świat i fortunę mający obrazem. Na cóż się człek ogląda, czegóż nie odważy, Jeśli mu się doczesnych honorów zabaży, Władze, sławy, bogactwa? W też go sidła wpądza I pomsty, i miłości nieskrócona żądza. Straci cnotę, mało to; niebo, i to mało U niego; żywot, zdrowie, substancyją, ciało Straci, a nic nie weźmie; trafi w to fortuna: Kęs Adam wyniósł z raju baraniego runa! A jemu, żeby w piekle ogorzało, ta go Pewnie z świata do niego zaprowadzi nago. Drugi, acz przy żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się
świat i fortunę mający obrazem. Na cóż się człek ogląda, czegóż nie odważy, Jeśli mu się doczesnych honorów zabaży, Władze, sławy, bogactwa? W też go sidła wpądza I pomsty, i miłości nieskrócona żądza. Straci cnotę, mało to; niebo, i to mało U niego; żywot, zdrowie, substancyją, ciało Straci, a nic nie weźmie; trafi w to fortuna: Kęs Adam wyniósł z raju baraniego runa! A jemu, żeby w piekle ogorzało, ta go Pewnie z świata do niego zaprowadzi nago. Drugi, acz przy żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 307
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jadwiżkę przydać może, z rzadka kiedy wnuczęciu na czapeczkę od krzcilnice. Nie masz, mówię, racji, kiedy nie masz i sposobności stroić się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racji, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi, kąsając język przy to warze swoim. Będzie to tam bowiem: „Musiu Mości panie, pokaż
jadwiżkę przydać może, z rzadka kiedy wnuczęciu na czapeczkę od krzcilnice. Nie masz, mówię, racyi, kiedy nie masz i sposobności stroić się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racyi, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi, kąsając język przy to warze swoim. Będzie to tam bowiem: „Musiu Mości panie, pokaż
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 290
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
wiczujec. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Iżeś w tej twojej starości tej doczekał szczęśliwości. Niech im sam Bóg błogosławi, w oczach twych wnuki postawi!
Bo im tylko tego trzeba, co łaskawe zdarzą nieba; A ty mi też wolą swoję racz poddać pod zdanie moje, Jako niemi ordynować zechcesz i słowo zachować, Iże swoję substancyją dajesz w ich dyspozycyją.
Wszak to było na wymowie. Powinieneś w każdym słowie W tym dotrzymać, coście sobie, tyś rzekł ojcu, a on tobie!” Tu starzec, podziękowawszy, tego się nie spodziewawszy, Że go wyrozumieć chciano - dlatego o to pytano,
Więc się z sekretu wydaje,
wiczuiec. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Iżeś w tej twojej starości tej doczekał szczęśliwości. Niech im sam Bóg błogosławi, w oczach twych wnuki postawi!
Bo im tylko tego trzeba, co łaskawe zdarzą nieba; A ty mi też wolą swoję racz poddać pod zdanie moje, Jako niemi ordynować zechcesz i słowo zachować, Iże swoję substancyją dajesz w ich dyspozycyją.
Wszak to było na wymowie. Powinieneś w każdym słowie W tym dotrzymać, coście sobie, tyś rzekł ojcu, a on tobie!” Tu starzec, podziękowawszy, tego się nie spodziewawszy, Że go wyrozumieć chciano - dlatego o to pytano,
Więc się z sekretu wydaje,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 19
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
obudwu strop, leć w tym szkoda, że się podała pogoda, - Bo tak sobie obiecuje, że, co zechce, wytarguje. Zgoda stawa z macochą.
Jakoż pewnie się tak stało, gdy się co inszego miało W sercu; więc na to pozwolić, by ją tym k sobie zniewolić. Więc już swoję substancyją puszczam na afektacyją I cokolwiek tylko chciała, natenczas wytargowała. Na jej stronę dobra zgoda, bom na inszą okazją miała respekt.
Już się tu ci dziwowali, co z mojej strony stawali, TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Przyjaciele będąc jego, naznaczeni od starego, Żem na wszytko zezwalała, czego tylko sama chciała; Różnie
obudwu strop, leć w tym szkoda, że się podała pogoda, - Bo tak sobie obiecuje, że, co zechce, wytarguje. Zgoda stawa z macochą.
Jakoż pewnie się tak stało, gdy się co inszego miało W sercu; więc na to pozwolić, by ją tym k sobie zniewolić. Więc już swoję substancyją puszczam na afektacyją I cokolwiek tylko chciała, natenczas wytargowała. Na jej stronę dobra zgoda, bom na inszą okazyją miała respekt.
Już się tu ci dziwowali, co z mojej strony stawali, TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Przyjaciele będąc jego, naznaczeni od starego, Żem na wszytko zezwalała, czego tylko sama chciała; Różnie
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 59
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
czynił, a ja tobie. Wszystkieć urazy daruję, a z tym ci się ofiaruję, Żeć życzę szczęścia wszytkiego, cieszyć z powodzenia twego.” Tren 26.
Gdy widzi, że nie ustaję, więc się tu stary udaje Do sposobów, chcąc mię temi obietnicami swojemi Ułowić, gdy deklaruje: wszystkę puścić obiecuje Substancyją i mnie jeszcze zapisy, gdziekolwiek zechcę. P. Krakowski posyła do mnie, obiecując mi wszystkie majętności puścić. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Leć nie ułowisz chytrością, skryty wężu, obłudnością, Luboś inszą barwę na się przybrał. Ale ja w tym czasie Ostrożniejsza, niżli była matka, co nam raj straciła, Swojej już
czynił, a ja tobie. Wszystkieć urazy daruję, a z tym ci się ofiaruję, Żeć życzę szczęścia wszytkiego, cieszyć z powodzenia twego.” Tren 26.
Gdy widzi, że nie ustaję, więc się tu stary udaje Do sposobów, chcąc mię temi obietnicami swojemi Ułowić, gdy deklaruje: wszystkę puścić obiecuje Substancyją i mnie jeszcze zapisy, gdziekolwiek zechcę. P. Krakowski posyła do mnie, obiecując mi wszystkie majętności puścić. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Leć nie ułowisz chytrością, skryty wężu, obłudnością, Luboś inszą barwę na się przybrał. Ale ja w tym czasie Ostrożniejsza, niżli była matka, co nam raj straciła, Swojej już
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 65
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
OPISANIE
Nacóż tam ma być wątpliwa sprawa, kiedy sprawiedliwa, Lub się kto taki znajduje, że mym prawom deneguje? Któżkolwiek mię w tym osądzi - tak być musi, jak Bóg zrządzi! Straszą mię prawami różni.
Niech się jak kto chce sforcuje, niczym mię już nie sturbuje I tą, jaka się znajduje, substancyją kontentuje. Swego wziąć nie dam i gwałtem - nie próbować choć i żartem. Toć darmo ojca wsadzają i nato go namawiają. Szwagier mego męża, starosta stawiszyński, grozi się majętności zajeżdżać, ojca nato wsadza.
Leć mu afekt nie pozwoli, lub się skłania do ich woli, Naco przyjaciół wysadził,
OPISANIE
Nacóż tam ma być wątpliwa sprawa, kiedy sprawiedliwa, Lub się kto taki znajduje, że mym prawom deneguje? Któżkolwiek mię w tym osądzi - tak być musi, jak Bóg zrządzi! Straszą mię prawami różni.
Niech się jak kto chce sforcuje, niczym mię już nie sturbuje I tą, jaka się znajduje, substancyją kontentuje. Swego wziąć nie dam i gwałtem - nie próbować choć i żartem. Toć darmo ojca wsadzają i nato go namawiają. Szwagier mego męża, starosta stawiszyński, grozi się majętności zajeżdżać, ojca nato wsadza.
Leć mu afekt nie pozwoli, lub się skłania do ich woli, Naco przyjaciół wysadził,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 132
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, nie ową zwykłą miłością.
Rozum zaś tego zabraniał, leć, by pasyją uskramiał, Każe: bo tak sobie tuszy, że bardziej miłość poruszy. - „Dla której już suplikuję, jeśli się w tobie znajduje, Raczże ją tym konserwować, a mnie w tym ukontentować. Znowu ze mną afektem certuje.
Substancyją ważysz sobie? czy nie milszym ja jest tobie? Bobyś mię zdrowia zbawiła, gdy na to nie przyzwoliła! Jeślim winien, sam osądzę, substancyją swą nagrodzę, Gdybyś krzywdę przez to miała; czynić gotów, cobyś chciała.
Nie czyń mi w tym konfuzyjej, gdy dla tak słabej
, nie ową zwykłą miłością.
Rozum zaś tego zabraniał, leć, by pasyją uskramiał, Każe: bo tak sobie tuszy, że bardziej miłość poruszy. - „Dla której już suplikuję, jeśli się w tobie znajduje, Raczże ją tym konserwować, a mnie w tym ukontentować. Znowu ze mną afektem certuje.
Substancyją ważysz sobie? czy nie milszym ja jest tobie? Bobyś mię zdrowia zbawiła, gdy na to nie przyzwoliła! Jeślim winien, sam osądzę, substancyją swą nagrodzę, Gdybyś krzywdę przez to miała; czynić gotów, cobyś chciała.
Nie czyń mi w tym konfuzyjej, gdy dla tak słabej
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 176
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Dla której już suplikuję, jeśli się w tobie znajduje, Raczże ją tym konserwować, a mnie w tym ukontentować. Znowu ze mną afektem certuje.
Substancyją ważysz sobie? czy nie milszym ja jest tobie? Bobyś mię zdrowia zbawiła, gdy na to nie przyzwoliła! Jeślim winien, sam osądzę, substancyją swą nagrodzę, Gdybyś krzywdę przez to miała; czynić gotów, cobyś chciała.
Nie czyń mi w tym konfuzyjej, gdy dla tak słabej racjej Miłośćby się zmienić miała, która serca skrępowała! Jawniebyś to pokazała - przeciw mnie stawać musiała, Swoję krzywdę ogłaszając, a na mnie się uskarżając
Dla której już suplikuję, jeśli się w tobie znajduje, Raczże ją tym konserwować, a mnie w tym ukontentować. Znowu ze mną afektem certuje.
Substancyją ważysz sobie? czy nie milszym ja jest tobie? Bobyś mię zdrowia zbawiła, gdy na to nie przyzwoliła! Jeślim winien, sam osądzę, substancyją swą nagrodzę, Gdybyś krzywdę przez to miała; czynić gotów, cobyś chciała.
Nie czyń mi w tym konfuzyjej, gdy dla tak słabej racyjej Miłośćby się zmienić miała, która serca skrępowała! Jawniebyś to pokazała - przeciw mnie stawać musiała, Swoję krzywdę ogłaszając, a na mnie się uskarżając
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 176
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wziął za cielę kopę i mleko ma; Począł i piwo pijać, lepiej jadać doma. Chce z nim młodszy dział zrucić, ale ich pan cudnie Rozsądzi, aż mu zadek od powroza schudnie. Wszytkim by tak uczynić trzeba, co ojcoskiej Pozbywszy, jedzą, piją, póki staje, wioski; Aż skoro marnie wszytkę substancyją traci, Psy drażni, wstyd domowi i swej czyniąc braci, Albo się, nie chcąc robić, na kradzież rozgrzesza, Albo idą najlepiej od kufla do piesza. O Panie, którego wzrok przez piersi przenika Serca ludzkie, takiego obroń spowiednika. 89 (D). O PREDESTYNACJEJ LUTERSKIEJ CO JEST TEN ŚWIAT
Jako by
wziął za cielę kopę i mleko ma; Począł i piwo pijać, lepiej jadać doma. Chce z nim młodszy dział zrucić, ale ich pan cudnie Rozsądzi, aż mu zadek od powroza schudnie. Wszytkim by tak uczynić trzeba, co ojcoskiej Pozbywszy, jedzą, piją, póki staje, wioski; Aż skoro marnie wszytkę substancyją traci, Psy drażni, wstyd domowi i swej czyniąc braci, Albo się, nie chcąc robić, na kradzież rozgrzesza, Albo idą najlepiej od kufla do piesza. O Panie, którego wzrok przez piersi przenika Serca ludzkie, takiego obroń spowiednika. 89 (D). O PREDESTYNACJEJ LUTERSKIEJ CO JEST TEN ŚWIAT
Jako by
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 568
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kocham w mądrym, który nie jest mądry sobie. W zdrowiu, panie, potrzeba myśleć o chorobie; W dobrym mieniu o nędzy, jeśli go chcesz słuchać; Już to po czesie bywa, sparzywszy się dmuchać. Mistrzem jest doświadczenie, ale głupich ludzi; Spaliwszy gruszkę w piecu, późno się obudzi. Jeśli kto substancyją w młodym wieku przepił, Żebraczym się na starość chlebem nie pokrzepił. Dawszy mu potem orta, uczciwszy obiadem: Więc bądźcie Urowieckim wszytkim swym przykładem. 198 (N). POSPOLITE RUSZENIE
Dano znać do obozu od placowej straży, Że nieprzyjaciel nocą na imprezę waży, Że Kozacy strzelają często z samopałów. Toż rotmistrz
kocham w mądrym, który nie jest mądry sobie. W zdrowiu, panie, potrzeba myśleć o chorobie; W dobrym mieniu o nędzy, jeśli go chcesz słuchać; Już to po czesie bywa, sparzywszy się dmuchać. Mistrzem jest doświadczenie, ale głupich ludzi; Spaliwszy gruszkę w piecu, późno się obudzi. Jeśli kto substancyją w młodym wieku przepił, Żebraczym się na starość chlebem nie pokrzepił. Dawszy mu potem orta, uczciwszy obiadem: Więc bądźcie Urowieckim wszytkim swym przykładem. 198 (N). POSPOLITE RUSZENIE
Dano znać do obozu od placowej straży, Że nieprzyjaciel nocą na imprezę waży, Że Kozacy strzelają często z samopałów. Toż rotmistrz
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 633
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987