: Iżaliż nie wszyscy oczyszczeni są obietnicą miłosierdzia? a 9 części ludu kędy jest? ledwie się dziesiąta część wdzięcznych obrała. Zaczem zaraz uciekającym ochotnik Elearski po wyspach zastępował, dłabiąc ich, a tych co w mieście zostali zaraz na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz triumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francji na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem
: Iżaliż nie wszyscy oczyszczeni są obietnicą miłosierdzia? a 9 części ludu kędy jest? ledwie się dziesiąta część wdzięcznych obrała. Zaczem zaraz uciekającym ochotnik Elearski po wyspach zastępował, dłabiąc ich, a tych co w mieście zostali zaraz na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz tryumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francyi na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 99
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
i do szeląga wyrachwac się dobrym sumnieniem mogłem, niegdym się wyrachować niemógł, i tak wielkie weksy, i ostre za podściwość moję odebrałem kalumnie. Gdym teraz sam tylo ukradł, temu tylo, drugiemu, setnemu, (których mianował) tylo rozdał, aż ja triumfy za kradzież, kwit za szarpaninę, honory odbieram za niecnotę. Patrzcie[...] ż czym u was być lpiej, czy złodziejem? czy podściwym aerarii publici Ministrem? a z tąd oczywiście pokazuje się, że in statu populari, żadnego urzędu tak opisanego mieć nietrzeba, jako[...] Podskarbiego. Perwsza, żew najłatwiej ukrzywdzic Rzeczpospolitą, bo ją też najłatwiej przeprosić
y do szelągá wyrachwac się dobrym sumnieniem mogłem, niegdym się wyráchować niemogł, y ták wielkie wexy, y ostre zá podśćiwość moię odebrałem kalumnie. Gdym teraz sam tylo ukradł, temu tylo, drugiemu, setnemu, (ktorych mianował) tylo rozdał, áż ia tryumfy zá kradźież, kwit zá szarpáninę, honory odbieram zá niecnotę. Patrzćie[...] ż czym u was być lpiey, czy złodźieyem? czy podśćiwym aerarii publici Ministrem? á z tąd oczywiśćie pokazuie się, że in statu populari, żadnego urzędu ták opisánego mieć nietrzebá, iáko[...] Podskarbiego. Perwsza, żew nayłatwiey ukrzywdźic Rzeczpospolitą, bo ią też nayłatwiey przeprośić
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 136
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. To tylko J. K. M. na tym należy, aby powinności swoje wypełnił, aby chęć, życzliwość, staranie swe o dobrym R. P. wmciom oświadczył. Dalej nie o wmciów samych, idzie o bezpieczeństwo wmciów i zatrzymanie sławy i całości państw tych, o to, żeby za lekkim poważeniem na szarpaninę prędką zewsząd nie przyszli i pewnych nieprzyjaciół i niepewnych przyjaciół, gdzieby się tak nie bez korzyści szarpać je zeszło. Nie rozumie J. K. M., aby miało być takie serce szlacheckie ojczyznę miłujące, którego by taki gwałt, taka wina R. P., takie obelżenie i do wzgardy podanie, takie
. To tylko J. K. M. na tym należy, aby powinności swoje wypełnił, aby chęć, życzliwość, staranie swe o dobrym R. P. wmciom oświadczył. Dalej nie o wmciów samych, idzie o bezpieczeństwo wmciów i zatrzymanie sławy i całości państw tych, o to, żeby za lekkim poważeniem na szarpaninę prętką zewsząd nie przyszli i pewnych nieprzyjaciół i niepewnych przyjaciół, gdzieby się tak nie bez korzyści szarpać je zeszło. Nie rozumie J. K. M., aby miało być takie serce ślacheckie ojczyznę miłujące, którego by taki gwałt, taka wina R. P., takie obelżenie i do wzgardy podanie, takie
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 250
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
niebezpieczeństwom i doległościom, konsultacyjej naszych około tego uczynionych, takąśmy konkluzyją uczynili, że naprzód posły do J. K. M., p. n. m., wysłaliśmy, żądając, aby J. K. M. temu zabiegać raczeł, jakobyśmy dawszy już tak wiele poborów, na niczyję szarpaninę nie przychodzieli, a jeśliby J. K. M. rozumiał, żeby w zapłacie długów żołnierskich pobory przeszłe wydołać nie mogły, tedy aby J. K. M. sejm, na którym by tylko o tym samym zniesieniu tego ciężaru R. P. i o tym, kto jest przyczyną nastąpienia rycerstwa skonfederowanego na nas
niebezpieczeństwom i doległościom, konsultacyjej naszych około tego uczynionych, takąśmy konkluzyją uczynili, że naprzód posły do J. K. M., p. n. m., wysłaliśmy, żądając, aby J. K. M. temu zabiegać raczeł, jakobyśmy dawszy już tak wiele poborów, na niczyję szarpaninę nie przychodzieli, a jeśliby J. K. M. rozumiał, żeby w zapłacie długów żołnierskich pobory przeszłe wydołać nie mogły, tedy aby J. K. M. sejm, na którym by tylko o tym samym zniesieniu tego ciężaru R. P. i o tym, kto jest przyczyną nastąpienia rycerstwa skonfederowanego na nas
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 424
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
wielki umyślny upór zaniosło, więc i na wieczór barzo schyliło, zawołali na marszałka swego, aby on wedle deklaracji, którą podług instrukcyj swych z strony pozwolenia poboru na obronę Rzpltej czynieli, przeczytał konsens pozwalają, cych, aby przynajmniej w tym od baczniejszych nie odbiegała się Rzplta i nie podawała się do końca od wszystkich w szarpaninę nieprzyjaciołom jej tak oczywistą i pewną. Zatym czytał marszałek ich, które województwa tu zaraz pozwalały pobór, a które do braci go brały. A potym zaraz uczynił rzecz do KiMci, w szczerości swej barzo dobrą i prawdziwą, ukazując roboty niektórych ex dispositione susurronum, które na rozerwanie wszelakiej zgody sejmowrej czynili; za tą
wielki umyślny upór zaniosło, więc i na wieczór barzo schyliło, zawołali na marszałka swego, aby on wedle deklaracyi, którą podług instrukcyj swych z strony pozwolenia poboru na obronę Rzpltej czynieli, przeczytał konsens pozwalają, cych, aby przynajmniej w tym od baczniejszych nie odbiegała się Rzplta i nie podawała się do końca od wszystkich w szarpaninę nieprzyjaciołom jej tak oczywistą i pewną. Zatym czytał marszałek ich, które województwa tu zaraz pozwalały pobór, a które do braci go brały. A potym zaraz uczynił rzecz do KJMci, w szczerości swej barzo dobrą i prawdziwą, ukazując roboty niektórych ex dispositione susurronum, które na rozerwanie wszelakiej zgody sejmowrej czynili; za tą
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 379
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zawsze dobra/ czytaj Justynusa.
Tu jako wiele może na wojnie fortuna/ każdy mógł snadnie obaczyć. Gdy nieprzyjaciel był rozproszony i strwożony/ jako się mówiło/ wojska żadnego nie było/ któreby jaką bojaźń i trwogę przyniosło/ wieść też przyszła do Niemców za Ren/ iż Eburony szarpają/ a iż jeszcze na tę szarpaninę wszystkich zwoływają i jakoby strębują. Dla czego Sygambrowie/ którzy tudzież blisko Renu siedzą/ (pisałem o nich wyższej/ iż byli do sibie Tenchtery i Usypety z pogromu uciekające przyjęli) zebrali dwa tysiąca konnego żołnierza/ i częścią nawami/ częścią traftami Ren przebyli/ mostu już nadpsowanego i zostawionego do Cezara żołnierza poniż trzydzieści
záwsze dobra/ czytay Iustynusá.
Tu iáko wiele może ná woynie fortuná/ káżdy mogł snádnie obáczyć. Gdy nieprzyiaćiel był rosproszony y strwożony/ iáko sie mowiło/ woyská żadnego nie było/ ktoreby iáką boiáźń y trwogę przyniosło/ wieść też przyszłá do Niemcow za Ren/ iż Eburony szárpáią/ á iż ieszcze ná tę szárpáninę wszystkich zwoływáią y iákoby strębuią. Dla czego Sygámbrowie/ ktorzy tudźiesz blisko Renu śiedzą/ (pisałem o nich wyzszey/ iż byli do śibie Tenchtery y Vsypety z pogromu vćiekáiące przyięli) zebráli dwá tyśiącá konnego żołnierzá/ y częśćią nawámi/ częśćią tráftámi Ren przebyli/ mostu iuż nádpsowánego y zostáwionego do Cezárá żołnierzá poniż trzydźieśći
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 147.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
. I przypadnie Rzeczpospilitą jaka gwałtowna calamitas, abo spustoszenie Krain przez nieprzyjaciela/ abo powietrze/ abo też inszy casus, nuż niezgoda/ i rozerwanie domowe/ kontrybucje Rzeczypospilitej pomiesza/ i Skarb ich wybrać nie będzie mógł/ stądże pieniądze Żołnierzowi: A Żołnierz nie mając pieniędzy/ rad tej okazji/ bo znowy na szarpaninę pójdzie/ i owego co mu już poskąpiono/ upominać się będzie. Przestroga Rzeczypospolitej Różności tego podanego Sposobu, od dawnego, który był Rzeczypospolitej podany ratione Hybernorum, i że ten daleko jest doskonalszy.
1. Różność podanego Sposobu/ od tego/ który był podany rátione Hybernorum, że w dawniejszym potrzebowano/ aby Rzeczpospolita Grunt
. I przypádnie Rzeczpospilitą iáká gwałtowna calamitas, ábo spustoszenie Kráin przez nieprzyiaćielá/ ábo powietrze/ ábo też inszy casus, nuż niezgodá/ y rozerwánie domowe/ kontrybucye Rzeczypospilitey pomiesza/ y Skárb ich wybrać nie będźie mogł/ stądże pieniądze Zołnierzowi: A Zołnierz nie máiąc pieniędzy/ rad tey occasiey/ bo znowy ná szárpáninę poydźie/ y owego co mu iuż poskąpiono/ vpomináć się będźie. Przestrogá Rzeczypospolitey Rożnośći tego podánego Sposobu, od dawnego, ktory był Rzeczypospolitey podány ratione Hybernorum, y że ten dáleko iest doskonálszy.
1. ROżność podánego Sposobu/ od tego/ ktory był podány rátione Hybernorum, że w dáwnieyszym potrzebowáno/ áby Rzeczpospolita Grunt
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 105
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
o tym myśli i pracuje. Aż śmierć za gardło/ a tam ani testamentu Ani ostatniej woli i dysposicyj Niepytaj/ bo Bóg nieda dobrze rozsporządzić Gdy czego źle nabędziesz. Wsiadaj kiedyć każą Zostaw i substancią i piniądze/ i to ZŁoto coś go nazbierał/ niech poidzie w rosypkę Niech idzie w Szarpaninę. Niedziw bo nie jeden Głos poszeł z ust poddanych. Daj tego niezażył Bodaj zdechł nisz zażyje/ bodaj się dostało Komu lepszemu potym zdziercy/ potym skępcu. Wszyscy oraz złorzeczą takiemu zbiorowi. A o Księdzy co rzekę? dobrze powiadają Że każdy Ksiądz od zimna z tego schodzi świata. Bo gdy kona wystudzą Izbę
o tym myśli y pracuie. Asz śmierć zá gardło/ á tám áni testámentu Ani ostatniey woli y dysposicyi Niepytay/ bo Bog nieda dobrze rozsporządźić Gdy czego źle nabędźiesz. Wśiaday kiedyć każą Zostaw y substancią y piniądze/ y to ZŁoto coś go názbierał/ niech poidźie w rosypkę Niech idźie w Szárpaninę. Niedźiw bo nie ieden Głos poszeł z vst poddánych. Day tego niezáżył Boday zdechł nisz záżyie/ boday się dostało Komu lepszemu potym zdźiercy/ potym skępcu. Wszyscy oraz złorzeczą tákiemu zbiorowi. A o Xiędzy co rzekę? dobrze powiadáią Że kożdy Xiądz od źimna z tego zchodźi świátá. Bo gdy kona wystudzą Izbę
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 26
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
karmią, a pogotowiu, gdzie mogą, deprimunt i alleviant ich auctoritatem. Czegóż więc czekać dalej, jedno, żeby z dobremi senatormi candor et integritas in exilium była wygnana, ludzie circumforanei aby praemia publica brali, a zatym, żeby nas i naród nasz ad mancipia obrócono, albo, żebyśmy w konfuzji przyszli na szarpaninę niemiecką i pogańską dewastacją, bo obrony i sprawiedliwości niemasz. Merita poważne ludzkie nie idą. Ludzie zasłużeni u progów pańskich wzgardzeni leżą, za szczęście to sobie mając, żeby saltem de micis, jako catelli, de mensa pochlebców cadentibus, aby ich który z dworskich na obiad prosił, byli pożywieni. A dawnoż
karmią, a pogotowiu, gdzie mogą, deprimunt i alleviant ich auctoritatem. Czegóż więc czekać dalej, jedno, żeby z dobremi senatormi candor et integritas in exilium była wygnana, ludzie circumforanei aby praemia publica brali, a zatym, żeby nas i naród nasz ad mancipia obrócono, albo, żebyśmy w konfuzyi przyszli na szarpaninę niemiecką i pogańską dewastacyą, bo obrony i sprawiedliwości niemasz. Merita poważne ludzkie nie idą. Ludzie zasłużeni u progów pańskich wzgardzeni leżą, za szczęście to sobie mając, żeby saltem de micis, jako catelli, de mensa pochlebców cadentibus, aby ich który z dworskich na obiad prosił, byli pożywieni. A dawnoż
Skrót tekstu: WotKazCz_II
Strona: 309
Tytuł:
Wotum ślachcica polskiego Jana Kazanowskiego, który był sędzią łukowskim potym, w kole rycerskim na zjeździe pod Stężycą dnia XXII kwietnia 1606 roku
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918