znowu mogła być portka, ba, i czapka razem Antosiowi pańskiemu.
Co powiem o żołnierzu, który po te czasy w atłasowych portkach do pychy haruje, podjazduje i wojennie pracuje, ubramowawszy je, jak sznurówkę Dorota, galonem, czyli pasamonem, gdzie by do łęku zadek mocno juchtem albo skorą jelenią na pracę i szargi obozowe obwarować należało, gdzie by nie w nich do pociesznej prezenty i oka ludzkiego, ale w ustawicznym broni ochędostwie i zażywaniu rękę prochem jak ukropem oparzoną mieć potrzeba. Co powiem o dworskich, którzy przez lubieżny gust, liżąc jak po sierci buhaje, tak naśladują białogłowy w stroju, że ledwo ich szamerluków na sobie nie
znowu mogła bydź portka, ba, i czapka razem Antosiowi pańskiemu.
Co powiem o żołnierzu, który po te czasy w atłasowych portkach do pychy haruje, podjazduje i wojennie pracuje, ubramowawszy je, jak sznurówkę Dorota, galonem, czyli pasamonem, gdzie by do łęku zadek mocno juchtem albo skorą jelenią na pracę i szargi obozowe obwarować należało, gdzie by nie w nich do pociesznej prezenty i oka ludzkiego, ale w ustawicznym broni ochędostwie i zażywaniu rękę prochem jak ukropem oparzoną mieć potrzeba. Co powiem o dworskich, którzy przez lubieżny gust, liżąc jak po sierci buhaje, tak naśladują białogłowy w stroju, że ledwo ich szamerluków na sobie nie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 296
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
O tym nic, że tam i swe wraz żegna dostatki. Od lądu odkładając ogromnemi głosy Neptunowi śpiewają flisowie niebiosy Poruszając, żeby ich miał w opiece nawę, By ich od Sirtes bronił przez wiatry łaskawe: Pochody – po flisowsku ławy.
Celeusma do Neptuna.
Ty, co trojzębe piastujesz Sceptrum i morzu panujesz, Uśmierzasz szargi burzliwe, Co wzruszają fale siwe, Bądź przez ocean rotmanem, Bądź sternikiem, bądź i panem! Niechaj na twe rozkazanie W pożądanym porcie stanie Nasza nawa z twej opieki! A my — tobie czyniąc dzięki — Białowełnych owiec parę Z takimże wołem w ofiarę Damy — po szczęśliwym biegu W pomyślnym stanąwszy brzegu.
Jako
O tym nic, że tam i swe wraz żegna dostatki. Od lądu odkładając ogromnemi głosy Neptunowi śpiewają flisowie niebiosy Poruszając, żeby ich miał w opiece nawę, By ich od Sirtes bronił przez wiatry łaskawe: Pochody – po flisowsku ławy.
Celeusma do Neptuna.
Ty, co trojzębe piastujesz Sceptrum i morzu panujesz, Uśmierzasz szargi burzliwe, Co wzruszają fale siwe, Bądź przez ocean rotmanem, Bądź sternikiem, bądź i panem! Niechaj na twe rozkazanie W pożądanym porcie stanie Nasza nawa z twej opieki! A my — tobie czyniąc dzięki — Białowełnych owiec parę Z takimże wołem w ofiarę Damy — po szczęśliwym biegu W pomyślnym stanąwszy brzegu.
Jako
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 104
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
). Kiedy wicher wschodowy, ruszywszy świat z gruntu, Straszne burze na Polskę rzucił z Hellespontu, Chcąc ją zalać, chcąc ją w jej własnej krwi utopić, Przyszło się tedy i nam w takim razie stropić Opisanie roku zbawiennego 1621 CZĘŚĆ TRZECIA
A puściwszy na stronę niepotrzebne skargi, Stawiać tamy na fale i na przyszłe szargi. Więc, że żadnej prócz piersi nie czujemy naszej, To mury, to fortece. Hej, mężny podczaszy! Masz pole, bierz na rękę białopióre ptaki I prowadź ku Podolu odważne Polaki. Jakakolwiek ich liczba, masz orły i krzyże Które uganiać mogą i sokoły chyże, Nierzkąc sowy nikczemne i plugawe gacki,
). Kiedy wicher wschodowy, ruszywszy świat z gruntu, Straszne burze na Polskę rzucił z Hellespontu, Chcąc ją zalać, chcąc ją w jej własnej krwi utopić, Przyszło się tedy i nam w takim razie stropić Opisanie roku zbawiennego 1621 CZĘŚĆ TRZECIA
A puściwszy na stronę niepotrzebne skargi, Stawiać tamy na fale i na przyszłe szargi. Więc, że żadnej prócz piersi nie czujemy naszéj, To mury, to fortece. Hej, mężny podczaszy! Masz pole, bierz na rękę białopióre ptaki I prowadź ku Podolu odważne Polaki. Jakakolwiek ich liczba, masz orły i krzyże Które uganiać mogą i sokoły chyże, Nierzkąc sowy nikczemne i plugawe gacki,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 61
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924