niby Oboźnym/ i zawiaduje Wozami Janczarów.
Czwarty. Turnadzi Baszy, co Zorawie Cesarskie opatruje.
Piąty. Samsindzi Baszy, co Brytanami Cesarskiemi zawiaduje.
Szósty. Zagardzi Baszy, Starszy nad Myślistwem.
Siódmy. Solak Baszy, Rotmistrz Sahajdacznych/ to jest/ Janczarów/ co z łukiem i strzałami chodzą. Ósmy. Subaszy, i Hassas Baszy, Rotmistrze Ballifów, co przy koniu Cesarskim idą/ kiedy na publiczną jaką Ceremonią jedzie. Rozdział VII.
Dziewiąty. Starszy nad Pajokami, są to Pokojowi co noszą Czapki ze złota bitego. Sześćdziesiąt ich jest wszytkich. Na Aktach/ i miejscach publicznych/ pilnują pospołu z Solakami, Osoby Cesarskiej.
niby Oboźnym/ y záwiáduie Wozámi Iánczarow.
Czwarty. Turnadźi Baszy, co Zorawie Cesárskie opátruie.
Piąty. Samsindźi Baszy, co Brytanámi Cesárskiemi záwiáduie.
Szosty. Zagardźi Baszy, Stárszy nád Myślistwem.
Siodmy. Solak Baszy, Rothmistrz Sáhaydácznych/ to iest/ Iánczarow/ co z łukiem y strzáłámi chodzą. Osmy. Subaszy, y Hassas Baszy, Rotmistrze Ballifow, co przy koniu Cesárskim idą/ kiedy ná publiczną iáką Ceremonią iedźie. Rozdźiał VII.
Dźiewiąty. Stárszy nád Paiokami, są to Pokoiowi co noszą Czápki ze złotá bitego. Sześćdźieśiąt ich iest wszytkich. Ná Aktách/ y mieyscách publicznych/ pilnuią pospołu z Solakami, Osoby Cesárskiey.
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 229
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
zachowania, szedłem prosto ku domowi jego. Obaczywszy dom zamkniony i od urzędu zapieczętowany, pytałem, coby to było? Powiedziano mi: „że ten miał syna jednego, w którym się kochał; ów jął się wina pić, niedawno pijany, zwadę uczyniwszy, krew rozlał i z miasta uciekł. Teraz subaszy ojca pojmawszy, w srogie więzienie wsadził.” Usłyszawszy taką rzecz, rzekłem: — „Boże mój, co za sąd Twój! na swe złe uprosił sobie tego syna.”
Wy ojcowie i matki, co dzieci rodzicie, Nie wiecie czasem czego u Boga prosicie. Boby nierówno lepiej gadzinę urodzić, Niż
zachowania, szedłem prosto ku domowi jego. Obaczywszy dom zamkniony i od urzędu zapieczętowany, pytałem, coby to było? Powiedziano mi: „że ten miał syna jednego, w którym się kochał; ów jął się wina pić, niedawno pijany, zwadę uczyniwszy, krew rozlał i z miasta uciekł. Teraz subaszy ojca pojmawszy, w srogie więzienie wsadził.” Usłyszawszy taką rzecz, rzekłem: — „Boże mój, co za sąd Twój! na swe złe uprosił sobie tego syna.”
Wy ojcowie i matki, co dzieci rodzicie, Nie wiecie czasem czego u Boga prosicie. Boby nierówno lepiéj gadzinę urodzić, Niż
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 207
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
choć raz pomyli, kłamcą nie nazowie. Ale kogo szalbierzem pospólstwo być mniema, Choćby najwiętszą prawdę mówił, wiary nie ma.
Jeden Bułgarzyn szedł sobie w drogę. Trefunkiem złodziej uciekający potkał go, i uchodząc o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bułgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bułgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc:
choć raz pomyli, kłamcą nie nazowie. Ale kogo szalbierzem pospólstwo być mniema, Choćby najwiętszą prawdę mówił, wiary nie ma.
Jeden Bulgarzyn szedł sobie w drogę. Trefunkiem złodziéj uciekający potkał go, i uchodząc o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bulgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bulgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc:
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 252
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
w drogę. Trefunkiem złodziej uciekający potkał go, i uchodząc o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bułgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bułgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc: — „Tyś mnie szukaniem w tym domu próżno bawił, aby tymczasem towarzysz twój uciekł.” W więzieniu będąc Bułgar, nieborak, ten wiersz
w drogę. Trefunkiem złodziéj uciekający potkał go, i uchodząc o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bulgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bulgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc: — „Tyś mnie szukaniem w tym domu próżno bawił, aby tymczasem towarzysz twój uciekł.” W więzieniu będąc Bułgar, nieborak, ten wiersz
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 252
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bułgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bułgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc: — „Tyś mnie szukaniem w tym domu próżno bawił, aby tymczasem towarzysz twój uciekł.” W więzieniu będąc Bułgar, nieborak, ten wiersz prosty powiedział: — „Żeby prawda grzechem być miała,
o sobie dania wiadomości, wiedząc prostotę bułgarską, w jeden dom wszedł, a zaraz tyłem wyszedł i umknął. Subaszy goniąc złodzieja, potkawszy Bulgarzyna, pytał, jeśliby takiego a takiego nie widział? Prostak nie zaprzał ani skłamał, ale że widział, powiedział. Subaszy wziąwszy go, kazał sobie dom on ukazać. Gdy subaszy złodzieja tam nie nalazł, rozgniewany, Bulgarzyna złodziejowi towarzyszem uczyniwszy, bić i do więzienia wsadzić kazał, mówiąc: — „Tyś mnie szukaniem w tym domu próżno bawił, aby tymczasem towarzysz twój uciekł.” W więzieniu będąc Bułgar, nieborak, ten wiersz prosty powiedział: — „Żeby prawda grzechem być miała,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 252
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
.
Takiemu człowiekowi, co się Boga boi, I który o nijakie bogactwa nie stoi, Lub tkaj w ręce wór złota najwyborniejszego, Lub dzierż nad szyją szablę żelaza chindskiego, Przecie on prawdę rzecze wspomniawszy na Boga, Ani go chciwość, ani zahamuje trwoga. POWIEŚĆ XXIV.
Monarcha dla zniesienia krzywdy czyniących postanowion jest, subaszy dla mężobójców, wójt abo sędzia dla wymacania abo wynalezienia złodzieja. Ale ktokolwiek się swem kontentuje, sędziego nie potrzebuje.
Coś komu oddać winien, oddaj z dobrej woli, Bo rad nie rad musisz się iścić poniewoli. Zwłaszcza cesarskiej dani nie zwłócz żadnym kształtem, Bowiem słudzy wójtowscy wezmą-ć więcej gwałtem.
Człowiekowi
.
Takiemu człowiekowi, co się Boga boi, I który o nijakie bogactwa nie stoi, Lub tkaj w ręce wór złota najwyborniejszego, Lub dzierż nad szyją szablę żelaza chindskiego, Przecie on prawdę rzecze wspomniawszy na Boga, Ani go chciwość, ani zahamuje trwoga. POWIEŚĆ XXIV.
Monarcha dla zniesienia krzywdy czyniących postanowion jest, subaszy dla mężobójców, wójt abo sędzia dla wymacania abo wynalezienia złodzieja. Ale ktokolwiek się swém kontentuje, sędziego nie potrzebuje.
Coś komu oddać winien, oddaj z dobréj woli, Bo rad nie rad musisz się iścić poniewoli. Zwłaszcza cesarskiéj dani nie zwłócz żadnym kształtem, Bowiem słudzy wójtowscy wezmą-ć więcéj gwałtem.
Człowiekowi
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 256
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879