ż przeciw pozwoleniu Izby Poselskiej przysięgali. Na co zarazem tak wiele Posłów Protestacią uczyniwszy wyszło nazajutrz. Copia Listu Senatora
Ale najbardziej ten Sąd autoryzujesz. Ześ niezapomniał wspomnieć wielkiego człowieka w Ojczyźnie, który też sam był tymto Deputatem, albo krzywoprzysiężcą, to jest Reja. Wielkiego to twej bajce przydało Kredytu. Zaś tego Szalbierza primo loco położył, który niczego się nigdy niejął, jeno co niepoczciwego i niezbożnego, do żadnej nieprzyszył się rzeczy, tylko zawsze niecnotliwej, gniazdem, urodzeniem, edukacją, życiem, postępkami ze wszytkich miar oszust i szalbierz. Żadnego nie było Nieprzyjaciela Ojczyzny, do której by się był nieprzywiązał, jak wiele
ż przećiw pozwoleniu Izby Poselskiey przyśięgáli. Ná co zárázem ták wiele Posłow Protestácią vczyniwszy wyszło názáiutrz. Copia Listu Senatorá
Ale naybardźiey ten Sąd authorizuiesz. Ześ niezápomniał wspomnieć wielkiego człowieká w Oyczyznie, ktory też sam był tymto Deputatem, álbo krzywoprzyśiężcą, to iest Reyá. Wielkiego to twey bayce przydáło Credytu. Záś tego Szálbierzá primo loco położył, ktory niczego się nigdy nieiął, ieno co niepoczćiwego y niezbożnego, do żadney nieprzyszył się rzeczy, tylko záwsze niecnotliwey, gniazdem, vrodzeniem, edukácyą, żyćiem, postępkámi ze wszytkich miár oszust y szálbierz. Zadnego nie było Nieprzyiaćielá Oyczyzny, do ktorey by się był nieprzywiązał, iák wiele
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 76
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Ciekawcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępują. Panna poczciwa bez farby/ Wino bez przyprawy/ Cnota bez przysady. Ujdą zawżdy. Chłopa łakomego/ Woru dziurawego/ Gościa bezstydliwego. Nigdy nie naszycisz. Na cudze dobra ręki/ Na kartę oka/ Na sławę języka. Nie rzucaj. Szafarza w złodziejstwie/ Białejgłowy w cnocie/ Szalbierza w oszukaniu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Szafarzowi wiernemu/ Panu nie rozrutnemu. Spory grosz. Spokojne siedzenie w domu/ Według myśli uciecha/ Z sąsiady zgoda. Cóż lepszego? Bronić sławy Ojczystej/ Mężnie gdzie potrzeba stawać/ Animuszu nie strwożonego być. To szlachecka. Z lekkim się w rzecz nie wdawać
Ciekáwcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępuią. Pánna pocżćiwa bez fárby/ Wino bez przypráwy/ Cnotá bez przysády. Vydą záwżdy. Chłopá łákomego/ Woru dźiuráwego/ Gośćiá bezstydliwego. Nigdy nie nászyćisz. Ná cudze dobrá ręki/ Ná kártę oká/ Ná sławę ięzyká. Nie rzucay. Száfárzá w złodźieystwie/ Białeygłowy w cnoćie/ Szálbierzá w oszukániu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Száfárzowi wiernemu/ Pánu nie rozrutnemu. Spory grosz. Spokoyne śiedzenie w domu/ Według myśli vćiechá/ Z sąśiády zgodá. Cosz lepszego? Bronić sławy Oycżystey/ Mężnie gdźie potrzebá stawáć/ Animuszu nie strwożonego bydź. To szláchecka. Z lekkim się w rzecż nie wdawáć
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: C
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
: wtenczas ciało, Gdy się do gęby dostało.
Drugim na ołtarzu w chlebie Każe się czcić jako w niebie. Drugim powie, że jest wszędzie, Drugim na języku siędzie Wtenczas tylko gdy przyjmują, Drudzy go nigdzież nie czują. Jednych uczy ofiarować, Drugim to każe nicować, Tak nad Chrystusa waszego Nie masz szalbierza więtszego. Jednej głowy zgoła trzeba, Chcecie-li trafić do nieba, A na ziemi jej szukajcie, Do nieba się nie wspinajcie. Gdzież to Wnorowskiej z Chrystusem Rozmawiać jako z Hanusem. Siła i na Wilempola Przystęp zawsze mieć do króla, Nie wszyscyście Mojżeszami, Żeby Bóg rozmawiał z wami. A by
: wtenczas ciało, Gdy się do gęby dostało.
Drugim na ołtarzu w chlebie Każe się czcić jako w niebie. Drugim powie, że jest wszędzie, Drugim na języku siędzie Wtenczas tylko gdy przyjmują, Drudzy go nigdzież nie czują. Jednych uczy ofiarować, Drugim to każe nicować, Tak nad Chrystusa waszego Nie masz szalbierza więtszego. Jednej głowy zgoła trzeba, Chcecie-li trafić do nieba, A na ziemi jej szukajcie, Do nieba się nie wspinajcie. Gdzież to Wnorowskiej z Chrystusem Rozmawiać jako z Hanusem. Siła i na Wilempola Przystęp zawsze mieć do krola, Nie wszyscyście Mojżeszami, Żeby Bóg rozmawiał z wami. A by
Skrót tekstu: DolNowKontr
Strona: 322
Tytuł:
Nowiny ponowione
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, z wielką żałością o Syna trafunku Powie mu, rzkąc, z kąd muszę w ciężkiem być frasunku On widząc Króla nader troską strudzonego Na sercu z tej przyczyny, rzecze tak do niego: Poprzestań tego Królu daremnego smutku; Bo wiedz, że moja rada niebędzie bez skutku. Niezadługo się twój Syn wyprzesięże wiary Tego szalbierza, a swym poniesie ofiary Bogom z prżynależytem do meszkit pokłonem, I wzgardzi Chrystusowem na wieki zakonem. O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE ŚŚ HISTORIA Z. JANA DAMASCENA,
Więc gdy takiemi słowy Araches nazwany Przywiódł Króla frasunkiem umysł sturbowany Do wesela, ażeby niebył na zawadzie I dalej, ku takiej swój skłoni język radzie, Mówiąc
, z wielką załośćią o Syná tráfunku Powie mu, rzkąc, z kąd muszę w cięszkiem bydź frásunku On widząc Krolá náder troską strudzonego Ná sercu z tey przyczyny, rzecze ták do niego: Poprzestań tego Krolu dáremnego smutku; Bo wiedz, że moiá rádá niebędźie bez skutku. Niezádługo się twoy Syn wyprześięże wiáry Tego szálbierzá, á swym ponieśie ofiáry Bogom z prżynależytem do meszkit pokłonem, Y wzgárdźi Chrystusowem ná wieki zakonem. O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE ŚŚ HISTORYA S. IANA DAMASCENA,
Więc gdy tákiemi słowy Aráches názwány Przywiodł Krolá frásunkiem vmysł sturbowány Do wesela, ażeby niebył ná záwádźie Y dáley, ku takiey swoy skłoni ięzyk rádźie, Mowiąc
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 160
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Panów Posłów; Albo wżdy co gębiątszych. Bankiet szumny. Piją Za zdrowie Podskarbiego/ który dziś trzeci dzień Frantem był i oszustem/ i zdrajcą/ złodziejem/ Niesłychać miedzy winem takich głosów/ ani Przegrożek/ tylko vivat, vivat, nasz Podskarbi Cnotliwy/ i któremu równego nie miała Polska. Concedo. ale równego szalbierza. Upominki się kurzą. Tego koń z siądzeniem Owego czarka podka/ tego portugały/ Trzeciego Sól/ czwartego kilka beczek Wina Aż tu dobra rachuba/ zgadza się percepta Z ekspensą. A na koniec veryfikują się Wydatki: bo o quity nie trudno zmyślone. Kto weźmie dziesięć/ da quit na pięć dziesiąt złotych Znajduje
Panow Posłow; Albo wżdy co gębiątszych. Bánkiet szumny. Piją Zá zdrowie Podskárbiego/ ktory dźiś trzeći dźień Frantem był y oszustem/ y zdraycą/ złodźieiem/ Niesłycháć miedzy winem tákich głosow/ áni Przegrożek/ tylko vivat, vivat, nasz Podskárbi Cnotliwy/ y ktoremu rownego nie miałá Polska. Concedo. ale rownego szalbierzá. Vpominki się kurzą. Tego koń z siądzeniem Owego czarka podka/ tego portugały/ Trzećiego Sol/ czwartego kilka beczek Winá Aż tu dobrá rachubá/ zgadza się percepta Z expensą. A ná koniec verifikuią się Wydatki: bo o quity nie trudno zmyślone. Kto weźmie dźieśięć/ da quit ná pięć dźieśiąt złotych Znayduie
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 80
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650