zdrewniałym na ostatek słupem, I bodaj nam — aleby pisać o tym z płaczem — Nie przyszło, czego blisko, liczyć to haraczem. Płynie zrazu, póki sił staje mu, aż skoro Wysili, rozbitowi do brzegu niesporo; Dźwiga do góry głowę, ciało tąży ku dnu: Gdzieżby deski z okręty abo dopaść sudnu! Ale darmo, bo głowa za ciałem iść musi: Taż woda w gardło, którą, wraca się, wykrztusi. Dotąd przewoźnej trzeba; nie chciał tej dla soli, Pijeć teraz, aż duszą rzygnie po niewoli. Niech to wszytko Polacy stosują do siebie, A rzeźwiej zabiegają ostatniej potrzebie. Jakoż zabiegać,
zdrewniałym na ostatek słupem, I bodaj nam — aleby pisać o tym z płaczem — Nie przyszło, czego blisko, liczyć to haraczem. Płynie zrazu, póki sił staje mu, aż skoro Wysili, rozbitowi do brzegu niesporo; Dźwiga do góry głowę, ciało tąży ku dnu: Gdzieżby deski z okręty abo dopaść sudnu! Ale darmo, bo głowa za ciałem iść musi: Taż woda w gardło, którą, wraca się, wykrztusi. Dotąd przewoźnej trzeba; nie chciał tej dla soli, Pijeć teraz, aż duszą rzygnie po niewoli. Niech to wszytko Polacy stosują do siebie, A rzeźwiej zabiegają ostatniej potrzebie. Jakoż zabiegać,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 315
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987