do Rzymu znosił do sadzawki Papieskiej? czyż nie mieli Sycylijczykowie tyle Morza, jezior, rzek, stawów, sadzawek? co by za racja była takowego zarybienia sadzawki Papieskiej? Jak ci Magdeburscy matacze i Autor Alvearii poznał, że to były dzieci z łoża nieuczciwego? czy na czolach ich napisane to czytali, ci effrontes niewinności szarpacze? takiej Historyj czemuby Jan Diakon, Beda, Sigiebertus, Ado, Freculphus Kronikarże Czy mieli przedtym Księża żony?
niewspomnieli, szpetniejszych nieopuściwszy? kłamstwo to kłamstwo Heretyków: nic dowcipnie zmyślić nie umieją ci osłowie, bo żadnej fundamentalnej niemają ściencji. Kiedy niemogą Katolików atakować prawdą, kłamliwe, szpetne do
do Rzymu znosił do sadzawki Papiezkiey? czyż nie mieli Sycyliyczykowie tyle Morza, iezior, rzek, stawòw, sadzawek? co by za racya była takowego zarybienia sadzawki Papiezkiey? Iak ci Magdeburscy matacze y Autor Alvearii poznał, że to były dzieci z łoża nieuczciwego? czy na cżolach ich napisane to czytali, ci effrontes niewinności szarpacże? takiey Historyi cżemuby Ian Diakon, Beda, Sigiebertus, Ado, Freculphus Kronikarże Czy mieli przedtym Xieża żony?
niewspomnieli, szpetnieyszych nieopuściwszy? kłamstwo to kłamstwo Heretykow: nic dowcipnie zmyślić nie umieią ci osłowie, bo żadney fundamentalney niemaią sciencii. Kiedy niemogą Katolikow attakować prawdą, kłamliwe, szpetne do
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 22
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z Prawa Bożego Ewngelicznego wyciągnioną racją; bo mówią: że libertować woły, wina, Szkuty Pańskie i Szlachty, którzy są albo mogą być Posłami, pensye im dawać, a nakoniec kwit okupować, (coby wszystko in publicum Bonum poszło) musiemy. z kadze? nie my winni, ale Veksatores i szarpacze skarbu, tak właśnie jakby kto mówił: ze nie nasiebie, ale na kogo inszego kradnie Co do pierwszego ich ekskuzy ratione pensyj argumetu, odpowiadam, ze Rzecz pospolita improvide dla swego własnego dobra czyni, że pensyj nie naznacza. Aczci słyszałem, że na 60. tysięcy abo 70. na kałamarz,
z Prawa Bożego Ewngelicznego wyciągnioną racyą; bo mowią: że libertować woły, wina, Szkuty Pańskie y Szlachty, ktorzy są albo mogą być Posłami, pensye im dawać, a nakoniec kwit okupować, (coby wszystko in publicum Bonum poszło) musiemy. z kadze? nie my winni, ale Vexatores y szarpacze skarbu, tak właśnie iakby kto mowił: ze nie nasiebie, ale na kogo inszego kradnie Co do pierwszego ich exkuzy ratione pensyi argumetu, odpowiadam, ze Rzecz pospolita improvide dla swego własnego dobra czyni, że pensyi nie naznacza. Aczći słyszałem, że na 60. tysięcy abo 70. na kałamarz,
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 29
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
skromności srodze Ludzie, która to tak u ludzi rzadka, Ze Pańskiej rzeczy nie ruszyć: jest gadka; Oj częściej pewnie i psa kto wyuczy, Niż człeka złego, co broi i mruczy. On Pan szafarza inszego nie chował, Tylko psa, którym on się posługowal. Ale psy drudzy, którzy cudzym żyły, Szarpacze ci psu temu zastąpiły. Pies rzekł: nie moje. A nam co do tego? Nie pytają się winy bogatego, Czyje to mięso? my się nie pytamy, Co wziąż możemy, to za nasze mamy. Pies złożył mięsto do ząb, jak do korda, Lecz go obskoczy strasznych Kundlów orda, Pies był
skromnośći srodze Ludźie, ktora to tak u ludźi rzadka, Ze Pańskiey rzeczy nie ruszyć: iest gadka; Oy częśćiey pewnie i psa kto wyuczy, Niż człeka złego, co broi i mruczy. On Pan szafarza inszego nie chował, Tylko psa, ktorym on śię posługowal. Ale psy drudzy, ktorzy cudzym żyły, Szarpacze ći psu temu zastąpiły. Pies rzekł: nie moie. A nam co do tego? Nie pytaią śię winy bogatego, Czyie to mięso? my śię nie pytamy, Co wźiąż możemy, to za nasze mamy. Pies złożył mięsto do ząb, iak do korda, Lecz go obskoczy strasznych Kundlow orda, Pies był
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 56
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731