, Kiedy ich dobywano drugim bez topora.” 370 (N). NIE ŚLEPA FORTUNA
Źle Apeles malując fortunę oślepił; Lepiej widzi niż Argus. Skoro wszytko przepił Szlachcic jeden, z którego dowodzę przykładu, Że już, okrom jednego, nic nie miał, obiadu, Kupuje główną szczukę i za lichą dosyć Resztę swej substancyjej każe wina nosić, O jutrze, bowiem już być nie mogło inaczej, Psów drażnić i na chleb się gotując żebraczy. Z tym się kładzie pijany. Cóż fortuna czyni, Jako w swym rozgarniona domu gospodyni? „Z mojej łaski po ojcu, z mojej brał po stryju; Że mi wrócił, dlatego ma chodzić
, Kiedy ich dobywano drugim bez topora.” 370 (N). NIE ŚLEPA FORTUNA
Źle Apelles malując fortunę oślepił; Lepiej widzi niż Argus. Skoro wszytko przepił Szlachcic jeden, z którego dowodzę przykładu, Że już, okrom jednego, nic nie miał, obiadu, Kupuje główną szczukę i za lichą dosyć Resztę swej substancyjej każe wina nosić, O jutrze, bowiem już być nie mogło inaczej, Psów drażnić i na chleb się gotując żebraczy. Z tym się kładzie pijany. Cóż fortuna czyni, Jako w swym rozgarniona domu gospodyni? „Z mojej łaski po ojcu, z mojej brał po stryju; Że mi wrócił, dlatego ma chodzić
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 158
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Verbo Domini caeli firmati sunt, et Spritu oris eius omnis virus eorum. Wiedźcie i wy Poganie/ co się bajek Poetyckich trzymacie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bóg nieba i ziemie Stwórca tylko jeden jest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Jeden w istności abo substancyjej swojej/ a trojaki w osobach. I stąd to Chrystus Pan posyłając ucznie swoje na wszytek świat/ aby nauczali narodów i krzcili ich/ rozkazał im krzest czynić In nomine Patris, et Filij, et Spiritus sancti. abyśmy Chrześcijanie na służbę jego powołani wyznaniem trzech osób Ojca/ Syna/ i Ducha świętego/ różnemi
Verbo Domini caeli firmati sunt, et Spritu oris eius omnis virus eorum. Wiedźćie y wy Pogánie/ co się baiek Poetyckich trzymaćie/ iż Omnes Dij gentium Daemonia. A Pan Bog nieba y źiemie Stworcá tylko ieden iest. Videte quod ego sim solus, et non sit alius Deus praeter me. Ieden w istnośći abo substáncyiey swoiey/ á troiáki w osobách. Y stąd to Chrystus Pan posyłáiąc vcznie swoie ná wszytek świát/ áby náuczáli narodow y krzcili ich/ rozkazał im krzest czynić In nomine Patris, et Filij, et Spiritus sancti. ábysmy Chrześćiánie ná służbę iego powołáni wyznániem trzech osob Oycá/ Syná/ y Duchá świętego/ rożnemi
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 19
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
że ja siłę błaznów, choć bibliotekę, Nie jednę księgę mają, i twój pop nim” — rzekę. 171 (N). FORTEL NA ZRZĘDNĄ ŻONĘ
Grzeczny jeden ziemianin publiką się bawił. Że kilkadziesiąt złotych co raz w drodze strawił, Niemiło było żenie, a miał też zrzędziochę: „Stracisz Waszeć dzieciom tej substancyjej trochę. Sejmiki nic nie dadzą i tak częste między Ludźmi bywania”; za czym nie chce dać pieniędzy. Tymczasem, taki stary zwyczaj był ojczysty, Przysyłają królewskie na sejmik mu listy. Czyta jej mąż, a widząc, że nie słucha z chęcią, Przyda, co pod królewską sam pisał pieczęcią, Skoro kancelaryjskie
że ja siłę błaznów, choć biblijotekę, Nie jednę księgę mają, i twój pop nim” — rzekę. 171 (N). FORTEL NA ZRZĘDNĄ ŻONĘ
Grzeczny jeden ziemianin publiką się bawił. Że kilkadziesiąt złotych co raz w drodze strawił, Niemiło było żenie, a miał też zrzędziochę: „Stracisz Waszeć dzieciom tej substancyjej trochę. Sejmiki nic nie dadzą i tak częste między Ludźmi bywania”; za czym nie chce dać pieniędzy. Tymczasem, taki stary zwyczaj był ojczysty, Przysyłają królewskie na sejmik mu listy. Czyta jej mąż, a widząc, że nie słucha z chęcią, Przyda, co pod królewską sam pisał pieczęcią, Skoro kancelaryjskie
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 619
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, aby bez nich to negotium nie traktowali książęta ichm., ale insimul, mówiąc, że dwór ma apetyt na te dobra, księżna im. odpowiedziała: „jakożkolwiek jest, pójdziemy z swoją drogą i tego się upominać będziemy, co nam należy, i tak się książęta ichm. rezolwowali, że etiam cum diminutione substancyjej swojej krzywdzić nie dadzą”.
Po takowych responsorias wprzód imp. podskarbi W.Ks.L., a potem koronny odjachali, nie widząc się z księciem im., malcontenti. Książę im. kanclerz po obiedzie zaraz vigore nazajutrz przypadającego senatus consilii i włożonego punktu w tej materyjej był u imp. krakowskiego, imp
, aby bez nich to negotium nie traktowali książęta ichm., ale insimul, mówiąc, że dwór ma apetyt na te dobra, księżna jm. odpowiedziała: „jakożkolwiek jest, pójdziemy z swoją drogą i tego się upominać będziemy, co nam należy, i tak się książęta ichm. rezolwowali, że etiam cum diminutione substancyjej swojej krzywdzić nie dadzą”.
Po takowych responsorias wprzód jmp. podskarbi W.Ks.L., a potem koronny odjachali, nie widząc się z księciem jm., malcontenti. Książę jm. kanclerz po obiedzie zaraz vigore nazajutrz przypadającego senatus consilii i włożonego punktu w tej materyjej był u jmp. krakowskiego, jmp
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 300
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
imp. krakowskiego, imp. wileńskiego, warmińskiego i wileńskiego biskupów, zalecając swoim i w.ks.m. dobrodzieja imieniem, któremu i ja asystowałem i kłaniałem pomienionych ichm. od w.ks.m., osobliwie imp. krakowskiemu, który także interessanter odzywa się być in 3 gradu do tej substancyjej; jako mi książę im. kanclerz namienił jadąc od imci w karecie. Im. ks. wileński bardzo się świadczy ex duplici ratione, najbardzi że foventem zna się być osobie w.ks.m. dobrodzieja i niczego nie chce więcej po w.ks.m., tylko abyś go z swoją literą
jmp. krakowskiego, jmp. wileńskiego, warmińskiego i wileńskiego biskupów, zalecając swoim i w.ks.m. dobrodzieja imieniem, któremu i ja asystowałem i kłaniałem pomienionych ichm. od w.ks.m., osobliwie jmp. krakowskiemu, który także interessanter odzywa się być in 3 gradu do tej substancyjej; jako mi książę jm. kanclerz namienił jadąc od jmci w karecie. Jm. ks. wileński bardzo się świadczy ex duplici ratione, najbardzi że foventem zna się być osobie w.ks.m. dobrodzieja i niczego nie chce więcej po w.ks.m., tylko abyś go z swoją literą
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 300
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
cale się mnie niechwytało serce i związku i tych wszystkich obietnic Niewiem Czemu począłem tedy mówić donich temi słowy.
Mojej MŚCi Panowie od Zaczęcia słuzby mojej ponosząc wszystkie Insulty Nieprzyjaciół Ojczyzny z niezamarszczonym okiem, Ponosząc wszystkie prace wojenne hilari fronte . Odbierając wszelakich szczęśliwych i Nieszczęśliwych Okazji Vicissitudines ad verso pectore z Uszczerbkiem ubogiej mojej substancyjej niewidziano mię nigdy za szeregiem, Chyba tam gdzie należało o bok z Chorągwią Matką moją. I mogę to śmiele mówis Kto na mnie wie że nie tak jest, Prosece lapidem z których racyj poczuwam się być in aequa Lance dobrze zasłużonemi w tej Ojczyźnie synami. Co jeżeli tak: Toć podobno kto zarówno idzie
cale się mnie niechwytało serce y związku y tych wszystkich obietnic Niewiem Czemu począłem tedy mowić donich temi słowy.
Moiey MSCi Panowie od Zaczęcia słuzby moiey ponosząc wszystkie Insulty Nieprzyiacioł Oyczyzny z niezamarszczonym okiem, Ponosząc wszystkie prace woięnne hilari fronte . Odbieraiąc wszelakich szczęsliwych y Nieszczęsliwych Okazyi Vicissitudines ad verso pectore z Uszczerbkiem ubogiey moiey substancyiey niewidziano mię nigdy za szeregiem, Chyba tam gdzie nalezało o bok z Chorągwią Matką moią. I mogę to smiele mowis Kto na mnie wie że nie tak iest, Prosece lapidem z ktorych racyi poczuwam się bydz in aequa Lance dobrze zasłuzonemi w tey Oyczyznie synami. Co iezeli tak: Toc podobno kto zarowno idzie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 121
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przyprawdzie tu natym miejscu Intuli nie tuszę. Ei sane non multum poterit obesse fortuna qui sibi firmius in virtute quam in Casu praesidium collocavit i tą zakończyłem sentencyją Najbardziej się na mnie ten to Pan senator odwie rzeczy rozgniewał O to na przód zem mu przymowił sacerdos de una missa bo niemiał wszystkiej substancyjej tylko jednę wieś ale 300 pługów z niej orać wychodziło. powtórnie o tego Towarzysza. A jam tez już umyślnie przymawiał com komu mógł wymyślić bo w Niewinność swoję ufał tak jak w sto Tysięcy Wojska A oni to in malam partem obracali mówiąc że się to tak chce wyciąc z obwinienia sub specie Niewinności. Przyszedł
przyprawdzie tu natym mieyscu Intuli nie tuszę. Ei sane non multum poterit obesse fortuna qui sibi firmius in virtute quam in Casu praesidium collocavit y tą zakonczyłęm sentencyią Naybardziey się na mnie ten to Pan senator odwie rzeczy rozgniewał O to na przod zem mu przymowił sacerdos de una missa bo niemiał wszystkiey substancyiey tylko iednę wies ale 300 pługow z niey orać wychodziło. powtornie o tego Towarzysza. A iam tez iuz umyslnie przymawiał com komu mogł wymyslić bo w Niewinność swoię ufał tak iak w sto Tysięcy Woyska A oni to in malam partem obracali mowiąc że się to tak chce wyciąc z obwinienia sub specie Niewinnosci. Przyszedł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 141
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Ianuario siąne, wyrosły tak przed wielką nocą ze az na nich bydła pasano i tak tej zimy mało co bydło słomy zazyło mając bardzo dobre pozywienie w polu. Przysłał do mnie król JoMSC Pana Straszewskiego sługę swego i z listami prosząc solenniter o darowanie wydry, którą chowaną miałem tak rozkoszną że wolał bym był partem substancyjej mojej dać niżeli onę Com ją tak kochał.
A najpierwej dowiedział się tam od kogoś o tej wydrze że jest cum his et his qualitatibus wydra u jednego szlachcica w Województwie krakowskiem ale niewiedziano jako mię zowią i niewiedziano do kogo, owe prośby ordynowac. najpierwej tedy Pan koniuszy koronny pisał do Pana Bełchackiego co potym
Ianuario siąne, wyrosły tak przed wielką nocą ze az na nich bydła pasano y tak tey zimy mało co bydło słomy zazyło maiąc bardzo dobre pozywienie w polu. Przysłał do mnie krol IoMSC Pana Straszewskiego sługę swego y z listami prosząc solenniter o darowanie wydry, ktorą chowaną miałem tak roskoszną że wolał bym był partem substancyiey moiey dać nizeli onę Com ią tak kochał.
A naypierwey dowiedział się tam od kogos o tey wydrze że iest cum his et his qualitatibus wydra u iednego szlachcica w Woiewodztwie krakowskięm ale niewiedziano iako mię zowią y niewiedziano do kogo, owe prozby ordynowac. naypierwey tedy Pan koniuszy koronny pisał do Pana Bełchackiego co potym
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 251
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
wyrachował się ztych piniędzy odemnie wziętych Sukcesorowi i kwit de tutela otrzymał cum approbatione kontraktów et Certitudine pretensej naszych. Niewiem tedy z Dzierżawy mię wygnano Piniędzy Nieoddawszy i to co było[...] et supellectili per sub ordinatos już tak rzec mogę in Praedam pozabirawszy. Bolimię Miłościwy Najasniejszy królu Panie M. Miłościwy strata ubogiej mojej substancyjej, Ale i to niemniej boli że sine sotio doloris sam siebie tylko widzę natym Celu Nieszczęśliwości bo wszyscy Contrahentes etiam Obligatorii jedni ex Asse już są satisfacti drudzy huc usque zostają w Posessyjej. Mnie tylko jednego Niewiem z jakiej okazji taka Ich Mościów Potkała łaska że nieprzestają saevire naubogą substancyją bez żadnej przyczyny ale z samej
wyrachował się ztych piniędzy odemnie wziętych sukcessorowi y kwit de tutela otrzymał cum approbatione kontraktow et Certitudine pretensey naszych. Niewiem tedy z Dzierzawy mię wygnano Piniędzy Nieoddawszy y to co było[...] et supellectili per sub ordinatos iuz tak rzec mogę in Praedam pozabirawszy. Bolimię Miłosciwy Naiasnieyszy krolu Panie M. Miłosciwy strata ubogiey moiey substancyiey, Ale y to niemniey boli że sine sotio doloris sam siebie tylko widzę natym Celu Nieszczęsliwosci bo wszyscy Contrahentes etiam Obligatorii iedni ex Asse iuż są satisfacti drudzy huc usque zostaią w Possessyiey. Mnie tylko iednego Niewięm z iakiey okazyiey taka Ich Mosciow Potkała łaska że nieprzestaią saevire naubogą substancyią bez zadney przyczyny ale z samey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 284v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, ani chodzę w lamie, Że nie pocieram drogą materyją stołu; Ci skępstwo, ci niedbalstwo, drudzy mi pospołu Oboje przypisują, szacują mię drudzy. Mizerna kondycja na świecie do cudzej Stroić się fantazyjej, dla błazeńskiej mody Niewczasu sobie i być okazją szkody. Łożywszy na on kontusz doroczną intratę, Przyjdzie czasem o całej substancyjej stratę, Jakoby nie mógł na co lepszego jej łożyć; Ustawnie go przestrzegać, ustawnie chędożyć: Siędzie, trzeba podwijać, trzeba zdmuchnąć z ławy; Je albo pije, żeby nie urobił kawy; Lubo łyżkę do gęby, lub niesie widelce, Nie da upaść najmniejszej na kontusz kropelce. Nie tak ksiądz święconego, kędy
, ani chodzę w lamie, Że nie pocieram drogą materyją stołu; Ci skępstwo, ci niedbalstwo, drudzy mi pospołu Oboje przypisują, szacują mię drudzy. Mizerna kondycyja na świecie do cudzej Stroić się fantazyjej, dla błazeńskiej mody Niewczasu sobie i być okazyją szkody. Łożywszy na on kontusz doroczną intratę, Przyjdzie czasem o całej substancyjej stratę, Jakoby nie mógł na co lepszego jej łożyć; Ustawnie go przestrzegać, ustawnie chędożyć: Siędzie, trzeba podwijać, trzeba zdmuchnąć z ławy; Je albo pije, żeby nie urobił kawy; Lubo łyżkę do gęby, lub niesie widelce, Nie da upaść najmniejszej na kontusz kropelce. Nie tak ksiądz święconego, kędy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 225
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987