się unosi, ryby w wodzie pływają, czego człowiek nie dokaże. Atoli jedną rozumną duszą te stworzenia materialne celuje człowiek. J coś trochę od Aniołów umniejszony samą skazitelnego ciała własnością. Samego Boga obraz co do rozumnej duszy na sobie mając wykonterfektowany. Zaczym nie uroda ciała, nie fortuna, nie doczesny honor, i styma człowiekiem czynią, i zalecić powinny kogo, lecz rozum i umiejętność. Tę zeznał prawdę niemniej bogaty jako i mądry Salomon Prov. 3. Błogosławiony człowiek, który znalazł mądrość, i obfituje w roztropność. Lepsze jej nabycie niż kupczenie srebrem i złotem. Droższa jest nad bogactwa. Wszystkie dostatki pójść z nią nie mogą w
się unosi, ryby w wodzie pływaią, czego człowiek nie dokaże. Atoli iedną rozumną duszą te stworzenia materyalne celuie człowiek. J coś trochę od Aniołow umnieyszony samą zkazitelnego ciała własnością. Samego Boga obraz co do rozumney duszy ná sobie maiąc wykonterfektowany. Záczym nie uroda ciała, nie fortuna, nie doczesny honor, y styma człowiekiem czynią, y zalecić powinny kogo, lecz rozum y umieiętność. Tę zeznał prawdę niemniey bogaty iáko y mądry Salomon Prov. 3. Błogosławiony człowiek, ktory znalazł mądrość, y obfituie w rostropność. Lepsze iey nabycie niż kupczenie srebrem y złotem. Droszsza iest nad bogactwa. Wszystkie dostatki poiść z nią nie mogą w
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Aa3v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Świętych kości, Uczyń skruchę za twe złości.
Potym idzie w tej izbie taka inskrypcja
Tacitus et Sensatus honorábitur Eccl: 21. Niech koła skrzypią w wozach, na rosie koniki, W błotach żaby krakają, a w lasach słowiki. A ty milcz będąc dobrym, będzieć z tego chwała, Wszak żłotu że milczące, styma jest niemała. Esto, quod audis. Mądrym, Świętym, beż ale, ludzieć nazywają. Bo z Bogiem serca twego, skrytości nieznają. Więc te kłamstwo o tobie, prawdę uczyń szczerą, Sumnienie twe zgadzając, z powierzchowną cerą.
Curiosum genus hominum, ad cognoseendam vitam alienam, desidiosum ad corrigendam suam.
Swiętych kości, Uczyń skruchę za twe złości.
Potym idźie w tey izbie taka inskrypcya
Tacitus et Sensatus honorábitur Eccl: 21. Niech koła skrzypią w wozach, na rosie koniki, W błotach żaby krakaią, a w lasach słowiki. A ty milcz będąc dobrym, będzieć z tego chwała, Wszak żłotu że milczące, styma iest niemała. Esto, quod audis. Mądrym, Swiętym, beż ale, ludzieć nazywaią. Bo z Bogiem serca twego, skrytości nieznaią. Więc te kłamstwo o tobie, prawdę uczyń szczerą, Sumnienie twe zgadzaiąc, z powierzchowną cerą.
Curiosum genus hominum, ad cognoseendam vitam alienam, desidiosum ad corrigendam suam.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 527
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
.
z Achillesem złej parki Cięciem rozłączona,
z Hektorem ligę bierze Rozsądkiem Katona;
To dank umysłu w Damie, Stateczność humoru,
Tysiąc powabów kształtem Niezmienić faworu;
Gdzieżby ta doskonałość w Płci miałkiej i chwała?
Aby w jednym humorze Bez odmiany trwała;
w Jednej Nimfie, co wszystkie Boginie celuje,
Ta się styma i taki Wzór cnoty znajduje,
I niedziw! lub to za cud Mieć może Korona,
Kiedy w Nimfie Minerwa, Słynie i Bellona:
Przeto milcz już bladawy Rządco Oceanu!
Drogim chełpliwy piaskiem, w Nurtach Erydanu,
Wymuszonych dowcipów Wieszczym wynalaskiem,
Perłowym i złotawym Władający blaskiem,
Bożku wodnych widoków, Zamilcz już Neptunie!
.
z Achillesem złey parki Cięćiem rozłączona,
z Hektorem ligę bierze Rozsądkiem Kátoná;
To dánk umysłu w Dámie, Státeczność humoru,
Tyśiąc powabow kształtem Niezmienić faworu;
Gdzieżby ta doskonáłość w Płci miáłkiey y chwałá?
Aby w iednym humorze Bez odmiány trwáłá;
w Jedney Nimfie, co wszystkie Boginie celuie,
Tá się stymá y táki Wzor cnoty znáyduie,
Y niedźiw! lub to zá cud Mieć może Koroná,
Kiedy w Nimfie Minerwá, Słynie y Belloná:
Przeto milcz iuż bládáwy Rządco Oceánu!
Drogim chełpliwy piaskiem, w Nurtách Erydanu,
Wymuszonych dowćipow Wieszczym wynálaskiem,
Perłowym y złotawym Władáiący bláskiem,
Bożku wodnych widokow, Zámilcz iuż Neptunie!
Skrót tekstu: JunRef
Strona: a2
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
się świat tłoczy Głośno i głucho. Refleksje
W Góry czy w doły, Czy wboczne poły, Rzuć gdzie chcesz okiem,
To tylko w statku, Trwa i w dostatku, Co nad obłokiem.
Łatwiej mróz futrem, Niźli dziś jutrem Być może w mianie,
Wszystko co żyło, Jakby snem było, Bywszy ustanie.
Styma, fawory, Pompa, Honory Próżne to cienie,
Proch, perz, kurzawa, Odęta sława, I Pańskie mienie.
Mów! i po zgonie, DUCHOWNE
Cny Salomonie, Coć się podoba?
Nad wszystkich Panów, Królów Hetmanów Dostatków proba. Króla Salomona Dostatków i uciech marność uznana.
Owe bez miary, Złota
się świát tłoczy Głośno y głucho. REFLEXYE
W Gory czy w doły, Czy wboczne poły, Rzuć gdźie chcesz okiem,
To tylko w státku, Trwa y w dostátku, Co nád obłokiem.
Łátwiey mroz futrem, Niźli dźiś iutrem Być może w miánie,
Wszystko co żyło, Iákby snem było, Bywszy ustánie.
Stymá, fawory, Pompá, Honory Prożne to ćienie,
Proch, perz, kurzáwá, Odęta sławá, Y Páńskie mienie.
Mow! y po zgonie, DVCHOWNE
Cny Sálomonie, Coć się podoba?
Nád wszystkich Panow, Krolow Hetmánow Dostátkow probá. Krolá Sálomoná Dostátkow y ućiech márność uznána.
Owe bez miáry, Złotá
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 2
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
,
Z pozorną miną Rosną i giną Wielkie nadzieje.
Co tylko widzi Człek, czym się bidzi, Kocha i chwyta,
Wszytko się w ćwierci Zrywa i śmierci Nie ujdzie myta.
Próżność pragnienie, Większa, walczenie O skutek zbiorów,
Próżność afektów Chęć i respektów, U Pańskich Dworów.
Pozór, fawory, DUCHOWNE.
Styma, honory Próżne to cienie,
Próżnie się rodzą W próżności schodzą, I tracą mienie.
Złapaszli? chwytaj Cień, bierąc pytaj Maszli co trzymasz?
Honor, czy sława, Cień to i wrzawa, Darmo się wzdymasz;
Co masz nie twoje, Próżne są stroje, Pompa, i chwała,
Z prochu
,
Z pozorną miną Rosną y giną Wielkie nadźieie.
Co tylko widźi Człek, czym się bidźi, Kocha y chwyta,
Wszytko się w cwierći Zrywa y śmierći Nie uydźie mytá.
Prożność prágnienie, Większa, walczenie O skutek zbiorow,
Prożność áffektow Chęć y respektow, U Pańskich Dworow.
Pozor, fawory, DVCHOWNE.
Stymá, honory Prożne to ćienie,
Prożnie się rodzą W prożnośći zchodzą, Y trácą mienie.
Złápaszli? chwytay Cień, bierąc pytay Maszli co trzymasz?
Honor, czy sława, Cień to y wrzáwá, Dármo się wzdymasz;
Co masz nie twoie, Prożne są stroie, Pompá, y chwałá,
Z prochu
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 119
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
A co cię teraz jakby niezbożnika Ręka i Boska surowość dotyka, Wkrótce przez jego wyrok pożądany, I miłosierdzie; dostapisz wygrany. Za czym nie daj się pasyom uwodzić, Żebyś dla gniewu miał bliźniemu szodzić, Niech cię bogaty nie przerabia datek, Dla któregobyś prawdy zmienił statek; Ani na godnych miejscach ludzka styma, Niech cię próżnościa chwały nie nadyma. Niech ci zmysł płonnej nadzieje nie rości, O wielkiej Ojców twych umiejętności Prawda, że przeszły wiek mądrość w nich baczy, I doskonałość; lecz teraz inaczy. Nie doczekasz się Potomków tak mownych, Abyś mógł widzieć Prżodkom swoim równych, zgoła twój zawód jest daremniej pracy,
A co ćię teraz iákby niezbożnika Ręka i Boská surowość dotyka, Wkrotce przez iego wyrok pożądány, I miłośierdźie; dostapisz wygrány. Zá czym nie day się pássyom uwodźić, Zebyś dla gniewu miał bliźniemu szodźić, Niech ćię bogáty nie przerabia datek, Dla ktoregobyś práwdy zmienił statek; Ani ná godnych mieyscách ludzka styma, Niech ćię prożnośćia chwały nie nadyma. Niech ći zmysł płonney nadźieie nie rośći, O wielkiey Oycow twych umieiętnośći Práwda, że przeszły wiek mądrość w nich baczy, I doskonałość; lecz teraz ináczy. Nie doczekasz się Potomkow ták mownych, Abyś mogł widźieć Prżodkom swoim rownych, zgoła twoy zawod iest daremniey pracy,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 140
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
, obalać, Prawda żeś mnie raz idącą wywrócił. To ci odpuszczam, a zacznę wychwalać, Kiedy się prawda bez podchlebstwa dzieje, Tej wiatr najtęższy z gruntu nie wywieje. Kiedyć to przyznam, że co Ziemia trzyma, Na swoim łonie wszystkoby pomarło, Spełzła by jej moc, Wody, Ognia, styma, By na nich twoje nie chuchało garło, Ni Człowiek, ni zwierz, ni bydle ni ptasze, Tchnąć niepotrafi kiedyby nie wasze.
Duchy skrzydlaste ożywiały tego, Co BÓG swym Słowem na świecie utworzył, Cokolwiek tylko chciał mieć żyjącego, Wiatrom pas wolny do prześcia otworzył, Chcąc żeby z wszech stron przez
, obálać, Práwda źeś mnie raz idącą wywrocił. To ći odpuszczam, á zácznę wychwálać, Kiedy się práwda bez podchlebstwa dzieie, Tey wiatr náytęższy z gruntu nie wywieie. Kiedyć to przyznam, że co Ziemia trzyma, Ná swoim łonie wszystkoby pomarło, Spełzła by iey moc, Wody, Ognia, styma, By ná nich twoie nie chuchało garło, Ni Człowiek, ni zwierz, ni bydle ni ptasze, Tchnąć niepotrafi kiedyby nie wásze.
Duchy skrzydlaste ożywiały tego, Co BOG swym Słowem ná świecie utworzył, Cokolwiek tylko chciał mieć żyiącego, Wiatrom pas wolny do prześcia otworzył, Chcąc żeby z wszech stron przez
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 156
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, wolałby Ojczyźnie dalsze swoje poświęcić usługi i lata. Wokowany od naszego Króla, praetulit Pana swego własnego łaskę nad postronnych respekta królów. Żeby zaś jakieś Dyploma Królowi przywiozł, choćby to honorowi jego nie szkodziło bynajmniej, ale to wierutna bajka, maxima de nihilo nascitur historia. Respektów jego początek: u naszego Króla naprzód styma, którą Król miał zawsze o nim, potym że w Szwecyj ostatni raz będąc na podziękowanie Dworowi tamtejszemu za służbę i rangę, pomógł najwięcej kooperacją i perswazją swoją, że Szwecja wszystkich nieprzyjaźni z naszym Dworem odstąpiła, i List Królowi, upewniający o przyjaźni zupełnej Dworu Szwedzkiego, przywiozł. Więc słysząc, że dzwoniono, a
, wolałby Oyczyźnie dalsze swoie poświęćić usługi y lata. Wokowany od naszego Krola, praetulit Pana swego własnego łaskę nad postronnych respekta krolow. Żeby zaś iakieś Dyploma Krolowi przywiozł, choćby to honorowi iego nie szkodźiło bynaymniey, ale to wierutna bayka, maxima de nihilo nascitur historia. Respektow iego początek: u naszego Krola naprzod styma, ktorą Krol miał zawsze o nim, potym że w Szwecyi ostatni raz będąc na podźiękowanie Dworowi tamteyszemu za służbę y rangę, pomogł naywięcey kooperacyą y perswazyą swoią, że Szwecya wszystkich nieprzyiaźni z naszym Dworem odstąpiła, y List Krolowi, upewniaiący o przyiaźni zupełney Dworu Szwedzkiego, przywiozł. Więc słysząc, że dzwoniono, a
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 15
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
władza Nie z rokiem, ale z piącią lat się zgadza. LXXXVIII. Więc dobrowolnie jeśli ją złożycie Jakoż to wszystko w Waszej pewnie woli Wtedy Cezara godnie osądzicie; O inszych rzeczach powiem Wam powoli; Tak wśród nich Anton kość wrzuciwszy skrycie Zamilkł, aż wszyscy krzykną z dobrej woli Nie potrzebna to, o Cezarze styma Lepiej niech każdy to, co raz wziął, trzyma. LXXXIX. Przy czym najbardziej trzymali się młodzi Niechcąc przychodzić przez Sejm na praszczęta W ich radę Konsul Dolabella wchodzi Co dwadzieścia pięć lat sobie pamięta A ta się władza w tym wieku nie zgodzi Według Praw; zaczym impreza napięta Gaśnie w nich, gdyby wzięto im
władza Nie z rokiem, ale z piąćią lat śię zgadza. LXXXVIII. Więc dobrowolnie ieśli ią złozyćie Iakosz to wszystko w Waszey pewnie woli Wtedy Caezara godnie osądźićie; O inszych rzeczach powiem Wam powoli; Tak wsrzod nich Anton kość wrzućiwszy skryćie Zamilkł, asz wszyscy krzykną z dobrey woli Nie potrzebna to, ó Caezarze styma Lepiey niech kazdy to, co raz wziął, trzyma. LXXXIX. Przy czym naybardźiey trzymali śię młodzi Niechcąc przychodźić przez Seym na praszczęta W ich radę Konsul Dolabella wchodźi Co dwadźieśćia pięć lat sobie pamięta A ta śię władza w tym wieku nie zgodźi Według Praw; zaczym impreza napięta Gaśnie w nich, gdyby wzięto im
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 24
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
zakrzywioną, czyli zakrzywiony liwar TLP, (Fig 29. Tab IV.), z obu strón otwarty, i równe boki LT i LP mający, wpuść jednym końcem T, w naczynie NN wodą napełnione, tak, ażeby koniec T, samego tylko wierzchu wody dotykał się. Drugim zaś końcem P, pociągni ustyma powietrze z liwaru, póki aż woda do ust nie dojdzie.
Gdy tedy koniec T, samego tylko wierzchu wody w naczyniu będącej dotykać się będzie; woda z liwaru drugim końcem P nie popłynie, chociaż nią cały liwar TLP (Sifon) napełniony będzie.
Gdy także tenże liwar już wodą napełniony, prosto do góry
zakrzywioną, czyli zakrzywiony liwar TLP, (Fig 29. Tab IV.), z obu strón otwarty, y rowne boki LT y LP maiący, wpuść iednym końcem T, w naczynie NN wodą napełnione, tak, ażeby koniec T, samego tylko wierzchu wody dotykał się. Drugim zaś końcem P, pociągni ustyma powietrze z liwaru, poki aż woda do ust nie doydzie.
Gdy tedy koniec T, samego tylko wierzchu wody w naczyniu będącey dotykać się będzie; woda z liwaru drugim końcem P nie popłynie, chociaż nią cały liwar TLP (Siphon) napełniony będzie.
Gdy także tenże liwar iuż wodą napełniony, prosto do gory
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 173
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764