i nie wiedzą powinności swej senatorskiej, bo oknem, nie drzwiami, weszli, do tego głodni, a przypowieść jest: Zje pies psa, kiedy barana niemasz. Ale na te szkodne wilki jest recepta prawo pospolite; pytaćby ich: Arnice, quomodo huc intrasti non habens vestem nuptialem? Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola. kiedy nie sprostasz. I takie występniki, którzy przysiędze swej dosyć nie czynią, skaź(c)ami są wolności, swobód naszech i prawa pospolitego. Pódźmyź to do pp. trybunalistów, do pp. urzędników ziemskich, do pp. posłów, do starostów; gdy z swoich powinności wystąpią
i nie wiedzą powinności swej senatorskiej, bo oknem, nie drzwiami, weszli, do tego głodni, a przypowieść jest: Zje pies psa, kiedy barana niemasz. Ale na te szkodne wilki jest recepta prawo pospolite; pytaćby ich: Arnice, quomodo huc intrasti non habens vestem nuptialem? Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola. kiedy nie sprostasz. I takie występniki, którzy przysiędze swej dosyć nie czynią, skaź(c)ami są wolności, swobód naszech i prawa pospolitego. Pódźmyź to do pp. trybunalistów, do pp. urzędników ziemskich, do pp. posłów, do starostów; gdy z swoich powinności wystąpią
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 377
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
się trzeba wystrzegać, gdy chęć pokazuje Nieprzyjaciel zmyślony, bo pewnie piastuje W sercu jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł
się trzeba wystrzegać, gdy chęć pokazuje Nieprzyjaciel zmyślony, bo pewnie piastuje W sercu jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 57
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
mówił w sercu swoim: „Słusznie mię to potkało, iżem wzgardził moim Zwyczajem przyrodzonym, jąłem się inszego Rzemiosła, mej osobie nie należącego”. Tak kto nad przyrodzenie na się co przyjmuje, Abo się więc nad zwyczaj czego podejmuje, Ze złym zaś swym poniechać musi więc wszystkiego. Nie podejmuj się, szaszku, pola legawego. LXI. Łyczkoć było! LISZKA I GRONO WINA.
Liszka, raz będąc głodem barzo przemorzona, Dla żywności przyszła tam, kędy ogrodzona Była winnica płotem; gdzie skoro ujźrzała Grono, wiszące z płotu, doskoczyć go chciała.
Skacze na płot, koniecznie dostawając grona; Ale iż trudno było, więc
mówił w sercu swoim: „Słusznie mię to potkało, iżem wzgardził moim Zwyczajem przyrodzonym, jąłem się inszego Rzemięsła, mej osobie nie należącego”. Tak kto nad przyrodzenie na się co przyjmuje, Abo się więc nad zwyczaj czego podejmuje, Ze złym zaś swym poniechać musi więc wszystkiego. Nie podejmuj się, szaszku, pola legawego. LXI. Łyczkoć było! LISZKA I GRONO WINA.
Liszka, raz będąc głodem barzo przemorzona, Dla żywności przyszła tam, kędy ogrodzona Była winnica płotem; gdzie skoro ujźrzała Grono, wiszące z płotu, doskoczyć go chciała.
Skacze na płot, koniecznie dostawając grona; Ale iż trudno było, więc
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 58
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
niekarzą? odpowiadam zapewne karzą/ jedno ich odkładają spomocnikami na stos piekielny/ jeśli według ciężkości grzechu abo duszo boistwa/ ciężko też nie będą pokutować. Wszak też mowiemy przed wielkiemi złodziejami czapkują/ a przecię on złodziej/ małe wieszają. Rzeczesz jeszcze/ alem nierozumiał abo niewiedział o brzemieniu. Niepodejmujże się szaszku legawego pola/ czemu się nie radzisz? wiesz że to sprawa mixti fori? wiesz że barzo zawikłana i niewidoma/ jakoby przed swaty/ z twoją głupią ciekawością i dumą wyjezdzasz/ czyniąc się nad inne mędrszym/ i podszczuwasz drugie nieostrożne/ zawodząc ich sumnienia. Czytaj sobie Kanony/ czytaj Siluestra V. homicidium I.
niekárzą? odpowiádam zápewne karzą/ iedno ich odkłádaią zpomocnikámi ná stos piekielny/ ieśli według ćięszkośći grzechu ábo duszo boistwá/ ćięszko też nie będą pokutowáć. Wszák też mowiemy przed wielkiemi złodzieiámi czapkuią/ á przećię on złodziey/ máłe wieszáią. Rzeczesz iescze/ álem nierozumiał ábo niewiedział o brzemieniu. Niepodeymuyże się szászku legawego polá/ czemu się nie radzisz? wiesz że to spráwá mixti fori? wiesz że bárzo záwikłána y niewidoma/ iakoby przed swaty/ z twoią głupią ćiekawośćią y dumą wyiezdzasz/ czyniąc się nád inne mędrszym/ y podsczuwasz drugie nieostrożne/ zawodząc ich sumnienia. Czytay sobie Kánony/ czytay Siluestra V. homicidium I.
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 94
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
nie czyni dosyć pactis conventis — więc uczyni«! A czemuż tego pan wojewoda podolski dawno nie poparł, żeby uczynił? Czy to tego roku król poprzysiągł pacta? A jeśli im nie uczyni dosyć i nie będzie chciał czynić, cóż tu będzie pan wojewoda podolski czynił? W Jazłowcu będzie stękał. Dawno mówią: Szaszku, nie podejmuj się legawego pola! Raczej się lepiej wrócić do przezwiska pierwszego i według niego egzekucją czynić, niźli, wziąwszy tytuł senatorski, zbraniać się sejmów i robót cnotliwych w Rzpltej. Szable swojej, że WM. nie chcesz na krew swoję obracać, czas też już tego tyraństwa przestać, boć się nigdy nią
nie czyni dosyć pactis conventis — więc uczyni«! A czemuż tego pan wojewoda podolski dawno nie poparł, żeby uczynił? Czy to tego roku król poprzysiągł pacta? A jeśli im nie uczyni dosyć i nie będzie chciał czynić, cóż tu będzie pan wojewoda podolski czynił? W Jazłowcu będzie stękał. Dawno mówią: Szaszku, nie podejmuj się legawego pola! Raczej się lepiej wrócić do przezwiska pierwszego i według niego egzekucyą czynić, niźli, wziąwszy tytuł senatorski, zbraniać się sejmów i robót cnotliwych w Rzpltej. Szable swojej, że WM. nie chcesz na krew swoję obracać, czas też już tego tyraństwa przestać, boć się nigdy nią
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 180
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
conscire sibi, nulla pallescere culpa. N. NV w Imię Boże. Quicquid agitis, in nomine Domini agite. Ni Bogu świeczki/ ni Diabłu ożoga. Nie maluj Diabła na ścienie/ być się nie przyśnił. Nie mień octu piwo warząc. Na piszczałkę jest/ a na świeczkę niemasz. Nie podejmuj się szaszku legawego pola. Faber cum sis, traktas non fabrilia. Nie wczas łyżka po obiedzie. Miserum est post festum venire. Nie składaj się z Dworem/ przypłacisz tego worem. Nie wszytko to złoto co się świeci. Non omnes sancti qui calant limia templi. Nie odgrzebaj kiedy cię nie ugara. Extra teli iactum quiesce
conscire sibi, nulla pallescere culpa. N. NV w Imię Boże. Quicquid agitis, in nomine Domini agite. Ni Bogu świecżki/ ni Diabłu ożogá. Nie máluy Diabłá ná śćienie/ być się nie przyśnił. Nie mień octu piwo warząc. Ná piszcżałkę iest/ á na świecżkę niemász. Nie podeymuy się szászku legáwego polá. Faber cum sis, tractas non fabrilia. Nie wcżás łyżká po obiedźie. Miserum est post festum venire. Nie składay się z Dworem/ przypłácisz tego worem. Nie wszytko to złoto co się świeći. Non omnes sancti qui calant limia templi. Nie odgrzebay kiedy ćię nie vgara. Extra teli iactum quiesce
Skrót tekstu: RysProv
Strona: E4
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
geby, Dobrze to na mnie, mnie stworzył rzeźnikiem Bóg, a ja głupi chciał być cyrulikiem. Patrz jak na franta zawsze się frant znajdzie, Dobrze kto szuka, i na sztukę zajdzie; Rozum na rozum, i głowa na głowę, Bywają rady na rady gotowe. Potym rzemiosła każdy pilnuj swego, Nie podejm szaszku pola legawego. Kto wszystko mówi: że wszystko rozumi, We wszystkim Błazen, ten i nic nie umi. 13.Wilk koń i Lis. 14.Wrobel i Kot. Czternasta. Wróbel i KOT.
Mored (ni in melius) non muta. RAz wychowany Wróbel miedzy strzechę, Wielką miał z pianych
geby, Dobrze to na mnie, mnie ztworzył rzeźnikiem Bog, a ia głupi chćiał bydź cyrulikiem. Patrz iak na franta zawsze się frant znaydźie, Dobrze kto szuka, i na sztukę zaydźie; Rozum na rozum, i głowa na głowę, Bywaią rady na rady gotowe. Potym rzemiosła każdy pilnuy swego, Nie podeym szaszku pola legawego. Kto wszystko mowi: że wszystko rozumi, We wszystkim Błazen, ten i nic nie umi. 13.Wilk koń i Lis. 14.Wrobel i Kot. Czternasta. WROBEL i KOT.
Mored (ni in melius) non muta. RAz wychowany Wrobel miedzy strzechę, Wielką miał z pianych
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 36
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731