to pewna/ że bez takiej Elekcji przydzie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego języka krajach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brandenburczykowi patebit po granice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi/ abo na swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencje przy takiej szarpaninie od Krakowa sobie non decrit. Bo każdy będzie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnościami contra Principes tutam. A kto będzie sponsor, że i same Wojska nasze albo partessobie osobnych nie uczynią/ albo się któremu ex rapientibus imperium nie przyłączą? Accessit przy tym nowy jakoby in Rempublicam status Kozacy/
to pewna/ że bez tákiey Elekcyey przydźie Rzeczpospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swego ięzyká kráiach opowiedzą się/ i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brándeburczykowi patebit po gránice Wielką Polską/ i o Prusy z Szwedámi álbo się zgodźi/ abo ná swoim Theatrum digladiabitur. Dom Rakuski choćby miał naswiętsze intencye przy takiey szarpaninie od Krakowá sobie non decrit. Bo káżdy będźie wolał mieć część Polski armis quaesitam, niż całą dawnymi wolnośćiami contra Principes tutam. A kto będźie sponsor, że i same Woyská násze álbo partessobie osobnych nie uczynią/ álbo się ktoremu ex rapientibus imperium nie przyłączą? Accessit przy tym nowy iakoby in Rempublicam status Kozacy/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 3
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
macie księżej, Że z wami nie chcą karku do takiej dać sprzęży? Kiedybyśmy widzieli tych podatków skutki, Pewnie by nam tak ostrej nie trzeba pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę
macie księżej, Że z wami nie chcą karku do takiej dać sprzęży? Kiedybyśmy widzieli tych podatków skutki, Pewnie by nam tak ostrej nie trzeba pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 651
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
o co go łajał, że nie oddał.
Im. ks. biskup wileński kanoników i dziekanów całej diecezyjej wileńskiej sprowadziwszy tu kazał im obchodzić wszystkich ichmpp. senatorów, począwszy od ks. im. kardynała, cum lachrymis iniuriam kościołów i plebanij swoich, z których expulsi przez żołnierza, że się i kielichy nie utrzymali w szarpaninie, opowiadając na potępienie z zawziętości swojej większe imp. wojewody wileńskiego, na co trzeba ubolewać. Die 24 ejusdem
Po koncertracjach tak długich, osobliwie na sesyjach wczorajszych prowincjalnych około starej laski, której ullatenus ichmpp. posłowie litewscy parierować nie chcą, obawiając się pod nią czegoś in suum principalem, jako prędko imp. pisarz poi
o co go łajał, że nie oddał.
Jm. ks. biskup wileński kanoników i dziekanów całej diecezyjej wileńskiej sprowadziwszy tu kazał im obchodzić wszystkich ichmpp. senatorów, począwszy od ks. jm. kardynała, cum lachrymis iniuriam kościołów i plebanij swoich, z których expulsi przez żołnierza, że się i kielichy nie utrzymali w szarpaninie, opowiadając na potępienie z zawziętości swojej większe jmp. wojewody wileńskiego, na co trzeba ubolewać. Die 24 eiusdem
Po koncertracyjach tak długich, osobliwie na sesyjach wczorajszych prowincyjalnych około starej laski, której ullatenus ichmpp. posłowie litewscy parierować nie chcą, obawiając się pod nią czegoś in suum principalem, jako prędko jmp. pisarz poi
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 175
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
rozumiem, że bez takiej jakiej ja życzę elekcji, przyjdzie podobno Rzeczypospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swoich językach opowiedzą się i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brandenburczykowi po granice wielkopolskie i o Prusy, z Szwedami albo się zgodzi, albo na naszym theatrum digladiabit. Dom Rakuski choćby najświętsze miał intencyje przy takiej szarpaninie, od Krakowa sobie non deerit, bo każdy będzie wolał Polski część mieć armis quaesitam, niż całą wolnościami contra Rok 1661
principes tutam. A kto będzie sponser, że i same nasze wojska, albo partes sobie osobnych nie uczynią, albo też, któremu ex rapientibus nie przyłączą. Accessit przy tym nowy jakoby Rzeczypospolitej status
rozumiem, że bez takiej jakiej ja życzę elekcyi, przyjdzie podobno Rzeczypospolita in direptionem gentium. Moskal i Ruś przy swoich językach opowiedzą się i Wielkie Księstwo Litewskie sobie destinabunt. Brandeburczykowi po granice wielgopolskie i o Prusy, z Szwedami albo się zgodzi, albo na naszym theatrum digladiabit. Dom Rakuski choćby najświętsze miał intencyje przy takiej szarpaninie, od Krakowa sobie non deerit, bo każdy będzie wolał Polski część mieć armis quaesitam, niż całą wolnościami contra Rok 1661
principes tutam. A kto będzie sponser, że i same nasze wojska, albo partes sobie osobnych nie uczynią, albo też, któremu ex rapientibus nie przyłączą. Accessit przy tym nowy jakoby Rzeczypospolitej status
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 307
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
nie sprawił, wrócę się i stawię IKMci.
Nie daj tego, Boże, aby miało to rzec ojczyźnie naszej, na co się, ach niestety, barzo zanosi: auferre, trucidare, rapere falsis consiliis imperium, atque ubi solitudinem fecerint, pacem appellant, to jest, po splądrowaniu, po wymordowaniu się, po szarpaninie radami przewrotnemi, gdy już pustkami trącić będzie, do pokoju, do zgody miejmy się, wołamy.
nie sprawił, wrócę się i stawię JKMci.
Nie daj tego, Boże, aby miało to rzec ojczyźnie naszej, na co się, ach niestety, barzo zanosi: auferre, trucidare, rapere falsis consiliis imperium, atque ubi solitudinem fecerint, pacem appellant, to jest, po splądrowaniu, po wymordowaniu się, po szarpaninie radami przewrotnemi, gdy już pustkami trącić będzie, do pokoju, do zgody miejmy się, wołamy.
Skrót tekstu: HerburtPunktaCz_III
Strona: 435
Tytuł:
Punkta
Autor:
Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, rzecze, żeśmy my pierwszy Hodunowi przymierze złamali. Z trzeciej strony Szwed cale na Inflanty się zwali, mając pogodę, że nas szarpają zewsząd. Z czwartego kąta Brandenburczyk naszym rokoszom z tej miary barzo jest niechętny, że prawo jego na Prusy in disquisitionem przywodzą; on pan jest barzo możny i chcąc w tej szarpaninie zatrzymać się i ugruntować w prawie swym, rzuci się naostatek do ziemie pruskiej z pomocą króla duń- skiego, szwagra swego, i innych książąt rześkich, powinnych swoich. Z temi wszytkiemi, jawna to rzecz jest, że pokoju pewnego nie mamy i owszem wojnę jawną z niektórymi, a ze wszytkimi znaczne obrazy. Lecz
, rzecze, żeśmy my pierwszy Hodunowi przymierze złamali. Z trzeciej strony Szwed cale na Inflanty się zwali, mając pogodę, że nas szarpają zewsząd. Z czwartego kąta Brandeburczyk naszym rokoszom z tej miary barzo jest niechętny, że prawo jego na Prusy in disquisitionem przywodzą; on pan jest barzo możny i chcąc w tej szarpaninie zatrzymać się i ugruntować w prawie swym, rzuci się naostatek do ziemie pruskiej z pomocą króla duń- skiego, szwagra swego, i innych książąt rześkich, powinnych swoich. Z temi wszytkiemi, jawna to rzecz jest, że pokoju pewnego nie mamy i owszem wojnę jawną z niektórymi, a ze wszytkimi znaczne obrazy. Lecz
Skrót tekstu: CenzProgCz_III
Strona: 425
Tytuł:
Cenzura na progres rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918