miesiące.
Deszcze wielkie, i ustawiczne, pioruny częste: co wszystko z pola zbierać niedopuściło. Lecz ziarna z kłosów wypadłszy same przez się w ziemi rozkrzewiły się, i drugie żniwo dosta[...] e przyniosły.
677 trzęsienie w Konstantynopolu.
682 burze straszliwe w Rzymie, i we Włoszech złączone z ustawicznym deszczem, z straszliwemi piorunami, gwałtownemi wiatrami etc. Powietrze w Rzymie, i w całych Włoszech.
684
133. Wielka: która widoma była przez 3 miesiące.
Wiatry, burze, powodzi gwałtowne, choroby zarażliwe.
685
134. W Styczniu wielka nader.
Piąte wybuchanie Wezuwiusza.
715 albo 716
135. 717 Tybr rzeka wezbrawszy przez wierzch
miesiące.
Deszcze wielkie, y ustawiczne, pioruny częste: co wszystko z pola zbierać niedopuściło. Lecz ziarna z kłosow wypadłszy same przez się w ziemi rozkrzewiły się, y drugie żniwo dosta[...] e przyniosły.
677 trzęsienie w Konstantynopolu.
682 burze straszliwe w Rzymie, y we Włoszech złączone z ustawicznym deszczem, z straszliwemi piorunami, gwałtownemi wiatrami etc. Powietrze w Rzymie, y w całych Włoszech.
684
133. Wielka: która widoma była przez 3 miesiące.
Wiatry, burze, powodzi gwałtowne, choroby zarazliwe.
685
134. W Styczniu wielka nader.
Piąte wybuchanie Wezuwiusza.
715 albo 716
135. 717 Tybr rzeka wezbrawszy przez wierzch
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 34
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
3 grosze przedawano.
1318
265. W znaku raka.
Poprzedziło 14 Listopada trzęsienie znaczne w Anglii.
1322 trzęsienie ziemi w Genewie przy końcu Listopada.
1324 powódź w Holandyj.
1325 zorza północa.
1329 i 1333 szesnaste wybuchanie Etny.
1336
266. Około Z. Jana w znaku bliźniąt.
Poprzedziły ognie powietrzne złączone z straszliwemi burzami i ustawicznemi grzmotami. 1337
267 i 163 W Maju w znaku Byka widziana przez 4 miesiące. Druga ukazała się w Czerwcu, świeciła 3 miesiące.
Powietrze w Norymberdze: Szarańcza przyleciała od wschodu.
1338
269. Około przesilenia z nocą.
Głód wielki we Francyj.
1339
270.
1340
271. W poście w
3 grosze przedawano.
1318
265. W znaku raka.
Poprzedziło 14 Listopada trzęsienie znaczne w Anglii.
1322 trzęsienie ziemi w Genewie przy końcu Listopada.
1324 powódź w Hollandyi.
1325 zorza pułnocna.
1329 y 1333 szesnaste wybuchanie Etny.
1336
266. Około S. Jana w znaku bliźniąt.
Poprzedziły ognie powietrzne złączone z straszliwemi burzami y ustawicznemi grzmotami. 1337
267 y 163 W Maiu w znaku Byka widziana przez 4 miesiące. Druga ukazała się w Czerwcu, świeciła 3 miesiące.
Powietrze w Norymberdze: Szarancza przyleciała od wschodu.
1338
269. Około przesilenia z nocą.
Głód wielki we Francyi.
1339
270.
1340
271. W poście w
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 60
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
słonecznych, i na nowo ukazawszy się, wzięta za nową Kometę.
1 Marca o 2 spułnocy, góry Alpes Kantonu Glarys, trzęsieniem ziemi skołatane, 31. 31 Marca i w Main trzęsienie ziemi w Neuschatel osobliwie w części górzystej.
18 Kwietnia, 23 Sierpnia, Zorza północa.
19 Maja wielka burza złączona z gromami straszliwemi, podczas których proch siarki spadł na ziemię.
W Maju powietrze wielkie w Londynie, i we Fryzyj wschodniej.
1666 30 Stycznia w okolicy 0kssord. Zima była nadzwyczaj sroga, z nagła nastąpiły deszcze, po nich trzęsienie ziemi, osobliwie dało się uczuć w Brill leżącym na górze kruszcowej: 14 Kwietnia o 7 godzinie i
słonecznych, y na nowo ukazawszy się, wzięta za nową Kometę.
1 Marca o 2 zpułnocy, góry Alpes Kantonu Glaris, trzęsieniem ziemi skołatane, 31. 31 Marca y w Main trzęsienie ziemi w Neuschatel osobliwie w części gorzystey.
18 Kwietnia, 23 Sierpnia, Zorza pułnocna.
19 Maia wielka burza złączona z gromami straszliwemi, podczas których proch siarki spadł na ziemię.
W Maiu powietrze wielkie w Londynie, y we Fryzyi wschodniey.
1666 30 Stycznia w okolicy 0xsord. Zima była nadzwyczay sroga, z nagła nastąpiły deszcze, po nich trzęsienie ziemi, osobliwie dało się uczuć w Brill leżącym na górze kruszcowey: 14 Kwietnia o 7 godzinie y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 120
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
trzewa pełne robactwa na 5. lub 6 calów długiego, a w płucach jeszcze dłuższe, i kosmate. W Munden zaraza na bydło: koty, i psy od padła zdychały, odzierającym skory, ręce krosty osypywały.
W Miesiącu Lipcu. w Tukstla w Ameryce o 50 mil od Vera-Cruz trzaskiem, pukaniem, i grzmotami straszliwemi obudzeni i przerażeni obywatele, ujrzeli Niebo okryte płomieniami i obłokami, z których popiół padający ręce, i twarzy palił. Wiele niewiast z przestrachu przed czasem na ulicy porodziło. Rozumiano, że dzień sądny następował. Nazajutrz postrzeżono, iż ten ogień z góry Monte-blanco wypadał, który wkrótce ustał, a o 9 godzinie góra z
trzewa pełne robactwa na 5. lub 6 calow długiego, á w płucach ieszcze dłuższe, y kosmate. W Munden zaraza na bydło: koty, y psy od padła zdychały, odzierającym skory, ręce krosty osypywały.
W Miesiącu Lipcu. w Tuxtla w Ameryce o 50 mil od Vera-Cruz trzaskiem, pukaniem, y grzmotami straszliwemi obudzeni y przerażeni obywatele, uyrzeli Niebo okryte płomieniami y obłokami, z ktorych popioł padaiący ręce, y twarzy palił. Wiele niewiast z przestrachu przed czasem na ulicy porodziło. Rozumiano, że dzień sądny następował. Nazaiutrz postrzeżono, iż ten ogień z gory Monte-blanco wypadał, ktory wkrotce ustał, á o 9 godzinie gora z
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 233
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Oto pospolitsze i troskliwsze pytanie: mówią Astronomowie iż to nie są istoty złośliwe: bo cokolwiek Bóg stworzył wszystko jest dobre, że są podobne innym planetom istotą, obrotem etc. postacią tylko nie co różne: ta jednak odpowiedź nie wszystkim jest do smaku. Skoro się kometa ukaże jedni jeszcze na nią jako na gońca z straszliwemi wyrokami do nas od Boga wysłanego rozglądaja, inni chcą nawet być tłumaczami, lubo języka jej nie rozumieją, a co dziwniejsza, gdy częstokroć pogróżek, prawdziwych Boskich proroków, zgubę pewną grzesznikom niepokutującym opowiadających nie słuchają, temu niememu, i którego sami sobie uczynili prorokowi, wierzą. Szczęśliwsi bylibyśmy, gdybyśmy powszechny
Oto pospolitsze y troskliwsze pytanie: mówią Astronomowie iż to nie są istoty złośliwe: bo cokolwiek Bog stworzył wszystko iest dobre, że są podobne innym planetom istotą, obrotem etc. postacią tylko nie co rożne: ta iednak odpowiedź nie wszystkim iest do smaku. Skoro się kometa ukaże iedni ieszcze na nią iako na gońca z straszliwemi wyrokami do nas od Boga wysłanego rozglądaia, inni chcą nawet być tłumaczami, lubo ięzyka iey nie rozumieią, a co dziwnieysza, gdy częstokroć pogrożek, prawdziwych Boskich prorokow, zgubę pewną grzesznikom niepokutuiącym opowiadaiących nie słuchaią, temu niememu, y ktorego sami sobie uczynili prorokowi, wierzą. Sczęśliwsi bylibyśmy, gdybyśmy powszechny
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 153
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
przywileje/ i na frymark za zboże/ biorą stamtąd barzo wiele suchych ryb/ które stamtąd rozwożą na wszelkie strony. Tam u tej Bergi dzień nadłuższy jest na 20. godzin/ a nakrotszy na 4. Powiadają/ iż w tym morzu pokazują się niektóre ryby z postacią ludzką/ które znaczą niepogody/ i przegrażają nawałnościami straszliwemi: przetoż na ten czas marynarze chronią się na miejsca bezpieczne/ a zwłaszcza do skały Mnichem nazwanej/ kędy zawsze widzieć morze spokojne. Po niektórych też tam górach pokazują się dziwy straszliwe/ jakby wiedźmy/ które jednak boją się szczekania psów/ i pojrzenia ludz- kiego. Na jezierze Moos/ powiadają iż się ukazuje jeden
przywileie/ y ná frymárk zá zboże/ biorą ztámtąd bárzo wiele suchych ryb/ ktore ztámtąd rozwożą ná wszelkie strony. Tám v tey Bergi dźień nadłuższy iest ná 20. godźin/ á nakrotszy ná 4. Powiádáią/ iż w tym morzu pokázuią się niektore ryby z postáćią ludzką/ ktore znáczą niepogody/ y przegrażáią nawáłnośćiámi strászliwemi: przetoż ná ten czás márinarze chronią się ná mieyscá bespieczne/ á zwłasczá do skáły Mnichem názwáney/ kędy záwsze widźieć morze spokoyne. Po niektorych też tám gorách pokázuią się dźiwy strászliwe/ iákby wiedźmy/ ktore iednák boią się sczekánia psow/ y poyrzenia ludz- kiego. Ná ieźierze Moos/ powiádáią iż się vkázuie ieden
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 154
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wtórego jeziora wychodząc Nilus/ nakłania się troszkę ku wschodowi/ aż przychodzi do Insuły Meroe, kędy się na dwoję dzieli: a złączywszy się potym (ale bierze w się krążąc koło onej Insuły/ Astabo i Astabore rzeki) po długim biegu przychodzi do progów abo skał nie daleko Insuły Siene. Tam ściskając się miedzy niektóremi straszliwemi dołami i skałami/ wypada z wielkim pędem na równiny Egipskie/ które on polewa wodami/ i płodne czyni błotem/ którego tam nanosi: dla którego błota pismo ś. nazywa go flumen turbidum. Ma w sobie dosyć głowaczów/ sardel/ karpi/ pstrągów wielkich/ które są barzo dobre/ gdy wzbiera Nil: ale
wtorego ieźiorá wychodząc Nilus/ nákłánia się troszkę ku wschodowi/ áż przychodźi do Insuły Meroe, kędy się ná dwoię dźieli: á złączywszy się potym (ále bierze w śię krążąc koło oney Insuły/ Astábo y Astábore rzeki) po długim biegu przychodźi do progow ábo skał nie dáleko Insuły Siene. Tám śćiskáiąc się miedzy niektoremi strászliwemi dołámi y skáłámi/ wypada z wielkim pędem ná rowniny Egypskie/ ktore on polewa wodámi/ y płodne czyni błotem/ ktorego tám nánośi: dla ktorego błotá pismo ś. názywa go flumen turbidum. Ma w sobie dosyć głowaczow/ sárdel/ kárpi/ pstrągow wielkich/ ktore są bárzo dobre/ gdy wzbiera Nil: ále
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 221
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
będziesz: niechciej takiej piękności swej gubic. lecz ona mówiła: uroda którą widzisz ziemia jest/ proch/ z sczasem się mieni/ i odchodzi jako kwiat więdniejąc: a dobra one/ które Chrystus statecznym i cierpliwym obiecał/ trwają na wieki. Wtym jeden starosta nazwany Chursasaden poradził Cesarzowi: każ uczynić cztery koła z straszliwemi żelazmi/ ostrymi mieczyki i nożmi/ które w oczach jej obracać kazem: tedy się ich przelęknie/ i na to co ty chcesz zezwoli/ abo tak więc zginie. Podobało się to okrutnikowi/ i kazał do trzeciego dnia jeszcze pannie w więzieniu być. Zgotowano ony koła i wywiedzioną pannę nimi straszono/ obracając je
będźiesz: niechćiey tákiey pięknośći swey gubic. lecz oná mowiłá: urodá ktorą widźisz źiemiá iest/ proch/ z zczásem sie mieni/ y odchodźi iáko kwiát więdnieiąc: á dobrá one/ ktore Chrystus státecznym y ćierpliwym obiecał/ trwáią ná wieki. Wtym ieden stárostá názwány Chursásáden porádźił Cesárzowi: każ uczynić cztery kołá z strászliwemi żelázmi/ ostrymi mieczyki y nożmi/ ktore w oczách iey obrácáć kazem: tedy sie ich przelęknie/ y ná to co ty chcesz zezwoli/ ábo ták więc zginie. Podobáło sie to okrutnikowi/ y kazał do trzeciego dniá iescze pánnie w więźieniu być. Zgotowano ony kołá y wywiedźioną pánnę nimi strászono/ obracáiąc ie
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 122
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
: A wygodzisz obiema. Tak kuszącej/ proście Glaukus odpowie: liście wprzód na morzu zroście/ Wprzód brzezny chwast po górach/ nizmi kto odczyni MIłość Scyle/ pokim żyw/ wzarła się Bogini: Lecz ni mogąc/ ni mu chcąc szkodzić/ uderzyła W milszą; ta ją odrzuta barzo uraziła. Wskok z soki straszliwemi trze chwasty szkodliwe; Przymawiając Hekatskie rymy doraźliwe. Rantuch czarny przywzdziewa/ i wiedzie sięz dworu/ Srzodkiem łaszącego sięźwierzęcego zboru. A ku Regium/ przeciw Zanglejskiej opoce/ Na wody następuje odgrzane głęboce; po których stąpa sobie/ by po twardej ziemi/ Powierzchnym morzu chodząc nogami suchemi. Była tonia nie wielka/ krzywy zatok
: A wygodźisz obiemá. Ták kuszącey/ prośćie Glaukus odpowie: lisćie wprzod ná morzu zrośćie/ Wprzod brzezny chwast po gorách/ nizmi kto odczyni MIłość Scyle/ pokim żyw/ wzárłá się Bogini: Lecz ni mogąc/ ni mu chcąc szkodźić/ vderzyłá W milszą; tá ią odrzutá bárzo vráźiłá. Wskok z soki strászliwemi trze chwasty szkodliwe; Przymawiaiąc Hekátskie rymy doráźliwe. Rántuch czarny przywzdziewa/ y wiedźie sięz dworu/ Srzodkiem łaszącego sięźwierzęcego zboru. A ku Regium/ przećiw Zángleyskiey opoce/ Na wody następuie odgrzane głęboce; po ktorych stąpa sobie/ by po twardey źiemi/ Powierzchnym morzu chodząc nogámi suchemi. Byłá tonia nie wielka/ krzywy zátok
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 348
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
iż nie rzekę nic o wytarczkach ich aż do Nilu/ i do Dunaju. Skąd poznać się może/ iż Państwo Aleksandra Wielkiego i Rzymskie/ nie było porównane z Państwem ich. Lecz gdy się kołatali po krajach pomienionych/ i obracali szable swe raz ku tej/ drugi raz ku drugiej Prowincji/ i zostali byli wszystkim straszliwemi i srogimi/ znać iż potym zasiedli byli stamtąd od góry Caucasu. I acz ich Państwo jest rozdzielone na wiele Księstw; jednak zawołane ono ich imię/ i wielkość/ i spaniałość Imperij została przy wielkim Chamie. o którym rozumieją/ jakby od Wielkiego Chingisa szedł: a Państwo jego rozciąga się od pustyniej Loppo z jednej
iż nie rzekę nic o wytarczkách ich áż do Nilu/ y do Dunáiu. Skąd poznáć się może/ iż Páństwo Alexándrá Wielkiego y Rzymskie/ nie było porownáne z Páństwem ich. Lecz gdy się kołátáli po kráiách pomienionych/ y obrácáli száble swe raz ku tey/ drugi raz ku drugiey Prouinciey/ y zostáli byli wszystkim strászliwemi y srogimi/ znáć iż potym záśiedli byli ztámtąd od gory Caucásu. Y ácz ich Páństwo iest rozdźielone ná wiele Kśięstw; iednák záwołáne ono ich imię/ y wielkość/ y spániáłość Imperij zostáłá przy wielkim Chámie. o ktorym rozumieią/ iákby od Wielkiego Chingisá szedł: á Páństwo iego rozćiąga się od pustyniey Loppo z iedney
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 84
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609