wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli stąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacja w afektach. Mowa w przywitaniu pańskim in publico. Scilicet od żmudzkiego ojcu świętemu.
I Trion ujeżdżony, i Amurat w kroku, I Prusy Szwed wyzionął, w jednym tylko roku. Skąd
wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli ztąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacya w afektach. Mowa w przywitaniu pańskim in publico. Scilicet od żmudzkiego ojcu świętemu.
I Tryon ujeżdżony, i Amurat w kroku, I Prusy Szwed wyzionął, w jednym tylko roku. Zkąd
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
lilije przed mrozem konają, lub też jako od sierpa zboża polegają. III
Kochanek mój mnie, a ja Jemu, który się pasie między liliami, póki nie minie dzień i nie skłonią się cienie. Canticum canticorum 2
Szczęśliwe tych dusz stadła spojone miłością, które serca krępuje wiara z uprzejmością! Gardzę fortuną królów! Wasze szczęśliwości do niebieskich mieszkańców przyrównam radości. Sycylijej królowi nie dziwuję zatem, który Fidiasowi trzecim chciał być bratem, bo któż być w kompanijej nie życzy z owymi, których miłość krępuje związkami świętymi? Złoty zwyczaj, gdzie serca wzajemnie pałają miłością i afekty wspólnie wyświadczają! Częstom ja życzyła być tym kształtem szczęśliwą, gdy mię miłość
lilije przed mrozem konają, lub też jako od sierpa zboża polegają. III
Kochanek mój mnie, a ja Jemu, który się pasie między lilijami, póki nie minie dzień i nie skłonią się cienie. Canticum canticorum 2
Szczęśliwe tych dusz stadła spojone miłością, które serca krępuje wiara z uprzejmością! Gardzę fortuną królów! Wasze szczęśliwości do niebieskich mieszkańców przyrównam radości. Sycylijej królowi nie dziwuję zatem, który Fidyjasowi trzecim chciał być bratem, bo któż być w kompanijej nie życzy z owymi, których miłość krępuje związkami świętymi? Złoty zwyczaj, gdzie serca wzajemnie pałają miłością i afekty wspólnie wyświadczają! Częstom ja życzyła być tym kształtem szczęśliwą, gdy mię miłość
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 132
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
w progach przyjacielskich, aby ten interpres myśli i serca, życzliwe vota, i publicznego wesela z Świąt chwalebnych wytłumaczył aplauz. Winszuję tedy W. M. Panu partykularnym afektem pospolitej z nowonarodzonego Zbawiciela pociechy. Aby ścisłym związkiem skolligowany Bóg z ludźmi przyniósł inviolabile faedus, i nieprzerwaną wszelkich Sukcesów catenam. W długie wieki renascantur wszelkie szczęśliwości, i lat fortunnych natales, które trojakie dziś na Niebie zapala słońce, i nie jednym splendorem dni wszystkie wyjaśnią. Te moje aprekacje aby swój skutek miały, jako Boskim przyrzekam słowem, tak przyjacielskim gruntuje afektem pisząc się. W. M. Pana etc. List Winszujący Świąt Wielkonocnych.
NIe jak z kamienia mi idą
w progach przyjaćielskich, áby ten interpres myśli y sercá, życzliwe vota, y publicznego wesela z Swiąt chwalebnych wytłumáczył ápplauz. Winszuję tedy W. M. Pánu pártykulárnym áffektem pospolitey z nowonárodzonego Zbáwićielá poćiechy. Aby śćisłym zwiąskiem skolligowány Bog z ludźmi przyniosł inviolabile faedus, y nieprzerwáną wszelkich sukcessow catenam. W długie wieki renascantur wszelkie szczęśliwośći, y lat fortunnych natales, ktore trojákie dźiś ná Niebie zápala słońce, y nie jednym splendorem dni wszystkie wyjáśnią. Te moje ápprekácye áby swoy skutek miáły, jáko Boskim przyrzekam słowem, ták przyjaćielskim gruntuje áffektem pisząc śię. W. M. Páná etc. List Winszujący Swiąt Wielkonocnych.
NIe iák z kámienia mi idą
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A6v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, bez której żadna na świecie fortuna kawalerska tak szczęśliwą nie jest, żeby często i głęboko westchąc nie miała; A jest dożywotni przyjaciel, bez którego, zwłaszcza co tego Imienia godzien wszystko za nic, i nektary żołcią. A zatym kto tego osobliwie per sacra connubii faedera obowiązanego bierze, więcej nad wszystkie na świecie doczesne szczęśliwości odbiera. Więc kiedy od Marsowych piorunów nupt ales zapalasz taedas, kiedy nie o Troję ale o Helenę rzecz, kiedy już nieszukasz, ale dopędzasz fortuny, wczym im większa est Majestatów naszych łaska, tym ściślejsza w sercu twoim rość powinna obligacja Bierzesz z pierwszych Dworu Pańskiego ozdób jednę, która kwitnącej młodości, wysokich
, bez ktorey żadna na świecie fortuna káwalerska ták szczęśliwą nie iest, żeby często y głęboko westchąc nie miáłá; A iest dożywotni przyiaciel, bez ktorego, zwłaszcza co tego Imienia godzien wszystko zá nic, y nektary żołcią. A zátym kto tego osobliwie per sacra connubii faedera obowiązánego bierze, więcey nad wszystkie na świecie doczesne szczęśliwości odbiera. Więc kiedy od Marsowych piorunow nupt ales zápalasz taedas, kiedy nie o Troię ále o Helenę rzecz, kiedy iuż nieszukasz, ále dopędzasz fortuny, wczym im większa est Maiestatow nászych łáska, tym sciśleysza w sercu twoim rość powinna obligacya Bierzesz z pierwszych Dworu Pańskiego ozdob iednę, ktora kwitnącey młodości, wysokich
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 42
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
mniejsze Uciechy z swych pieniędzy Mają, że bez znoju Już się nie boją nędzy W głębokim pokoju I inszy, których ciżba Nieporachowana, Ale tych wszytkich liczba Z jednym niezrównana, Żeś nam Syna darował Jednorodzonego, Który nas sam ratował Z zginienia wiecznego, Że nam w nim obiecujesz Lata nieskończone W Twym raju i darujesz Szczęśliwości one, O których nie słychało Ucho ani oko Ludzkie ich nie widziało Ani tak wysoko I myśl wstąpić nie może, Coś Ty nagotował Tym, którycheś, o Boże, Z łaski umiłował. EMBLEM A 43
Miłość święta leci do nieba mając skrzydła przyprawione, a człowiek się wlecze na wózku, który żółwie ciągną
mniejsze Uciechy z swych pieniędzy Mają, że bez znoju Już się nie boją nędzy W głębokim pokoju I inszy, których ciżba Nieporachowana, Ale tych wszytkich liczba Z jednym niezrównana, Żeś nam Syna darował Jednorodzonego, Który nas sam ratował Z zginienia wiecznego, Że nam w nim obiecujesz Lata nieskończone W Twym raju i darujesz Szczęśliwości one, O których nie słychało Ucho ani oko Ludzkie ich nie widziało Ani tak wysoko I myśl wstąpić nie może, Coś Ty nagotował Tym, którycheś, o Boże, Z łaski umiłował. EMBLEM A 43
Miłość święta leci do nieba mając skrzydła przyprawione, a człowiek się wlecze na wózku, który żółwie ciągną
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 305
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
proferens spinas acrtibulos reprobata est, et maledicto proxima. Ta ziemia która cię nam, tak wdzięcznym i na wszytek świat dziwnie kwitnącym pokazała kwiatem: flores apparuerunt in terra nostra: która cię nam Rajskim owocem szczęśliwie wydała, terra nostra dedit fructum suum; widzisz jako ta ziemia twoja, to Korony Polskiej kwitnące kiedyś we wszytkie szczęśliwości pole, floruimus, ta Dziedzina twoja, wszytkiej ozdoby swojej ledwo nie do końca pozbyła? one Podola mlekiem, i miodem pły- nące: one Ukrainy tak wielce obszerne: one Kijowskie wspaniałości, one wszytkie Ruskie Kraje: któreś ty opowiedając Ewangelią Z. błogosławionemi stop twoich śladami poświęcił, i tak żyzne uczynił, speciosi pedes
proferens spinas acrtibulos reprobata est, et maledicto proxima. Tá źięmiá ktora ćię nąm, ták wdźięcznym y ná wszytek świát dźiwnie kwitnącym pokazáłá kwiátem: flores apparuerunt in terra nostra: ktora ćię nąm Ráyskim owocem szczęśliwie wydáłá, terra nostra dedit fructum suum; widźisz iáko tá źiemiá twoiá, to Korony Polskiey kwitnące kiedyś we wszytkie szczęśliwośći pole, floruimus, tá Dźiedźiná twoiá, wszytkiey ozdoby swoiey ledwo nie do końcá pozbyłá? one Podola mlekiem, y miodem pły- nące: one Ukráiny ták wielce obszerne: one Kiiowskie wspániáłośći, one wszytkie Ruskie Kráie: ktoreś ty opowiedáiąc Ewángelią S. błogosłáwionemi stop twoich śládámi poświęćił, y ták żyzne uczynił, speciosi pedes
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 822
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706