ściele. A jeżelim z pamięci twej nie wygładzony, Jakobym był pod złote sfery wyniesiony, Które póki swe toczyć będą kołowroty, Niech przeciwnego szczęścia niekmyślne obroty Zdaleka cię mijają a wszego dobrego Niechaj ci Bóg użycza z nieba wysokiego, Abyś żyła wiek długi w lubej szczęśliwości, W pociechach opływając aże do sytości. Czegoć po setne życzę z serca uprzejmego, Prosząc, byś mię w pamięci miała sługę swego. Imienia i przezwiska nie kładę; oboje Wie dobrze serce, śliczna Hanusieńku, twoje. 763. Gratulatia tejże nowego roku
Anielskiej twarzy nimfo śliczna, Anno moja, Jeżeli nieodmienna ku mnie łaska twoja, Nakłoń
ściele. A jeżelim z pamięci twej nie wygładzony, Jakobym był pod złote sfery wyniesiony, Ktore poki swe toczyć będą kołowroty, Niech przeciwnego szczęścia niekmyślne obroty Zdaleka cię mijają a wszego dobrego Niechaj ci Bog użycza z nieba wysokiego, Abyś żyła wiek długi w lubej szczęśliwości, W pociechach opływając aże do sytości. Czegoć po setne życzę z serca uprzejmego, Prosząc, byś mię w pamięci miała sługę swego. Imienia i przezwiska nie kładę; oboje Wie dobrze serce, śliczna Hanusieńku, twoje. 763. Gratulatia tejże nowego roku
Anielskiej twarzy nimfo śliczna, Anno moja, Jeżeli nieodmienna ku mnie łaska twoja, Nakłoń
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 239
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
; wlepione oczy będę w twarz Twoję trzymała i czasu pogodnego czółko ocierała. Wskok potym z ostrożnością wyjmę z kolebeczki i na moje kolana złożę Twe członeczki. Cichusieńko, ukradkiem będę całowała Twe oczka, lecz ostrożnie, bym Ci snu nie brała. Powtórz-że narodzenie Twoje, ma Światłości, niech się Twej nacałuję twarzy do sytości! Gdy potym większe lata będą następować i czas przyjdzie słów pierwszych naukę pojmować, zaraz bym za mistrzynią u Ciebie być chciała, bym Cię liter przynamniej poznać nauczała. Więc, gdybyś już na ręku nie chciał posiadywać, lecz na koniu drewnianym śmiałbyś poskakiwać, uczyłabym, jako masz ostrożnie
; wlepione oczy będę w twarz Twoję trzymała i czasu pogodnego czółko ocierała. Wskok potym z ostrożnością wyjmę z kolebeczki i na moje kolana złożę Twe członeczki. Cichusieńko, ukradkiem będę całowała Twe oczka, lecz ostrożnie, bym Ci snu nie brała. Powtórz-że narodzenie Twoje, ma Światłości, niech się Twej nacałuję twarzy do sytości! Gdy potym większe lata będą następować i czas przyjdzie słów pierwszych naukę pojmować, zaraz bym za mistrzynią u Ciebie być chciała, bym Cię liter przynamniej poznać nauczała. Więc, gdybyś już na ręku nie chciał posiadywać, lecz na koniu drewnianym śmiałbyś poskakiwać, uczyłabym, jako masz ostrożnie
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 102
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
słodkiej łaski oddalona, że Go na wieki nie będzie widziała ni zażywała. O, jaka szkoda do piekła wrzuconej dusze nieszczęsnej, wiecznie potępionej, że takie dobro i skarb utraciła, siebie złupiła! O, jako pragnie z przyrodzenia swego widzieć, zażywać Boga tak wdzięcznego, w którym są wszelkie pociechy, radości do jej sytości! Tego gdy nie ma, jako lamentuje, po szkodzie swojej jako się frasuje, wyje jakoby od głodu wścieczona, nieutulona. Druga, że w piekle nadzieje nie mają do wyścia i to zawsze uważają, że męki nigdy nie będą skończone im naznaczone. Niech milionów będą miliony lat do cierpienia – kres im naznaczony,
słodkiej łaski oddalona, że Go na wieki nie będzie widziała ni zażywała. O, jaka szkoda do piekła wrzuconej dusze nieszczęsnej, wiecznie potępionej, że takie dobro i skarb utraciła, siebie złupiła! O, jako pragnie z przyrodzenia swego widzieć, zażywać Boga tak wdzięcznego, w którym są wszelkie pociechy, radości do jej sytości! Tego gdy nie ma, jako lamentuje, po szkodzie swojej jako się frasuje, wyje jakoby od głodu wścieczona, nieutulona. Druga, że w piekle nadzieje nie mają do wyścia i to zawsze uważają, że męki nigdy nie będą skończone im naznaczone. Niech milijonów będą milijony lat do cierpienia – kres im naznaczony,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 76
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nutrycyj: WILK nachodzi się po polach, niż zagryzie wieprza, byka, ciele, barana: CZAPLA nastoi się w wodzie z nosem jak z wędą, niż rybki będą: A tak kto Voraks, nunquam Satur. E kontra które żyją nie mięsem, lecz korzeniem, fruktem, zbożem, leguminą, do wielkiej przychodzą sytości, i gust przynoszą jedzącemu; jako jest DZIK, WOŁ, KUROPATWA, JARZĄBEK, BEKAS, WYZ, KARP, etc etc.
Czym Zwierzęta żyły w Korabiu Noego?
ODpowiadam, że wszystkie miały swojej naturze służące Victualia, według, Tekstu Świętego Gen: 6. Tolles igitur tecum ex omnibus escis, quae man- De
nutrycyi: WILK nachodzi się po polach, niż zagryzie wieprza, byka, ciele, barana: CZAPLA nastoi się w wodzie z nosem iak z wędą, niż rybki będą: A tak kto Vorax, nunquam Satur. E contra ktore żyią nie mięsem, lecz korzeniem, fruktem, zbożem, leguminą, do wielkiey przychodzą sytości, y gust przynoszą iedzącemu; iako iest DZIK, WOŁ, KUROPATWA, IARZĄBEK, BEKAS, WYZ, KARP, etc etc.
Czym Zwierzęta żyły w Korabiu Nóégo?
ODpowiadam, że wszystkie miały swoiey naturze służące Victualia, według, Textu Swiętego Gen: 6. Tolles igitur tecum ex omnibus escis, quae man- De
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 594
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Sądzić i podobno też ani się godziło. Wziąwszy kozła, tamżem je zostawił pod lasem, A do domu Paraszka już była tym czasem Wróciła się i wszystko bydło wydoiła, I znowu po południu w pole wygoniła. SIELANKA SIÓDMA ALKON
Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, Już i wieku, i życia pełen do sytości, Czekając tylko końca, kiedy śmierć zapadnie, Bo kędy siły nie masz, tam i żyć niesnadnie. Jedna mu tylko troska w myślach zostawała; Bo starość; lub o insze rzeczy mało dbała, O tym wszakże ma pieczą, kto po niej zostanie, Komu do ręku przyjdzie jej sprzęt i zbieranie. A miał
Sądzić i podobno też ani się godziło. Wziąwszy kozła, tamżem je zostawił pod lasem, A do domu Paraszka już była tym czasem Wróciła się i wszystko bydło wydoiła, I znowu po południu w pole wygoniła. SIELANKA SIÓDMA ALKON
Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, Już i wieku, i życia pełen do sytości, Czekając tylko końca, kiedy śmierć zapadnie, Bo kędy siły nie masz, tam i żyć niesnadnie. Jedna mu tylko troska w myślach zostawała; Bo starość; lub o insze rzeczy mało dbała, O tym wszakże ma pieczą, kto po niej zostanie, Komu do ręku przyjdzie jej sprzęt i zbieranie. A miał
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 48
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
jeść tego obłowu, Bo coraz więcej jedząc, więcej będziesz tyła, Więc tą dziurką nie wyjdziesz, ażby więtsza była:
A zatym skoro cię kto obaczy domowy, Na twoję śmierć już pewnie da dekret gotowy”. Tak kto więc w dobrym mieniu nie chowa mierności, A w szczęściu wielkim żadnej nie chce znać sytości, Niechaj wie, iż niepokój zbytnie szczęście rodzi, A wielki stan z sumnieniem wolnym się nie zgodzi. LXVII. Nie czyń złemu dobrze! O CHŁOPIE A GAJU.
Przyszedłszy chłop do gaja, w niezmiernej gęstwinie Przypatrzał się tam i sam z daleka dębinie, Prosząc gaja, aby mu tę łaskę pokazał, A drewno
jeść tego obłowu, Bo coraz więcej jedząc, więcej będziesz tyła, Więc tą dziurką nie wyjdziesz, ażby więtsza była:
A zatym skoro cię kto obaczy domowy, Na twoję śmierć już pewnie da dekret gotowy”. Tak kto więc w dobrym mieniu nie chowa mierności, A w szczęściu wielkim żadnej nie chce znać sytości, Niechaj wie, iż niepokój zbytnie szczęście rodzi, A wielki stan z sumnieniem wolnym się nie zgodzi. LXVII. Nie czyń złemu dobrze! O CHŁOPIE A GAJU.
Przyszedłszy chłop do gaja, w niezmiernej gęstwinie Przypatrzał się tam i sam z daleka dębinie, Prosząc gaja, aby mu tę łaskę pokazał, A drewno
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 63
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
szóstego tylko wyboja, to jest za 24 gr tylko 18 gr, która to moderacja należy na pilnym dozorze cnotliwego i wiernego stygara, i to wszystko, co się in rationibus podaje. Jakub Skrzycki, stygar Starych Gór, 1642, d. 9 octobris.
Magnitudo et differentia bancorum
Z takowych kłapci i ław, wedle sytości i grubości ich, robią się różne bałwany:
Pierwszy - szlachecki i składowy in longum, jako i insze wszystkie, miar 3 mający, naokoło miar 3 1/2, waży plus minus cetnarów 24.
Drugi bałwan ad valorem, naokoło miar 4 mający, waży cetnarów 30 plus minus.
Trzeci bałwan wiślny, miar
szóstego tylko wyboja, to jest za 24 gr tylko 18 gr, która to moderacyja należy na pilnym dozorze cnotliwego i wiernego stygara, i to wszystko, co się in rationibus podaje. Jakub Skrzycki, stygar Starych Gór, 1642, d. 9 octobris.
Magnitudo et differentia bancorum
Z takowych kłapci i ław, wedle sytości i grubości ich, robią się różne bałwany:
Pierwszy - szlachecki i składowy in longum, jako i insze wszystkie, miar 3 mający, naokoło miar 3 1/2, waży plus minus cetnarów 24.
Drugi bałwan ad valorem, naokoło miar 4 mający, waży cetnarów 30 plus minus.
Trzeci bałwan wiślny, miar
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 13
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
mu przypomina one Ducha Z. słowa: Nie bądź chciwy na każdych godziech, a niewydawaj się na wszelką potrawę: bo zwiela potraw będzie choroba. On jednak będąc przygłuchszym postaremu lata żądzą nie nasyconą po pułmiskach/ tak dalece/ iż naprzód oczyma wszystko pożarł/ niż do gęby przyniósł/ zgoła aż do sytości zbytniej swemu dogodził apetitowi. Wczym go Sumnienie trącało mówiąc: Biada wam którzyście się nasycili; abowiem łaknąć będziecie. Co on tymże słuchając trybem począł jeszcze innych potraw wytwornych a prawie nie zwyczajnych/ już mięsnych/ już postnych u Ojca prosić. a w tym go sumnienie strofuje i straszy w te słowa
mu przypominá one Duchá S. słowá: Nie bądź chćiwy ná kázdych godźiech, á niewydaway się ná wszelką potrawę: bo zwiela potraw będźie chorobá. On iednák będąc przygłuchszym postaremu latá żądzą nie násyconą po pułmiskach/ ták dalece/ iż naprzod oczymá wszystko pożarł/ niż do gęby przyniosł/ zgołá áż do sytośći zbytniey swemu dogodźił áppetitowi. Wczym go Sumnienie trącało mowiąc: Biada wam ktorzyśćie się nasyćili; ábowiem łáknąć będźiećie. Co on tymże słuchaiąc trybem począł ieszcze innych potraw wytwornych á prawie nie zwycżaynych/ iuż mięsnych/ iuż postnych v Oycá prośić. á w tym go sumnienie strofuie y straszy w te słowá
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 5
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
miesiąca wtórego/ po wyjściu ich z ziemie Egipskiej. 2. I Szemrało wszystko zgromadzenie synów Izraelskich przeciw Mojżeszowi/ i przeciw Aaronowi na puszczy. 3. A mówili do nich Synowie Izraelscy: O byśmy byli pomarli od ręki Pańskiej w ziemi Egipskiej gdyśmy siadali nad garncy mięsa: gdyśmy się najadali chleba do sytości: bo teraz wywiedliście nas na tę puszczą/ abyście pomorzyli to wszystko mnóstwo głodem. 4. TEdy rzekł PAN do Mojżesza: Oto ja spuszczę wam/ jako deszcz/ chleb z nieba: i będzie wychodził lud/ a będzie zbierał coby dość było na każdy dzień/ abym go doświadczył/ będzieli
mieśiącá wtorego/ po wyjśćiu ich z źiemie Egipskiey. 2. Y Szemráło wszystko zgromádzenie synow Izráelskich przećiw Mojzeszowi/ y przećiw Aáronowi ná puszcży. 3. A mowili do nich Synowie Izráelscy: O bysmy byli pomárli od ręki Páńskiey w źiemi Egipskiey gdysmy śiadáli nád gárncy mięsá: gdysmy śię nájadáli chlebá do sytośći: bo teraz wywiedliśćie nas ná tę puszczą/ ábyśćie pomorzyli to wszystko mnostwo głodem. 4. TEdy rzekł PAN do Mojzeszá: Oto ja spuszczę wam/ jáko deszcz/ chleb z niebá: y będźie wychodźił lud/ á będźie zbierał coby dość było ná káżdy dźień/ ábym go doświadczył/ będźieli
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 72
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ziemię wyborną/ którą dał tobie. Rozd. VIII. DEVTERONOM. Rozd. IX. 11.
STrzeźże się/ byś snadź nie zapomniał Pana Boga twego/ a nie zaniedbał przykazań jego/ i sądów jego/ i ustaw jego/ które ja dziś rozkazuję tobie. 12. By snadź/ gdy jeść będziesz do sytości/ i piękne domy pobudujesz/ a mieszkać w nich będziesz: 13. I gdyć się wołów i owiec namnoży/ śrebra także/ i złota będziesz miał dosyć/ i wszystko co będziesz miał rozmnoży się: 14. Nie podniosło się serce twoje/ i zapomniałbyś Pana Boga twego/ który cię wywiódł z
źiemię wyborną/ ktorą dał tobie. Rozd. VIII. DEVTERONOM. Rozd. IX. 11.
STrzeźże śię/ byś snadź nie zápomniał Páná Bogá twego/ á nie zániedbał przykazań jego/ y sądow jego/ y ustaw jego/ ktore ja dźiś rozkázuję tobie. 12. By snadź/ gdy jeść będźiesz do sytośći/ y piękne domy pobudujesz/ á mieszkáć w nich będźiesz: 13. Y gdyć śię wołow y owiec námnoży/ śrebrá tákże/ y złotá będźiesz miał dosyć/ y wszystko co będźiesz miał rozmnoży śię: 14. Nie podniosło śię serce twoje/ y zápomniałbyś Páná Bogá twego/ ktory ćię wywiodł z
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 194
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632