go chowają: że stamtąd biją skądbyś się nie spodziewał. Jan z. in Apocal. opisuje nam jednego Kometę: Vidi stellam de caelo eccidisse in terram. Mówi figuralnie/ możemy rozumieć/ że ta gwiazda była Kometą/ bo każdy Kometa jest gwiazdą spadającą: a potym co powieda/ że miała klucz od studnice przepaści podobno rozumie znaminowanie jej/ bo często pod nazwiskiem klucza znamionowanie rozumiemy. Znaczyła tedy gwiazda ona rzeczy zakryte i tajemne/ ale które miały wyniść na świat/ i wielką szkodę w ludziach uczynić. Cóż tedy znamionowała: Szarańczą jednę złożoną z natury Niedźwiadkowej. Et aperuit puteum abyssi etc. et de sumo putei exierunt locustae
go chowáią: że stámtąd biią skądbyś sie nie spodźiewał. Ian z. in Apocal. opisuie nam iednego Kometę: Vidi stellam de caelo eccidisse in terram. Mowi figurálnie/ możemy rozumieć/ że tá gwiazdá byłá Kometą/ bo káżdy Kometá iest gwiazdą spadáiącą: á potym co powieda/ że miáłá klucz od studnice przepáści podobno rozumie známinowánie iey/ bo często pod nazwiskiem kluczá známionowánie rozumiemy. Znáczyłá tedy gwiazdá oná rzeczy zákryte y táiemne/ ále ktore miáły wyniść ná świát/ y wielką szkodę w ludźiách vczynić. Coż tedy známionowáłá: Száráńczą iednę złożoną z nátury Niedźwiadkowey. Et aperuit puteum abyssi etc. et de sumo putei exierunt locustae
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D2v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
pomocą twoją mógł uchronic. Szczęśliwy bowiem ten jest i nadder szczęśliwy/ kogo Pan nieba i ziemie do tej Boską prawicą swoją wszczepionej winnicy powoła/ a powoławszy wiernie wniej pracować/ i z ochotą ciężkość dziennej roboty i upalenie słoneczne znosić zdarzy/ który przychodzi rychło/ a zapłata jego z nim jest/ Pragnącemu da z studnice wody żywej, darmo. A łaknącego owocem Drzewa żywotnego, które jest w Raju, nakarmi. Szczęśliwy ten jest i po wtóre mówię/ który tych ostatecznych i płaczu godnych czasów/ gdy już prawie wszystkie te które dzień sądny/ i chwalebne na obłokach niebieskich sprawiedliwego sędziego przyjście/ uprzedzić mieli/ znaki jawnie się wypełniają/
pomocą twoią mogł vchronic. Szcżęśliwy bowiem ten iest y nádder szcżęśliwy/ kogo Pan niebá y źiemie do tey Boską práwicą swoią wszcżepioney winnicy powoła/ á powołáwszy wiernie wniey prácowáć/ y z ochotą ćięszkość dźienney roboty y vpalenie słonecżne znośic zdárzy/ ktory przychodźi rychło/ á zapłátá iego z nim iest/ Prágnącemu da z studnice wody żywey, dármo. A łáknącego owocem Drzewá żywotnego, ktore iest w Ráiu, nákármi. Szcżęśliwy ten iest y po wtore mowię/ ktory tych ostatecżnych y płácżu godnych cżásow/ gdy iuż práwie wszystkie te ktore dźień sądny/ y chwalebne ná obłokách niebieskich spráwiedliwego sędźiego przyiśćie/ vprzedźić mieli/ znáki iáwnie się wypełniáią/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zbolały żywot Matki swej otworzy/ Niech się pastwi/ nad ciałem strapionej rodzicielki. Lepsza bowiem jest śmierć nad żywot mizerny/ i milej mi raz znagła umrzeć/ a niż prze niezbożność synów moich co dzień troskliwie umierac. Ach niestetyż opłakanemu memu żywotowi. Biada nieznosnym ciała mego boleściom. Ale abym jeszcze plugawej studnice/ z której zarażliwa ta synów moich złość wypłynęła/ poszukała/ uciążanie na chwilę pohamować mi się godzi/ abym w zapalczywości przed pewnej wiadomości wzięciem/ przeklęctwa na nich nie wyrzekła. A iż ani przyrodzenie/ ani wychowanie Rodziców przyczyną są/ tegom doszła. Przystoi abym ich samych w naśladowaniu pokazanej im od Ojca
zboláły żywot Mátki swey otworzy/ Niech się pástwi/ nád ćiáłem strapioney rodźićielki. Lepsza bowiem iest śmierć nád żywot mizerny/ y miley mi raz znagłá vmrzeć/ á niż prze niezbożność synow moich co dźień troskliwie vmierác. Ach niestetysz opłákánemu memu żywotowi. Biádá nieznosnym ciáłá mego boleśćiom. Ale ábym ieszcże plugáwey studnice/ z ktorey zárázliwa tá synow moich złość wypłynęłá/ poszukáłá/ vćiążánie ná chwilę pohámowáć mi się godźi/ ábym w zápálcżywości przed pewney wiádomośći wźięćiem/ przeklęctwá ná nich nie wyrzekłá. A iż áni przyrodzenie/ áni wychowánie Rodźicow przycżyną są/ tegom doszłá. Przystoi ábym ich sámych w náśládowániu pokazáney im od Oycá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 10
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już pierwsze kury piały,
Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już pierwsze kury piały,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 43
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
i dobro pospolite/ ale fawory łapając priuaty pilnują. Wspomniawszy bowiem jako lat dawniejszych Biskupi/ za powodem Arcybiskupa Gamrata/ dobrowolnie pozwolili pewną pensyją/ dla przyzwania z inąd Lektórów do Akademii Krakowskiej/ i pomocy jej do Reformaciej potrzebnej/ tak mówi. starali się pilno tamci świętej pamięci Biskupi/ o zachowanie tej perły/ tej studnice nauk vćciwych/ nie ogłądali się na ten czas na fwory/ na promocje do wyższych godności; śli szczerze pożytek nie prywatny/ ale tylko Rzeczypospolitej upatrując; i błogosławił P. Bóg tę koronę. A któż chyba osieł jaki nierozumie/ co to tu/ i naco P. Pleban mówi? Tak lekkie poważenie
y dobro pospolite/ ále fauory łápáiąc pryuaty pilnuią. Wspomniawszy bowiem iáko lat dawnieyszych Biskupi/ zá powodem Arcybiskupá Gámratá/ dobrowolnie pozwolili pewną pensyią/ dla przyzwánia z inąd Lektorow do Akádemiey Krákowskiey/ y pomocy iey do Reformáciey potrzebney/ ták mowi. stáráli się pilno támći świętey pámięći Biskupi/ o záchowánie tey perły/ tey studnice náuk vććiwych/ nie ogłądáli się ná ten czás ná fwory/ ná promocye do wyszszych godnośći; sli sczerze pożytek nie prywatny/ ále tylko Rzecżypospolitey vpátruiąc; y błogosłáwił P. Bog tę koronę. A ktosz chybá osieł iáki nierozumie/ co to tu/ y náco P. Pleban mowi? Ták lekkie poważenie
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 116
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
wadzi/ że Jezuici intraty mają/ któż dogodzi takim Matematyckim głowom? Venit Ioannes neq; manducans neq; bibens, et dicunt daemonium habet; venit filius hominis manducans et bibens, et dicunt ecce homo vorax et potator vini. Matt. 11. Zarzuca i niewdzięczność crimen abominabile Jezuitom P. Pleban. Czerpali mówi stej studnice nauk i Jezuici/ choć teraz ostro na Akademią i matkę swą następują/ nie pomniąc co zniej wzięli. Zaprawdę krzywdę wtym jako i w tak wielu inszych rzeczach czynicie Jezuitom P. Plebanie; bom tego świadom dobrze/ że nie tak jest/ ale inaczej/ tak się wam na to/ już wpierwszym
wádźi/ że Iezuići intraty máią/ ktosz dogodźi tákim Máthemátyckim głowom? Venit Ioannes neq; manducans neq; bibens, et dicunt daemonium habet; venit filius hominis manducans et bibens, et dicunt ecce homo vorax et potator vini. Matt. 11. Zárzuca y niewdźięcżność crimen abominabile Iezuitom P. Pleban. Czerpáli mowi ztey studnice náuk y Iezuići/ choć teraz ostro ná Akádemią y mátkę swą nástępuią/ nie pomniąc co zniey wźieli. Záprawdę krzywdę wtym iáko y w ták wielu inszych rzecżách czynićie Iezuitom P. Plebanie; bom tego swiádom dobrze/ że nie ták iest/ ále ináczey/ ták się wam ná to/ iusz wpierwszym
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 135
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
posłyszawszy o Apostasiej Henrykowej: a miedzy inszemi był tam Primas AngliaeKranmerus, i Kromuelus Vicarius Regius in materiis Ecclesiasticis, i rozmaici inszy Biskupi/ których on poczynił/ i niemało dworzan. I jakoż on mógł bronić królestwa od błędów i od herezyj/ który się był oderwał od wiary Apostołskiej/ mistrzyniej prawdy/ i studnice nauki Katolickiej? Katolicy bacząc przewrotność królewską/ i zdesperowawszy o polepszeniu jego/ udali się do oręża/ i było ich około 50000 osób. Lecz gdy ich przyzwano na Sejm/ Henryk przyobiecał poprawić i reformować to wszytko/ o co się oni żałowali. Tak gdy je namówił/ oni zaniechali wojny: lecz on dał potym
posłyszawszy o Apostasiey Henrikowey: á miedzy inszemi był tám Primas AngliaeKranmerus, y Kromuelus Vicarius Regius in materiis Ecclesiasticis, y rozmáići inszy Biskupi/ ktorych on poczynił/ y niemáło dworzan. Y iákoż on mogł bronić krolestwá od błędow y od haeresiy/ ktory się był oderwał od wiáry Apostolskiey/ mistrzyniey prawdy/ y studnice náuki Kátholickiey? Kátholicy bacząc przewrotność krolewską/ y zdesperowawszy o polepszeniu iego/ vdáli się do oręża/ y było ich około 50000 osob. Lecz gdy ich przyzwano ná Seym/ Henrik przyobiecał popráwić y reformowáć to wszytko/ o co się oni żáłowáli. Ták gdy ie námowił/ oni zániecháli woyny: lecz on dał potym
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 46
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
że kształtem sposabiającym/ jako uczy Tomasz ś. na pewnym miejscu Gdy Pan Bóg jaką znaczną łaskę wlać chce/ Anioł dobry pracą swą do tego się przyczynia. I toć jest co Dionizjus pisze: To jest prawo Boże nieodmiennie postanowione/ żeby dolne rzeczy od górnych/ przez pośrzednie doskonałość brały/ tak że cokolwiek dobrego z studnice wszelkiej dobroci/ na czas wypływa/ wszytko się sprawuje/ przez posługę Aniołów dobrych/ co się przykładamy/ i przyczynami pokazuje. Abowiem choćże Poczęcie Syna Bożego/ w Pannie nabłogosławieńszej sama moc Boska skutecznie sprawiła/ wszakże Anielską sprawą myśl Panieńska przez pozdrowienie/ i umysłu utwierdzenie/ i naukę/ barzo wzbudzona i do dobrego
że kształtem sposabiáiącỹ/ iáko vczy Thomasz ś. ná pewnym mieyscu Gdy Pan Bog iáką znáczną łáskę wlać chce/ Anioł dobry pracą swą do tego sie przyczynia. Y toć iest co Dyonizyus pisze: To iest práwo Boże nieodmiennie postánowione/ żeby dolne rzeczy od gornych/ przez pośrzednie doskonáłość bráły/ ták że cokolwiek dobrego z studnice wszelkiey dobroći/ ná czás wypływa/ wszytko sie spráwuie/ przez posługę Aniołow dobrych/ co sie przykłádamy/ y przyczynami pokázuie. Abowiem choćże Poczęćie Syná Bożego/ w Pánnie nabłogosłáwieńszey sámá moc Boska skutecznie spráwiłá/ wszákże Anielską spráwą myśl Pánienska przez pozdrowienie/ y vmysłu vtwierdzenie/ y náukę/ bárzo wzbudzona y do dobrego
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 12.
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się. Lekarstw wszakże duchownych w rozwiązaniu pierwszej wątpliwości wspomnianych/ naprzód zażywać potrzeba. Na trzecią wiątpliwość/ jeśli Anioł dobrych do zachowania czystości tak pomocny ludziom/ sprawiedliwym jest/ jako zły bywa pomocny grzesznym do gubienia jej? Odpowiedź masz w przykładach ojców świętych/ iż tak jest i nierównie barziej pomocny. Cokolwiek abowiem dobrego z studnice wszelkiej dobroci Boga wszechmogącego na nasze doczesne i cielesne dobra wypływa/ wszytko to mamy według zdania błogosławionego Dionizego przez posługę Aniołów dobrych. I jako Doktor Z. pisze: Gdy Pan Bóg znaczną łaskę w umysł nasz wlać chce/ do której aczkolwiek żadnego stworzenia moc się nie wyciąga/ wszakże do przyjęcia jej Anioł dobry kształtem sposabiającym
sie. Lekarstw wszákże duchownych w rozwiązániu pierwszey wątpliwośći wspomniánych/ naprzod záżywác potrzebá. Ná trzećią wiątpliwość/ iesli Anioł dobrych do záchowánia czystośći ták pomocny ludźiom/ spráwiedliwym iest/ iáko zły bywa pomocny grzesznym do gubienia iey? Odpowiedź masz w przykłádách oycow świętych/ iż ták iest y nierownie bárziey pomocny. Cokolwiek ábowiem dobrego z studnice wszelkiey dobroći Bogá wszechmogącego ná násze docżesne y cielesne dobrá wypływa/ wszytko to mamy według zdánia błogosłáwionego Dyonizego przez posługę Aniołow dobrych. Y iáko Doktor S. pisze: Gdy Pan Bog znáczną łáskę w vmysł nász wlać chce/ do ktorey áczkolwiek żadnego stworzenia moc sie nie wyciąga/ wszákże do przyięćia iey Anioł dobry kształtem sposabiáiącym
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 342
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614