I z najwiętszych złych razów wyńdzie swojem rogiem, A puśćmy się za jego wciąż towarzyszami, Co morzem uciekają, ujęci strachami.
XCIX.
Kiedy się oddalili, płynąc w pełnem biegu, Od niepobożnej ziemie, od srogiego brzegu Tak daleko, że ich już więcej nie dochodził, Już jem więcej straszliwej trąby dźwięk nie szkodził, Tak ich hańba i ona sromota bolała, Że jem twarz wstydem, jako od ognia, pałała; Nie śmieją na
Tam, gdzie go jego wola i chęć iego wiedzie. Nie bójcie się oń, że sam ma tak wielką drogę Odprawić przez pogańskie kraje, bo was mogę Upewnić, że z najwiętszych niebezpieczeństw drogiem I z najwiętszych złych razów wyńdzie swojem rogiem, A puśćmy się za jego wciąż towarzyszami, Co morzem uciekają, ujęci strachami.
XCIX.
Kiedy się oddalili, płynąc w pełnem biegu, Od niepobożnej ziemie, od srogiego brzegu Tak daleko, że ich już więcej nie dochodził, Już jem więcej straszliwej trąby dźwięk nie szkodził, Tak ich hańba i ona sromota bolała, Że jem twarz wstydem, jako od ognia, pałała; Nie śmieją na
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 138
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w pięknem, w młodem stroju ujrzeli na drodze Szpetną babę, co się już beła przestarzała I twarz, jako koczkodan albo małpa, miała. Poganin jej uzdę wziąć z jej konia zamyśla Na swój koń i prędko się na tę rzecz namyśla; Zdarszy z jej konia uzdę, zatnie go wodzami I okrzyknie i pędzi zjętego strachami.
XCV.
On ucieka, co jeno mocy ma, i niesie Babę, co z strachu zdycha wielkiego, po lesie, Po górach, po równinach, po wielkich padołach, Po skałach, po kamieniu, po chróście, po dołach. Ale mi nie tak wiele na babie należy: Orlanda pewnie dla niej mój
w pięknem, w młodem stroju ujrzeli na drodze Szpetną babę, co się już beła przestarzała I twarz, jako koczkodan albo małpa, miała. Poganin jej uzdę wziąć z jej konia zamyśla Na swój koń i prędko się na tę rzecz namyśla; Zdarszy z jej konia uzdę, zatnie go wodzami I okrzyknie i pędzi zjętego strachami.
XCV.
On ucieka, co jeno mocy ma, i niesie Babę, co z strachu zdycha wielkiego, po lesie, Po górach, po równinach, po wielkich padołach, Po skałach, po kamieniu, po chróście, po dołach. Ale mi nie tak wiele na babie należy: Orlanda pewnie dla niej mój
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 219
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dęby powyrywał, Jako na grzmot, który się daleko ozywał, Dziwować się pasterze przybiegli strwożeni, Od złej gwiazdy albo swych grzechów pociągnieni.
V.
A widząc wielkie drzewa, z korzeńmi wyrwane, I siły u szaleńca niewypowiedziane, Uciekać chcą, jeno że nie wiedzą, gdzie, sami, Jako się trafia zdjętem nagłemi strachami. Ujźrzawszy je szaleniec, z miejsca się porywa Wielkiem pędem i głowę jednemu urywa, Tak, żeby drugi trudniej urwał niewątpliwie Lub jabłko na jabłoni lub śliwę na śliwie. PIEŚŃ XXIV.
VI.
I za nogę wziął trupa onego bez głowy I miał go za buławę szaleniec surowy; Drugiem dwiema wyprawił na oczy sen wieczny
dęby powyrywał, Jako na grzmot, który się daleko ozywał, Dziwować się pasterze przybiegli strwożeni, Od złej gwiazdy albo swych grzechów pociągnieni.
V.
A widząc wielkie drzewa, z korzeńmi wyrwane, I siły u szaleńca niewypowiedziane, Uciekać chcą, jeno że nie wiedzą, gdzie, sami, Jako się trafia zdjętem nagłemi strachami. Ujźrzawszy je szaleniec, z miejsca się porywa Wielkiem pędem i głowę jednemu urywa, Tak, żeby drugi trudniej urwał niewątpliwie Lub jabłko na jabłoni lub śliwę na śliwie. PIEŚŃ XXIV.
VI.
I za nogę wziął trupa onego bez głowy I miał go za buławę szaleniec surowy; Drugiem dwiema wyprawił na oczy sen wieczny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 231
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
śmierci królewskiej: a jednak przecię/ gdy królowa zleciła sprawę tę Sędziom (a tym jeszcze którzy trzymali stronę Bastardowę) oni go niechcieli potępić/ żeby sobie nie odjęli okazji/ jakoby na królową mogli włożyć to mężobójstwo/ i owszem radzili królowej/ aby za tego mężobójcę Bodouela poszła: i tak za rozmaitymi radami i strachami sprawili to/ iż pozwoliła im przeciw sumnieniu swemu/ i z utratą wieczną sławy swej/ a jeszcze u Katolików/ na ono małżeństwo. A oto zaraz (obacz jeśliż gdzie indziej oprócz szkoły Kalwińskiej taka się znajdowała niecnota?) oni wszyscy co byli autorami tych spraw/ powstali do wojny/ chcąc rzkomo wybawić królową
śmierći krolewskiey: á iednák przećię/ gdy krolowa zlećiłá spráwę tę Sędźiom (á tym iescze ktorzy trzymáli stronę Bástárdowę) oni go niechćieli potępić/ żeby sobie nie odięli occásiey/ iákoby ná krolową mogli włożyć to mężoboystwo/ y owszem rádźili krolowey/ áby zá tego mężoboycę Bodouelá poszłá: y ták zá rozmáitymi rádámi y stráchámi spráwili to/ iż pozwoliłá im przećiw sumnieniu swemu/ y z vtrátą wieczną sławy swey/ á iescze v Kátholikow/ ná ono małżeństwo. A oto záraz (obacz iesliż gdźie indźiey oprocz szkoły Kálwińskiey táka się znáydowáłá niecnotá?) oni wszyscy co byli authorámi tych spraw/ powstáli do woyny/ chcąc rzkomo wybáwić krolową
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 81
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
niwczym pierwszym. Prowincja nanieuprawniejsza/ i która jeszcze ma wiele grubiaństwa jest Zmudź: a napustsza jest Podolska/ nie za defektem jakim gruntów/ gdyż jest obfita barzo w to wszystko/ co jedno tamto Clima wydawać może: ale dla Tatarów/ którzy ją pustoszą swymi wtarczkami: i tak abo rozganiają ludzie stamtąd swymi strachami/ abo też ich w niewolą wywodzą. A Polacy tacy są prostacy/ iż tej szarańczej rady dać nie mogą/ ani się im odjąć umieją. Księgi pierwsze. Trzeciej części, Bogactwa Króla Polskiego.
BOgactwa Polskie zawisły w dostatku żyta/ pszenice/ i wszelakiego zboża: którego taki ma dostatek/ iż w roku 1590
niwczym pierwszym. Prouincia nanieupráwnieysza/ y ktora iescze ma wiele grubiáństwá iest Zmudź: á napustsza iest Podolska/ nie zá defektem iákim gruntow/ gdyż iest obfita bárzo w to wszystko/ co iedno támto Climá wydáwáć może: ále dla Tátárow/ ktorzy ią pustoszą swymi wtarczkámi: y ták ábo rozganiáią ludźie ztámtąd swymi stráchámi/ ábo też ich w niewolą wywodzą. A Polacy tácy są prostacy/ iż tey száráńczey rády dáć nie mogą/ ani się im odiąć vmieią. Kśięgi pierwsze. Trzećiey częśći, Bogáctwá Krolá Polskiego.
BOgáctwá Polskie záwisły w dostátku żytá/ pszenice/ y wszelákiego zboża: ktorego táki ma dostátek/ iż w roku 1590
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 42
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609