Od wiecznej śmierci oswobodzone niemowiątka przemówcie dzisia, a śpiewajcie z Dawidem: Chwal dusza moja Pana; chwalić będę Pana za żywota mego, śpiewać będę Bogu memu, póki będę. Chwalcie dziateczki niewinne Pana, zsiadajcie z wozów tych na któreście od ręki miłosiernej chrześcijańskiej pozbierane, niedawno po krwawych bojach cnego rycerstwa; a bierżcie sukienki białe na się, wieńce na główki wasze, a idźcie z procesją do kościoła, a panu Bogu czołem uderżcie, za świebodę, za wolność ciał,
ale i dusz waszych, abowiem dobry, abowiem na wieki miłosierdzie jego. Wielkie miłosierdzie pokazało się nad wami Boga naszego, który dla was (tak ja trzymam)
Od wiecznej śmierci oswobodzone niemowiątka przemówcie dzisia, a śpiewajcie z Dawidem: Chwal dusza moja Pana; chwalić będę Pana za żywota mego, śpiewać będę Bogu memu, póki będę. Chwalcie dziateczki niewinne Pana, zsiadajcie z wozów tych na któreście od ręki miłosiernej chrześciańskiej pozbierane, niedawno po krwawych bojach cnego rycerstwa; a bierżcie sukienki białe na się, wieńce na główki wasze, a idźcie z processyą do kościoła, a panu Bogu czołem uderżcie, za świebodę, za wolność ciał,
ale i dusz waszych, abowiem dobry, abowiem na wieki miłosierdzie jego. Wielkie miłosierdzie pokazało się nad wami Boga naszego, który dla was (tak ja trzymam)
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 261
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
pokazał? Pew[...] tego jestem/ że nie święty/ nie Błogosławiony/ nie sprawiedliwy/ ale duszy tracący pochlebca/ nade[...] tego świętej sławy miłosnik i hardy rozkosznik:[...] dry w mocy swej z zapadniego nieba poda[...] i tę plenipotencią ma. Aby i starodawne śś. ojców Kanony i ustawy nicował/ i albo oneż w in[...] sukienki przeodziane/ albo nowo zmyślone/ i mia[...] tych i nad te/ dla prostych ludzi zmamienia na[...] piat podawął. Komuż tedy proszę cię/ lepiej[...] arę dać przysłuszą? Niezliczonymli siedmiu powszechnych Synodów Duchem Bożym rządzonym Bogamiłującym Ojcom. albo marnym/ onemu błogosławionemu Chorowi niewiadomych i niesłychanych rzeczy/ autorom? Czyli Sylwestra onego ś
pokazał? Pew[...] tego iestem/ że nie święty/ nie Błogosłáwiony/ nie spráwiedliwy/ ále duszy trácący pochlebcá/ náde[...] tego świetey sławy miłosnik y hárdy roskosznik:[...] dry w mocy swey z zapádniego niebá podá[...] y tę plenipotencią ma. Aby y stárodawne śś. oycow Canony y vstáwy nicował/ y álbo oneż w in[...] sukienki przeodźiane/ álbo nowo zmyślone/ y miá[...] tych y nád te/ dla prostych ludźi zmamienia na[...] piát podawął. Komuż tedy proszę ćię/ lepiey[...] árę dáć przysłuszą? Niezlicżonymli śiedmiu powszechnych Synodow Duchem Bożym rządzonym Bogámiłuiącym Oycom. álbo márnym/ onemu błogosłáwionemu Chorowi niewiádomych y niesłychánych rzecży/ áuthorom? Cżyli Sylwestrá onego ś
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 48
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
cierniową Chrystusową, Prześcieradło grobowe; a trzem Panienkom czyli Matronom przy śmierci swej obecnym, coś dała z szat i chust swoich, jako opiewa Historia Żywota JEZUSA i MARYJ. Maria zaś de Agredo w swoich Rewelacjach świadczy z relacyj samejże MATKI Najś: iż Apostołom SS idącym na opowiadanie Ewangelii, rozdawała BOGARÓDZICA to sukienki tkane, pomocą Anielską koloru popielato fiałkowego, to po krzyżyku, to po puszecce z trzema kolcami Korony Pańskiej Cierniowej, to po kawałku pieluszek, i Prześcieradła krwawego, jednego przy Obrzezaniu Pańskim, drugiego przy Męce etc.
2. Velum tkane, które nosiła Najś: Panna, a w Betleem Zbawiciela Świata porodziwszy,
cierniową Chrystusową, Prześcieradło grobowe; á trzem Panienkom czyli Matronom przy smierci swey obecnym, coś dała z szat y chust swoich, iako opiewa Historia Zywota IEZUSA y MARYI. Marya zaś de Agredo w swoich Rewelacyach swiadcży z relacyi sameyże MATKI Nayś: iż Apostołom SS idącym na opowiadanie Ewangelii, rozdawała BOGARODZICA to sukienki tkane, pomocą Anielską koloru popielato fiałkowego, to po krzyżyku, to po puszecce z trzema kolcami Korony Pańskiey Cierniowey, to po kawałku pieluszek, y Prześcieradła krwawego, iednego przy Obrzezaniu Pańskim, drugiego przy Męce etc.
2. Velum tkane, ktore nosiła Nayś: Panna, á w Betleem Zbawiciela Swiata porodziwszy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 116
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
rychlej się garnie do Tatarzyna służyć/ abowiem natura ludzka/ iż skłonna jest zawżdy do złego: tak też i czeladź u Tatarzyna służąca/ widząc pogodę/ rozpasuje się na wszelkaką swąwolą której ma aż nazbyt. Już mu tam u Tatarzyna służąc wolno kraść/ rozbijać/ konika też u nich służąc/ i szable/ i sukienki prędzej dostanie/ a zwłaszcza w nocy przy gościńcu. Niecnoty wszelakiej i swejwoli nikt mu nie zabroni. tak iż kto Tatarzynowi służy z Chrześcijan: musi być arcynicdobrego i małocnocki. Konstantyn wielki ustawę i prawo dał na Żydy/ aby im Chrześcijanie nie służyli/ a któryby Żyd Chrześcijanina za sługę miał/ aby tracił wszytko
rychley się gárnie do Tátárzyná służyć/ ábowiem náturá ludzka/ iż skłonna iest záwżdy do złego: ták też y cżeladź v Tátárzyná służąca/ widząc pogodę/ rospásuie się ná wszelkáką swąwolą ktorey ma áż názbyt. Iuż mu tám v Tátárzyná służąc wolno kráść/ rozbiiáć/ koniká też v nich służąc/ y száble/ y sukienki prędzey dostánie/ a zwłaszczá w nocy przy gośćińcu. Niecnoty wszelákiey y sweywoli nikt mu nie zábroni. ták iż kto Tátárzynowi służy z Chrześcian: muśi być árcynicdobrego y máłocnocki. Konstántyn wielki vstáwę y práwo dał ná Zydy/ áby im Chrześćiánie nie służyli/ á ktoryby Zyd Chrześciániná zá sługę miał/ áby tráćił wszytko
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 47
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
nie ujdzie. Zatem bądźcie weseli, jeśli będziecie mogli. Brat i Kompan WW. Adrian Krzywogębski.
ARTYKUŁ I. Rano, gdy wstaniesz, zaraz pomnij się przeżegnać, Bogu dziękuj za zdrowie, wzdłuż rąk nie wyciągać; Prędko potem do wody, omyj twarz nadobnie, Uklęknąwszy, paciorek zmów, żałuj za zbrodnie. Sukienki twe ochędoż, aby nic nie było, Co by pana twojego oczy obraziło. Gdzie inaczej — Plag 10.
II. Zatem pomyśl o pańskim pilnie ubieraniu, Przestrzegaj, aby było wszystko przy wstawaniu Ochędożnie złożono, pięknie wyczesano, Żeby w niczym przygany nijakiej nie dano. Wody czystej nagotuj, ręcznik, grzebień, szczotkę
nie ujdzie. Zatem bądźcie weseli, jeśli będziecie mogli. Brat i Kompan WW. Adrian Krzywogębski.
ARTYKUŁ I. Rano, gdy wstaniesz, zaraz pomnij się przeżegnać, Bogu dziękuj za zdrowie, wzdłuż rąk nie wyciągać; Prędko potem do wody, omyj twarz nadobnie, Uklęknąwszy, paciorek zmów, żałuj za zbrodnie. Sukienki twe ochędoż, aby nic nie było, Co by pana twojego oczy obraziło. Gdzie inaczej — Plag 10.
II. Zatem pomyśl o pańskim pilnie ubieraniu, Przestrzegaj, aby było wszystko przy wstawaniu Ochędożnie złożono, pięknie wyczesano, Żeby w niczym przygany nijakiej nie dano. Wody czystej nagotuj, ręcznik, grzebień, szczotkę
Skrót tekstu: KrzywChłopBad
Strona: 263
Tytuł:
Chłopiec wyćwiczony
Autor:
Adrian Krzywogębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
; Niech się drapią po drzewach wiewiórki i kuny. 17. DO PANIEJ HERBOWNEJ
Odmienny miesiąc w herbie ma ta grzeczna pani, Ale w mowie i w głowie nie znać tego na niej. Statek jej patrzy z oczu, każdą rzecz uważa; Brzuchem tylko odmienność herbowną wyraża: Raz w pełni, że mu trzeba rozpuszczać sukienki,
Drugi zwężać, tak miesiąc jej się stanie cienki. Dwanaściekroć się odmie i skurczy do roku Miesiąc, wżdy nowej gwiazdy nie masz na obłoku; Tylko ten raz, wżdy zawsze na koronną sferę Planetę Marsa abo wysadzi Wenerę. DRUŻYNA 18. POCZĄTEK
Tam, kędy Krępak ostrym kopcem abo metem, Polskę dzieląc od Węgier
; Niech się drapią po drzewach wiewiórki i kuny. 17. DO PANIEJ HERBOWNEJ
Odmienny miesiąc w herbie ma ta grzeczna pani, Ale w mowie i w głowie nie znać tego na niej. Statek jej patrzy z oczu, każdą rzecz uważa; Brzuchem tylko odmienność herbowną wyraża: Raz w pełni, że mu trzeba rozpuszczać sukienki,
Drugi zwężać, tak miesiąc jej się stanie cienki. Dwanaściekroć się odmie i skurczy do roku Miesiąc, wżdy nowej gwiazdy nie masz na obłoku; Tylko ten raz, wżdy zawsze na koronną sferę Planetę Marsa abo wysadzi Wenerę. DRUŻYNA 18. POCZĄTEK
Tam, kędy Krępak ostrym kopcem abo metem, Polskę dzieląc od Węgier
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 400
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, który sto lat rośnie. Insząś zieloność łąkom naznaczyła, Jedwabne trawy dawszy im za płaszcze,
Ślicznemi kwiatki jak cacko upstrzyła, Z temi się Zefir bawiąc skrzydłem głaszcze, Te też wzajemnie jak z dzieckiem igrają, Jedne się wznoszą, a drugie zniżają. Dopieroż kwiatom, ziołom Ogrodowym, Obacz jak piękne sprawiła sukienki, Trudno opisać, ni Apelesowym Pędzlem malować ich kolorów wdzięki, Niech się Paryskich Fabryk, materia Wstydzi, Wenecki jedwab w kłąbek zwija. Któryż Król, Książę, Senator bogaty, Co dzień się stroi w purpurową Togę? Odmienia różne na Festyny szaty, Podlejszych znowu zażywa na drogę, Kwiaty ogródne przy codziennej gali
, ktory sto lát rośnie. Jnsząś zieloność łąkom náznaczyła, Jedwábne tráwy dáwszy im zá płaszcze,
Slicznemi kwiátki iák cácko upstrzyła, Z temi się Zefir báwiąc skrzydłem głaszcze, Te też wzaiemnie iák z dzieckiem igraią, Jedne się wznoszą, á drugie zniżaią. Dopieroż kwiatom, ziołom Ogrodowym, Obácz iák piękne spráwiła sukienki, Trudno opisać, ni Appellesowym Pędzlem malować ich kolorow wdzięki, Niech się Páryskich Fabryk, materya Wstydzi, Wenecki iedwab w kłąbek zwiia. Ktoryż Krol, Xiąże, Senátor bogáty, Co dzień się stroi w purpurową Togę? Odmienia rożne ná Festyny száty, Podleyszych znowu zażywa ná drogę, Kwiáty ogrodne przy codzienney gali
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 101
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Nic mu na to nie rzekła, ale w sercu skrycie Dusi myśląc, przymowki jak oddać sowicie, Co będzie bez pochyby. Najciężej, jak ptaka Dzikiego zwabić tego z przeciwka Polaka. Lub jeszcze nie wie, kto jest, lecz owa wydaje Lutenna manijera, że gość w włoskie kraje.
Zaś patrzy Włoch: »Sukienki-ś poszargała — widzę! Nie turbuj się! Wnet będą. Ja się za to wstydzę, Że mi chodzisz obdarto!« — Zaraz po obiedzie Miedzy kramy odchodzi i eunucha wiedzie Z sobą. Owa tym czasem rożnie praktykuje: Czy się droży Kawaler, czyli z niej żartuje Podobno doświadczając? Już i o szczerości
Nic mu na to nie rzekła, ale w sercu skrycie Dusi myśląc, przymowki jak oddać sowicie, Co będzie bez pochyby. Najciężej, jak ptaka Dzikiego zwabić tego z przeciwka Polaka. Lub jeszcze nie wie, kto jest, lecz owa wydaje Lutenna manijera, że gość w włoskie kraje.
Zaś patrzy Włoch: »Sukienki-ś poszargała — widzę! Nie turbuj sie! Wnet będą. Ja sie za to wstydzę, Że mi chodzisz obdarto!« — Zaraz po obiedzie Miedzy kramy odchodzi i eunucha wiedzie Z sobą. Owa tym czasem rożnie praktykuje: Czy sie droży Kawaler, czyli z niej żartuje Podobno doświadczając? Już i o szczerości
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 33
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
— Zaraz po obiedzie Miedzy kramy odchodzi i eunucha wiedzie Z sobą. Owa tym czasem rożnie praktykuje: Czy się droży Kawaler, czyli z niej żartuje Podobno doświadczając? Już i o szczerości Lokajowej nie wątpi. — Zatym do Jejmości Rozmaitych materyj sztukami przynieśli Lokaj z kupczykiem, żeby obierała, jeśli Chce jak najbogatszego sobie na sukienki Gatunku w złote kwiaty materii cienkiej. A wtym i Włoch przychodzi, a ona już całą W kolorze niezwyczajną, w kwiaty okazałą Blawatu weneckiego sztukę stargowala. Tę zapłaciwszy ledwie mąż ujrzał — schowała.
Dziś czasu ni do poselstw, ni do rozhoworu Nie było, bo Włoch siedział w domu ku wieczoru. Włoszka też,
— Zaraz po obiedzie Miedzy kramy odchodzi i eunucha wiedzie Z sobą. Owa tym czasem rożnie praktykuje: Czy sie droży Kawaler, czyli z niej żartuje Podobno doświadczając? Już i o szczerości Lokajowej nie wątpi. — Zatym do Jejmości Rozmaitych materyj sztukami przynieśli Lokaj z kupczykiem, żeby obierała, jeśli Chce jak najbogatszego sobie na sukienki Gatunku w złote kwiaty materyej cienkiej. A wtym i Włoch przychodzi, a ona już całą W kolorze niezwyczajną, w kwiaty okazałą Blawatu weneckiego sztukę stargowala. Tę zapłaciwszy ledwie mąż ujrzał — schowała.
Dziś czasu ni do poselstw, ni do rozhoworu Nie było, bo Włoch siedział w domu ku wieczoru. Włoszka też,
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 33
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
Skarbiec, stajnią, cały Dom mój, cobykolwiek miał, żadne specjały Odmówione-ć nie będą!« A owdzie słuchają Francja szkoły złodziejskiej i już pochop mają Do pokazania kunsztu bezecnej nauki! Takiej tedy w tym punkcie używają sztuki:
Poszedłszy — przebrali się coś na kształt lokajów Akomodując stroje ich według zwyczajów W drogo szamerowane pludry i sukienki. Z koronami obiema koło szyje cienki Halsztuk wiązała wstęga, wszytko precz barwiano, Kapelusze z bindami — że ich rozumiano Jednemuż służyć panu. Tak się wszystkim zdaje Właśnie, że są którego książęcia lokaje. Gościnni za domowych, domowi za gości Mieli ich. I tak łatwo dokazali złości.
Przy wszystkich szastają się,
Skarbiec, stajnią, cały Dom moj, cobykolwiek miał, żadne specyały Odmowione-ć nie będą!« A owdzie słuchają Francia szkoły złodziejskiej i już pochop mają Do pokazania kunsztu bezecnej nauki! Takiej tedy w tym punkcie używają sztuki:
Poszedłszy — przebrali się coś na kształt lokajow Akkomodując stroje ich według zwyczajow W drogo szamerowane pludry i sukienki. Z koronami obiema koło szyje cienki Halsztuk wiązała wstęga, wszytko precz barwiano, Kapelusze z bindami — że ich rozumiano Jednemuż służyć panu. Tak sie wszystkim zdaje Właśnie, że są ktorego książęcia lokaje. Gościnni za domowych, domowi za gości Mieli ich. I tak łatwo dokazali złości.
Przy wszystkich szastają się,
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 48
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949