karania/ bo rzecz nieoszacowana/ co on nam już utracił pierwej i teraz/ i barzo nas zawiódł i Ojczyznę. DWUDZIESTE DZIEWIATE WOTUM.
I To nie poślednia ponderacja : Acz Sejn nasz Hetman człek jest stary/ mądry według nas i głowy swej/ ale nie według Polaków/ jest ci on wprawdzie uważny/ chytry/ stuczny/ przemyślny/ waleczny/ i choć stary na niewczasy cierpliwy/ i odważny/ bo/ że i pierwej Smoleńsk utracił a któż mógł Polakom strzymać : bo jedni nad niespodziewanie petardą mury wysadżyli/ czego Sein nigdy nie widżyał/ i o tym nie słychał : drudzy tąż zaraz dziurą w dymie do Smoleńska wpadli/ i
karania/ bo rzecż nieoszacowana/ co on nam iuż vtráćił pierwey y teraz/ y bárzo nas záwiodł y Oycżyznę. DWVDZIESTE DZIEWIATE WOTVM.
Y To nie poślednia ponderácya : Acż Seyn nász Hetman człek iest stáry/ mądry według nas y głowy swey/ ále nie według Polakow/ iest ci on wprawdzie vważny/ chytry/ stucżny/ przemyślny/ walecżny/ y choć stary ná niewcżásy ćierpliwy/ y odważny/ bo/ że y pierwey Smolensk vtráćił á ktoż mogł Polakom ztrzymáć : bo iedni nád niespodżiewanie petárdą mury wysadżili/ cżego Sein nigdy nie widżiał/ y o tym nie słychał : drudzy tąż záraz dźiurą w dymie do Smolenská wpádli/ y
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D3v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
z tym czynić. Własna Osiecka sprawa/ jak przymusnął A nawet może tak i całe miasto takiem nieporządnym postępkiem nie tylo osławić ale i wypalić/ pomawiając. Bo jako mogą tego i owego obwinić/ tak i wszystkich. Powiem śmieszną rzecz którąm od jednego Aptekarza zrozumiał człowieka wiary godnego i na urzędzie będącego Bawił się jeden Egzorcyzmami stuczny ale mało ostróżny/ i dla większej reputacji w swojej zabawie/ dawałnieznaczne w potrawach i polewkach pewne proszki nie niepowiedając dla purgacji/ jakoby egzorcizowana potrawe/ które proszki brał utegosz aptekarza. Trafiło się że szła na jedno miejsce ś. a zaniem białychgłów vćciwych grono niemałe/ gdy się im ludzie nadchodzącym dziwują/ i
z tym czynić. Własna Osiecka sprawá/ iak przymusnął A náwet może ták y całe miásto tákiem nieporządnym postępkiem nie tylo osławić ale y wypalić/ pomawiáiąc. Bo iako mogą tego y owego obwinić/ tak y wszystkich. Powiem śmieszną rzecz ktorąm od iednego Aptekárzá zrozumiał człowieká wiary godne^o^ y ná vrzędzie będącego Bawił sie ieden Exorćizmami stuczny ále máło ostrożny/ y dla większey reputaciey w swoiey zabáwie/ dawałnieznáczne w potráwách y polewkach pewne proszki nie niepowiedáiąc dla purgatiey/ iakoby exorcizowána potráwe/ ktore proszki brał vtegosz áptekárzá. Tráfiło sie że szłá ná iedno mieysce ś. á zániem białychgłow vććiwych grono niemáłe/ gdy sie im ludzie nádchodzącym dziwuią/ y
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 59
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
, słuchaj, co się potym stało, wziąwszy ja wiadomość że Hippogryfi, z Arasnaspami, za łby chodzą o góry kruszcu złotego, pośpieszyłem do Scycji, a uważywszy i znozszy to i owo Wojsko, i złota i wszystkiej pewniebym mógł zostać Posessorem Scycji com uczynił. T. To pewnie tyr jaki stuczny, przeciwko Arystocracji która się rządzi prawem i przeciwko prawdziwemu Królestwu, to jest tyr przeciwko sluszności i uczciwym. B. Czekałem czas niemały, chcąc wyrozumieć, na którą stronę skłania sięzwycięstwo, a niemogąc w sercu mym ku wojennym sprawom wznieconej zatrzymać dłużej żartkości, wpadszy miedzy zajątrzone z obu stron Nieprzyjacielskie pułki, chlusnąwszy
, słucháy, co się potym stáło, wźiąwszy ia wiádomość że Hippogryphi, z Arásnáspámi, zá łby chodzą o gory kruszczu złotego, pośpieszyłem do Scythiey, á vważywszy y znozszy to y owo Woysko, y złotá y wszystkiey pewniebym mogł zostáć Possessorem Scythiey com vczynił. T. To pewnie tyr iáki stuczny, przećiwko Arystocrátiey ktora się rządźi práwem y przeciwko prawdźiwemu Krolestwu, to iest tyr przećiwko slusznośći y uczćiwym. B. Czekałem czás niemáły, chcąc wyrozumieć, ná ktorą stronę skłánia sięzwyćięstwo, á niemogąc w sercu mym ku woiennym spráwom wznieconey zátrzymáć dłużey zartkośći, wpadszy miedzy záiątrzone z obu stron Nieprzyiáćielskie pułki, chlusnąwszy
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 98
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695