pod nieważnością adeptorũ, na potym Beneficiorum albo Urzędów, mocą tego Traktatu cofnione, i za nieważne deklarowane są.
Dadzą i na to baczenie, aby Jaśnie Wielm: Ichmć PP: Senatorowie, na rezydencją przy J. K. Mci naznaczeni, tudzież Sekretarze wielcy, Referendarze, Pisarze, i inni Urzędnicy obojga Narodów (szczególną Legalitatem choroby, albo usługi publicznej wyjąwszy) czyniąc obowiązkom swoim dosyć pod ostrością Praw mięszkali u Boku I. K. Mci, Senatus Consilia w każdym przypadku jaki się trafić może, przytomni Senatorowie dawać będą, których zdania należące ad pluralitatem notowane być mają. Zabiegać także będą, aby pomienione Rady Senatorskie stojąc nie były odprawowane
pod nieważnośćią adeptorũ, na potym Beneficiorum albo Urzędow, mocą tego Traktatu cofnione, y za nieważne deklarowane są.
Dadzą y na to baczenie, aby Jaśnie Wielm: Ichmć PP: Senatorowie, na rezydencyą przy J. K. Mći naznaczeni, tudźież Sekretarze wielcy, Referendarze, Pisarze, y inni Urzędnicy oboyga Narodow (szczegulną Legalitatem choroby, albo usługi publiczney wyiąwszy) czyniąc obowiązkom swoim dosyć pod ostrośćią Praw mięszkali u Boku I. K. Mći, Senatus Consilia w każdym przypadku iaki się trafić może, przytomni Senatorowie dawać będą, ktorych zdania należące ad pluralitatem notowane bydź máią. Zabiegać także będą, áby pomienione Rady Senatorskie stoiąc nie były odprawowane
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: D
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
o tym argumentujących, wżyąłem do tej kwestyj asumpt, praecavendo. że nie universaliter liberum veto, znosić tą kwestią chcę, tylko tych Sejmików, których zerwanie sprawiedliwość święta tamuje, i na to , pro, et contra równe daje racje. Kwestia DZIESIĄTA.
1mo Najprozd: wolność Polska jedyna na świecie, we wszystkim na szczególną tę basim w jednym słowie Nipozwalam: któremu gdy się kto sprzeciwi, ma prawo Szlacheckie przeciwko takiej wiolencyj protestować się, że na jego niepozwalam niedbają, i z tą gdy wynidzie protastacją, actum z Sejmiku cassatur, i żadnej mamaactivitatem, i zaraz rozieżdzać się Sejmikująca Szlachta powinna. Lubo tedy pod czas niesłusznie
o tym argumentuiących, wżiąłem do tey kwestyi assumpt, praecavendo. że nie universaliter liberum veto, znośić tą kwestyą chcę, tylko tych Seymikow, ktorych zerwánie sprawiedliwość świeta támuie, y ná to , pro, et contra rowne dáie rácye. KWESTYA DZIESIĄTA.
1mó Nayprozd: wolność Polska iedyna ná świećie, we wszystkim ná szczegulną tę basim w iednym słowie Nipozwalam: ktoremu gdy się kto sprzećiwi, ma prawo Szlacheckie przećiwko tákiey wiolencyi protestować się, że ná iego niepozwalam niedbaią, y z tą gdy wynidźie protastácyą, actum z Seymiku cassatur, y żadney mamaactivitatem, y záraz rozieżdzać się Seymikuiąca Szlachtá powinna. Lubo tedy pod czás niesłusznie
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 163
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
chwalić cię będę na wieki wieków. Przeciwnym zaś sposobem/ najszczęśliwszy są ciż dla których niedbalstwa i oziębłości wiele dusz im poddanych poszło na zatracenie wieczne. A cóż ci którzy nadto przykładem jeszcze i żywotem złym/ a czasem zapamiętałym do złego przywodzeniem/ prawie na przepaści piekielne/ dusze te popędzają/ za które każdą i szczególną gotowy jest miłośnik jedyny JEzus i powtóre mękę i śmierć krzyżową podjąć/ by tego trzeba było[...] to ci nędznicy gdy ich spyta Pan i Pasterz powszechny co odpowiedzą: Izali ich nie zdejmą boleści jako niewiastę rodzącą? Wiadomo bowiem co mówi: Krwie ich z ręku twych będę szukał. O Boże pokwap się ku wspomożeniu naszemu
chwálić ćię będę ná wieki wiekow. Przećiwnym záś sposobem/ nayszczęśliwszy są ćiż dlá ktorych niedbálstwá y oźiębłośći wiele dusz im poddanych poszło ná zátracenie wieczne. A coż ći ktorzy nadto przykłádem ieszcze y żywotem złym/ á czásem zápámiętałym do złego przywodzeniem/ prawie ná przepáści piekielne/ dusze te popędzáią/ zá ktore káżdą y szczegulną gotowy iest miłośnik iedyny IEzus y powtore mękę y śmierć krzyżową podiąć/ by tego trzeba było[...] to ći nędznicy gdy ich spytá Pan y Pásterz powszechny co odpowiedzą: Izali ich nie zdeymą boleśći iáko niewiástę rodzącą? Wiadomo bowiem co mowi: Krwie ich z ręku twych będę szukał. O Boże pokwap się ku wspomozeniu nászemu
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 189
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
gaudia, tak z miłego zdrowia W. M. W. M. Pana, jako też, iż mogę w tych progach najniższej weneracyj oddać powiność, tę ad ekstra całym sobą sobą eksplikuję, że się zaś staję tego wesela nie tak autor, jako particeps, jako jedynie miałem to in animo, tak za szczególną swoję teraz sortem poczytam.
Gospodarz. Prawdziwie dzisiaj thesaurum invenio, gdy amicum W. M. W. M. Pana nie tylko z estymacyj osoby jego, ale stąd carum że rarum, Bo nie częstego Gościa: którego jako domu mego fortunám reverenter habeo, z najniższą osoby jego weneracją.
Gość. Moje zaś nie
gaudia, ták z miłego zdrowiá W. M. W. M. Páná, jáko też, iż mogę w tych progách nayniższey wenerácyi oddáć powiność, tę ad extra cáłym sobą sobą explikuję, że śię záś stáję tego wesela nie ták author, jáko particeps, jáko jedynie miáłem to in animo, ták zá szczegulną swoję teraz sortem poczytam.
Gospodarz. Práwdźiwie dźiśiay thesaurum invenio, gdy amicum W. M. W. M. Páná nie tylko z estymácyi osoby jego, ále ztąd carum że rarum, Bo nie częstego Gośćiá: ktorego jáko domu mego fortunám reverenter habeo, z nayniższą osoby jego wenerácyą.
Gość. Moje záś nie
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: G3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
życzliwego afektu od sługi swego, za miłe go przyjmuję depositum; za darowany moment czasu aeviternas winien grates.
Gość. Obciążony już tentá obfitych łask mole padam in amplexum W. M. M. Pana, Z tym się protestując, że świadczonego afektu quo adusque vita supersit, grátus ero.
Gospodarz. I owszem za szczególną łaskę prezencyj swojej, którąś W. M. W. M. Pan słudze swemu darował, supplex dziękuję, i przepraszam; żem procondigno tak zacnego Gościa Służyć cale nie potrafił.
Gość. Już trudno mi dalej urgentem interesów moich necessitatem wytrzymać, które mię per vim z domu W. M. M. Pana
życzliwego áffektu od sługi swego, zá miłe go przyimuję depositum; zá dárowány moment czásu aeviternas winien grates.
Gość. Obćiążony już tentá obfitych łásk mole pádam in amplexum W. M. M. Páná, Z tym śię protestując, że świádczonego áffektu quo adusque vita supersit, grátus ero.
Gospodarz. Y owszem zá szczegulną łáskę prezencyi swojey, ktorąś W. M. W. M. Pan słudze swemu dárował, supplex dźiękuję, y przeprászam; żem procondigno ták zacnego Gośćiá Służyć cále nie potráfił.
Gość. Już trudno mi dáley urgentem interessow moich necessitatem wytrzymáć, ktore mię per vim z domu W. M. M. Páná
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: G7
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
przez cztery dwadzieścia godzin/ w Balneum maris moczyć/ potym przelutrować znowu/ i na słońcu gorącym wysonować. Ta
Wielkiego jest zalecenia/ u mądrych i uczonych lekarzów/ do lekarstw rozmaitych. Jadom i truciznom
Nietylko jadom i truciznom mocnie się sprzeciwa/ nie dopuszczając im do serca/ pijąc ją każdego dnia/ tak samę szczególną/ jako i z prochem korzenia jej/ ale też wszelakim wilgotnościam ziadowiconym: zagniłym/ z których pospolicie krew w ciele/ i inne przyrodzone wilgotności psują się/ zatym morowe gorączki przypadają. Spadkom.
Spadki z głowy zawściąga i wysusza. Sercu.
Serce posila. Płucom.
Płuca zawrzedziałe/ wychędaża i wysusza z wilgotności flegmistych
przez cztery dwádźieśćiá godźin/ w Balneum maris moczyć/ potym przelutrowáć znowu/ y ná słońcu gorącym wysonowáć. Tá
Wielkiego iest zálecenia/ v mądrych y vczonych lekárzow/ do lekarstw rozmáitych. Iadom y trućiznom
Nietylko iádom y trućiznom mocnie się sprzećiwa/ nie dopusczáiąc im do sercá/ piiąc ią káżdego dniá/ ták sámę sczegulną/ iáko y z prochem korzenia iey/ ále też wszelakim wilgotnośćiam ziádowiconym: zágniłym/ z ktorych pospolićie kreẃ w ćiele/ y ine przyrodzone wilgotnośći psuią się/ zátym morowe gorączki przypádáią. Spadkom.
Spadki z głowy záwśćiąga y wysusza. Sercu.
Serce pośila. Płucom.
Płucá záwrzedźiáłe/ wychędaża y wysusza z wilgotnośći flegmistych
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 314
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
szczęśliwego przyprowadził afektu i upadającej mógł dexteram porrigere Ojczyźnie. Lecz ze wtym Terminie przez zazdrościwej fortuny adversitates nieprzyszło JokMŚCi P.N. Młwemu swojej przeciwko. tej Ojczyźnie wyswiadczyc propensyjej. któz nieprzyzna JokMŚCi około dobra Pospolitego Pieczołowania? widząc jak niewymowny mimo się puściwszy zal, znacznej zuszczerbkiem zdrowia swego nieuwazając fatygi i niewczasów szczególną przed oczami mając Boni Publici sejm piąty porozerwanych czterech, stanom Rzpty składa chcąc ze by na pewnym Collocare Rempublicam fundamencie i przez wczesne Consilia jako najpierwszą Periclitanii Patriae Prowidować Obronę Co że z dobrotliwej JokMŚCi P.N. Młgo scaturisat Łaski. Zlecamy to Ich MŚCiom P.P. Posłom Naszym ze by naprzód szczerą naszę Poddańską
szczesliwego przyprowadził affektu y upadaiącey mogł dexteram porrigere Oyczyznie. Lecz ze wtym Terminie przez zazdrosciwey fortuny adversitates nieprzyszło IokMSCi P.N. Młwemu swoiey przeciwko. tey Oyczyznie wyswiadczyc propensyiey. ktoz nieprzyzna IokMSCi około dobra Pospolitego Pieczołowania? widząc iak niewymowny mimo się pusciwszy zal, znaczney zuszczerbkięm zdrowia swego nieuwazaiąc fatygi y niewczasow szczegulną przed oczami maiąc Boni Publici seym piąty porozerwanych czterech, stanom Rzpty składa chcąc ze by na pewnym Collocare Rempublicam fundamencie y przez wczesne Consilia iako naypierwszą Periclitanii Patriae Prowidować Obronę Co że z dobrotliwey IokMSCi P.N. Młgo scaturisat Łaski. Zlecamy to Ich MSCiom P.P. Posłom Naszym ze by naprzod szczerą naszę Poddanską
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 216
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nie pode mną. To wszystkie takie skutki upartych, niewiadomych i nikogo nie słuchających rad. Do pokoju żadnego nie masz podobieństwa; i owszem, do większego zamieszania. Powiadają o nim, tj. o Lubomirskim, że idzie za Wisłę; gdzie jeśli przejdzie, tośmy my zginęli ze wszystkim naszym, i tę tylko szczególną z wysługi naszej odniesiemy pociechę, którąm ja dawno i ustawicznie prorokował. - Lubomirski jeśli za Wisłę nie pójdzie, to my około Solca niedziel dwie albo trzy wojsku odpocząć mamy. Król IMć w zamku gdzie rezydować zechce. Ja bym rad był choć gdzie na puszczy, aby przynajmniej na minutę godziny wolną mieć głowę,
nie pode mną. To wszystkie takie skutki upartych, niewiadomych i nikogo nie słuchających rad. Do pokoju żadnego nie masz podobieństwa; i owszem, do większego zamieszania. Powiadają o nim, tj. o Lubomirskim, że idzie za Wisłę; gdzie jeśli przejdzie, tośmy my zginęli ze wszystkim naszym, i tę tylko szczególną z wysługi naszej odniesiemy pociechę, którąm ja dawno i ustawicznie prorokował. - Lubomirski jeśli za Wisłę nie pójdzie, to my około Solca niedziel dwie albo trzy wojsku odpocząć mamy. Król JMć w zamku gdzie rezydować zechce. Ja bym rad był choć gdzie na puszczy, aby przynajmniej na minutę godziny wolną mieć głowę,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 144
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
naszych, mniej mu szkodzić mogących. 15. Dzień aktu weselnego przyozdobił IWYM pan hetman polny WKLgo Mosalski oraz i kasztelan wileński z synami swemi, starostą grodzieńskim i pisarzem wielkim WKLgo. Nad wieczorem zaś szlub dawał IM ksiądz proboszcz wołpiński przy intonowanym Veni creator spiritus kapelią moją włoską, która z nami tu przybyłemi na ten akt szczególną była okrasą i ozdobą słuszną i winną wielkich meritów wyżej spomnianemu feldmarszałkowi, aktu zaś tego panu młodemu. 16. Tamże dzień cały mile i wesoło strawiony, lecz już w mniejszej kompanii z okazji nagłych interesów, któremi ductus, ruszył się, nas tu pożegnawszy, IWYM pan hetman polny WKLgo z synami swemi, starostą grodzieńskim
naszych, mniej mu szkodzić mogących. 15. Dzień aktu weselnego przyozdobił JWJM pan hetman polny WKLgo Mosalski oraz i kasztelan wileński z synami swemi, starostą grodzieńskim i pisarzem wielkim WKLgo. Nad wieczorem zaś szlub dawał JM ksiądz proboszcz wołpiński przy intonowanym Veni creator spiritus kapelią moją włoską, która z nami tu przybyłemi na ten akt szczególną była okrasą i ozdobą słuszną i winną wielkich meritów wyżej spomnianemu feldmarszałkowi, aktu zaś tego panu młodemu. 16. Tamże dzień cały mile i wesoło strawiony, lecz już w mniejszej kompanii z okazji nagłych interesów, któremi ductus, ruszył się, nas tu pożegnawszy, JWJM pan hetman polny WKLgo z synami swemi, starostą grodzieńskim
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 153
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
/ z ręku Najasniejszego Królewicza Polskiego Zygmunta Kazimierza, jako Matkę/ z ręku Najasniejszego Domu Rakuskiego/ jako jedyny ukochany klejnot/ z ręku wszytkiego prześwietnego Senatu/ jako Panią i Monarchynią/ z ręku Ojczyzny jako Królową Polską/ z ręku Dworu Najasniejszego/ jako opiekunkę/ z ręku Zakonów/ Klasztorów/ Szpitalów/ jako patronkę/ szczególną dobrodziejkę/ z ręku wszytkiej Rzeczypospolitej jako serce wydarły i odebrały. Jakożeście tak wielu Strażników Koronnych i Litewskich co was strzegli ubieżały? Jakoście się przez tak wiele Marszałków/ Chorążych/ Pułkowników/ Rotmistrzów/ Hetmanów/ Senatorów swoje insygnia przeciw wam zastanawiających przebiły? Jakożeście się przez fortece/ przez zamki/ przez pokoje/ gdzie
/ z ręku Naiásnieyszego Krolewicá Polskiego Zygmuntá Káźimierzá, iáko Mátkę/ z ręku Naiásnieyszego Domu Rákuskiego/ iáko iedyny vkochány kleynot/ z ręku wszytkiego prześwietne^o^ Senatu/ iáko Pánią y Monárchynią/ z ręku Oyczyzny iáko Krolową Polską/ z ręku Dworu Naiásnieyszego/ iáko opiekunkę/ z ręku Zakonow/ Klasztorow/ Szpitalow/ iáko patronkę/ szczegulną dobrodźieykę/ z ręku wszytkiey Rzeczypospolitey iáko serce wydárły y odebráły. Iákożeśćie ták wielu Strażnikow Koronnych y Lithewskich co was strzegli vbieżáły? Iákośćie się przez ták wiele Márszałkow/ Chorążych/ Pułkownikow/ Rothmistrzow/ Hetmánow/ Senatorow swoie insignia przećiw wam zástanawiáiących przebiły? Iákożeśćie się przez fortece/ przez zamki/ przez pokoie/ gdźie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 8
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644