— rzecze — Wprzód niż ja zawiózszy go, do żony uciecze. Kto nie ma chęci do ksiąg, trudno z nim iść musem, Wolęć go, niż bachorem, z młodu mieć wagusem.” 379 (P). PO WIETRZE DESZCZ ZWYCZAJNIE
Wprzód nim żaka bakałarz rózgą w zadek śmignie, Zwykle mu do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze.
— rzecze — Wprzód niż ja zawiózszy go, do żony uciecze. Kto nie ma chęci do ksiąg, trudno z nim iść musem, Wolęć go, niż bachorem, z młodu mieć wagusem.” 379 (P). PO WIETRZE DESZCZ ZWYCZAJNIE
Wprzód nim żaka bakałarz rózgą w zadek śmignie, Zwykle mu do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 161
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pod ołtarzem wielkim jest 52v
kaplica, kędy olim był pokój św. Heleny cesarzowej, potym od niejże samej na kaplicę przeformowany. W tej kaplicy jest relikwii wielka moc, jako to funis, którym był Chrystus Dominus do krzyża przywiązany, dwie ampułki, jedna krwie Chrystusa Pana, druga mleka Naświętszej Panny, część sukienki Chrystusa Pana, którą poszarpali żołnierze, w kostki o nie grając i innych, tym podobnych, niepodobna jako wiele, które św. Helena z Jeruzalem do Rzymu transtulit, a potym, manu unius pontificis tam złożone, asservantur.
Stamtąd idąc po zawalu, trafiło mi się widzieć ridiculum lusum Włochów, którzy in planitie viae
Pod ołtarzem wielkim jest 52v
kaplica, kędy olim był pokój św. Heleny cesarzowej, potym od niejże samej na kaplicę przeformowany. W tej kaplicy jest relikwii wielka moc, jako to funis, którym był Christus Dominus do krzyża przywiązany, dwie ampułki, jedna krwie Chrystusa Pana, druga mleka Naświętszej Panny, część sukienki Chrystusa Pana, którą poszarpali żołnierze, w kostki o nie grając i innych, tym podobnych, niepodobna jako wiele, które św. Helena z Jeruzalem do Rzymu transtulit, a potym, manu unius pontificis tam złożone, asservantur.
Stamtąd idąc po zawalu, trafiło mi się widzieć ridiculum lusum Włochów, którzy in planitie viae
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 204
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tego się dnia poczęło uczyć a principis tego języka.
Dnia 8 maja się zażyło ad curandam valetudinem; tąż okupacją i dziewiąty dzień.
Dnia 10. In deambulatione po mieście, w przejźrzeniu się jako ludu, tak też miasta, diem consumpsi i nieco się z drobniejszych potrzeb sprawiło.
Dnia 11. Cały dzień sprawowanie sukienki letniej cum accidentibus, jakich wiele tego do ubieru francuskiego potrzeba, czasu wzięło. Jednak się in exercitio w zaczętych pryncypiach tego dnia nie omieszkało.
Dnia 12 Maji. Król IM z rezydencji swojej nazwanej Saint Germain-Versal, o mil 4 od Paryża, kędy zawsze rezyduje, ruszył się w pole na kampanią ad oppugnandas urbes in
tego się dnia poczęło uczyć a principis tego języka.
Dnia 8 maja się zażyło ad curandam valetudinem; tąż okupacją i dziewiąty dzień.
Dnia 10. In deambulatione po mieście, w przejźrzeniu się jako ludu, tak też miasta, diem consumpsi i nieco się z drobniejszych potrzeb sprawiło.
Dnia 11. Cały dzień sprawowanie sukienki letniej cum accidentibus, jakich wiele tego do ubieru francuskiego potrzeba, czasu wzięło. Jednak się in exercitio w zaczętych pryncypiach tego dnia nie omieszkało.
Dnia 12 Maii. Król JM z rezydencjej swojej nazwanej Saint Germain-Versal, o mil 4 od Paryża, kędy zawsze rezyduje, ruszył się w pole na kampanią ad oppugnandas urbes in
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 286
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, o których agam
Te obie, są to Głowy Hydry już dawno sub titulo Herezyj różnych ucięte, żnowu się odnawiające.
MARCIN LUTER, Sekcie Luterskiej dał imię i początek; utinam non natus fuiset. Urodził się w Saksonii, to też Saksei, tojest duri cordis człowiek. Marcin ten Nowy, Chrystusowej nie mało uciął sukienki, i Mieczem i piórem, Zwał się z razu Lotter, tojest Błazen, którym był do śmierci; potym się nazwał Lauter, albo Luter, tojest czysty, czy słusznie, będąc Karnalistą, Voti czystości Violator? Najlepiejby go zwać nie Lutrem, ale Łotrem złym, bluźniercą CHRYSTUSA, i jego nauki. Narodzenie jego
, o ktorych agam
Te obie, są to Głowy Hydry iuż dawno sub titulo Herezyi rożnych ucięte, żnowu się odnawiaiące.
MARCIN LUTER, Sekcie Luterskiey dał imie y początek; utinam non natus fuiset. Urodził się w Saxonii, to też Saxei, toiest duri cordis człowiek. Marcin ten Nowy, Chrystusowey nie mało uciął sukienki, y Mieczem y piorem, Zwał się z razu Lotter, toiest Błazen, ktorym był do śmierci; potym się nazwał Lauter, albo Luter, toiest czysty, czy słusznie, będąc Karnalistą, Voti czystości Violator? Naylepieyby go zwać nie Lutrem, ale Łotrem złym, bluźniercą CHRYSTUSA, y iego nauki. Narodzenie iego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1122
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się ma? drudzy na szpiegi/ czy jeszcze żyje na palcach dybią. Zona wyje/ dzieci wrzeszczą/ czeladka płacze etc. Szalony kto na ten tak zamieszany tak niespokojny czas/ dzieło dobrej śmierci nad wszytkie prace uspokojenia i rekolleccji potrzebujące odkłada. Gdy już warstat gorzeć i dom się walić pocznie/ nieszczęśliwy stradny krawcze godowej sukienki/ którąć wystawić koniecznie trzeba/ w tym punkcie nie skroisz/ nie uszyjesz. 6. Postąp dalej; gdyć już dadzą znać/ że zegarek docieka/ że Doktorowie odstąpili/ że śmierć przededrzwiami. O jaki cię strach natę nowinę obejmie? Eccl: 41. O mors quàm amara memoria tui[...] a to tylko
się ma? drudzy ná szpiegi/ czy ieszcze żyie ná pálcach dybią. Zoná wyie/ dźieci wrzeszczą/ czeladká płacze etc. Szalony kto ná ten ták zámieszany ták niespokoyny czas/ dźieło dobrey śmierći nád wszytkie prace uspokoieniá y rekollectiey potrzebuiące odkłada. Gdy iuż warstat gorzeć y dom się walić pocznie/ nieszczęśliwy stradny krawcze godowey sukienki/ ktorąć wystáwić koniecznie trzebá/ w tym punkćie nie skroisz/ nie uszyiesz. 6. Postąp daley; gdyć iuż dadzą znać/ że zegarek doćieká/ że Doktorowie odstąpili/ że śmierć przededrzwiámi. O iáki ćię strach nátę nowinę obeymie? Eccl: 41. O mors quàm amara memoria tui[...] a to tylko
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 125
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
CHRYSTUSA JEZUSA na Krzyżu wiszącego Do Człowieka jakożkolwiek utrapionego.
SYnu mój cóż ci się dksieje/ czego się strasujesz? czyli cię kto na sub/ stancji twojej ukrzywdził? i do ubóstwa niemal ostatniego przywiódł? Ciężkoć to wiem dobrze: lecz spojzrzy tylko na mię/ na Krzyżu wiszącego/ a obacz żem z ostatniej ubogiej sukienki złupiony; i owszem jako mię Matka urodziła/ na tymże krzyżu jestem zawieszony. A co większa/ i losy o tęż sukienkę w oczach mnie samego/ tak nieznośnie męki cierpiącego krzyżownicy moi rzucali. Czego ty wszytkiego jeszcze niedoznałeś/ ty mówię który wiesz kto ja jestem/ i dla czego na ten świat
CHRYSTVSA IEZVSA ná Krzyżu wiszącego Do Człowieká iákożkolwiek vtrapionego.
SYnu moy coż ći się dxieie/ czego się strásuiesz? czyli ćię kto ná sub/ stántiey twoiey vkrzywdźił? y do vbostwa niemal ostatniego przywiodł? Cieszkoć to wiem dobrze: lecz spoyzrzy tylko ná mię/ ná Krzyżu wiszącego/ a obácz żem z ostatniey vbogiey sukienki złupiony; y owszem iako mię Mátká vrodźiłá/ na tymże krzyzu iestem zawieszony. A co większá/ y losy o tęż sukienkę w oczách mnie sámego/ ták nieznośnie męki ćierpiącego krzyżownicy moi rzucali. Czego ty wszytkiego ieszcze niedoznáłeś/ ty mowię ktory wiesz kto ia iestem/ y dlá czego ná ten świát
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 167
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
tym nie wiedziała, Z samych Ezopowych rzeczy, lubo drugie i nic grzeczy. Rzeczy jego oddaję.
I panie się napatrzały, co tam ze mną przyjechały, Kiedym owe rzeczy jego oddawała do sędziego, — One suknie z dziecinnego wzrostu, aż teraźniejszego; Bo je aż dotąd chowano, teraz je oddać kazano. Sukienki co miał od dziecinnych lat.
Gdzie się kolwiek co podziało, z wszystkiego się rachowało; A czego zaś nie dostaje, to zaś czym inszym oddaję. Większychem nie rachowała rzeczy, bom pooddawała; Które mi się lepsze zdały, wtenczas z Ezopem posłały. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Pod regestrem odbierają, wszystko pilno oglądają.
tym nie wiedziała, Z samych Ezopowych rzeczy, lubo drugie i nic grzeczy. Rzeczy jego oddaję.
I panie się napatrzały, co tam ze mną przyjechały, Kiedym owe rzeczy jego oddawała do sędziego, — One suknie z dziecinnego wzrostu, aż teraźniejszego; Bo je aż dotąd chowano, teraz je oddać kazano. Sukienki co miał od dziecinnych lat.
Gdzie się kolwiek co podziało, z wszystkiego się rachowało; A czego zaś nie dostaje, to zaś czym inszym oddaję. Większychem nie rachowała rzeczy, bom pooddawała; Które mi się lepsze zdały, wtenczas z Ezopem posłały. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Pod regestrem odbierają, wszystko pilno oglądają.
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 73
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
statkom w niebie, Co uczynił, o ziemio, gdy się dał dla ciebie. ...
ANGELUS 4 O miłośniku grzesznych, o skarbie ubogich! I takeś się z twych bogactw, tak wyzuł z szat drogich?! Do tegożeś to przyszedł, żeś tak jest wzgardzony, Żeś jak Józef z sukienki, Boże, obnażony? ...
ANGELUS 1 Tuż to twoja gospoda, o Dobro istotne? Tu wysokość, o bóstwa pióro górnolotne? Tu twe źrodło, studnico wieczna wody żywej? Tu krynica, o rzeko pociechy prawdziwej? ... Teraześ już, o źrodło, z nieba wypłynęło, Do ludzi
statkom w niebie, Co uczynił, o ziemio, gdy się dał dla ciebie. ...
ANGELUS 4 O miłośniku grzesznych, o skarbie ubogich! I takeś się z twych bogactw, tak wyzuł z szat drogich?! Do tegożeś to przyszedł, żeś tak jest wzgardzony, Żeś jak Józef z sukienki, Boże, obnażony? ...
ANGELUS 1 Tuż to twoja gospoda, o Dobro istotne? Tu wysokość, o bóstwa pióro górnolotne? Tu twe źrodło, studnico wieczna wody żywej? Tu krynica, o rzeko pociechy prawdziwej? ... Teraześ już, o źrodło, z nieba wypłynęło, Do ludzi
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 228
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
, Ciebie naśladować, Twego przykładu zawsze się imować,
Wzgardy, pokory i krzyża Twojego. W tym delicyje żywota naszego, A tą muzyką zawsze cieszyć Ciebie Dajże, mój Jezu, i tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku,
, Ciebie naśladować, Twego przykładu zawsze się imować,
Wzgardy, pokory i krzyża Twojego. W tym delicyje żywota naszego, A tą muzyką zawsze cieszyć Ciebie Dajże, mój Jezu, i tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku,
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 666
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ozdobny/ w którym jest prawdziwe drzewo Krzyża ś. i trzy tarny z Korony cierniowej/ skropione Krwią Chrystusa Pana/ i ziemia Krwią ś. polana tegoż Pana/ także cząstka Kamienia z grobu jego/ i z cząstką Gębki/ którą przytykano do ust jego śś. octem i żołcią onę napełniwszy: jest i cząstka Sukienki Chrystusa Pana/ także z Purpury jego/ którą był przyodziany na pośmiech u Heroda/ i cząstka Słupa/ u którego był biczowany/ Relikwia znaczna Szaty Przenaświętszej P Mariej/ z Rańtucha jej i z sukienki; mleko z piersi tejże Przenaświetszej Panny i Bogarodzice/ także ziemia z Grobu jej/ i z miejsca tego/
ozdobny/ w ktorym iest prawdźiwe drzewo Krzyżá ś. y trzy tarny z Korony ćierniowey/ skropione Krwią Chrystusá Páná/ y źiemiá Krwią ś. polana tegoż Páná/ tákże cząstká Kámieniá z grobu iego/ y z cząstką Gębki/ ktorą przytykano do vst iego śś. octem y żołćią onę nápełniwszy: iest y cząstká Sukienki Chrystusá Páná/ tákże z Purpury iego/ ktorą był przyodźiany ná pośmiech v Herodá/ y cząstká Słupá/ v ktorego był biczowány/ Relikwia znáczna Száty Przenaświętszey P Máriey/ z Ráńtuchá iey y z sukienki; mleko z pierśi teyże Przenaświetszey Pánny y Bogárodźice/ tákże źiemiá z Grobu iey/ y z mieyscá tego/
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 48
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650