oczy, Dopieroż do cholery i gniewu wyskoczy, Łaje za bezpieczeństwo, Prostakiem mianuje, Satyrem słowo w słowo, gniew w gniew animuje. Jam zaś upokorzony upadszy pod nogi. Wydał ktom jest: że słusznie cierpię gniew twój srogi. Przyrzekając, jeśli jej afekta zniewolę, Dojdę nauk, i gnuśnę porzucę swywolę. Odebrałem replikę, jak będę w tej porze, Wyrozumiem sentyment w serca jej dozorze. Więc wszystkie me przejzrzenie, do złego ohyda, Mężne więzy w które mię okuła Filida. Córka Arystydema, trzy ich w Domu liczy: Klorydę, i Albinę, ostatnia dziedziczy, Wszystkie talenta jak zbior świata przyrodzony,
oczy, Dopieroż do cholery y gniewu wyskoczy, Łaie za bespieczeństwo, Prostakiem mianuie, Satyrem słowo w słowo, gniew w gniew ánimuie. Iam zaś upokorzony upadszy pod nogi. Wydał ktom iest: że słusznie cierpię gniew twoy srogi. Przyrzekaiąc, ieśli iey affekta zniewolę, Doydę nauk, y gnuśnę porzucę swywolę. Odebrałem replikę, iak będę w tey porze, Wyrozumiem sentyment w serca iey dozorze. Więc wszystkie me przeyzrzenie, do złego ochyda, Mężne więzy w ktore mię okuła Filida. Corka Arystydema, trzy ich w Domu liczy: Klorydę, y Albinę, ostatnia dźiedźiczy, Wszystkie talenta iak zbior świata przyrodzony,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: D2v
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pułkownikiem kozackim, którzy wszędzie koło Łańcuta (bo ta tylko forteca od Lubomirskiego, do króla Kazimierza do Częstochowy odjechałego, dobrze ludźmi i armatą ufortyfikowana była) wielkie zbrodnie i rabowania i najazdy czynili. A nie tylko Lubomirskiego dobra, ale wszystko Podgórze bez braku dotąd, poniekąd jeszcze od nieprzyjaciela całe, z gruntu przez wyuzdaną swywolę Węgrów, Multanów, Wołoszy, a najbardziej Kozaków, zniszczone i spustoszone zostało, od Lwowa począwszy aż do samego Krakowa.
Pod który i z wojskiem swym podstąpiwszy, a z Wierceni komendantem tamecznym szwedzkim przez posły wprzód, a potym i ustnie zniosszy się i swoję ochotę do przysługi króla szwedzkiego ofiarowawszy, rzeczą samą to wyświadczył
pułkownikiem kozackim, którzy wszędzie koło Łańcuta (bo ta tylko forteca od Lubomirskiego, do króla Kazimierza do Częstochowy odjechałego, dobrze ludźmi i armatą ufortyfikowana była) wielkie zbrodnie i rabowania i najazdy czynili. A nie tylko Lubomirskiego dobra, ale wszystko Podgórze bez braku dotąd, poniekąd jescze od nieprzyjaciela całe, z gruntu przez wyuzdaną swywolę Węgrów, Multanów, Wołoszy, a najbardziej Kozaków, znisczone i spustoszone zostało, od Lwowa począwszy aż do samego Krakowa.
Pod który i z wojskiem swym podstąpiwszy, a z Wierceni komendantem tamecznym szwedzkim przez posły wprzód, a potym i ustnie zniosszy się i swoję ochotę do przysługi króla szwedzkiego ofiarowawszy, rzeczą samą to wyświadczył
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 236
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
następuje i gdzie może tępi go. Aleć i on postrzegłszy, ze o jego skórę idzie, cicho posłów do Porty Ottomańskiej wyprawuje, siebie i wszystkę Ukrainę Turkom poddaje, byleby ich posiłkować przeciwko Lachom chcieli.
Do tego tedy Machowskiego wojska z Teterą i Czarniecki z wojskiem zadnieprskim przyłączył się, chcąc pospołu wyuzdaną znowu swywolę kozacką poskromić. Ale Dorosz w swych rzeczach nieospały, w kilkunastu tysięcy samopalnika dobrego w Stawisczach fortecy niezłej osadził się i tam responsu od Porty tureckiej oczekiwał. Tamże hetmanem od Kozaków obwołany, całe niemal lato od Czarnieckiego w oblężeniu zostawał, gdzie różnymi wojennymi sztukami i szturmami dobyty być nie mógł, i lubo tam niemało odwag
następuje i gdzie może tępi go. Aleć i on postrzegłszy, ze o jego skórę idzie, cicho posłów do Porty Ottomańskiej wyprawuje, siebie i wszystkę Ukrainę Turkom poddaje, byleby ich posiłkować przeciwko Lachom chcieli.
Do tego tedy Machowskiego wojska z Teterą i Czarniecki z wojskiem zadnieprskim przyłączył się, chcąc pospołu wyuzdaną znowu swywolę kozacką poskromić. Ale Dorosz w swych rzeczach nieospały, w kilkunastu tysięcy samopalnika dobrego w Stawisczach fortecy niezłej osadził się i tam responsu od Porty tureckiej oczekiwał. Tamże hetmanem od Kozaków obwołany, całe niemal lato od Czarnieckiego w oblężeniu zostawał, gdzie różnymi wojennymi sztukami i szturmami dobyty być nie mógł, i lubo tam niemało odwag
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 342
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
crimine laesae majestatis osądził, aż z psalmistą pańskim (propter miseriam inopum et gemitum pauperum nunc exsurgam, dicit dominus) dodał pan Bóg serca szlachcie, która nie mogąc wypłakać clementiam pana, rzuciła się do zrzucenia na pastniczego jarzma; i nie darmo, bo według eklezjastyku pańskiego: non effugit in rapina peccator, gdy swoję swywolę zapłacili Sasi położywszy 14000 głów swoich w Polsce, i tak resztę wojska musiał król wyprowadzić. A nasi Polacy steterunt contra hostes et de inimicis se vindicarunt. Niewiedzieć, jako mam w tem żałować i braci naszych, że ich król tak oprymował; doznali raz, co był za stan, mogli na ów tekst pisma
crimine laesae majestatis osądził, aż z psalmistą pańskim (propter miseriam inopum et gemitum pauperum nunc exsurgam, dicit dominus) dodał pan Bóg serca szlachcie, która nie mogąc wypłakać clementiam pana, rzuciła się do zrzucenia na pastniczego jarzma; i nie darmo, bo według eklezyastyku pańskiego: non effugit in rapina peccator, gdy swoję swywolę zapłacili Sasi położywszy 14000 głów swoich w Polsce, i tak resztę wojska musiał król wyprowadzić. A nasi Polacy steterunt contra hostes et de inimicis se vindicarunt. Niewiedzieć, jako mam w tém żałować i braci naszych, że ich król tak opprymował; doznali raz, co był za stan, mogli na ów tekst pisma
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 319
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849