w ostatku żem go wygnał: i nie tylko jestem daleki od tego, ażebym miał z trudnością do tego się przyznawać, i owszem się boję barzo, żeby mi za złe nie miano, czemum mu nie wziął życia. Jakożkolwiek niech będzie, kiedym widział, że jego ujazd niewywabił za sobą szaleńców najgorliwszych, dzień i noc nicem nie czynił, tylkom podpatrywał ich sprawy, dla tego abym miał czym was przeprzeć, że pewna barzo była ich zbrodnia, której dzikość nie dała wam wierzyć słowom moim: przy tym ażebym oczywistością was niebezpieczeństwa przymusił do opatrzenia się w należyte warunki. Mowa III. Cycerona
w ostatku żem go wygnał: i nie tylko iestem daleki od tego, ażebym miał z trudnością do tego się przyznawać, i owszem się boię barzo, żeby mi za złe nie miano, czemum mu nie wziął życia. Jakożkolwiek niech będzie, kiedym widział, że iego uiazd niewywabił za sobą szaleńcow naygorliwszych, dzien i noc nicem nie czynił, tylkom podpatrywał ich sprawy, dlá tego abym miał czym was przeprzeć, że pewna barzo była ich zbrodnia, którey dzikość nie dała wam wierzyć słowom moim: przy tym ażebym oczywistością was niebespieczeństwa przymusił do opatrzenia się w należyte warunki. Mowa III. Cycerona
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 59
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
tknie ich, po wygranej zostawują oni nieprzyjacoł, albo na poboju, albo bez sił: a zaś co do mnie, żyć mam z temi, których ukróciłem. Zaczym, Rzymianie, zrobcie tak, jeśli dobre sprawy drugich im były poziteczne, moje przynajmniej nie szkodziły mi teraz lub potym Nie dopuściłem, ażeby szaleńców dać się miała wam we znaki zażartość: do was należy nie dopuścić, aby przeciwko mnie jej nieobrócili. Przeciwko Katylinie.
Poprawdzie nie mam się czego ich lękać, gdyż cheć sprzyjająca ludzi poczciwych ucieczką jest bezpieczną, która zawsze dla mnie będzie otwarta. Pewną mieć będę podporę w poszanowaniu, w którym mają Ojczyznę
tknie ich, po wygraney zostawuią oni nieprzyiacoł, albo na poboiu, albo bez sił: a zaś co do mnie, żyć mam z temi, których ukróciłem. Zaczym, Rzymianie, zrobcie tak, ieśli dobre sprawy drugich im były poźyteczne, moie przynaymniey nie szkodziły mi teraz lub potym Nie dopuściłem, ażeby szaleńcow dać sie miała wam we znaki zażartość: do was należy nie dopuścic, aby przeciwko mnie iey nieobrócili. Przeciwko Katylinie.
Poprawdzie nie mam się czego ich lękać, gdyż cheć sprzyiaiąca ludzi poczciwych ucieczką iest bespieczną, która zawsze dla mnie będzie otwarta. Pewną mieć będę podporę w poszanowaniu, w którym maią Oyczyznę
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 79
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763