: Buccina cogebat priscos ad jura Quirites. Totus et in pharetris ille Senatus erat, kiedy pro signis militaribus miał wiąskę siana na tyczy wytkniona/ kiedy w-baranim kożuchu na łanie de summa rei decernebat. Dopieroż to anno trecentesimo ab urbe condita leges istae scriptae, dopiero on Senat zewlekł się z-kożucha/ o pstry sukniej czynił staranie; a kiedyby był w-starej chodził Salva fuissent omnia. Purpura et elatae vestes Rempl: perdiderunt. Trwałoć to tam męstwo długo/ aż tantum peperit Imperium, parto Imperio taż odwaga i męstwo pokoj i próżnowanie przyniosło/ zbytki/ zatym i nierząd/ a zaraz potym zguba. A
: Buccina cogebat priscos ad jura Quirites. Totus et in pharetris ille Senatus erat, kiedy pro signis militaribus miał wiąskę siáná ná tyczy wytknioná/ kiedy w-báránim kożuchu ná łanie de summa rei decernebat. Dopieroż to anno trecentesimo ab urbe condita leges istae scriptae, dopiero on Senat zewlekł się z-kożucha/ o pstry sukniey czynił stáránie; á kiedyby był w-stárey chodźił Salva fuissent omnia. Purpura et elatae vestes Rempl: perdiderunt. Trwałoć to tam męstwo długo/ áż tantum peperit Imperium, parto Imperio táż odwagá i męstwo pokoy i prożnowanie przyniosło/ zbytki/ zátym i nierząd/ á zaraz potym zguba. A
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 55
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci.
Przyszedł do onej trzody, ta się go nie bała, Bo pasterza własnego sukienkę poznała.
Aż kiedy na nie krzyknął on to pasterz miły, Owce w nogi, do domu, prawie ze wszej siły, Bo głos wilczy w owczarskiej sukniej usłyszały,
A iż to był wilk prawy, po głosie poznały. Uszły wcale, wilk został, lecz barzo żałosny, Że go wydał w fortelu on jego głos sprosny. Tak więc człowiek, który jest z natury kłamliwy, Chociaj słówka farbuje, umysł on fałszywy Cukrując, przecię się fałsz za czasem odkrywa, Prawda
, skąd od śmierci Że mu się żadna z owiec, mniemiał, nie wywierci.
Przyszedł do onej trzody, ta się go nie bała, Bo pasterza własnego sukienkę poznała.
Aż kiedy na nie krzyknął on to pasterz miły, Owce w nogi, do domu, prawie ze wszej siły, Bo głos wilczy w owczarskiej sukniej usłyszały,
A iż to był wilk prawy, po głosie poznały. Uszły wcale, wilk został, lecz barzo żałosny, Że go wydał w fortelu on jego głos sprosny. Tak więc człowiek, który jest z natury kłamliwy, Chociaj słówka farbuje, umysł on fałszywy Cukrując, przecię się fałsz za czasem odkrywa, Prawda
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 44
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
, co się wisieć godzi. Pisano go przy szynkwasie, Tak rok jakoś o tym czasie. Do czytelnika
Mój miły kwiczelniku, powiadam ci jawnie, Jeślibyś chciał łotrem być, postępujże prawnie. Trzeba wiedzieć, że to są naprzedniejsze sztuki; Najświętszy łotr rzemieślnik, kto więcej nauki Ma w sobie i w nagorszej sukniej taki chodzi, Jednak swoim rzemiosłem każdemu nagodzi. Rzekłby drugi, że to nic dobrego nie sprawi, Ni na co się nie przyda, bo się kuflem bawi. Dajże mu jedno szczudłek, gdy idzie o sztukę, Obaczysz, co ma w sobie ten łotr za naukę. Przetoż nas wiele na to
, co sie wisieć godzi. Pisano go przy szynkwasie, Tak rok jakoś o tym czasie. Do czytelnika
Moj miły kwiczelniku, powiadam ci jawnie, Jeślibyś chciał łotrem być, postępujże prawnie. Trzeba wiedzieć, że to są naprzedniejsze sztuki; Najświętszy łotr rzemieślnik, kto więcej nauki Ma w sobie i w nagorszej sukniej taki chodzi, Jednak swoim rzemiosłem każdemu nagodzi. Rzekłby drugi, że to nic dobrego nie sprawi, Ni na co sie nie przyda, bo sie kuflem bawi. Dajże mu jedno szczudłek, gdy idzie o sztukę, Obaczysz, co ma w sobie ten łotr za naukę. Przetoż nas wiele na to
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 3
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
morze napojów pozarło. Asertia.
KTo świat ten bez początku/ i końca udaje/ Niech powie co pirszego/ czy kokosz czy jaje? Zadąm i drugą razem/ a żeby się zgadło/ Co pirszego Kowalski młot? czyli kowadło. O Szpetnym F. R.
JEden głąb nieudatny/ gdy ze mu nieładnie W sukniej Lamowej/ takim nas żartem zagadnie. Prawda izem nie Parys/ a jednak dawała/ Dama jedna sto K. B./ żeby mnie widziała. Na to śmiejąc się rzeczem. Poznać z tego dziła/ Iż albo głupia nader/ albo ślepa była. Księgi Pierwsze. Regale Sacerdotium.
Królewskieli Kapłaństwo/ w swym się
morze napoiow pozárło. Assertia.
KTo świát ten bez początku/ y końcá vdáie/ Niech powie co pirszego/ czy kokosz czy iáie? Zádąm y drugą rázem/ á zeby się zgádło/ Co pirszego Kowálski młot? czyli kowádło. O Szpetnym F. R.
IEden głąb nieudátny/ gdy ze mu niełádnie W sukniey Lámowey/ tákim nas żártem zágádnie. Prawdá izem nie Párys/ á iednák dawáłá/ Dámá iedná sto K. B./ zeby mie widźiáłá. Ná to śmieiąc się rzeczem. Poznáć z tego dźiła/ Iż álbo głupia náder/ álbo ślepa byłá. Kśięgi Pierwsze. Regale Sacerdotium.
KRolewskieli Kápłáństwo/ w swym sie
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 14
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cię ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak piorunowem lotem stanął przed panami Czyniący relacją: naprzod pewną kwotę Powiedział — materia po czemu, zaś psotę W swej prezentuje sukniej prawiąc, jak »z dzwonkami Piesek — jako nasz taki — obiesił się kłami U poły, że kiedyby jejmość nie zbroniła, Alboby mi był większych dziur narobił siła, Albo i mnie pokąsał — nikczemna bestia! Aż mi do oczu skakał właśnie jako żmija, Kiedy ją kto rozdrażni«. — Tak skarży
, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cie ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak piorunowem lotem stanął przed panami Czyniący relacyą: naprzod pewną kwotę Powiedział — materya po czemu, zaś psotę W swej prezentuje sukniej prawiąc, jak »z dzwonkami Piesek — jako nasz taki — obiesił sie kłami U poły, że kiedyby jejmość nie zbroniła, Alboby mi był większych dziur narobił siła, Albo i mnie pokąsał — nikczemna bestya! Aż mi do oczu skakał właśnie jako żmija, Kiedy ją kto rozdrażni«. — Tak skarży
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 84
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
tą twoją panią, Forujże mi się, foruj, bierz się dalej za nią! Gospodyć mu, gospody — tuści trafił na nią! Tylkoć to tu dla dziadów i dla bab mięszkanie!
JÓZEF Moja miła babusiu, wżdy możesz nie fukać Ani też tak wielkiego fasołu nie szukać, Bo choć ja w czarnej sukniej, przeciem z królewskiego Rodu poszedł, z małżonki swe, Dawidowego.
BABA Jeszcze się będziesz swarzył, dziadu opleśniały! Warujże się, by-ć z brody włosy nie latały!
Po tym znać, żeś niecnota, bo chodzisz po nocy — Ale idź, bo cię piznę garczem między oczy!
Tu
tą twoją panią, Forujże mi się, foruj, bierz się dalej za nią! Gospodyć mu, gospody — tuści trafił na nię! Tylkoć to tu dla dziadow i dla bab mięszkanie!
JÓZEF Moja miła babusiu, wżdy możesz nie fukać Ani też tak wielkiego fasołu nie szukać, Bo choć ja w czarnej sukniej, przecięm z królewskiego Rodu poszedł, z małżonki swe, Dawidowego.
BABA Jeszcze się będziesz swarzył, dziadu opleśniały! Warujże się, by-ć z brody włosy nie latały!
Po tym znać, żeś niecnota, bo chodzisz po nocy — Ale idź, bo cię piznę garczem między oczy!
Tu
Skrót tekstu: DialChrysOkoń
Strona: 147
Tytuł:
Dialog na Narodzenie Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989