d. Bawiliśmy się przez pięć niedziel, ustawicznemi jeden u drugiego wizytami.
Car imć przejeżdżając przez Ragnetę z wizytą był u mojej żony in absentia mea; był wesół, pił i tańcował, kontent z przyjęcia dobrego i konwersacji; faworów dość świadczył i świadczyć obiecał: w Litwie securitatem mieszkania i ochrony dóbr podpisał wszystkich surowie. W Ragnecie mieszkaliśmy niedziel sześć w ustawicznej z ipanem Kezerlingem ablegatem króla imć pruskiego do cara imci konwersacji, często u niego bywając, częściej jego z kompanią u siebie mając; do Bojargal do ip. hetmanowej po kilkakroć pour la promenade jeździłem.
Z Ragnety 19 Decembris wyjechałem do leśnictwa wilkiskiego, mając od
d. Bawiliśmy się przez pięć niedziel, ustawicznemi jeden u drugiego wizytami.
Car imć przejeżdżając przez Ragnetę z wizytą był u mojéj żony in absentia mea; był wesół, pił i tańcował, kontent z przyjęcia dobrego i konwersacyi; faworów dość świadczył i świadczyć obiecał: w Litwie securitatem mieszkania i ochrony dóbr podpisał wszystkich surowie. W Ragnecie mieszkaliśmy niedziel sześć w ustawicznéj z jpanem Kezerlingem ablegatem króla imć pruskiego do cara imci konwersacyi, często u niego bywając, częściéj jego z kompanią u siebie mając; do Bojargal do jp. hetmanowéj po kilkakroć pour la promenade jeździłem.
Z Ragnety 19 Decembris wyjechałem do leśnictwa wilkiskiego, mając od
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 147
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
mieście, ale moja rzecz; w obozach a nic w miastach, zwłaszcza z strony religij, co mi nie jest do ręku podano, rząd czynić. Żaden duchowny najmniejszego nieodniósł nieuszanowania: bo umiałbym się był w tem poczuć, com Bogu, W. K. Mości i powinności swojej powinien i surowie to zganić. Zaprawdę podobniej było korciuszowi temu, który to do W. K. Mści doniósł, choćby było co in rei veritate, lubo podobieństwa do tego niemasz, mnie wprzód przestrzec, nim do uszu W. K. M. donieść. Nieracz tedy W. K. M. P. M
mieście, ale moja rzecz; w obozach a nic w miastach, zwłascza z strony religij, co mi nie jest do ręku podano, rząd czynić. Żaden duchowny najmniejszego nieodniósł nieuszanowania: bo umiałbym się był w tém poczuć, com Bogu, W. K. Mości i powinności swojej powinien i surowie to zganić. Zaprawdę podobniéj było korciuszowi temu, który to do W. K. Mści doniósł, choćby było co in rei veritate, lubo podobieństwa do tego niemasz, mnie wprzód przestrzedz, nim do uszu W. K. M. donieść. Nieracz tedy W. K. M. P. M
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 103
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
jako też za pretensjami, alias na zajazdy, asystencyj Wojskowych nie przydam, i Żołnierzów, którzy by się w to mięszali, Kryminalnie karać będę. Tym którzy są Prawem przekonani, in Criminalibus et Civilibus protekcyj i asystencyj Żołnierskiej, ani żadnej pomocy nie dam, i Żołnierzów swawolnie się bez Ordynansu mego w takowe rzeczy mięszających surowie skarzę, Oficjerów Dysydentów z krzywdą Katolików, aby tyle się w Wojsku, ile Katolików nieznajdowało, słuszne na to dam baczenie, i z Królem Imcią o to conveniã. Tak mi boże dopomóż. Jurament Hetmanów na przyszłe czasy.
JA NN. Przysięgam P. Bogu Wszechmogącemu, iż Najjaśniejszemu Królowi IMci i Rzpltej wierny
iako też za pretensyami, alias na zaiazdy, assystencyi Woyskowych nie przydam, y Zołnierzow, którzy by się w to mięszali, Kryminalnie karać będę. Tym którzy są Prawem przekonani, in Criminalibus et Civilibus protekcyi y assystencyi Zołnierskiey, ani żadney pomocy nie dam, y Zołnierzow swawolnie się bez Ordynansu mego w takowe rzeczy mięszaiących surowie skarzę, Officyerow Dyssydentow z krzywdą Katolikow, aby tyle się w Woysku, ile Katolikow nieznaydowało, słuszne na to dam baczenie, y z Krolem Jmćią o to conveniã. Tak mi boże dopomoż. Juráment Hetmánow na przyszłe czasy.
JA NN. Przysięgam P. Bogu Wszechmogącemu, iż Nayiaśnieyszemu Krolowi JMći y Rzpltey wierny
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: H2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, jako też za pretensjami alias na zajazdy, asystencyj Wojskowej nikomu nieprzydam, i Żołnierzów, którzyby się w to mięszali, kryminalnie karać będę; tym którzy są Prawem przekonani in Criminalib9 et Civilib9 protekcyj i as systencyj żołnierskiej, ani żadnej pomocy niedam i Żołnierzów swywolnie się w takie rzeczy bez ordynansu mego mięszających surowie karać będę. A Oficjerów Dysydentów z krzywdą Katolików nie znajdowało, słuszne dam na to baczenie, i z Królem Imcią o to conveniam. Tak mi Boże dopomóż. Artykuł VI.
Gdy całość Praw i bezpieczeństwo Osób Najjaśniejszych Królewiczów Ichmciów Jakuba i Konstantyna, Konstytucjami et Pactis Conventis mocno jest ustanowione, dla tego pamięci godne w
, iako też za pretensyami alias na zaiazdy, assystencyi Woyskowey nikomu nieprzydam, y Zołnierzow, ktorzyby się w to mięszali, kryminalnie karać będę; tym którzy są Prawem przekonani in Criminalib9 et Civilib9 protekcyi y as systencyi żołnierskiey, ani żadney pomocy niedam y Zołnierzow swywolnie się w takie rzeczy bez ordynansu mego mięszaiących surowie karac będę. A Officyerow Dyssydentow z krzywdą Katolikow nie znaydowało, słuszne dam na to baczenie, y z Krolem Jmćią o to conveniam. Tak mi Boże dopomoż. Artykuł VI.
Gdy całość Praw y beśpieczeństwo Osob Nayiaśnieyszych Krolewiczow Jchmćiow Iákuba y Konstantyna, Konstytucyami et Pactis Conventis mocno iest ustanowione, dla tego pamięći godne w
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Iv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
rozumie, pamięci zostawił i zgoła na swój obraz pięknie uformował, a zaś za niewolnicę mnie tobie darował.
Zatym, gdyś ty stworzona była panią moją, a danoć rozum, żebyś roztropnością twoją umiała nami rządzić, czemuś dopuściła uczynków zakazanych, czemuś nie przeczyła? Dusza, nie ciało, ma być surowie karana, bo ciału niewolnicy służyła związana. Dusza bowiem ciało swe winna ostro chować, głodem, pragnieniem trapiąc, jeśli chce panować. Ciało bez dusze nigdy nic czynić nie może, aż mu ona siłami swymi dopomoże. Jeżeli tedy ciało nie jest uskromione, przez łakocie światowe będzie wnet zwiedzione. Ciało samo bez dusze nic
rozumie, pamięci zostawił i zgoła na swój obraz pięknie uformował, a zaś za niewolnicę mnie tobie darował.
Zatym, gdyś ty stworzona była panią moją, a danoć rozum, żebyś roztropnością twoją umiała nami rządzić, czemuś dopuściła uczynków zakazanych, czemuś nie przeczyła? Dusza, nie ciało, ma być surowie karana, bo ciału niewolnicy służyła związana. Dusza bowiem ciało swe winna ostro chować, głodem, pragnieniem trapiąc, jeśli chce panować. Ciało bez dusze nigdy nic czynić nie może, aż mu ona siłami swymi dopomoże. Jeżeli tedy ciało nie jest uskromione, przez łakocie światowe będzie wnet zwiedzione. Ciało samo bez dusze nic
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 39
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
baranek na zarzezanie prowadzony, Tobie aż do śmierci stawszy się posłuszny, najokrutniejszej nie zląkł się śmierci? Przypomni, Ojcze zbawienia ludzkiego, iż ten jest, któregoś, aczkolwiek z Istności Twojej zrodził, jednakeś go chciał mieć uczestnikiem w ułomności mojej. Zaprawdę ten jest Bóg, który moję przyoblekł naturę, na krzyż zawieszony surowie za mnie karany był. Obróć, Panie Boże mój, oczy Majestatu Twego na dzieło niewymownej dobroci Twojej. Obacz słodkiego Syna. Wejrzy na ręce niewinne we krwi drogiej umoczone, a łaskawie odpuść złości, które popełniły ręce moje. Obacz bok nagi okrutnym grotem przebity, a omyj i odnów mię najświętszą krynicą, która stamtąd
baranek na zarzezanie prowadzony, Tobie aż do śmierci stawszy się posłuszny, najokrutniejszej nie zląkł się śmierci? Przypomni, Ojcze zbawienia ludzkiego, iż ten jest, któregoś, aczkolwiek z Istności Twojej zrodził, jednakeś go chciał mieć uczestnikiem w ułomności mojej. Zaprawdę ten jest Bóg, który moję przyoblekł naturę, na krzyż zawieszony surowie za mnie karany był. Obróć, Panie Boże mój, oczy Majestatu Twego na dzieło niewymownej dobroci Twojej. Obacz słodkiego Syna. Wejrzy na ręce niewinne we krwi drogiej umoczone, a łaskawie odpuść złości, które popełniły ręce moje. Obacz bok nagi okrutnym grotem przebity, a omyj i odnów mię najświętszą krynicą, która stamtąd
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 143
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w wojsku jakiekolwiek, a osobliwie na rozerwanie wojska, albo jaką szkodę jego, lubo też na despekt starszyzny, albo onej że w rzeczach po winnych, lubo w zamysłach wojsku pożytecznych, albo według tych artykułów powinnych, nieposłuszeństwo, i na cokolwiek temu z rozsądku koła rotmistrzowskiego podobnego, ktokolwiekby był przeświadczony, bez miłosierdzia surowie ma być gardłem karany. IX. Ktoby w wojsku trwogę uczynił nieprzyjaciela na oko nie widziawszy, gardłem także ma być karany. X. Na podjazd ktokolwiekby, lubo rotmistrz, porucznik, albo towarzysz, za rozkazaniem pułkowniczem, albo jego lokotenenta, to jest trzymomiejsca, bez słusznej przyczyny nie wyjechał, gardłem ma
w wojsku jakiekolwiek, a osobliwie na rozerwanie wojska, albo jaką szkodę jego, lubo też na despekt starszyzny, albo onej że w rzeczach po winnych, lubo w zamysłach wojsku pożytecznych, albo według tych artykułów powinnych, nieposłuszeństwo, i na cokolwiek temu z rozsądku koła rotmistrzowskiego podobnego, ktokolwiekby był przeświadczony, bez miłosierdzia surowie ma być gardłem karany. IX. Ktoby w wojsku trwogę uczynił nieprzyjaciela na oko nie widziawszy, gardłem także ma być karany. X. Na podjazd ktokolwiekby, lubo rotmistrz, porucznik, albo towarzysz, za rozkazaniem pułkowniczem, albo jego lokotenenta, to jest trzymomiejsca, bez słusznej przyczyny nie wyjechał, gardłem ma
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 75
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
by mu chciał pomocy dodać Na zwojowanie narodu Lackiego, Który ślubował władzy jego oddać, Jednak by w Rusi prawa mu pozwolił Lennego, przytem na prośbę zezwolił.
Zatem w tej wojny straszliwej ponowie, Kamieńca najprzód dobyć podolskiego, Fortecę przednią uprządł sobie w głowie, I twierdzę kraju wziąć chrześcijańskiego; Do mieszczan tedy wskazuje surowie, Aby z umysłu mu dobrowolnego, Siebie i z zamkiem bez zwłoki poddali, A w tryb wojenny z nim niewstępowali.
Jednak mu szczęście nie k'myśli służyło, I próżno gwałtem kilkakroć szturmował: Bo mu się miasto statecznie broniło; Przeto z Tatary nazad odstępował A ku Sokalu, gdzie się gromadziło Z królem koronne wojsko
by mu chciał pomocy dodać Na zwojowanie narodu Lackiego, Który ślubował władzy jego oddać, Jednak by w Rusi prawa mu pozwolił Lennego, przytém na proźbę zezwolił.
Zatém w tej wojny straszliwej ponowie, Kamieńca najprzód dobyć podolskiego, Fortecę przednią uprządł sobie w głowie, I twierdzę kraju wziąść chrześciańskiego; Do mieszczan tedy wskazuje surowie, Aby z umysłu mu dobrowolnego, Siebie i z zamkiem bez zwłoki poddali, A w tryb wojenny z nim niewstępowali.
Jednak mu szczęście nie k'myśli służyło, I próżno gwałtem kilkakroć szturmował: Bo mu się miasto statecznie broniło; Przeto z Tatary nazad odstępował A ku Sokalu, gdzie się gromadziło Z królem koronne wojsko
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 343
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wiedział/ że nie trzymają grzbietu obwinnionym. Luboć i w tym potrzeba swoi śrzodek zachować/ by zaś z tąd straszna ona lex Maiestatis, vnicum crimen eo-rum, qui crimine vacarens, nie urosła. Którą niecnotliwy a sztuczny Tiberius, pretekstem egzekucyej praw/ na żniesienie ostatka Wolności Rzymskiej wprowadził/ i karał ostro/ surowie, tyrańsko. Tak dalece/ że co przed tym crimen hoc committebatur, si quis aut securitatem aut dignitatem R. P. laesisset, to zaś potym za Panowania Cesarzów lege Maiestatis, capitale erat, circa Augusti simulachrum seruum cecidisse, vestem mutasse, nummo aut annulo effigiem eius impressam latrinae aut lupanari intulisse . A tak
wiedźiał/ że nie trzymáią grzbietu obwinnionym. Luboć y w tym potrzebá swoi śrzodek záchowáć/ by záś z tąd strászna oná lex Maiestatis, vnicum crimen eo-rum, qui crimine vacarens, nie vrosłá. Ktorą niecnotliwy á sztuczny Tiberius, praetextem exekucyey praw/ ná żnieśienie ostátká Wolności Rzymskiey wprowádźił/ y káráł ostro/ surowie, tyráńsko. Ták dálece/ że co przed tym crimen hoc committebatur, si quis aut securitatem aut dignitatem R. P. laesisset, to záś potym zá Pánowánia Cesárzow lege Maiestatis, capitale erat, circa Augusti simulachrum seruum cecidisse, vestem mutasse, nummo aut annulo effigiem eius impressam latrinae aut lupanari intulisse . A ták
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: H
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
tak/ ja ustępuję/ i posłusznym być chcę. Pamiętam bowiem dawne o tej władzej prawo takie: Qui aduersatus ei fuerit, saceresto, bonaq́; eius Cereri sacrosancto, eumq́; occidere, ius fasq́; esto. Takiej się tedy obawiając surowości wolę przebóg/ wolę dosyć czynić rozkazaniu. Ziem. Nie tak ostro i surowie na W. M. następuję/ ale jednak to rzekę/ iż jako Tribuni, gdy co przez edyct, abo prawo rozkazowali/ dicebantur rogare, tak też sluszna prośba Przyjacielska/ ma być jakoby rożskażanie/ przyjęta i wykonana. Pokaż W. M. tedy/ że też prawdziwej Przyjaźni cogendi vis inest. Pleb.
ták/ ia vstępuię/ y posłusznym bydź chcę. Pamietam bowiem dawne o tey władzey práwo tákie: Qui aduersatus ei fuerit, saceresto, bonaq́; eius Cereri sacrosancto, eumq́; occidere, ius fasq́; esto. Takiey się tedy obawiáiąc surowośći wolę przebog/ wolę dosyć czynić rozkazániu. Ziem. Nie ták ostro y surowie ná W. M. nástępuię/ ále iednák to rzekę/ iż iáko Tribuni, gdy co przez edict, ábo práwo rozkázowáli/ dicebantur rogare, ták tesz sluszna proźbá Przyiaćielska/ ma bydź iákoby rożskażánie/ przyięta y wykonána. Pokaż W. M. tedy/ że tesz prawdźiwey Przyiáźni cogendi vis inest. Pleb.
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: H2
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641