całowanie; a niż łańcuchy dźwigać na szyjej/ abo też cierpieć zdradliwe usta Judasza. dla tego namilsza matki uciecho/ namilszy Jezu, nie bądź tak skory do postronków/ nie bądź tak skory do łańcuchów. Zażyj w dziecinnym wieku/ i póki czasy służą uciech dziecinnych/ nie zaraz przyjmuj ciężaru tak ciężkiego: zwłaszcza tak subtelniuchna szjika/ miałaby być od ciebie w ochronie. zawiesićby to drogie perełki na bielszą nad śnieg szjikę. Włożyćby na te/ co nieba utworzyły/ rączki miluchne/ manelki rubinami nasadzone/ i miasto pieluch choć wczesnych ale ubogich/ daćby jako najwięcej miękkich jedwabnic/ aby nic zgoła Dziecinki nie dolegało. Za
cáłowánie; á niż łańcuchy dźwigáć ná szyiey/ ábo też ćierpieć zdrádliwe vstá Iudaszá. dla tego namilsza mátki vćiecho/ namilszy IEZV, nie bądź ták skory do postronkow/ nie bądź ták skory do łáńcuchow. Záżyi w dźiećinnym wieku/ y poki czasy służą vćiech dziećinnych/ nie záraz przyimuy ćiężaru ták ćiężkiego: zwłaszczá ták subtelniuchna szyiká/ miáłáby być od ćiebie w ochronie. záwieśićby to drogie perełki ná bielszą nad śnieg szyikę. Włożyćby ná te/ co niebá vtworzyły/ rączki miluchne/ mánelki rubinámi nasádzone/ y miásto pieluch choć wczesnych ale vbogich/ dáćby iáko naywięcey miękkich iedwabnic/ áby nic zgołá Dźiećinki nie dolegało. Zá
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 75
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ż je zimie mgły zaćmiają przez długi czas. Anglia jest kraina wszedzie prawie równa/ mając w sobie wesołe/ i niemniej też urodzajne pagórki/ których zdaleka nie rozeznać od pol: mają dostatek zboża/ a zwłaszcza pszenice/ i wszytkich tych owoców/ które ten kraj rodzić może. Po pagórkach rodzi się jedna trawa subtelniuchna/ którą jedząc owce/ wydają wełnę osobliwą względem białości/ długości/ i subtelności. A iż na tej wyspie niemasz wilków/ przeto stada chodzą we dnie i w nocy pasząc się bezpiecznie. Ródzą się tam psi okrutni: ale osłów i mułów niemasz. Konie/ acz ich jest barzo wiele/ jednak nikczemne
ż ie źimie mgły záćmiáią przez długi czás. Anglia iest kráiná wszedźie práwie rowná/ máiąc w sobie wesołe/ y niemniey też vrodzáyne págorki/ ktorych zdáleká nie rozeznáć od pol: máią dostátek zboża/ á zwłasczá pszenice/ y wszytkich tych owocow/ ktore ten kray rodźić może. Po págorkách rodźi się iedná trawá subtelniuchna/ ktorą iedząc owce/ wydáią wełnę osobliwą względem białośći/ długośći/ y subtelnośći. A iż ná tey wyspie niemász wilkow/ przeto stádá chodzą we dnie y w nocy pásząc się bespiecznie. Rodzą się tám pśi okrutni: ále osłow y mułow niemász. Konie/ ácz ich iest bárzo wiele/ iednák nikczemne
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 81
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609