patrzącym/ na gardleśmy ich krwią smarowali jako ogarczęta/ czym się nieukowie wprawili w sforę. Tak postępując tedy Czołośmy i filar z-motłochu uczynili/ którzy jako skoro przyszli na widok tamtych ludziom Elektorowym/ zaraz ku nim z-okrzykiem/ i z-hukiem bieżeli Lutrowie/ i tak do swoich gburów gęstą strzelbę wypuścili; a komunik z-boku przypadszy/ którzy oni za ostatek być rozumieli/ łatwie ich zniósł/ i śmiertelnymi posieczone razami wiecznie uspokoił. Z-tego mało co wytchnąwszy niewczasu/ albo raczej igrzyskiem go nazowię/ mieliśmy na się Mocarzów z-świeżej potrzeby nad Grafem N. jako oni rozumieli wygranej nadętych/ których też
pátrzącym/ ná gardleśmy ich krwią smarowáli iako ogárczętá/ czym się nieukowie wprawili w sforę. Tak postępuiąc tedy Czołośmy i filar z-motłochu uczynili/ ktorzy iako skoro przyszli na widok támtych ludźiom Elektorowym/ záraz ku nim z-okrzykiem/ i z-hukiem bieżeli Lutrowie/ i tak do swoich gburow gęstą strzelbę wypuśćili; á komunik z-boku przypadszy/ ktorzy oni zá ostatek być rozumieli/ łátwie ich zniosł/ i śmiertelnymi pośieczone rázámi wiecznie uspokoił. Z-tego máło co wytchnąwszy niewczásu/ álbo raczey igrzyskiem go názowię/ mieliśmy na się Mocarzow z-świeżey potrzeby nad Grafem N. iáko oni rozumieli wygráney nádętych/ ktorych też
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 79
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
tak wiele małych i wielkich żołnierzów, Tak wiele bohatyrów i mężnych rycerzów Zginęło i daleko jeszcze więcej zginie, Niżli wojna, która świat wszytek miesza, minie. Przeto i teraz twierdzę, com rzekł, że od wieka Gorszego i sroższego nie było człowieka Nad tego, który naprzód wymyślił swą głową Przeklętą broń i srogą strzelbę piorunową.
XXVIII.
I ja tak o niem trzymać i rozumieć muszę, Że Bóg jego przeklętą, potępioną duszę W piekle nagłębiej zawarł z Judaszem, gdzie za tę Subtelność swoję godną odbiera zapłatę. Ale wam o Orlandzie trzeba wiedzieć więcej, Któryby się w Ebudzie rad widział co prędzej, Tam, gdzie najpiękniejszemi,
tak wiele małych i wielkich żołnierzów, Tak wiele bohatyrów i mężnych rycerzów Zginęło i daleko jeszcze więcej zginie, Niżli wojna, która świat wszytek miesza, minie. Przeto i teraz twierdzę, com rzekł, że od wieka Gorszego i sroższego nie było człowieka Nad tego, który naprzód wymyślił swą głową Przeklętą broń i srogą strzelbę piorunową.
XXVIII.
I ja tak o niem trzymać i rozumieć muszę, Że Bóg jego przeklętą, potępioną duszę W piekle nagłębiej zawarł z Judaszem, gdzie za tę Subtelność swoję godną odbiera zapłatę. Ale wam o Orlandzie trzeba wiedzieć więcej, Któryby się w Ebudzie rad widział co pręcej, Tam, gdzie najpiękniejszemi,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 233
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
tedy na nocleg za mil 8 do wsi Camps nazwanej.
Dnia 23 Augusti. Pokarm w Airaines, miasteczku od noclegu mil 7. Nocleg zaś w mieście Abbeville nazwanym. To miasto w sobie niemałe et populosa ad eo civitas. Kościołów w nim liczą pod sześdziesiąt; jest też kilka także wyśmienitej struktury. W tym mieście strzelbę wyśmienitą z całej Francjej in quantitate robią, tak iż na całą idzie stamtąd strzelba Francję.
Tu prosty lud feminei sexus barzo śmiesznie się stroi. Mają sukienne płaszczyki półgranatnie, które na głowę kładą, a około brzegów jest na głowie jakieś wielkie kosmaciny, na kształt rogów wielkich. Tak iż jakośmy przyjechali do miasta,
tedy na nocleg za mil 8 do wsi Camps nazwanej.
Dnia 23 Augusti. Pokarm w Airaines, miasteczku od noclegu mil 7. Nocleg zaś w mieście Abbeville nazwanym. To miasto w sobie niemałe et populosa ad eo civitas. Kościołów w nim liczą pod sześdziesiąt; jest też kilka także wyśmienitej struktury. W tym mieście strzelbę wyśmienitą z całej Francjej in quantitate robią, tak iż na całą idzie stamtąd strzelba Francję.
Tu prosty lud feminei sexus barzo śmiesznie się stroi. Mają sukienne płaszczyki półgranatnie, które na głowę kładą, a około brzegów jest na głowie jakieś wielkie kosmaciny, na kształt rogów wielkich. Tak iż jakośmy przyjechali do miasta,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 296
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
go nie zamilczeli. C Położył bełty urobione rękoma Cyklopów. Cyklopowie, abo okrągłookowie, byli ludzie w Sycylii po jednym oku w czele mający: o tych Poetowie rozumieli, że jowiszowi pioruny robili, co może być prawda. Bo Jupiter Król Ziemski, miał za swego wieku, w Sycylii wiele misternych Puszkarzów, którzy mu strzelbę i działa, i prochy do nich potrzebne robili. Którego rzemiosła był też dobrze wiadomy i Vulcanus. Bóg prawdziwy, sam sobie pioruny gotuje. D W jaskiń Eolskich loch zamknął wiatra z pułnocy. Eolus był syn Jowiszów z Atesty. Pogaństwo wierzyło go być Królem i władaczem wiatrami: co stąd początek ma, że się
go nie zámilczeli. C Położył bełty vrobione rękomá Cyklopow. Cyklopowie, ábo okrągłookowie, byli ludzie w Sycyliey po iednym oku w czele máiący: o tych Poetowie rozumieli, że iowiszowi pioruny robili, co może bydź prawdá. Bo Iupiter Krol Ziemski, miał zá swego wieku, w Sycyliey wiele misternych Puszkarzow, ktorzy mu strzelbę y dźiáłá, y prochy do nich potrzebne robili. Ktorego rzemięsłá był też dobrze wiádomy y Vulcanus. Bog prawdźiwy, sam sobie pioruny gotuie. D W iáskiń Aeolskich loch zámknął wiátrá z pułnocy. Aeolus był syn Iowiszow z Atesty. Pogáństwo wierzyło go bydź Krolem y włádáczem wiátrámi: co ztąd początek ma, że się
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 20
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się zbił i pas jeden aksamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły, których pięć przystojnymi całónami okryto, tych ze świecami niesiono. Przeszło 200 ubogich bab a dziadów. Za cerkiewnymi procesia popów 26, protopopów 3. Za tymi kompania bracka w kapach białych płóciennych z świecami. A znowu niemieckiej kompanijej cztery chorągwie, strzelbę na dół
obróciwszy. Bębny w kirze czarnym. Zakonnicy za gwardią, Karmelitów szarych i Franciszkanów par 16, Bernardynów par 23, Dominikanów par 32, Świeckich księży niemało. J. X. Biskup łucki niosł krzyż, pontificaliter ubrany. Trębaczów surmaczów 20, doboszów z bębnami 6. Konie jezdne tureckie strojno po ussarsku ubrane
się zbił i pas jeden axamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły, których pięć przystojnymi całónami okryto, tych ze świecami niesiono. Przeszło 200 ubogich bab a dziadów. Za cerkiewnymi processia popów 26, protopopów 3. Za tymi kompania bracka w kapach białych płóciennych z świecami. A znowu niemieckiej kompaniej cztery chorągwie, strzelbę na dół
obróciwszy. Bębny w kirze czarnym. Zakonnicy za gwardią, Carmelitów szarych i Franciszkanów par 16, Bernardynów par 23, Dominikanów par 32, Świeckich księży niemało. J. X. Biskup łucki niosł krzyż, pontificaliter ubrany. Trębaczów surmaczów 20, doboszów z bębnami 6. Konie jezdne tureckie strojno po ussarsku ubrane
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 292
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
patiens ani człowiekiem godnym/ bo kto chce czego dostąpić/ siła wycierpieć trzeba: a naostatek ani żyć/ bo jeśli się mścić/ prędko się strawisz. Potrzebny zgoła nade wszystko Szlachcicowi ten Dworzanin. Abowiem gdy bramę do szaty swej przyszyć zechce/ o Starostwo/ Województwo/ i insze dostojeństwa starając się: gęsto strzelbę ze wszystkich stron na niego wypuszczać będą. Ale on we zbroję Pacjenciej ubrawszy się/ i tą tarczą zasłaniając się/ po ostrych brzytwach postępuje/ i nieobrażony przechodzi. Ille enim Magnus et Nobilis est, qui more magnae ferae latratus canum securus exaudit. Szlachta Lacedemońska gdy ofiary bogom swym czyniła/ z wielkim nabożeństwem/ i
patiens áni człowiekiem godnym/ bo kto chce czego dostąpić/ śiłá wyćierpieć trzebá: á náostátek áni żyć/ bo iesli się mśćić/ prędko się strawisz. Potrzebny zgoła náde wszystko Szláchćicowi ten Dworzánin. Abowiem gdy bramę do száty swey przyszyć zechce/ o Stárostwo/ Woiewodztwo/ y insze dostoieństwá stáráiąc się: gęsto strzelbę ze wszystkich stron ná niego wypusczáć będą. Ale on we zbroię Pacyenciey vbrawszy się/ y tą tarczą zásłániáiąc się/ po ostrych brzytwách postępuie/ y nieobráżony przechodzi. Ille enim Magnus et Nobilis est, qui more magnae ferae latratus canum securus exaudit. Szláchtá Lácedemońska gdy ofiáry bogom swym czyniłá/ z wielkim nabożeństwem/ y
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: A3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
to jeszcze nie uciecze. Tom widział, ze wszytkim kształt i subtelność ciała, Życzyłbym i sam sobie, żeby mi też dała Pędzlem konterfetować swój wizerunk gładki; Wiem, żeby celowały pierwszych niepośladki. 25. O Mazurze na rokoszu.
I to może w żart podać. Na onym rokoszu Jeden szlachcic swą strzelbę niósł w plecowym koszu: Słyszał kiedyś od ojca, że na każdej wojnie Piechota z strzelbą, stoi za koszem spokojnie. Więc też on wolał z domu z sobą gotowy nieść, Niż, czego Boże zwaruj, gwałt, dopiero go pleść. 26. O drugim Mazurze.
Już ten foremniej począł: skrył w tłomok
to jeszcze nie uciecze. Tom widział, ze wszytkim kształt i subtelność ciała, Życzyłbym i sam sobie, żeby mi też dała Pędzlem konterfetować swój wizerunk gładki; Wiem, żeby celowały pierwszych niepośladki. 25. O Mazurze na rokoszu.
I to może w żart podać. Na onym rokoszu Jeden szlachcic swą strzelbę niósł w plecowym koszu: Słyszał kiedyś od ojca, że na każdej wojnie Piechota z strzelbą, stoi za koszem spokojnie. Więc też on wolał z domu z sobą gotowy nieść, Niż, czego Boże zwaruj, gwałt, dopiero go pleść. 26. O drugim Mazurze.
Już ten foremniej począł: skrył w tłomok
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 23
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
jaki z obcych przyjedzie i stanie Kawaler/ kilkoro zwykło wychodzić tamtecznych kawalerów i szlachty/ dla przywitania/ gdzie go zaraz uczęstują i uraczą. Z tej Insuły/ pod czas pogodny Nieprzyjacielski/ to jest Turecki obaczyć możesz kraj i Ziemię. Tamteczni Kawalerowie/ mają zawsze pogotowiu/ pod ośm Galei potężnych/ we wszelaką municją i strzelbę opatrzonych/ a gdy znak jaki dadzą z Fortece/ z Działa uderzywszy/ że się tędy na morzu Tureckie pokazują Okręty/ zaraz natychmiast/ jedna Maltańska Gallea/ przeciwko 4. Tureckim wychodzi/ albowiem Maltańska Gallea/ zbyt potężnie opa trzona/ i co wielka/ że zawsze większa część szlachty i kawalerów/ niżeli prostego (
iáki z obcych przyiedźie y stánie Káwáler/ kilkoro zwykło wychodźić támtecznych káwálerow y szláchty/ dla przywitánia/ gdźie go záraz vczęstuią y vraczą. Z tey Insuły/ pod czás pogodny Nieprzyiaćielski/ to iest Turecki obaczyć możesz kray y Ziemię. Támteczni Káwálerowie/ máią záwsze pogotowiu/ pod ośm Gálei potężnych/ we wszeláką municyą y strzelbę opátrzonych/ á gdy znák iáki dádzą z Fortece/ z Dźiáłá vderzywszy/ że się tędy ná morzu Tureckie pokázuią Okręty/ záraz nátychmiast/ iedná Máltáńska Gállea/ przećiwko 4. Tureckim wychodźi/ álbowiem Máltáńska Gállea/ zbyt potężnie opá trzona/ y co wielka/ że záwsze większa część szláchty y káwálerow/ niżeli prostego (
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 221
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
vergonia. GENOVA. Delicje Ziemie Włoskiej SAVONA.
MIasto Sauona/ względem wesołego nad Morzem położenia swego/ pięknych i pozornych budynków/ także względem Kupców/ wszelaki mianowicie od Win prowadząc Handel/ to jest (do Corsica/ i Sardyniej) w całym świecie słynie. Mając jednę Citadellę/ albo Fortecę potężną/ w Działa/ Strzelbę/ i wszelaką do Fortecy przynależytej opatrzoną Municją: tak dalece/ że do Dobycia i dostania/ jedna rzecz niepodobna/ nie będąc nic więcej tylko Ztem Żołnierza Niemieckiego/ Osadzona Ludu. Pod którą kilka razy probując/ postępował Turek/ zachodząc ze 40. i 50 Okrętów/ nie inszą tylko tą Intencją/ tej tak
vergonia. GENOVA. Delicye Ziemie Włoskiey SAVONA.
MIásto Sauoná/ względem wesołego nád Morzem położenia swe^o^/ pięknych y pozornych budynkow/ tákże względem Kupcow/ wszeláki miánowićie od Win prowádząc Hándel/ to iest (do Corsicá/ y Sárdiniey) w cáłym świećie słynie. Maiąc iednę Citádellę/ álbo Fortecę potężną/ w Dźiáłá/ Strzelbę/ y wszeláką do Fortecy przynależytey opátrzoną Municyą: ták dálece/ że do Dobyćia y dostánia/ iedná rzecz niepodobna/ nie będąc nic więcey tylko Stem Zołnierzá Niemieckiego/ Osádzona Ludu. Pod ktorą kilká rázy probuiąc/ postępował Turek/ záchodząc ze 40. y 50 Okrętow/ nie inszą tylko tą Intencyą/ tey ták
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 242
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Księga de Rebus Sinicis świadczy, że w Chinach bardzo dawno prochu i strzelby był usus, wymyślone potym ognie artificjalne z prochu strzelbnego to Offensivi, to Defensivi, jako to Bomby, Miny, to ignes festivi, alias Race i Fajrwerki.
Ad instar tej strzelby prochowej Ludzka ciekawość znalazła Pneumaticum Sclopetum, to jest, wietrzną strzelbę, którą trzeba pompować, alias wiatrem nabijać. Widziałem ją sam i nabijałem, ale nie wiem kto, i kiedy, gdzie z inwentował.
Kompas wodny, albo Morski, Pixidem Nauticam po Łacinie zwany wynalazł Flavius á Gloria Melfensis: w Kampanii Roku 1303. którym się Marynarze na Morzudyrygują w dzień i w
Księga de Rébus Sinicis świadczy, że w Chinách bardzo dawno prochu y strzelby był usus, wymyślone potym ognie artificialne z prochu strzelbnego to Offensivi, to Defensivi, iáko to Bomby, Miny, to ignes festivi, alias Ráce y Fayrwerki.
Ad instar tey strzelby prochowey Ludzká ciekawość znalazła Pneumaticum Sclopetum, to iest, wietrzną strzelbę, ktorą trzeba pompowáć, alias wiatrem nabiiáć. Widziałem ią sam y nabiiałem, ále nie wiem kto, y kiedy, gdzie z inwentował.
Kompas wodny, álbo Morski, Pixidem Nauticam po Łacinie zwany wynalazł Flavius á Gloria Melfensis: w Kampanii Roku 1303. ktorym się Marynárze ná Morzudiryguią w dzień y w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 983
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755